Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
jest wiele gatunków aloesu. Słowo "gatunek" jest wyraźnie zaznaczony --nie jest to ""odmiana"" ale gatunek, bo cechy nieraz są znacząco inne.
To co kupujemy w aptekach jako butelki z sokiem --to zwykle Aloes Barbadensis--duża roślina podobna do agawy z wyglądu.
W doniczkach mamy inne gatunki--nieraz malutkie zupełnie jak A.striata, nieraz większe nieco (aristata) najczęściej jest to Aloes Chinensis popularny w Rosji.
Co do Aloes arborescens, to w doniczkach (jeśli jest) wyrasta mały, choć w naturze bywa i metrowy(do 2 m). Problem w tym, że od 18 wieku ogrody botaniczne robiły krzyżówki i dziś nie wiemy co mamy w doniczce ==jakieś mieszańce przekazywane od pokoleń z okno na okno. Ich cechą jest powolny wzrost i wyraźnie wykształcony pień (A.ferox-jako przykład budowy).
Systematyka aloesów została opracowana przez Burmana.
Sporo danych mamy w książce A.Basettiego i St.Sala.
====================================
Część aloesów ""doniczkowych"" osiąga na tyle duże wymiary w dobrych warunkach hodowli otwartej, że pewien procent ich soku jest dodawany do Aloe Barbadensis, gdyż ich sok jest bardziej cenny od tego flagowego, jednak ich wymiary są na tyle niewielkie, że nie warto by było tylko z nich robić produkcji farmaceutycznej. Tak więc--niezwykle cenny Chinensis mamy u cioci w doniczce i z niego robimy wino a cechy tego wina mogą stawiać je na 1 miejscu.
--------------------------------------------------------------------
Ciekawy jestem co Quazar może nam powiedzieć o metodzie stabilizacji soku i jego konserwacji (żeby się to to nie psuło w aptece gdzie stoi w cieple pół roku.). Opisy podają że jednak często robi się pasteryzację która jest szkodliwa, lub proces mechanicznego oczyszczania (u nas w domu jest to przecedzanie przez gazę) oraz transport w chłodniach.
Coś mi sie zdaje że bez napromieniowania niczewo nie budiet.
Ciekawe jest to,że większość firm pisze "94% soku aloesu", podczas gdy kupują sok = 12 % i rozcieńczają go wodą do 94% :-))))))))) . Dlatego też-----mociumpanie ---nie ma to jak sok od cioci z okna (doniczki). Bardzo mi pomógł kiedyś gdy wracałem spod Moskwy i miałem odmrożenia,,,,kiedy to ......w 12 -tym,,,,,,,,nie kłamię do kroćset.......w 813 -tym jak mi Bóg miły, teraz to dokładnie.!
Offline
"jest wiele gatunków aloesu. Słowo "gatunek" jest wyraźnie zaznaczony --nie jest to ""odmiana"" ale gatunek, bo cechy nieraz są znacząco inne.
To co kupujemy w aptekach jako butelki z sokiem --to zwykle Aloes Barbadensis--duża roślina podobna do agawy z wyglądu."
Przepraszam że ci już tu przerwę ale to totalna bzdura, znam co najmniej 4 producentów, którzy mają inne "gatunki". Czyli wiesz że biją tylko nie wiesz w którym kościele.
"Ciekawy jestem co Quazar może nam powiedzieć o metodzie stabilizacji soku i jego konserwacji (żeby się to to nie psuło w aptece gdzie stoi w cieple pół roku.). Opisy podają że jednak często robi się pasteryzację która jest szkodliwa, lub proces mechanicznego oczyszczania (u nas w domu jest to przecedzanie przez gazę) oraz transport w chłodniach."
Po pierwsze dla niektórych surowców aloesowych proces pasteryzacji jest nie szkodliwy ba nawet 2 lata w cieple to pikuś. Są natomiast substancje pochodzenia roślinnego naturalne, które nie są konserwantami a konserwują aloes. Znane mi są co najmniej 3 metody produkcji aloesu bez konserwantów, uv i pasteryzacji. Oczywiście z wiadomych powodów pisać o nich nie mogę, chyba że masz kilka milionów zł
"Ciekawe jest to,że większość firm pisze "94% soku aloesu", podczas gdy kupują sok = 12 % i rozcieńczają go wodą do 94% :-))))))))) . Dlatego też-----mociumpanie ---nie ma to jak sok od cioci z okna (doniczki). Bardzo mi pomógł kiedyś gdy wracałem spod Moskwy i miałem odmrożenia,,,,kiedy to ......w 12 -tym,,,,,,,,nie kłamię do kroćset.......w 813 -tym jak mi Bóg miły, teraz to dokładnie.!"
Kolego powiedz mi ile wody ma sok ze świeżo wyciśniętego aloesu ? Nie wiesz, prawda ?
Z całym szacunkiem dla Ciebie adwersarzu ale dzieli nas przepaść co do znajomości aloesu, metod przemysłowych jego produkcji, hodowli. Bazujesz na tym co gdzieś przeczytasz a ja na doświadczeniu w jego produkcji, hodowli i wytwarzaniu na olbrzymią skale, taka trochę większa niż Polska i przyległości
Offline
Tak, nawiasem mówiąc, termin "alowerosa" nie występuje ani razu w książce na którą sie ja powołuję (włoska książka o aloesie). Ciekawe dlaczego.........Tamże----kwestia oszustwa co do stężenia soku i inne wiadomości o stężeniach j/w.
Jak widzę , temat produkcji mamy owiany tajemnicą. Mnie się on kojarzy (gdy mowa o Polsce) z beczką za stodołą ! Nie wiem dlaczego .........
Kolego----jest takie powiedzenie : znaj proporcyjÄ… mociumpanie.
Rozumiem, że kolega posiada odpowiedni fakultet do pracy w owej produkcji. Bo ciotka moja miała specjalizację w kwestii Marszałka P, i nikt jej nie dorównywał, jednak wykształcenie to miała maglowe.......
Skoro kolega jednak posiada szkoły, to następną razą proszę o analizę składu MUMIO, bo to też ciekawe rzeczy są.
Offline
Szkoła, szkołą praktyka, praktyką, Kolega czyta ze zrozumieniem ?
Ciekawe dlaczego włoska książka o aloesie nie wie co to aloverosa(jakoś mało mądre w takim razie te książki czytasz), pulkos wujek Google ci prawdę powie bo składniki aloesu to akurat nie tajemnica, w przeciwieństwie do produkcji aloesu
A co do mumio to czego nie wyczytałeś z tych mądrych książek o nim że potrzebujesz analizy ?
Offline
Czyli --jaka szkoła ?
Oraz--ja poproszę o wzór chemiczny--słownie lub strukturalnie tej aleowerosy (rozumiem ,że to może jest określenie ZBIORCZE kilku substancji, wtedy opis chemiczny kilku poproszę).
Kolego--to jest forum mające nieść ludziom pomoc. Odpowiedzi mają zawierac informacje w miarę konkretne.
To po jakiej uczelni Sz. kolega jest ? jaki tytuł pracy magisterskiej ? W jakim zakładzie i pod czyim kierunkiem ?
Offline
Chłopaki, no, nie przerzucajcie się tytułami, bo każę Wam się zwracać do mnie per "pani doktor" .
Tu na forum panuje socjalizm czystej wody - wszyscy są sobie równi, każdy daje według możliwości i bierze wedle potrzeb .
Offline
Pardon, ale wyczułem że coś jest nie tak, dlatego piłuję temat (może niepotrzebnie). Jednak, wychodzę z założenia że jesli się wchodzi w biochemię, to należy podawać konkrety a nie wydumki reklamowe.
Powyższa dyskusja dała jeden rezultat ::
1----istnieje kilka przynajmniej gatunków aloesu, przy czym jeden z nich - Aloes Barbadensis jest zdecydowanie najczęściej w butelkach przez nas wypijany. Jednak, inne gatunki (mniejsze i mniej w produkcji wydajne) mają na tyle bogatsze właściwości, że dodaje sie niewielki procent ich soków do tego głównego.....
2----Pojęcie ""aloeverosa"" jest w zasadzie pojęciem " mądrząco się -literackim" i nic nie oznacza. Jest ono równoznaczne z określeniem --sok uzyskany z Aloes Vera , a ta nazwa (Vera) jest synonimem słowa Barbadensis.
{ Aloes Barbadensis /Miller/ syn. Aloes Vera /Linneusz/ ,inaczej Aloes Vulgaris --/Lamarck/ }.
Były jednak niejasności , bo okazało sie że są to 2 odmiany, i teraz słowo VERA stosujemy dla Barbadensis , podczas gdy opisana odmiana przez Linneusza zwana jest -Qualita Vera.
Jakby , cholera , miało to jakieś dla nas tu znaczernie....:-(
Co do składu aloesu to wyróznia się 3 grupy substancji:
1----cukry złożone ,wśród których głowna substancja to tzw. acemannan (wyraźnie immunostymulujący)
2--- antrachinony zawarte w skórce (nieraz obiera sie liście ze skórki - te duże-bo substancja ta drażni żołądek i wątrobę.Są one jednak ważne bo zwalczają wirusy !
3--pozostałe tj. minerały, witaminy, saponiny, fosfolipidy --mają one wiele działań , w tym p-bólowe, antygrzybowe itp.
Moim zdaniem, aloes z doniczki, przygotowany właściwie, jest również cenny (tak jak z apteki) i na pewno nie jest rozcieńczony--to ostatnie stanowi klucz do oszustw robionych przez producentów. Słowo "Właściwie przygotowany" to głównie 1---nie podlewanie ok 10 dni przed ścięciem,,,,2---trzymanie w ciemnym miejscu i w chłodnym zarazem około tygodnia tego ściętego krzaczka 3---po zrobieniu mieszanki z miodem i winem trzymać w ciemności i chłodzie , a po przelaniu do butelki (po kilku dniach co najmniej) nie zatykać jej szczelnie korkiem. Taki cymes nie jest bardzo trwały więc pić go ciurkiem bo tu nie ma konserwantów i weźmie i sfermentuje w końcu.
Offline
Pardon, ale wyczułem że coś jest nie tak, dlatego piłuję temat (może niepotrzebnie). Jednak, wychodzę z założenia że jesli się wchodzi w biochemię, to należy podawać konkrety a nie wydumki reklamowe.
Powyższa dyskusja dała jeden rezultat ::
Co to sÄ… wydumki ? To po "polskiemu"?
1----istnieje kilka przynajmniej gatunków aloesu, przy czym jeden z nich - Aloes Barbadensis jest zdecydowanie najczęściej w butelkach przez nas wypijany. Jednak, inne gatunki (mniejsze i mniej w produkcji wydajne) mają na tyle bogatsze właściwości, że dodaje sie niewielki procent ich soków do tego głównego.....
Nie, niestety nie, a co np. z aloesem drzewiastym ? Koleś ty na pewno sobie żartujesz, bo poważnie by tego nikt nie pisał
2----Pojęcie ""aloeverosa"" jest w zasadzie pojęciem " mądrząco się -literackim" i nic nie oznacza. Jest ono równoznaczne z określeniem --sok uzyskany z Aloes Vera , a ta nazwa (Vera) jest synonimem słowa Barbadensis.
{ Aloes Barbadensis /Miller/ syn. Aloes Vera /Linneusz/ ,inaczej Aloes Vulgaris --/Lamarck/ }.
Były jednak niejasności , bo okazało sie że są to 2 odmiany, i teraz słowo VERA stosujemy dla Barbadensis , podczas gdy opisana odmiana przez Linneusza zwana jest -Qualita Vera.
Jakby , cholera , miało to jakieś dla nas tu znaczernie....:-(
Kolego ty jesteś wydumany, aloverosa czym jest i jak jest zbudowana pisałem nie będę dla kogoś kto wolno przyswaja wiedzę 100 razy tłumaczył, masz bana na Google ? Nie czytasz co piszą rozmówcy z którymi polemizujesz ?
Co do składu aloesu to wyróznia się 3 grupy substancji:
1----cukry złożone ,wśród których głowna substancja to tzw. acemannan (wyraźnie immunostymulujący)
2--- antrachinony zawarte w skórce (nieraz obiera sie liście ze skórki - te duże-bo substancja ta drażni żołądek i wątrobę.Są one jednak ważne bo zwalczają wirusy !
3--pozostałe tj. minerały, witaminy, saponiny, fosfolipidy --mają one wiele działań , w tym p-bólowe, antygrzybowe itp.
Witamin i minerałów w aloesie "prawie" nie ma, pisałem już co ma a czego nie ma aloes . Tak na pewno, skórka z aloesu jest nam potrzebna, jak by to było takie zdrowe( uczulenia, czyszczenia) to przepisy jasno nie określałby ile może aloes zawierać aloiny. Ale skąd ty możesz to wiedzieć, przeczytałeś jedną książkę i wydaje ci się że coś wiesz...
Oszustwem właśnie wielu firm jest mielenie całości aloesu a nie jego odfiletowanie a później odfiltrowaniem aloiny za pomocą węgla aktywnego...
Moim zdaniem, aloes z doniczki, przygotowany właściwie, jest również cenny (tak jak z apteki) i na pewno nie jest rozcieńczony--to ostatnie stanowi klucz do oszustw robionych przez producentów. Słowo "Właściwie przygotowany" to głównie 1---nie podlewanie ok 10 dni przed ścięciem,,,,2---trzymanie w ciemnym miejscu i w chłodnym zarazem około tygodnia tego ściętego krzaczka 3---po zrobieniu mieszanki z miodem i winem trzymać w ciemności i chłodzie , a po przelaniu do butelki (po kilku dniach co najmniej) nie zatykać jej szczelnie korkiem. Taki cymes nie jest bardzo trwały więc pić go ciurkiem bo tu nie ma konserwantów i weźmie i sfermentuje w końcu.
Super, szkoda tylko że nawet tak "ubogie" jabłko po przecięciu traci swoje wartości(ciemnienie) a co dopiero aloes, ale prawie ci się udało. Ty po prostu nic nie wiesz o produkcji aloesu przemysłowego, opowiadasz coś o rozcieńczaniu(czego do cholery ?) O jakich oszustwach piszesz ? Masz manie prześladowczą ? Służby państwowe cię prześladują ?
Ja cię nie przekonam ty masz swoje teorie wyssane z palca. Podejrzewam że po angielsku ni w ząb nie kumasz bo dawno byś sprawdził terminologie naukową, ba niektóre firmy zamieszczają w sieci wyniki badań swoich aloesów i tam takie czary mary jak aloverosa, kwas jabłkowy czy hydroliza są.
Offline
Matko boska-oni mnie wykończą!:mad:Na sam dźwięk słowa "aloes"dostaję schizy!!!
Offline
nie no, wszystko dobrze, z tym, że nie można podawać jako źródła wiedzy---googla !!!
Oczywiście że Aloes drzewiasty jest w produkcji ale zwykle dodawany do tego Vera.
Aloeverosa jest (patrz strony hiszpańskie=google) wyraźnie terminem "mądrzącym się" i oznacza sok jako całość.
Na temat rozcieńczania mam tu ze 2 strony=papierowe i nie ma sensu ich cytować. Fakt jest faktem--przynajmniej tak piszą .
Natomiast, we wspomnianej wyżej ksiażce włoskiej mam fajne zdjęcia z plantacji Aloes Vera i zdjęcia innych , szkoda że forum nie przyjmuje fotek.
Aloes robiony w domu nie ma okazji sie utlenić--jest on od razu zalewany alkoholem i stoi przykryty. Wiele pokoleń sie tym leczyło i nie zgłaszali pretensji :-))))
Nie wiem, ale ja nie mam przekonania do naszego butelkowanego aloesu w cenie dwadzieścia kilka złotych w butelkach plastikowych koloru brąz........jakieś firmy krzak, ale jest i herbapol o ile pamiętam......Wolę domowy.
Kolego szanowny----mam ciekawy artykuł w ksiażce rosyjskiej jeszcze z czasów Fiłatowa, gdzie są wzory strukturalne głównych substancji soku. Nic się nie zmieniło, chemia jest ta sama, niestety picownictwo w tym zakresie obecnie przekracza wszelkie poziomy i na to trzeba zwracać uwage.
Offline
Ty oglądasz plantacje w książkach inni na nich bywają, taka to między nami różnica. Słabo ci idzie zarówno szukanie znaczenia słowa jak i czytanie ze zrozumieniem. To co masz napisane o rozcieńczaniu mnie nie interesuje bo wiem co jest "nalewane do butelek" a nie czytam o tym w książkach. Litości ty dalej nie rozumiesz że produkcje, rozwój, hodowla, konserwacje(lub jej brak) znam nie z teorii czy książek tylko z praktyki?
Jak według ciebie herbapol produkuje sok z aloesu, to ja ci mówię że dzwonił zeszły rok i prosił byś mu oddał "świeże" informacje!
Offline
ja polecam produkty firmy forever na bazie aloesu sÄ… skuteczne i poradzÄ… sobie z kazdymi objawami wiecej info udziele meilowo i doradze co na co
Offline