Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Offline
To z krwi? Jakim prawdopodobieństwem nieprawidłowości są obarczone te wyniki? Bo kurcze zaczyna to przypominać jakąś niewiarygodną historię, skoro nagle pojawiają się dodatnie wyniki!
Offline
To chyba nie ślad, bo po antybiotyku dostałam tej wysypki. Przeciwciała ok. 60. Zrobiłam, jak kazali, EBNA, żeby zobaczyć stadium (ale Diag robi tylko w IgG). IgM ujemne, ale nie może być dodatnie, skoro ujemne oznacza infekcję krótszą niż 2 tygodnie (jak wynika z opisu na wyniku). Natomiast EBV, jak inne wirusy, może prowadzić do problemów neurologicznych. Poza tym zrobię test - leczenie EBV i znowu IgG, jak przy ospie (VZV przez pół roku leczenia spadło mi już dwukrotnie).
Tak, z krwi, chociaż CB DNA robi cały panel wirusowy dna z płynu mózgowo-rdzeniowego.
A pojutrze idÄ™ na kontrolÄ™ bakterii.
Offline
Offline
Do Diagnostyki na posiew? Wiesz co, dla mnie ta cała wirusologia to czarna magia, ale czy to nie jest trochę tak, że prawie każdy z nas miał większą/mniejszą styczność z tymi wirusami i nie do końca może to być prawdziwy trop? Tak sobie spekuluję, bo aż mi się wierzyć K*&^% nie chce, że przez tyle lat lekarze mający świadomość możliwych powikłań po zakażeniu tymi wirusami nie wysłali Cie na kilka głupich testów...zgroza!
Offline
Offline
Właśnie! Mój neurolog mówi, i ma rację, że primo - ja jestem wcześniak z uszkodzonym od dzieciństwa układem neurologicznym, secundo - on uważa, że mam jakieś problemy immunologiczne. Poza tym pamiętajcie, że w powikłaniu wirusów (fakt, u kilku-kilkunastu procent populacji) dochodzi do zaburzeń neurologicznych, a mnie, jak wychodzi od jakiegoś czasu z badań, kilka(naście?) patogenów zaatakowało nieomal jednocześnie przy osłabionym i niedokształconym od urodzenia organizmie. A do kompletu ja 9 lat miałam nieomal non stop ciśnienie 160-200/110-120 (za czasów zdrowia: 90/60), tętno na poziomie 120-ponad 200 (przed chorobą 50-60), słabiutkie (kruchutkie, wąziutkie) naczynia i znacznie niedotlenienie (nieleczona astma i duszności), jak ten organizm miał się bronić? I rzecz najważniejsza: to wszystko zostało przechodzone .
Loni, nie wiem, jestem uczulona na wit. z grupy B. Ponoć jest jakiś lek antywirusowy na EBV, nic więcej nie przychodzi mi do głowy .
Offline
Karolino, to może jednak po pierwsze powinnaś wykonać solidne badania immunologiczne? Przechodzenie starych infekcji to jedno, ale trzeba też zapobiec nowym.
Offline
Powinnam. Ale nie wiem, do kogo iść do immunologa. Neurolog ma jakiegoś znajomego na Weigla, ale z Waszych opowieści - nie ma tam specjalnie sympatycznych ludzi. No i nie mam już skąd pożyczać na badania...
Offline
Rozumiem - mam ten sam problem, aktualnie nie śmierdzę groszem. Ten Poznań jest gdzieś w tle, ale muszę najpierw przytulić jakieś pieniążki...
Offline
Ano właśnie. Na marginesie: odpowiedziałam na Twój mail.
Offline
Odebrałam przeciwciała IgG na EBNA. Norma do 10, ja mam 312. To reaktywny epsztek jak w pysk strzelił. Ciekawe, czy też mononukleoza, skoro mam neuropatię, chroniczne zmęczenie i charakterystyczną wysypkę po antybiotyku...
Offline
Szukam jakichś naturalnych antywirusowych rzeczy i znalazłam dwie, które mnie zaciekawiły, ale nie wszystko rozumiem, więc oceńcie, proszę:
WWW.LAURICIDIN.COM
Tu jest jakiÅ› preparat m.in. na herpesa.
http://cgi.ebay.com/1x-BITTER-MELON-600mg-120-cap-Diabetes-Antiviral-/180517680488?pt=LH_DefaultDomain_0&hash=item2a07b13568
A to - nie wiem, co o tym sądzić. Słownik nie wie, co to bitter melon. Z angielskiej wiki wywnioskowałam, że to goji, ale nie wiem, czy dobrze rozumiem.
Offline
Podobno niszczy bakterie i wirusy. Ale uwaga ma bardzo dużo potasu, wiec nie dla wszystkich. A tu żródło :
http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_bitter_melon.html
Offline
Przepękla ogórkowata z rodziny dyniowatych. Podobno obniża poziom cukru we krwi (takorzecze medycyna ludowa) i zabija komórki raka piersi we wczesnym stadium choroby (nad tym były badania). Dużo witaminy C i flawonoidów. Ani słowa o bakteriach i wirusach. Tyle z runetu.
Offline
Dzięki! Ciekawe, jak działa na ten cukier, czy na insulinooporność też.
Offline
CoÅ› mnie trafi!
Trzy tygodnie ciphinu - i wyniki:
posiew z cewki - faecalis, coli - liczne, czyli ani drgnęło, od maja się leczę!!!
posiew z szyjki - faecalis liczne, coli - średnoliczne, czyli ciut spadła coli.
A dzisiaj dowiedziałam się z Frydy, gdzie moja przychodnia robi mi teraz posiew moczu, że posiew będzie powtarzany kontrolnie, bo wyszło im więcej niż dwie albo więcej niż 3 bakterie.
Nie powiedzieli mi jakie, ale stawiam na coli, faecalisa, jeśli obawiają się zanieczyszczenia, to może skórny, no i ciekawe, co czwarte - obstawiam złocistego (bo go wcześniej miałam), proteusa albo klebsiellę.
Oczywiście, cyto pobrana w tym samym momencie co materiał na posiew - idealna!
Offline
Cyto idealna przy posiewie z szyjki z taką ilością badziewia???
A jaka przychodnia wysyła materiał do Frydy, Corfamed? Już nie do Diagnostyki?
Przecież to wszystko to jest jakiś absurd!
Offline
Nie, mojej lekarki POZ. Corfamed do Diagnostyki i stamtąd mam właśnie ww. wyniki.
A cyto miałam też idealną przy coli b. licznej i obecności aureusa, a potem gardnerelli. Ja już naprawdę nic nie rozumiem . Wierzę prof. Jeleniowi, że nie ma w cyto tych wszystkich komórek świadczących o stanie zapalnym, ale dlaczego ich nie ma? Ja mam aż takie zdolności regeneracyjne ? (No, w sumie - od maja biorę antybiotyki bezosłonowo i grzyba na razie, tfu, tfu, ani śladu).
Offline
Dziwne. U mnie cyto przy bakterzyskach była zwalona. Karolina może one u Ciebie nie lubią wędrówek. A tak serio to zdziwiłam się.
Offline
No, właśnie - nikt nie umie mi tego wytłumaczyć . Tylko neurolog zrzuca to na zaburzenia immunologiczne.
Offline
Offline
Offline
Nawie, ale ja biorę od tamtej niedzieli. Duże dawki srebra (i już mi lepiej), czarnego bzu, plus inne, które nie fałszują jako takie, ale poprawiają mój stan infekcyjny: prawie 2 g wit. C lewoskrętnej, cynk, selen, kwasy omega.
Zastanawiam się, czy jest sens obciążać panią doktor, jeśli jestem pewna na 99,99%, co wyjdzie i na co wrażliwe.
A labo to cioty, bo jak wyszło im coś dziwnego, to mogli oznaczyć, bo może to było to coś, co powoduje tak żmudną terapię!
Offline
Czytałam, że srebro nie wpływa na wyniki badań ani nie wchodzi z niczym w interakcje, a o reszcie nawet nie ma co gadać. Myślę, że dla spokoju ducha powinnaś iść. W sprawach infekcyjnych badań nigdy nie za wiele, po co masz sobie potem wypominać, że "a nuż byłaby jakaś świeża informacja". Niech medycyna w końcu zrobi coś dla Ciebie. Zresztą nie mówimy tu o badaniu PET tylko posiewie. Idź, idź.
Offline