Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
ja czuje sie znacznie lepiej. teraz mam wziąć 15 zastrzyków a to dlatego że miałam operacje i w szpitalu dali mi antybiotyki, po antybiotykach wzięłam 10 tfx. prof powiedział że to za mało (to minimum co można wziąć) i teraz mam 15 zastrzyków. i będę mieć przerwę do kolejnej operacji czyli sądzę pare miesięcy, gdy wyjdę ze szpitala to mam wziąć 15 zastrzyków.
ja przez wiekszość czasu po tfx miałam uczucie łaskotania w pęcherzu, prof powiedział że pewnie zaczyna sie proces leczenia w pęcherzu, po ok 65zastrzykach minęło to, minęlo też parcie na pęcherz, nawet jak jestem zdenerwowana to nie odczuwam potrzeby aby lecieć do toalety.
po ostatnich zastrzykach w grudniu miałam łaskotanie w cewce i odczuwam parcie na cewkę ale nie jest to silne parcie i można to wytrzymać. wydaje mi sie że po woli wszystko zaczyna mi sie naprawiać.
ja o poprawie moge powiedzieć po ok 2-3 tygodniach od ostatniego zastrzyku albo jeszcze później wiec nie nastawiajcie na poprawę z dnia na dzień
Offline
ja skończyłam pierwsza serie zastrzyków tfx i dzisiaj zaczynam druga i stwierdzam ze jest lepiej, nie miałam żadnych objawów typu gorączka tylko tak spać mi sie chce jak je biorę że masakra.
Offline
mnie się spać nie chce.
mimi ucieszyłaś mnie tym co napisałaś, że jeszcze trochę cierpliwości.
Dzisiaj czuję się trochę lepiej, cewka też trochę mniej szczypie i zauważyłam że nie mam pilnych parć.
Dzisiaj wstrzyknęłam pierwszy zastrzyk tfx z trzeciej serii.
Offline
jestem już po trzech seriach tfx czyli 45 zastrzyków. Do prof Dąbrowskiego mam wizytę 4 lutego. Zrobiłam badania moczu i pochwy. Badanie ogólne moczu książkowe, posiew jałowy. W posiewie pochwy jest e.coli wzrost mały, no więc wreszcie coś pozytywnego. Nadal jednak odczuwam bóle w podbrzuszu, pieczenie i ból cewki raz mniejsze raz większe i ciągle czymkolwiek muszę smarować cewkę bo inaczej nie da się wytrzymać bólu i pieczenia.
Dwa miesiące temu zapisałam się na wizytę do ginekologa na NFZ bo takie są terminy.
Właśnie wczoraj byłam i jestem załamana sposobem mnie przyjęcia. Zaczęło się od tego że ostatnio leczyłam się prywatnie i posiewy też prywatnie to po co do niej przychodzę. Mówię że sama do pochwy nie mam jak zajrzeć i chciałabym zrobić posiew, cytologię a poza tym mam ciągłe bóle podbrzusza i pochwy. Zapytała się kiedy ostatnio brałam gałki do pochwy to ja mówię że na początku grudnia no to posiew dopiero ona będzie mogła zrobić za dwa miesiące. Badania usg nie wypisze bo przy bakteriach się nie robi tylko co udało mi się zrobić to cytologię. Wyszłam z gabinetu i wyć mi się chciało bo nie dowiedziałam się czy coś się dzieje w pochwie. P doktor cały czas dawała mi do zrozumienia że nie mam po co do niej przychodzić skoro leczę się prywatnie.
Całe szczęście że tydzień temu zrobiłam prywatnie, wczoraj odebrałam wynik no i jest e.coli 10do 2.
Poz tym wczoraj byłam na wizycie w Poradni Leczeni Bólu u dr Sękowskiej u której leczyła się ifea z dobrym skutkiem. P dr powiedziała że jeżeli to już ponad 2 lata bólu to rzeczywiście samo może nie przejść i trzeba pomóc. Przepisała kwas foliowy, tabletki p/bólowe które pomagają no najważniejsze lek przeciwdepresyjny Amitriptylinum VP. Lek zacząć od minimalnej dawki i być z nią w kontakcie telefonicznym. Wiecie co przeczytałam ulotkę i obleciał mnie strach przed działaniami ubocznymi bo i tak cierpię a tu mają być jeszcze dodatkowe cierpienia.
Offline
Pani doktor to mądra kobieta. Przy takich lekach (one nie są w końcu obojętne) pacjent musi być w stałym kontakcie z lekarzem, gdyby coś się zaczęło dziać i trzeba było szybko zareagować. Najczęściej nic się nie dzieje, ale świadomość, że możesz zadzwonić na prywatny telefon o 23.00 albo w niedzielny poranek daje niesamowite poczucie bezpieczeństwa.
A co do gin - USG nie, ale cyto tak? To co, ona nie sterylizuje głowicy? Nie używa osłonek?
Offline
A wyjaśniła czemu może pobrać materiał do wymazu za 2 miesiące z tej okazji, że brałaś gałki w grudniu...?!
Offline
Dziwne pewnie chciała żebyś przyszła do niej prywatnie. Ja mam e.coli b.obfity w szyjce i feacilisa w pochwie też b.obfity i usg normalnie mi niedawno robili ( co prawda prywatnie) pierwszy raz taką bzdurę słyszę. W najlepszych lab. mówią, że po antybiotyku trzeba zaczekać do 2 tygodni, ale dwa miesiące to już totalna paranoja. Zmykaj od tej kobietki, bo wiedzę chyba ma ubogą.
Offline
mnie się wydaje że ona tak powiedziała złośliwie bo jak się leczę prywatnie to po co jej głowę zawracam, ale kobieta ma klapki na oczach bo trzeba worek pieniędzy mieć aby cały czas leczyć się prywatnie. Płacąc składki co miesiąc czasami chcę skorzystać na fundusz, a ja złośliwie do niej pójdę na ten posiew za dwa miesiące już się zapisałam na 12 marca.
Tosiu spróbuj fecalisa i coli leczyć autoszczepionką, ja się w ten sposób pozbyłam. Teraz mam coli inny szczep i tylko dlatego że mam słabą odporność /krwinki białe przy dolnej granicy/ co leczę tfx.
Karolino dlatego do niej się zapisałam bo ifea pisała że dr Sękowska /anestezjolog/ to trafiony lekarz leczący przewlekłe bóle nasze pęcherzowiczek.
Offline
Ja wiem, też jeździłam do dr Sękowskiej, zanim we Wrocku otworzyła się fajna PLB.
Offline
hmmm na razie ja nie mam ostrego bólu, ale jak mi wórci to może też do niej podskoczę. Perkosia a ta ginekolog no oczy mi wyszły!! tym bardziej, że teraz mam w nich zapalenie jakieś no chyba za przeproszeniem bym jej kopa zasadziła!!! szkoda, że nie powiedziała Ci jeszcze, żebyś se wzieła lusterko i spróbowała jednak sama zajrzeć!! qrcze wiesz?? ja bym na nią złożyła skargę do tego ośrodka, a leczysz się prywatnie bo państwowo przyjmują takie konowały jak ona! brrr... normalnie wnerw mnie złapał!
no właśnie też mam teraz coli i feacalis w osadzie moczu i zastanawiam się nad autoszczepionką... długo ją brałaś?? a powiedz jak w takim razie najpierw odbudować odporność, żeby nie złapać przy okazji czegoś innego??masz pomysł?
Offline
a i jeszcze jedno czy przy autoszczepionce można nabwaić się grzybów???w pochwie np.?
Offline
evi.wl przy autoszczepionce nie nabawisz się grzybów. Autoszczepionkę brałam ponad 5 miesięcy z przerwami dwiema tygodniowymi bo się źle czułam ale cały czas byłam w kontakcie z P Dorotą która kiedy i od ilu kropli zaczynać. W między czasie brałam antybiotyk.
Jak odbudować odporność to na razie robię to tfx. Chciałam zamówić przez internet mleczko pszczele o którym pisała Karolina ale kurier weźmie 20 zł to się nie opłaca a nie mogę znaleźć w żadnym sklepie i aptece. Proponują coś podobnego i drogiego.
U tej lekarki ginekolog to byłam w przychodni przyszpitalnej na Karowej. Skargi nie złożę bo to za duża klika a ja nie mam tyle zdrowia ale będę ją nękać swoimi częstymi wizytami.
Offline
hehe możesz i tak jej dopiec ciekawe czy na Karowej w szpitalu też tacy ginekolodzy, mam nadzieję, że nie :(bo tam myślałam o porodzie, jak będę w ciąży )))
Perkosia chodziło mi o to jak podbudować odporność przed auto, żeby nie złapać czego innego?? a jak w ogóle znosiłaś autoszczepionkę?? bo tak jak czytam na forum, to dużo osób słabo się przy niej czuło i nawet przerywali
ale to mleczko pszczele cukry zawiera prawda?? to na grzyby dobre? jak się je przyjmuje? gdzie kupić?
Offline
rodzić to możesz spokojnie pod tym względem dobry szpital ale zauważyłam że najlepiej pasują im pacjentki ciężarne inne choroby traktują po macoszemu np u nich leczę piersi w Poradni Sutka i te wizyty też odwalają.
Jak poprawić odporność dokładnie to nie wiem bo każdy organizm jest inny i trzeba próbować różne specyfiki.
Jeżeli chodzi o autoszczepionkę to dobrze się nie czułam dlatego miałam robione przerwy ale moja determinacja była tak ogromna że postanowiłam wytrwać do końca. Według mnie nie należy przerywać autoszczepionki tylko być w kontakcie z pDorotą i pod jej kierunkiem ustalać ilość kropli. W trakcie brania autoszczepionki już nie miałam enteroccousa i coli to wyskoczyła kliebsiella i musiałam brać antybiotyk. Autoszczepionkę brałam wolno i w małych ilościowo kroplach, nie przekroczyłam nawet 15 kropli.
Mleczko pszczele zawiera cukry proste ale czy grzyby to lubiÄ… nie wiem.
Offline
Evi.wl, rodziłam na Karowej, polecam ten szpital, moja ciąża była nietypowa może z tego względu miałam absolutnie doskonałą opiekę.
Offline
Perkosia a ta kliebsiella to może od tej autoszczepionki Ci wyskoczyła co?? no właśnie obawiam się tego złego samopoczucia..
Amber a też miałaś widzów podczas porodu? koleżanka tam rodziła i że to z Akadamią powiązane to studenci oglądają.
Offline
evi zajrzyj na dział leki-mleczko pszczele tam podałam stronkę gdzie mozna kupić,bierze się je codziennie rano na czczo (5 mg pod język). Lub też jak poleciła Redakcja tabletki mleczko pszczele propolis i pyłek
Offline
Podczas mojego porodu były dwie duże grupy: lekarze i pielęgniarki + grupa studentów (zainteresowani byli tylko pierwszą połową porodu cc, potem wyszli).
Poród to taki czas kiedy to co otacza traci na znaczeniu.
Offline
też tak mi się wydaje Amber
Nadia dzięki, zajrzałam i nawet zadałam Ci pytanie tam
Offline
evi. ta kliebsilla to nie od szczepionki tylko na zasadzie biofilmu czyli była w drugiej warstwie śluzówki tak mi tłumaczył urolog.
Studenci są i w przychodni i też badają.
Offline
studenci badają? nieźle to raczej bym nie poszła tam.
Biofilm to nieciekawie ciężko się z tym walczy...
Offline
Ale to na Karowej mają nowoczesny sprzęt diagnostyczny, dużą liczbę inkubatorów, zespół specjalistów neonantologów...
Moje dzieci po porodzie zostały przebadane na ewentualne komplikacje wynikające z ciąży bliźniaczej, (usg mózgu, usg stawów biodrowych, usg brzucha...). W innych szpitalach wręczają skierowania na te badania, do wykonania we własnym zakresie.
Jeżeli ciąża jest zagrożona, poród przebiega z komplikacjami to dla własnego i dziecka zdrowia to jest to właściwe miejsce (zresztą właśnie tam odsyłane są noworodki z problemami gł. wcześniaki).
Offline
Amber ma racje, jeżeli chodzi o ciąże i porody to szpital super a studenci w końcu gdzieś i na kimś muszą się uczyć.
Offline
no wiem wiem i pewnie tak jak napisałas Amber przy porodzie nie ma to znaczenia, że sa no własnie tez mi się wydaje że ten szpital jest dobrze przygotowany. A sa tam osobne sale do rodzenia czy w kilka?? a jak jest na Inflanckiej bądź Żelaznej?? ktoś wie? qrcze jeszcze w ciąży nie jestem a już się dopytuję hehe ))
Offline
Evi.wl,na Karowej są osobne sale do rodzenia (przestronne, nowoczesne, z wygodnymi fotelami dla mężów), pokoje łączą się jakby przedpokojami, można spotkać drugą rodzącą w drodze do łazienki (oczywiście każda ma swoją). Minusem takiego rozwiązania jest brak wyciszenia, jedna rodząca słyszy krzyki drugiej rodzącej (a może w duecie raźniej).
O Żelaznej wiem, że jest tam bardzo komfortowo, ale nalegają na porody drogą naturalną, przy ewentualnych komplikacjach przewożą karetką na Karową (w wyniku takiego postępowania mają bardzo dobrą statystykę, same udane naturalne porody).
Inflancką się nie interesowałam, ale czytałam mieszane opinie, do znalezienia w sieci.
Offline