Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
wiem ze nikt tego wszystkiego niewroci ale szansa na odbudowanie tego jest
Offline
Wiem, ja w ogole przepraszam, jakos caly czas sie "trzymalam" ale ostatnio po prostu nie daje sobie rady, po prostu nie mam wsparcia i sie komu wygadac wiec pewnie to wychodze na taka lajze.
Offline
faktycznie ifea tez troche przezylas,nic do pozazdroszczenia,az zaluje,ze zadalem ci to pytanie.na szczescie sa ludzie,ktorzy rozumieja twoj bol i problemy tacy jak ja i napewno kazdy z tego forum.to nie do konca tak ze ja chodze caly czas z usmiechem na twarzy i sobie mówie ze jest super,poprostu staram sie wtopic w rzeczywistosc,bo w sumie nie widze wyjscia,bo jak czytalas to u mnie moglo byc duzo gorzej i jakos sobie z tym radze.napewno duzo pomoglo mi to ze wrocilem do pracy po wypadku,bo jest mniej czasu na rozmyslanie co by bylo gdyby itp. jakbys moze miala ochote kiedys sie spotkac i pogadac,to ja chetnie,bo w sumie jeszcze nie rozmawialem po wypadku z osobami tzw"pecherzowiczami",a nieraz tak sobie mysle ze chyba bym chcial tak sobie pogawedzic i to z plcią przeciwną,jak to wogole jest,ale to jest oczywiscie tylko moja propozycja.nie wiem czemu akurat ciebie o to zapytalem,ale jakos tak wyszlo.pozdrawiam.
Offline
ifea7
Dobrze powiedziane, czuję to samo, tyle zmarnowanego czasu, energii, takie przejścia, starczy , że se przypomnę cystoskopię, która bez wycinka okazala sie jałowa i daremna. A ja pamiętam jak się czułam w czasie tego badania, chce mi sie płakać normalnie, ten lekarz te lekarki, ale sie nie dziwie to ich codzienność, dla mnie to był koszmar. W końcu opowiedziałam o wszystkim mojemu chłopakowi i co i jestem sama, a mówił, że tak mnie kocha...
Offline
Ja wiem ze to co przeszlam to w porownaniu z Twoim wypadkiem to moze nie jest wiele, zreszta tego sie chyba nie da porownywac. Ja wlasnie mam teraz dylemat, czy czekac az wyzdrowieje, czy podjac studia w tym roku? A moze wrocic jednak za granice, ale co jesli tam sie zacznie problem od nowa? Bilet do domu? Sama nie wiem, wolalabym by to bylo bardziej klarowne. Na razie nie jestem w stanie ani uczyc sie ani pracowac a to mnie najbardziej dobija, nie mowiac juz o byciu na utrzymaniu rodzicow. W ogole nikt z moich znajomych nie wie o moich problemach z pecherzem, mowie zawsze ze to zawile i ze z nerkami i ze piasek itp. po prostu sie wstydze... nie wiem czy nie bede zbytnio skrepowana i czy bede potrafila sie z kims spotkac by o tym rozmawiac, aczkolwiek moze by bylo warto sie przelamac. W ogole sa rzeczy o ktorych nie warto pisac na forum, a bardzo chetnie porozmawialabym z "pecherzowiczami" jak to okresliles, bo wlasciwie to jedyna okazja kiedy bede mogla powiedziec co czuje, i poczuc sie na chwile rozumiana wiec jesli bedziesz chcial lub ktokolwiek inny pogadac ze mna to moje podaje gg:437832.
Offline
Fala a dostalas znieczulenie w czasie cystoskopi? Bo kiedys gdy slyszalam jak "zalatwili" pacjentke w czasie tego badania to wlosy mi stanely deba...
Mnie chyba bardziej od samego pecherza boli mnie uczucie osamotnienia i fakt, ze jestem po prostu ewidentnym przypadkiem zaniedbania i zaluje ze nie wiedzialam tego na poczatku co teraz wiem... ale przeciez to lekarze powinni pokierowac moim leczeniem, omineli akurat te zajecia? Kiedys slyszalam rozmowe studentow z medycyny... myslalam ze sie zalamie... Lekarzowi sie po prostu nie chcialo... a ja ponosze konsekwencje, a on? On ma sie dobrze, jego nie boli i nic z tego nie bedzie mial!
Offline
No nie miałam żadnego znieczulenia. I niestety doskonale rozumiem wszystko co piszesz, bo też czuję się jakbym byla efektem zaniedbania lekarzy.
Offline
A czy bylo w miare strerylnie, czy po prostu kazali Ci sie rozebrac, wskoczyc na fotel i "jazda", bo slyszalam ze takie przypadki tez byly? Nie jestem pewna ale uwazam, ze znieczulenie powinnas dostac...
Offline
Moze kiedys zorganizujemy sobie zlot .
Offline
Dziewczyny, tu wszyscy są zaniedbani . Mnie 5 lat wmawiano, że sobie wmawiam (nawet kazano mi na koniec przebadać się psychiatrycznie "w warunkach oddziału szpitalnego", znaczy się - sześć tygodni obserwacji), a jak trafiłam do "mojego" profesora, to on aż ręce załamał. Chociaż badania nie były sterylne, jak piszecie - cystoskopia z biopsją, podczas które okazało się, że znieczulenie na mnie nie działa, więc szarpali mnie na żywca , potem leć do kibla, wyglądającego gorzej niż na dworcu, i wio do domu. A ja tydzień jeszcze później krwawiłam . Poza tym mnie przez rok leczono zdrowe nerki. I gdyby nie mój gin, którego do końca życia pod niebiosa będę wychwalać, nie wiem, jak by to się skończyło... Ifea, lekarze chyba hurtem na zajęciach podrobili sobie zaliczenia z kolokwium na ten temat
Offline
Aha, a cewnikować przy wlewkach musiałam się sama. Ma to plus: nikt mi na chama w cewce nie grzebie i podejrzewam, że umiem to robić lepiej i delikatniej niż niejeden lekarz. Teraz sama sobie wymyśliłam lek przeciwbólowy, lekarka mi tylko "ubrała" w receptę. I w ogóle jeszcze nauczę się cesarki i by-passów i będę samowystarczalna
Offline
Redakcja .
W ogole zastanawiam sie czy jak bylam w Warszawie na Inzynierkiej to czy Cie nie widzialam, byla tam jedna osoba ktora mowila ze znieczulenie na nia nie dzialalo i pobrali go "na zywca", bylas tam moze jakos w sierpniu?
Offline
Ano byłam . No tak, ja to zawsze narobię hałasu
Offline
PS. Mały offtop, ale zapytam: na innych forach loguję się jako nomina, tu już raz był problem, jak do mnie mówić - "po służbówce", redakcja, czy po imieniu. Jeśli tak Wam wygodniej, mogę zmienić sobie nick na nominę, a redakcja będzie rangą, żeby było wiadomo, kto tu rządzi ;P. Czekam na opinie.
Offline
ja mysle Karolino ze imie masz ladne wiec...
Offline
dzięki
Offline
Nie jestes blondynka i nie rozmawialas przypadkiem z taka dziewczyna z czarnymi wlosami?
Offline
Sterylnie to może i było nie wiem, w końcu to szpital był...Ale mi dano tylko jakis zastrzyk, nikt mi powiedział co to, kazano przejść się do toalety( z ta dworcowością to fakt:) , rozebrać do pasa i "pojechali". Najgorsze , że oprócz lekarza były tam jeszcze 3 lekarki ( 2 tylko siedziały sobie), a co najgorsze wciąż gadały o duperelach, rolkach dla dziecka itd. A jak się skręcałam z bólu to się dziwli, czemu mnie tak boli, że jakaś niezwykła jestem. Co za wspomnienia, ja cię kręcę, dla mnie to była trauma.
Offline
Ja nawet zastrzyku nie miałam, tylko wlewkę z xylocainy do pęcherza, która nie zadziałała. Trauma, to fakt, a że trzeba było sprawdzić pojemność pęcherza, to nikt nie proponował ogólnego.
Ifea, jestem blondynką i rozmawiałam z taką dziewczyną, którą przy okazji namawiam do zarejestrowania się na forum . Ale, nie gniewaj się, nie kojarzę Cię .
Offline
Hah, no prosze jaki przypadek, ten swiat jest jednak maly . Ja weszlam tylko po odbior autoszczepionki, uslyszalam wasza rozmowe i zastanawialam sie czy sie nie wlaczyc, ale nie wiedzialam czy wypada, wiec zrezygnowalam. W sumie ja tez bym Cie nie poznala bo nie widzialam nawet Twojej twarzy, tylko uslyszalam wlasnie jak z nia rozmawialas ze "na zywca" wlasnie . I zarejestrowala sie na forum?
Offline
Bo to była i jest niezła trauma! Na żywca rwać coś, co jest zniszczone, zaognione, to można zwariować z bólu. Nie zarejestrowała się, niestety, ale mam nadzieję, że to czyta i się zdecyduje .
Offline
Chcialam sie zapytac czy ktos oprocz scania420 jest w stanie pracowac lub uczyc sie?
Offline
ifea a ty nie podalas czasem za krotkiego nr gg
Offline
a tak po za tym,to o moim problemie wiedza przyjaciele,ale naprawde bardzo zaufani,choc nie wszyscy w drobnych szczegolach,bo wiadomo nie lubie za bardzo o tym rozmawiac,ale o tym doskonale wiedza i to mi ulatwia przebywanie w towarzystwie,bo juz nic nie musze im tlumaczyc,bo wiadomo ze jak wszystkich sie zachce siusiu to ja zawsze mam pierwszenstwo lazienki i czesto z tego powodu jest wiele smiechu,ale mi to nie przeszkadza.
Offline
Nie, scania420, moj numer gg jest prawidlowy, jest taki krotki, mam Internet od dawna po prostu. Ja jeszcze nie potrafie sie z tego smiac a boje sie tez spojrzen...
Offline