Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteś zalogowany.
Strony: 1 2
Offline
to jest dla mnie jakiś skandal!!!!szkoda słów, i chciałoby się naklnąc tutaj ile wlezie na nich!!!! jak tutaj się leczyć, kiedy to laboratorium robi takie wybryki!! bardzo Tobie współczuję, że musiałaś tego doświadczyć! i współczuję innym pacjentom którzy będą korzystali z tego typu usług w tym laboratorium.Czyli to kolejne labo w którym robią przekręty.
Offline
A teraz zliczmy wszyscy wyciągniętą od nas kasę na "jałowe" posiewy we Frydzie.
I tak to pani Dorota stanie się monopolistką, palcem nawet w tym kierunku nie kiwnąwszy .
Offline
Obawiam się Redakcjo,że problem,który opisujesz to zaledwie wierzchołek góry lodowej.Skoro laboratorium uważane dotąd za wiarygodne stosuje tego typu praktyki,wyobraźcie sobie,co wyprawia się w innych placówkach.Nic dziwnego,że mimo dolegliwości wychodzą nam zwykle jałowe posiewy.Ciągłe cięcie kosztów,przerzucanie ich na pacjentów,często zwykłe lenistwo i nierzetelność-oto obraz polskiej służby zdrowia.Dlatego myślę,że Twój pomysł nt kursu asertywności w stosunku do pracowników służby zdrowia(terapia psychologiczno-komunikacyjna,o której piszesz w wątku "ciągłe parcie na pęcherz-pomocy") jest rewelacyjny.Szkoda tylko,że wielu z nas z powodów zdrowotnych czy finansowych i tak skazanych jest na leczenie w swoim miejscu zamieszkania.Ale bardzo chętnie zrugałabym niejednego z leczących mnie "specjalistów"-z niecierpliwością czekam na porady!
Offline
Wiecie co. Przeraża mnie to, że w 21 wieku, w środku Europy, mieszkając w Górnośląskim Okręgu Przemysłowym, w województwie o najgęstszym zaludnieniu w kraju, 14 bodajże mieście pod względem wielkości, nie mam laboratorium do którego mogę cokolwiek zanieść. Może ta Pani Dorota powinna strzelić jakąś restrykcyjnie kontrolowaną przez siebie sieć labo? Przynajmniej jeszcze po jednym na północy i południu Polski.
Fajny pomysł z kursem bo straszna ze mnie pupa wołowa i na: "Cóż, na bakterie u kobiet nic się nie poradzi" oraz: "Jak się Pani chłoptaś zacznie myć, to Pani wyzdrowieje" z łzami zamykam za sobą drzwi.
Nie mniej chyba należałoby zacząć od kursu wyobraźni, empatii i odpowiedzialności zawodowej dla "funkcjonariuszy służby zdrowia"...
Przykro mi, że Cię to dotknęło...
Offline
Nawie, psiakrew, to bardzo dobry pomysł! Ja mogę zarządzać taką siecią nawet, mam doświadczenie w marketingu marki.
Offline
Popieram pomysł! A co do Frydy... to przecież było jedno z najbardziej polecanych laboratoriów...
Offline
No właśnie!
Gdyby nie to, że ta kobieta dzwoniła przy mnie do centrali, pomyślałabym, że to samowola oddziału.
I dziwne, bo materiał przyjmowała taka fajna babka, spotkałam ją dzisiaj u lekarki, była nawet trochę zdziwiona, że tak to zostało rozegrane.
Mam tylko nadzieję, że w odwecie nie będą robić dymów mojej lekarce, bo ja tam niezłą awanturę zrobiłam i ostentacyjnie trzasnęłam na koniec drzwiami .
Offline
Chciałam właśnie najpierw napisać, że może trafiłaś na frajerów w laboratorium bo ciągle mam w głowie słowa najlepszych lekarzy jakich spotkałam, polecającym mi je... No, ale skoro był kontakt z centralą to porażka. Korci mnie, żeby napisać do rzecznika labo w mojej okolicy od jakiej ilości oznaczają bakterie. Ostatecznie nie zostawiłam u nich 5 zł tylko grubszą kasę. Przemilczę to, że oddałam w ich ręce swoje zdrowie...
Koniecznie zagadajcie z panią Dorotą, takie powołanie nie powinno się zmarnować ani służyć tylko warszawiakom!
Offline
Moja lekarka powiedziała, że Frydę polecali jej "koledzy w związku" (DIL?). Wysnułam przypuszczenie, że może Fryda, złapawszy wiatr w żagle, po prostu poleciała na masówkę, tnąc lekarzom koszty, ale w zamian - dając jakość jak chińska fabryka.
Offline
gdyby takie labo jak na Lelka było by na północy i południu było by super,tylko jak się za to zabrać,nie mam pomysłów.Zastanawiam się może jak właśnie zmobilizować niektóre laboratoria do nasladowania pani Doroty,żeby obowiązywały tak jak u niej takie same procedury.
Offline
Tak się nie da. Po prostu trzeba zrobić franszyzę. Wtedy biorca zobowiązuje się do utrzymania dokładnej kopii działania, a jak nie, to płaci wysokie kary. W wolnej chwili (cha, cha) muszę porozmawiać z panią Dorotą.
Offline
takich laboratoriów jest wiele. gdy robiłam u siebie posiewy moczu to zawsze na mnie krzyczeli że źle pobrałam materiał, że nie umyłam się itd zawsze pisali że mocz zanieczyszczony i nie można nic oznaczyć. i zawsze to była moja wina.
robie teraz powiewy u pani Doroty i nic takiego nie miało miejsca.
myślę że w tym starym laboratorium w którym robiłam badania wychodziło im wiecej bakterii i dlatego pisali że zanieczyszczone. w laboratorium na ul. lelka nieraz wychodziło mi wiecej bakterii niż 1.
Offline
Oczywiście! Ja dzwoniłam w sprawie drugiego wyniku i rejestratorka odczytała tak, że wygląda, że i drugie labo nie oznaczyło. Jeśli tak (jutro się dowiem), to chyba mnie coś strzeli.
Offline
czy w innych laboratoriach oddajecie mocz na posiew normalnie w normalnym pojemniku?
bo u mnie w laboratoriach przyjmują tylko w uromedium
gdy pierwszy raz oddałam mocz do badania do pani Doroty to właśnie dałam takie coś i sie dziwiła że w innych labo takie coś stosują, nawet nie wiedziała czy da sie coś pobrać z tego.
Offline
Ja zawsze oddaję w normalnych. A korzystałam z 6 laboratoriów zewnętrznych i kilku szpitalnych (w różnych szpitalach).
Offline
Szanowna Redakcjo.
Doskonale rozumiem Pani oburzenie jako pacjentki, ale absolutnie nie mogę pojąć skąd taka pełna nieścisłości nagonka, która wprowadza chaos w kontaktach pomiędzy pacjentami i wszystkimi laboratoriami bez wyjątku.
Rozumiem, że wyładowała Pani swoją złość i całkiem słusznie aczkolwiek kompletnie bez sensu i niekoniecznie w sposób kompetentny jak przystałoby Redaktorowi takiego portalu.
Po pierwsze, już na samym początku napisała pani, że w wyniku badania WYKRYTO bakterie więc pisząc później, że dostała Pani wynik JAŁOWY sama sobie zaprzecza.
Żaden lekarz nie dopuściłby Pani do zabiegu nie mając napisane "wynik jałowy".
Niewykonywanie antybiogramów dla większej ilości rodzajów bakterii niż jeden jest standardową procedurą i zaleceniem diagnostycznym stosowanym we wszystkich laboratoriach, gdyż zwyczajnie nie wiadomo co jest czynnikiem chorobotwórczym i trzeba wytępić a co dostało się "przypadkiem" z zanieczyszczeń.
Ergo-leczenie wszystkiego co się znajdzie może działać na szkodę pacjenta bo najczęściej przy zanieczyszczeniach nie ma czego leczyć.
Potężnym uchybieniem ze strony labu było zignorowanie zaleceń lekarza, który jednak mógł dopisac, że u Pani JUŻ stwierdzono zakażenie niejednorodne i należy się spodziewać większej ilości gatunków drobnoustrojów niż jeden.
Myślę, że powinna Pani dodać sprostowanie dla innych pacjentów, którzy teraz zachodzą w głowę czy jest jakikolwiek sens robienia badań.
Druga sprawa to Pani ZACHOWANIE.
Jeśli nie może Pani uzyskać informacji od osoby siedzącej za ladą lub widzi Pani, że się nie możecie dogadać radzę poprosić o kontakt z asystentem lub osobą odpowiedzialną za jakość pracy labu.
Technik, rejestrator lub pielęgniarka nie musi wiedzieć wszystkiego, a w prywatnych labach za dorejestrowanie dodatkowego antybiogramu do zlecenia (procedura niestandardowa) zostanie pociągnięty do odpowiedzialności finansowej.
Proszę poprosić o rozmowę z mikrobiologiem i tyle. Wymyślanie komukolwiek od tępych krów niczemu nie pomoże.
Offline
Aby rozluźnić atmosferę przytoczę Państwu anegdotkę kiedy to Pani stojąca, która odebrała wyniki posiewu moczu za chwilę wróciła oburzona do labu.
Pierwszy problem pomogłam jej rozwiązać sama, bo jako mikrobiolog mam jakieś pojęcie o analizach medycznych a poszło o leukocyty w osadzie. Było 3-5 to ILE w końcu jest?!! 3 czy 5?!!! nieco uspokoiłam ją tłumacząc, ale była już na tyle nakręcona, że nie odpuszczała i postanowiła poczekać na laborantkę, która poszła po moje badania.
na wejściu padło hasło "ten posiew jest absolutnie źle wykonany!!!!" ....zerkam jeszcze raz przez ramię bo może czegoś zapomieli dopisać albo nie zauważyłam, laborantka też zerka i obie nie wiemy o co chodzi, Escherichia Coli 10 do piątej i niżej antybiogram, więc o co chodzi? ja siedzę cicho bo czekam na wyniki, laborantka ma oczy jak spodki bo pani krzyczy co raz bardziej.
Ale o co konkretnie chodzi??
Bo tu jest tylko jeden antybiogram!!! i ja wiem ile jest tej Eszerichii a nikt nigdzie nie napisał ile jest tej Koli!!!
tyle w temacie dlaczego czasami warto rozmawiać.
Offline
Do mimi
"czy w innych laboratoriach oddajecie mocz na posiew normalnie w normalnym pojemniku?
bo u mnie w laboratoriach przyjmują tylko w uromedium"
Wiele laboratoriów ma punkty przyjęć materiału dość oddalone od labu i czas transportu jest znacznie wydłużony co nieco zaniża jakość badania. Jeżeli mocz miałby być transportowany do labu np. wieczorem lub przechowany do następnego dnia to lepiej sprawdzają się uromedia, które można od razu inkubować co znacznie skraca czas oczekiwania na wynik. Ja jednak wolę oddawać materiał do badań tam gdzie mają mikrobiologię na miejscu i od razu robią badania albo wiem, że szybko przewiozą, ale nie zawsze jest taka możliwość.
Offline
Offline
Offline
Obywatelko Konstancjo--co pani tu za pozwoleniem pieprzy ?!?
Jeśli jest pani mikrobiologiem , to jak może pani pisać OD SIEBIE takie oto stwierdzenia ,że::
--Gdy wyjdą więcej niż dwie bakterie to jest to raczej dowód na zanieczyszczenie próbki !!!--
(być może istnieje jakieś wasze zalecenie na piśmie w tej sprawie--jeśli tak, to proszę podać sygnature pisma i dane z pieczątki osoby to firmującej).
Ja też jestem mgr. nauk przyrodniczych a mikrobiologię zdawałem na egzaminach jako przedmiot towarzyszący. Do tego--fitopatologię też.
Otóż w naturze ZAWSZE mamy tak, że ŁĄCZNIE atakują patogeny w ilości KILKU.
Wyjątkiem jest przypadek gdy atakujące patogeny są antagonistyczne wobec siebie .
Jak więc można w tej sytuacji uznawać próbkę za zanieczyszczoną gdy w niej wyrosły wam np. 3 bakterie ???
Ja pytam panią jak magister magistra--co pani tu pierniczy. ?
Jak można TOLEROWAĆ w miejscu pracy tego rodzaju zalecenie mając za sobą magisterium z mikrobiologii.?
W obecnym zdebilowaciałym kraju nad Wisłą pozostaje nam poczucie honoru jeszcze i z niego trzeba korzystać. Właśnie wtedy trzeba to robić, gdy wasz przełożony jest po studiach w Moskwie i zaleca wam absurdy pod niebo.
Cbyba Pani wie, że tak średnio od 50 lat, ZAWSZE oznaczano wszystko to co wyrosło nie wnikając DLACZEGO tak sie dzieje (to jest ewentualna wina pacjenta gdy nie dotrzymał pewnych zasad---i zmartwienie lekarza tegoż pacjenta).
Robiłem posiewy jeszcze w latach 60-tych i takiego problemu nigdy nie było. Także dzisiaj laboratoria w Warszawie oznaczają każdy gatunek bakterii jaki wyszedł i robią antybiogram (dyskusyjne może być od jakiego poziomu stężenia a raczej "frekwencji" ). Ale robią tak jak napisałem .
Mowa o laboratoriach prywatnych.
Bo co do szpitalnych--to przypominam obywatelom, że kilka lat temu labo w szpitalu wojskowym przy ul. Szaserów wylewało po prostu próbki do zlewu i pisano "nie stwierdzono flory patogennej". Sprawa wyszła na jaw gdy rozpoczęło sie śledztwo przeciwko lekarzowi o łapówki (ordynator) i ktoś doniósł co się dzieje w laboratorium !
Dokladnie w tym samym momencie, mój ojciec tam leżał w szpitalu i jego posiewy wychodziły w normie. Natomiast posiewy te z labu prywatnego przy ul. Targowej wykazywały Klebsielle za każdym razem. Przez 3 tygodnie szpital nie chciał uznać że ojciec ma płuca zaatakowane formą przewlekłą zakażenia bakteryjnego !!! Musiałem go wypisać.
A więc---pozostaje HONOR.
Jesłi go ktoś nie wykazuje , to wg. mojej teorii tu nieraz przedstawianej, pozostaje zastosowanie Kałasznikowa pod ścianą. Bo tu idzie o życie.
Teraz to może brzmi groteskowo, ale takie rzeczy już się nagle działy w historii , wiec radzę uważać.
I nie chrzanić bajek o Eszerichii i Koli.
PS. do userów:---jest jeszcze jedna głupota przy okazji opisów posiewu :---że ta flora która wyszła nie jest szkodliwa !
Owszem, przykładowo paciorkowiec zieleniejący może nie być szkodliwy gdy jest MÓJ niejako symbiotyczny. Ale jeśłi wczoraj zaraził mnie nim dentysta--to jest on patogenny !! Bowiem zbudowany jest z białek innego osobnika !! Bywa że mój organizm tego typu białka nie znosi. Jeszcze bardziej widoczne jest to przy wirusach.
Offline
Szanowna Redakcjo. Nigdzie nie napisałam, że laboratorium nie popełniło błędu ignorując zalecenia lekarza bo to był oczywisty babol i zgadzam się, że karygodny. Być może nie rozumiemy się dokładnie, ale nadal jestem przekonana, że wynik ma którym napisano, cytuję "jest napisane 10^5, pod spodem bakteriuria i informacja, że wykryto 2 bakterie z grupy enteroccoców gram + i wskazane powtórzenie posiewu z powodu możliwości zanieczyszczenia materiału" nie może zostać potraktowany jako jałowy.
O wykonaniu (lub nie) antybiogramu i rodzaju antybiotyków, dla których będzie określana lekowrażliwośc nie dyskutuję bo w tym punkcie absolutnie się z Panią zgadzam.
W mojej wypowiedzi chodziło mi przede wszystkim o to, że pierwsza Pani wypowiedź wzbudziła nie tylko niepokój ale mały chaos w głowach osób, które nie są aż tak dobrze zorientowane w tematyce.
Lab powinien wykonać oznaczenie dla wszystkich bakterii bo takie było zalecenie lekarza, ale z tego co zrozumiałam nie było tam napisane "wynik jałowy"
Mam szczerą nadzieję, że nie laboratoria nie traktują jednakowo wszystkich grup pacjentów, bo z ich strony należałoby wziąść pod uwagę choćby wiek i dostosować do niego dalsze postępowanie.
Niestety wiem jak wygląda praca w prywatnych labach, które jeśli nie dostaną kary za niestosowanie się do zasad dobrej praktyki naciągają je jak tylko mogą i wiem, jak trudny jest dylemat pracować tak jak każą lub wcale bo sama kiedyś zrezygnowałam z pracy w labie gdzie jak "wyrosło niebieskie na podłozu urine i jest duże to wiadomo co to i po co pani robi więcej testów"
Zaznaczam, że nie bronię tu ani labu ani stosowanych tu procedur bo są beznadziejne, ale to nie pani za ladą je ustala i nadal uważam, że nie należy nikogo wyzywać od krów.
Szkoda tylko, że musiał ktoś ucierpieć aby innych skłoniło to do zmiany procedur.
Offline
Panie pulkos "W obecnym zdebilowaciałym kraju nad Wisłą pozostaje nam poczucie honoru", które rachunków nie chce zapłacić i dzieci nakarmić, ale to odbiega od tematu.
Jeśli w badaniu moczu stwierdza się większą ilość rodzajów drobnoustrojów to zazwyczaj jest to zanieczyszczenie i dlatego zalecane jest powtórzenie badania bo leczenie kogokolwiek z choroby, której może nie być jest działaniem na szkodę pacjenta(ale o leczeniu decyduje lekarz nie mikrobiolog)
Oczywiście można wykonać antybiogramy dla dwu lub trzech rodzajów bakterii ale często stwierdza się obecność nawet pięciu i proszę mi powiedzieć, że według Pana nie ma tu wskazań do powtórzenia badania.
Zakładanie, że choroba jest spowodowana tylko i wyłącznie przez jedną bakterię jest oczywistą bzdurą ale zaniechanie kontroli również błędem.
Niejedno powtórzone badanie pokazało, że bakterii po pierwsze: jest mniej (chyba, że dla Pana bez różnicy czy 10^2 czy 10^5), po drugie mamy nie Escherichię, Proteusa i Streptococci ale tylko ziarniaki bądź czasami nic (nieistotne??) bo szczególnie u dzieci i osób starszych mocz pobrać niełatwo.
Nigdzie nie napisałam, że nie powinno wykonywać się antybiogramów jeśli wyrośnie więcej niż jeden rodzaj bakterii ale niestety z doświadczenia wiem, że zrobienie trzech antybiogramów dla dziecka z ZUM nawet przy drugim badaniu, które się powtórzyło skutkuje obcięciem premii więc pracownicy labów wolą stosować się do procedur ustalonych przez kierowników (mających zawsze specjalizacje II stopnia).
Niestety jest to większa batalia i szeregowym pracownikom nie pozostaje nic innego jak zrobić jak najwięcej by trzymać się dobrej praktyki a jednocześnie jak najmniej nagiąć wewnętrzne procedury.
Ale poruszyliśmy tu tematy na co najmniej kilka innych wątków.
Ps. Jeśli mógłby Pan podać, które laby określają od razu antybiogramy dla wszystkich bakterii to byłabym wdzięczna, bo nam niestety nie udało się znaleźć takiego laboratorium, które nie kończy procedury na zanieczyszczeniu jeśli stwierdza obecność trzech lub więcej różnych bakterii jeśli wcześniej nie przeprowadzimy małej kampanii informacyjnej, że owszem będą co najmniej 2.
Offline
No właśnie, LABORATORIUM, czy może ktoś z Was może mi polecić jakieś wiarygodne laboratorium we Wrocławiu? Wiele razy robiłam badania w lab na Krzyckiej, ale...bywało różnie.
Offline
Strony: 1 2