Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Pytanie do Pulkosa - chciałabym zacząć pić aloes ( może być i ten firmy Zuccari, który polecałeś, zdzierżę jakoś cenę ), ale jak sobie poczytałam na jego temat, to się okazało, że nie wolno go pić w zapaleniach pęcherza i różnych krwotokach. Ty natomiast polecasz. Więc jak to jest właściwie? Dlaczego tak, a dlaczego nie? W paru opracowaniach było na odwrót - można, bo działa antybakteryjnie i regenerująco.
A kusi mnie - od posmarowania sokiem wszystkie skaleczenia goją się w rewelacyjnym tempie, różne wypryski zanikają bardzo szybko... coś w tym jest:)
Aha - gdzieś znalazłam jakiś krem do twarzy, gdzie połączyli aloes z propolisem twierdząc, że wzmacniają swoje działanie. Krem zbiera rewelacyjne recenzje, mimo że pieruńsko drogi.
Offline
ja piję aloes od paru dni tylko ja nie mam zapalenia pęcherza tylko teoretycznie bakterie (nie wiem czy mi po tfx zniknęły).
w moim przypadku aloes bardzo przyspiesza przemianę materii co do pęcherza to częściej chodzę do łazienki jak wypije wodę.
z aloesem jest tak że na początku może pogorszyć się stan a później będzie lepiej. ja teraz kończę butelkę firmy oleofarm (kiedyś piłam ich sok z żurawiny - polecam).
co do propolisu to podobno dobry jest na poprawę odporności
Offline
na początku lepiej pić aloes rozrobiony z wodą (1:1) bo sam sok na początku może podrażniać.
tu jest ciekawy artykuł : http://zdrowie.antylicho.org.pl/wlasciwosci-aloesu.html
Offline
Dzięki:) Ja ze swojej strony dodam jeszcze, że na angielskich portalach są wzmianki, że aloes jest opisywany jako nowy lek testowany pod kątem IC - porównują do Elmironu. Coś tam o poligosacharydach... Nie jestem pewna co piszę, późno już:D
Offline
Potwierdzam wcześniejsze informacje - aloes warto łączyć z propolisem. Natomiast ostrzegają, że ze względu na przenikanie do głębokich warstw skóry i błon śluzowych można sobie bakterie głęboko wepchnąć - tylko że to było odnośnie smarowania żelem ran/skaleczeń.
Teraz sprawozdanie z placu boju:)
Mnie aloes trochę pomaga - mniej boli, szybciej się podrażnienia goją. Tylko wypłukuje potas, aż miło. Do tego stopnia, że bolały mnie mięśnie karku i całe plecy od trzymania się prosto. Ale zaczęłam łykać i teraz jest już wszystko ok. Jeszcze pociągnę to trochę, na razie się bardzo opłaca.
Offline
O, to ciekawe, nie wiedziałam, że wypłukuje potas. A jak to jest tłumaczone?
Offline
Wytłumaczone jest to tak, że ma właściwości żółciopędne i przeczyszczające. Może ogólnie wypłukiwać elektrolity, potas szczególnie. Prawdę mówiąc ja akurat wytłumaczenia nie rozumiem;)
Offline
No, jak przeczyszcza, to się zgadza. Potas i magnez są szczególnie wrażliwe na wypłukiwanie.
Offline
hejtojaa skąd wiesz że aloes wypłukał ci potas? robiłaś badania? ja po wypiciu aolesu bardzo źle sie czułam ( w zasadzie nadal źle sie czuje ale najgorsze mam za sobą), trafiłam do szpitala tam zrobili badania i wszystko wyszło w normie. poszłam do endokrynologa ale okazało sie że z tarczycą jest wszystko ok a nawet lepiej. teraz znowu zrobiłam badania i wyszły w normie.
po aloesie piłam przez 12 dni skrzyp polny i dużo wody bo właśnie po aloesie zaczął mi schodzić piasek ale po tym wszystkim mam wyniki w porządku tylko nadal niezbyt dobrze sie czuje. wydaje mi się że aloes oczyszcza mój organizm i dlatego czuje sie jak sie czuje. w dodatku ja dłuższy czas brałam tfx a gdy wzięłam aloes to czułam sie jakby mój organizm dostał kopa i zaczął się "naprawiać".
kiedyś gdy leczyłam się u urologa piłam dużo ziół na wypłukanie bakterii i piasku ale to nic nie dało a po aloesie czułam że to aż samo chce ze mnie wyjść dlatego piłam skrzyp żeby szybciej sie tego pozbyć.
a i po aloesie mialam intensywne mrowienie w pęcherzu tak jak po tfx, przy tfx to mrowienie oznaczało że w pęcherzu zaczyna się coś dziać dobrego, po aloesie też:-) teraz gdy sikam to od czasu do czasu robie do pojemnika i podziwiam mój piasek i rzeczywiście to wygląda tak jak mówiła pani w laboratorium że mam tyle piachu jakbym siedziała w piaskownicy i go jadła.
właśnie przy oczyszczaniu organizmu ma sie wrażanie że stan zdrowia pogorszył się (ja na początku tak myślałam, nawet myślałam że po aloesie zniknęła mi tarczyca) ale powolutku zaczyna się normować.
Offline
Objawy niedoboru, które zniknęły, gdy zaczęłam potas suplementować A ile tego aloesu dziennie piłaś mimi? I o jakich porach - jakich zasad się ogólnie trzeba trzymać? Jak długo piłaś / pijesz?
Offline
Mi się wydaje że na mnie tak nietypowo zadziałał aloes bo jestem po tfx i chyba dlatego że zaczęłam pić gdy zaczął mi się okres (prof D mówił że tfx należy brać w czasie okresu bo wtedy coś tam się wytwarza czy nie wytwarza i wtedy pobudzana jest odporność) a aloes podwyższa odporność. nawet endokrynolog u której się leczę powiedziała że ona też jeśli jest taka potrzeba zaleca pacjentom aloes w formie biostyminy.
Ja miałam butelkę 500ml i piłam codziennie 5 łyżek na 5 łyżek wody - wyszło mi ok 7 dni. Teraz inaczej bym to piła, nie codziennie. Najlepiej butelkę soku z aloesu wypić w ciągu miesiąca wiec ja bym to picie tak rozłożyła. Zależy też jak dany organizm będzie reagował na ten sok.
Ja na razie przestałam pić, próbuję wrócić do równowagi ;-)
Offline
myśle że przy aloesie dobrze jest robić przerwy. u mnie zaczęło się coś dziać w pęcherzu po paru dniach od przestania picia.
Offline
tzn? Dobrze, czy źle? I co ile te przerwy? I jak długie?
Offline
na początku gdy myślałam o piciu aloesu bałam się że może mi sie pogorszyć. w zasadzie już dobrze sie czułam po tfx i nie chciałam tego zepsuć. gdy piłam to w zasadzie nic sie nie działo i myślałam że na mnie nie działa. pod koniec picia czułam się jakbym weszła w ostrą nadczynność tarczycy (mam niedoczynność) w szpitalu też na początku myśleli że przedawkowałam hormony ale wyniki były ok, później endokrynolog powiedziała że z tarczycą jest dobrze a aloes jej nie szkodzi. po dwóch dniach gdy przestałam pić znowu wracał do mnie częstomocz ale dostawałam też mrowienia które przy tfx oznaczało poprawę wiec miałam nadzieje że i tym razem tak będzie choć obawa że mi sie pogarsza była. w kolejnych dniach wróciło mi uczucie że mi coś leci z cewki. kiedyś lekarz powiedział że to piasek wiec zaczęłam pić skrzyp żeby to wypłukać. w dalszym ciągu miałam mrowienie w pęcherzu i w cewce. po 12 dniach wypłukiwania wszystko minęło a piasek ładnie schodzi gdy piję wodę. obecnie próbuję pozbyć się pisaku...
mam wrażenie że aloes albo odporność podwyższona aloesem zaczęła zabierać się za leczenie tego na co ostatnio się leczyłam (tarczyca, pecherz) i za to co nie było doleczone (nerwica, zatoki)...
co do przerw to nie wiem, to powinno zależeć od ciebie. ja gdy piłam aloes to nic nie czułam że coś mi sie dzieje dopiero po skończeniu...zaczęłam czuć sie fatalnie a teraz każdego dnia jest coraz lepiej...
aloes pobudza odporność wiec powinnaś dać jej szansę na działanie tak jak po tfx. w dodatku aloes oczyszcza a taka dużą dawkę oczyszczania organizm może źle znieść. no ale wszystko zależy od ciebie, jak sie czujesz, jak twój organizm na to działa.
może spróbuj pić 1 butelkę w miesiącu tzn np mi wyszło 500ml na 7 dni a później przerwa i następnego dnia tak samo.
i zastanawiam się czy dobrze jest zaczynać picie w czasie okresu, ja tak zrobiłam przez przypadek:-) a prof d mówił że tfx jedynie działa od 3 dnia okresu a później nie ma co go brać. może właśnie na mnie to tak podziałało?
Offline
FirmĘ? To tylko jedna jest? Mnie wyskoczyło Forever Living i Laboratoria Natury. Ktoś coś jeszcze znalazł? I co lepsze sok, czy sok z miąższem?
Offline
Z informacji nt. srebra obstawiam, że Qazar pracuje w LN .
Offline
Ale srebro i aloes to nie tylko LN. Tak zgadza siÄ™ LN i FLP majÄ… jako jedyni IASC w PL. A co to oznacza ?
http://www.iasc.org/pdfs/IASC_Aloe_vera_A_Scientific_Primer.pdf
Offline
Sok z miąższem zawiera więcej błonnika ale mniej aloverosy, zdecydowanie lepszy jest sok czysty jeśli idzie o składniki pro zdrowotne.
Offline
ewentualne krwawienie ze śluzówek po aloesie .......jest teoretycznie możliwe bo on jako ziele jest dość drażniący. Podrażnia żołądek od razu gdy się go popija (nie idzie o działanie wgłębna ale po prostu jest ostry , no , jak wypijesz borygo to też pogoni do kibla...).
Ale jego działania wzmacniające są na tyle wzżne, że ja bym zaryzykował i nie bał sie go.
Trzeba też dodać, że sporo zależy od składowych jakie są w butelce (zawsze jest jakieś oszustwo).
W dziale Leki>Fitoterapia jest sporo na temat robienia sobie wina aloesowego z tego aloesu jaki rośnie w doniczkach po domach. Kto wie czy to nie jest najzdrowsze, nawet lepsze od aptekarskiego.......( sporo zależy od gatunku aloesu, ten doniczkowy jest bardzo cenny ale nie nadaje się dla przemysłu Farm. bo jest mały i mieliby straty :-)) ).
Offline
Koleżanko to co piszesz to poplątanie z pomieszaniem. Kompletnie nie wiesz o produkcji aloesu i tego jaki on ma właściwości.
Zgadnij dlaczego aloes hodowany w Polsce jest mało warty, już były firmy, które hodowały aloes w PL i nic z tego nie wyszło.
W Pl mamy za krótki okres wegetacji, za dużo wody, za mało słońca i za niską temp. Dla aloesu im cięższe warunki, tym bogatszy w aloversoe surowiec.
A z tym krwawieniem to naprawdę pojechałaś
Offline
Jak długo się ogólnie poleca pić aloes? Miesiąc, dwa, więcej? Czy pulsacyjnie, np tydzień raz w miesiącu?
Offline
Obywatelu QAZAR...-------jesteście zdumiewającym obiektem. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
(ps--mowa o aloesach z doniczki,,,,na oknie ....w Polsce......Co innego aloes z hodowli we WÅ‚oszech lub Meksyku........Polecacie mi tow. QAZAR literaturÄ™ ? nu, zajac, ty pogodi...)
=====================================
Do hejtoja--------w zasadzie , gdy idzie o nasze wino na aloesie, to bierze siÄ™ 1 litr i jakaÅ› przerwa. PijÄ…c codziennie.
Ale niema tu ścisłej reguły......w znanym mi przypadku leczenia Burgera , facet pił aloes bez przerwy, a w domu miał doniczki wszędzie -nawet na ścianach pozawieszane (aloes musi mieć min. 3 lata żeby ściąć go).
Jednak ja bym radził robić przerwy gdy idzie o pęcherz.
PS. koszty aloesu z doniczki są 10 razy mniejsze niż tego z apteki (bo kwiatek swój). I dlatego m.in. się go zaleca. Oraz--dlatego że ten gatunek jest bardzo cenny pod względem składu....jak pisałem........niestety rośnie malutki więc jest niewydajny, pomimo okresu wegetacyjnego (hi hi hi hi hi ) z parapetu.Dodatkowo-----odnoszę wrażenie że te aptekarskie są fałszowane, nawet te markowe.
Offline
pulkos, polecam Ci książkę, której jestem współautorem. Obecnie jest w drukarni, jak zejdzie z druku dostaniesz pierwszy egzemplarz z moim podpisem
Jest tam wytłumaczone jak szerokość geograficzna i warunki wpływają na poziom aloverosy i dlaczego nie ma jej w takiej ilości w aloesie hodowanym w doniczce w PL, a żeby było śmiesznie są na to badania i chodź byś chciał i się "skichała" nie dasz rady wyhodować takiego aloesu jak Meksyku bo chyba w bajki o aloesie z Włoch nie wierzysz ?
A że taniej ? Tanie wino jest dobre bo jest tanie...
Offline
Towarzyszu quazar-------nie mówię "NIE". Każda literatura jest godna uwagi. Ostatnio czytałem ksiażkę o tym wydaną przy pomocy firmy Zuccari właśnie.
Otóz--sprawa jest taka, że nowe publikacje za głęboko wchodzą w biochemię i fizjologię. Zapomina sie o tym, że stosowanie aloesu (także tego z doniczki) ma historię wiekową. Poza badaniami Fiłatowa to ja wątpię żeby coś istotnego sie zmieniło. Owszem---można publikować sążniste wzory strukturalne i co rok odkrywać nowe związki chemiczne w soku aloesu (dowolnego gatunku) i wykazywać ,że ten z Australii jest znacznie lepszy, bo reakcja z cyklopentanoperhydrofanantrenem wskazuje na to czy owo :-))).
Guzik to zmieni !!!!!!
Nie wyleczymy sie aloesem--to był i będzie wspomagacz tylko.
Ale---na książkę czekamy wszyscy !
Na wyzdrowienie też :-)))))))))))
Offline