Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
witam
moja "przygoda" z pęcherzem zaczęła się już ładnych parę lat temu...w zasadzie od samego momentu rozpoczęcia współżycia... może nie po każdym ale po prawie każdym stosunku miewam dolegliwości podobne do zaplenia pęcherza lub cewki- czasem ból jest nie do wytrzymania, czasem delikatnie mi o sobie przypomina. Zaczyna się zwykle dzień/dwa lub 3 dni po stosunku i trwa np 2-3 godziny po czym znika jak ręką odjął aby powrócić nazajutrz lub zrobić sobie jeden dzień przerwy i znowu to samo. Ból nie jest ciągły- trwa 2-3 godziny potem dzień spokoju i znowu ból i znowu spokój.. i tak w kółko przez klika dni. Zrobiłam już wszelkie możliwe badania- posiewy, chlamdydie, urografia, badanie wziernikowe do pęcherza, usg, byłam u proktologa i nic....cytologia grupa I. Dziś byłam u gina i nawet w trakcie badania ginekologicznego czułam dyskomfort ze strony pęcherza. U tego konkrentego lekarza byłam dziś pierwszy raz ale zwrócił on uwagę na fakt, iż mogę mieć nadreaktywny pęcherz i przepisał mi uroflow. Nie daje mi 100% gwarancji na pomoc ale się chwytam już wszystkiego... nie dość, że ból jest nie do zniesienia to cierpni na tym również moje życie zawodowe i małżeństwo ponieważ unikam sexu jak ognia... wyrobiłam już sobie przekonanie, że po każdym razie będzie boleć. jeśli zaczynam czuć, że ból się zbliża mam ochotę zamknąć się w toalecie i być sama. Opinie lekarzy do których już zawitałam skłoniły mnie również do wizyty u psychiatry- dostałam seronil. Czy ktoś z was miał podobną sytuację do mojej? czy komuś udało się pozbyć tego bólu? jestem zdesperowana....
Offline
Co za banda kretynów! Zamiast zdiagnozować dziewczynę, to dawaj - psychotropy...
Zacytuj wyniki badań.
Czy mąż był badany?
Jak kwestia Twojego pęcherza w okolicach miesiączki? Lepiej,gorzej?
Offline
jutro idę ponownie na posiew, nie pamiętam poprzednich wyników ... mąż nie był badany ale dostał teraz skierowanie do urologa chociaż problemy miałam już wcześniej z innymi partnerami. Pęcherz mnie boli tylko po współżyciu- miesiączka nie ma tu znaczenia. Przed ostatni rok unikałam kontaktów seksualnych i wszystko było ok.. jeszcze dziś te dolegliwości podczas badania wskazują w mojej ocenie na jakieś problemy z pęcherzem- lekarz stwierdził, że nie powinno mi się nic dziać przy zwykłym badaniu. Kilka lat temu strasznie zabolało mnie pobieranie mat. do badania cytologicznego i miałam straszne bóle pęcherza.... o co może chodzić?
Offline
Albo masz infekcję, którą zarażasz się od męża, albo uszkodzenia śluzówek (chociaż i tu jakiś stan zapalny wchodzi w grę), albo masz tak ponapinane mięśnie. Ale napięcia biorą się zwykle a) z problemów anatomicznych, przez które mięśnie muszą pracować inaczej, b) stanu zapalnego, który powoduje obronny wzrost napięcia, c) istnienia problemów typu endometrioza (dlatego pytałam o miesiączki).
Offline
ginekologicznie wszystko jest ok. Stan zapalny... w okresach kiedy nie współżyję nie mam żadnych dolegliwości ze strony pęcherza. Dodatkowo nie wiąże tego tylko z mężem- zanim go poznałam miałam takie same atrakcje z każdym innym partnerem. Ja czuję mega ścisk mięśni w trakcie bólu więc może ma to związek właśnie z tym?
Offline
A kiedy cię tak zabolało przy cytologii kilka lat temu--to wtedy miałaś już swoje problemy (tu opisane) . czy też dopiero potem sie pojawiły ? (ja kombinuję, że cię mogli zarazić gronkowcem).
Offline
ten ból powstał dokładnie w momencie ukłucia przy pobieraniu mat. do badania cyt, od razy poszlam do toalety i myślałam, że się wykończę.... niestety dolegliwości pęcherzowe miewałam już wcześniej więc nie to badanie nie było początkiem moich problemów. W wieku 14-15 lat miałam również (jeśli to istotne) zaplenie przydatków połączone z grzybicą pochwy i zap. pęcherza ale zostało to wyleczone. Moje dolegliwości rozpoczęły się kilka lat później po rozpoczęciu współżycia. Nie wiąże tego raczej teraz z mężem ponieważ przed nim miałam również innych partnerów i dolegliwości również się pojawiały (teraz jestem po 30- tce). Jeśli nie współżyję to nie mam problemów z pęcherzem. Może.. co ostatnio zaobserwowałam ... po wypiciu 1 piwa czuję ciężki pęcherz- tak jakby coś ciągnęło mnie w dół.. no ale w końcuu piwo jest moczopędne...w przyszłym tygodniu idę zrobić badanie na chlamydię etc, czekam na wyniki posiewu moczu. Wczoraj rozpoczęłam zażywanie uroflow ponieważ gin stwierdził, że moje bóle mają podłoże neurogenne i zobaczymy. Po jakim czasie zażywania tego leku pojawia się efekt terapeutyczny? chciałabym sprawdzić jego działania, czy po współżyciu pojawią się bóle czy nie. Tak sobie teraz przypominam, że mój ostatni sex po którym bolał mnie pęcherz uprawiałam z pełnym pęcherzem więc dlatego też cierpiałam....Czy komuś udało się całkowicie pozbyć tego problemu?
Offline
i jeszcze jedno pytanie- w jakim sposób można sprawdzić czy to nie gronkowiec?
Offline
Sam ból to pewnie naruszenie śluzówki/napięcie mięśni. Ale może być tak, że w ten ubytek śluzówki wlazł Ci jakiś patogen i bruździ.
Offline
w jaki sposób można się dowiedzieć co to za patogen?
Offline
Robić badania na wszystkie po kolei...
Offline
zaczynam walkę na nowo... dam znać jak wyszedł posiew i poproszę o kolejne zalecenia
Offline
poczytałam trochę forum i nasunęły mi się pewne pytania. Czy moje inne dolegliwości mogą mieć związek z bólami pęcherza po sexie? Czasem rano jak wstaję boli mnie kość ogonowa, boli rówież jak np dłużej sprzątam i ogólnie jak się ciut "nadwerężę". Dodatkowo piszecie o powiązaniu pęcherza z górnymi drogami oddechowymi- otóż jak choruję to zwykle mam anginę- moje migdałki są już tak poszarpane, że widać w gardle coś a'la "kraktery" , często również łapią mnie dolegliwości z krtanią i ogólnie mam wówczas wrażenie, że kaszel mnie wykończy. Dodatkowo zdarza mi się przy kichnięciu albo śmiechu, że nie trzymam moczu i samoistnie się parę kropel "popuści". Czy macie jakieś przemyślenia do powyższego? Co powinnam zbadać? W jakim kierunku iść? Wyniki z posiewu mam mieć po 4 dniach roboczych więc dopiero w środę.
Offline
spędziłam cały weekend wczytując się w Wsze posty... proszę doradźcie mi jakie badania najpierw zrobić? jutro będę dzwonić na Lelka- czy posiew z moczu (mój i męża) oraz posiew z nasienia wystarczą? czy wysłać również wymaz z pochwy? Czy jeśli aktualnie nie odczuwam dolegliwości to jest to dobry moment na wysyłkę próbek? Ostatnie dolegliwości miewała w pierwszej połowie sierpnia. Lepszy test na chlamydię z krwi? gdzie w krakowie najlepiej go wykonać?mam dużo pytań ale znowu chcę stawić czoła problemowi. Dodatkowo z Waszego forum (żałuję, że nie dotarłam do Was wcześniej... (() dowiedziałam się, że warto zażywać Biogal (dziś rozpoczęłam kurację(- pamiętam kilka ładnych lat temu miałam wykonane badanie wziernikowe pęcherza i lekarz powiedział, że widoczne są 2 pajączki- czy mogły one być spowodowane moimi dolegliwościami i tak naprawę nieleczonymi lub niedoleczonymi zapaleniami? Zrobiłam w zeszłym tyg powies z moczu w Krakowie i czekam na wyniki ale nie spodziewam się po nich jakiś rewelacji zwłaszcza po zapoznaniu się w opiniami na forum. Robiłam równiez ogólne badanie moczu, krwi oraz krzywą glukozową ponieważ moje wyniki cukru zamykają się w górnej granicy. Bardzo Was proszę o nakierunkowanie jakie badania najlepiej wykonać.
Offline
Czy krzywa glukozowa zawierała też krzywą insulinową?
Ty - możesz jeszcze zrobić wymaz z szyjki.
Przed badaniami nie bierz 2 tyg. leków.
Pajączki - różnie, może tak, a może to być kwestia szczelności Twoich naczyń.
Z chlamydią - najlepiej wymaz z cewki pcr-em, niektórzy polecają też mocz- tu nie mam zdania.
Offline
właśnie znalazłam swoje stare wyniki (z 2000 roku) - nie wykryto chlamydii, urea, mycoplasmy, neisseria g., ... wcześniej wykryto candidia alb. ale po 4 miesiącach w ponownym badaniu po leczeniu już ich nie było. Zwykle stopień czystości wychodził mi na poziomie I, Cytologia również (rzadko miałam problemy z zakażeniami pochwy). Tak patrzę na te wyniki i widzę, że wykryto u mnie kiedyś staphylococcus saprophyticus ale to było w 1999, po leczeniu już ich nie było. Może faktycznie problem leży w tym, że mała ich ilość ciągle zostaje i powoduje kolejne zakażenia? Zapalenia łapałam już przed 2000 rokiem i zawsze po współżyciu więc nie wiem czy jest sens aby ponowie badać się na chlamydię?Brałam przez 3 dni prouro ale teraz przestałam, biorę również uroflow- to chyba nie powinno mieć wpływu na badanie? Droga Redakcjo możesz rozwinąć temat braku szczelności naczyń? Nie wiem czy robiono mi krzywą insulinową... miałam pobieraną krew, piłam glukozę o po 2 godzinach ponownie pobrano krew do badania. Jesli chodzi o cukier to nigdy mi nie wychodził wysoki w badaniach. Glukoza w zasadzie w ciągu ostatnich kilku miesięcy się ujawniła w górnej granicy normy.... ale już ograniczyłam słodycze i cukier
Offline
Na wyniku masz napisane - cukier - tyle a tyle, insulina - tyle a tyle. Jeśli nie masz insuliny, to powtórz OGTT Z INSULINĄ.
Uroflow - na badania laboratoryjne raczej nie będzie miał wpływu (sprawdź w ulotce), ale przy badaniach typu urodynamika to już tak.
Szczelność naczyń - niektórzy mają je kruche, są bardziej widoczne, większa tendencja do pajączków i nie musi mieć to nic wspólnego z infekcją.
Offline
w połowie tygodnia wybieram się do lekarza więc zobaczę wyniki. Redakcjo a co sądziś o chlamydii? wykonać to badanie ponownie? PCR-erem? to jest z krwi?
Offline
Kochani chcę się wybrać do p. Doroty w tym tygodniu- jak dostać się na Lelka z Dworca Centralnego?
Offline
Chlamydię warto zrobić PCR-em, ale to jest wymaz bezpośredni, np. z cewki, szyjki macicy i chyba z moczu też można.
Offline
a więc tak! rozmawiałam dziś z p. Dorotą- opisałam moje dolegliwości i jutro rano wyruszam do Wawy. Pani Dorota radziła wykonać wymaz spod napletka i posiew z nasienia męża oraz jeśli chodzi o mnie to posiew z moczu, pochwy/ szyjki (?) oraz z cewki. Pani Dorota stwierdziła, że moim problemem jest cewka. Wyniki najwcześniej pewnie w przyszły wtorek lub środę, tak?
Offline
Tak, najwcześniej. A powiedz, orientujesz się może w aktualnych cenach u p. Doroty, bo ja chyba wyślę materiał kurierem w najbliższych dniach?
Offline
generalnie wszystko po 110 zł- tylko jedno 140 ale nie pamiętam które . Czy pobieranie wymazu z cewki boli????? strasznie się boję bo nie wyobrażam sobie bólu w pociągu w drodze powrotnej...
Offline
No niestety przyjemne nie jest, dużo zależy od osoby, która pobiera, jej wyczucia, wrażliwości, umiejętności i od tego w jakim stanie jest twoja cewka, bo jeśli boli bez żadnych ingerencji to wiadomo, że każe dłubanie w niej spowoduje chwilowe pogorszenie.
U mnie za każdym razem jest kłucie i bolesne oddawanie moczu przez kilka godzin, ale każda z nas jest inna
Offline
mam nadzieję, że p. Dorota będzie mi pobierać wymaz... delikatna jest? i na wypadek bólu można u nich trochę posiedzieć i przeczekać?
Offline