Forum portalu pecherz.pl

Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.

Nie jesteś zalogowany.

Ogłoszenie

Ty, przekazując mi 1,5%, możesz pomóc mi bardziej niż 100% mojej składki zdrowotnej. Przekaż, proszę, 1,5% swojego podatku na rzecz mojego leczenia. KRS 00000 50135. Cel szczegółowy: Sykulska. Dziękuję :)!

#1 2011-02-10 12:00:42

gilda29
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-11-11
Posty: 143

Dywagacje moje - prawie bez cenzury

Postanowiłam nie uszczęśliwiać na siłę użytkowników forum i zamknąć się w swojej komórce - która mieści się, od teraz, właśnie tutaj.
Jeśli ktoś ma słabe nerwy, nie zachęcam do czytania, bo pewnie - prędzej czy później - napiszę coś niepoprawnego.
Jestem znana z braku zahamowań i niewrażliwości, dlatego - mam tego świadomość - zdarza mi się ranić ludzi, choć naprawdę nienawidzę tego robić.
Gwoli zarysowania kontekstu sytuacyjnego;


"Chciałam dobrze, a wyszło jak zawsze"

     Kiedyś miało miejsce "całe zło". Zniszczyło mnie fizycznie. Bardzo długo dochodziłam do siebie - aby móc w jakikolwiek sposób funkcjonować; przeszłam też ogromną ilość operacji. Nie obyło się bez trwałych śladów, z którymi przyjdzie mi borykać się do końca życia. Użeram się też z kilkoma schorzeniami/dysfunkcjami przewlekłymi. M.in. muszę oddawać mocz cewnikując się. Cierpiałam od paru lat na falowe bóle stawów, nieserologiczne zapalenie stawów (bez mian RZS) - leczone objawowo zastrzykami ze sterydu. W którymś ze szpitali, dostałam także prezent: wirus zapalenia wątroby typu C.
     Po wielu latach bycia zakażoną wirusem HCV, postanowiłam w końcu "zrobić coś dla siebie" i się wyleczyć z tego gówna. Zmotywowało mnie nagłe pogorszenie ogólnego stanu mojego zdrowia i, przede wszystkim, znaczne pogorszenie prób wątrobowych, co - zdaniem lekarzy z prowadzącej mnie placówki - świadczyć mogło o tym, że moja wątroba przestaje sobie radzić z przewlekłym zakażeniem.
No i szybka akcja: szpital, badania wstępne, pierwszy zastrzyk interferonu i pierwsze tabletki rybawiryny (zestaw przeciwwirusowy w leczeniu HCV: raz w tygodniu zastrzyk leku o przedłużonym działaniu i 3 razy dziennie tabletki przeciwwirusowe).
     Już po pierwszym zastrzyku leukocyty spadły mi poniżej normy, po tygodniu leczenia czułam się nie najlepiej, po kolejnym fatalnie, a później było już tylko coraz gorzej ... Wytrzymałam w sumie prawie 4 miesiące (w mojej sytuacji - abym w ujęciu statystycznym miała 50- cio procentową szansę na pozbycie się wirusa - powinnam leczyć się 12 miesięcy). W czasie leczenia miałam leukocyty 1,2, neutrofile 0,6, ciągłą anemię i wyglądałam jak zombie. Byłam potwornie nerwowa i wybuchowa. W tym także okresie zniszczyłam swój związek. Nadal jesteśmy razem, ale coś umarło bezpowrotnie.
Przez potwornie osłabioną odporność, i obronność, organizmu, moje do tej pory niewinne infekcje pęcherza, spowodowane rzadko sterylnym cewnikowaniem się - przerodziły się w zakażenie zagrażające mojemu życiu (sepsa) i potwornego nietrzymania moczu. I to był jeden z głównych powodów przerwania przeze mnie tego wyniszczającego mnie leczenia ...
     Okazało się jednak, że najgorsze dopiero przede mną. Tak jak mój organizm zaczął bardzo dynamicznie wracać do formy, tak samo wzrastała mi liczba leukocytów - co pomogło odbudować obronność mojego układu immunologicznego, a co za tym idzie - pozbyć się problemów z drogami moczowymi. Ale wzrost odporności pokazał, że interferon zbuntował moje leukocyty. Wraz ze wzrostem ich liczby - zaczęły boleć mnie stawy. Kiedy leukocyty zaczęły zbliżać się do magicznej liczby 4 (gdzie zaczyna się norma) - stawy zaczęły także puchnąć. Miewałam wcześniej problemy ze stawami, ale coś takiego miało miejsce po raz pierwszy. Nigdy też objawy nie były tak nasilone. Następnie dołączyło do nich bardzo niewyraźnie widzenie - niereagująca prawidłowo na światło źrenica, zamazany obraz - widziałam ludzi, ale nie widziałam szczegółów ich twarzy. Doszło do tego, że nie mogłam się poruszać - z powodu bólu i obawy, że się uszkodzę w związku z niedostrzeżeniem zagrożenia. Lekarze bali się mnie ruszać, każdy, do którego trafiałam, kazał konsultować z innym. Neurolog, okulista, internista, lekarz chorób zakaźnych ...
     Działając w szoku, podałam sobie domięśniowo jedyny steryd, jaki miałam w domu - Diprophos. Wyszłam z założenia, że zaszkodzić raczej nie zaszkodzi (nie miałam objawów infekcji, a to jedyne na co tak naprawdę mógłby zaszkodzić w tej konkretnej sytuacji). I pomogło, spektakularnie. Po paru godzinach przestały boleć stawy, na następny dzień zeszła większość opuchlizny. Oko zaczęło działać prawidłowo po paru dniach, ale do dziś źrenica jest "leniwa" i w półmroku jest delikatnie większa od drugiej.
     Zaczęłam szukać przyczyny: bolerioza, chlamydia, RZS, SM ... Na tę chwilę wiem, że to nie 2 pierwsze. RZS najprawdopodobniej także nie, SM także mało prawdopodobne. Jest to najprawdopodobniej reaktywne zapalenie stawów i zespół Reitera. Ponoć mogło go wywołać samo zakażenie HCV lub nawet przewlekłe silne zakażenie Coli w pęcherzu moczowym. Podobno praktycznie wszystko - przewlekłe i silne - mogło wywołać taką reakcję immunologiczną, autoimmunizację?
Autoimmunizacja sama w sobie nie jest jeszcze chorobą - ona może doprowadzić do choroby autoimmunologicznej i wówczas wesoło nie jest. Raz skrzywiona reakcja immunologiczna lubi się powtarzać, wyniszczając stopniowo organy, w które celuje. Czy u mnie to jeszcze autoimmunizacja czy już choroba? Nie wiem, czekam na konsultację reumatologiczną w poradni przyszpitalnej, mają przeprowadzić pełną diagnostykę.
     Na razie jestem po konsultacjach neurologicznych, ginekologicznych, okulistycznych, chorób zakaźnych i odzwierzęcych. Jestem czysta jak górskie źródełko i najlepiej przebadana zaraz po kosmonautach amerykańskich. Ale coś szwankuje, coś nie działa jak powinno. Coś mnie zjada...
2 lata temu zachorowałam na zakrzepicę żył głębokich, po pół roku radykalnie zmieniło mi się ciśnienie krwi (miałam zawsze 120/80 a teraz mam 90/50), kiedy spada do 80/40 (co zdarza się dość często) czuję się, jakbym miała umrzeć. Oddychanie daje mi mało tlenu - tak to czuję. Miałam tomografię z kontrastem, EKG, badania z krwi itd. - naczyniowo i krążeniowo wszystko w normie. Ale jednak coś jest nie tak ...
W czasie leczenia interferonem, powiększył mi się bardzo węzeł chłonny pod lewą pachą. W badaniu USG określono go, jako powiększony i zwłókniały. Ale dlaczego się powiększył i zwłókniał? Tego nie wiadomo ...
Co ciekawe, mam aktualnie świetne wyniki badań. Poza monocytami w rozmazie krwi, które nieznacznie przekraczają procentową normę. Próby wątrobowe mam jak nieskażone toksynami dziecko - rewelacyjne. W badaniu podczas przerywania leczenia HCV - nie wykryto także wirusa. Pewnie namnoży się znowu, bo taka jest generalna tendencja, ale, póki co, jestem oficjalnie zdrowa.


Pozdrawiam

Offline

 

#2 2011-02-10 12:49:47

evi.wl
Użytkownik
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2008-01-26
Posty: 2164

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

wiesz co czasem czuję się tak jak Ty napisałaś. Tzn. niby zdrowa, ale coś jest nie tak. Oficjalnie mam obecnie drożdżaki w pochwie i tyle. uważam, że mam bardzo obniżoną odporność, ciągle łapię przeziębienia, od grudnia non stop coś mi się dzieje, ciągle wracają mi drożdżaki w pochwie, a to również wskazywałoby na obniżoną odporność. Ku mojemu zaskoczeniu wszelkie badania, poza tymi na drożdże, wychodzą mi książkowo! robiłam badania immunologiczne, wszystko w porządku, robiłam inne cukry, morfologie, białka, badania na tarczyce, hormony, wymazy z gardła i nosogardła, bo mam infekcje częste właśnie w gardle i nic !! jestem okazem zdrowia! tak jak Ty jestem nerwowa, baaardzo i nadpobudliwa, co również na mój związek wpłynęło bardzo niekorzystnie, zaczynam myśleć, że nie da się naprawić czegoś co umarło, czuję, że coś jest ze mną nie tak, ale ja nie wiem co, ani nikt inny nie wie co....

Offline

 

#3 2011-02-10 23:25:12

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

Gilda, nie chcę się wtrącać, bo swoje przeszłaś i wiesz najlepiej, co Ci jest potrzebne, a co nie. Ale czy badałaś sobie EBV i byłaś porządnie obejrzana pod kątem zmian w układzie oddechowym, w tym astmy?


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#4 2011-02-11 13:28:26

gilda29
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-11-11
Posty: 143

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

Nie mam ŻADNYCH problemów z drogami oddechowymi. Nigdy nawet się nie przeziębiam, nie miewam kataru, kaszlu itd. Nie miewam gryp itp. Rozumiem, że astma dawałaby jakieś objawy? Wiele lat (okres życia między 8 a 25 lat) miałam problemy z migdałkami, ale po 1 (słownie: jednej) kuracji Broncho-vaxom zleconej przez laryngologa - przeszło jak ręką odjął i już nie wróciło (nawet teraz, kiedy miałam tak niską odporność) - więc rozumiem, że ten problem został trwale rozwiązany.

Mononukleozy nie badałam. Chciałam, ale Koszarowa mnie poinformowała (chciałam badać u nich, płatnie, konsultowałam z lekarzem w poradni), że to nie ma sensu, bo na pewno nie mam (brak swoistych objawów).
Myślisz, że warto zbadać się jednak we własnym zakresie? Bo przecież tego i tak nie da się leczyć, jedynie objawowo, a to można robić i tak. Jestem przeciwnikiem kompletowania sobie chorób, bo to obciąża psychikę (człowiek czuje się wtedy taki chory itd.) ... Nie mam przecież objawów ostrej mononukleozy, a to w sumie jedyna sytuacja, w której wiedza o niej byłaby przydatna.
Oczywiście, jeśli diagnostyka nie jest jakaś strasznie droga, to się zbadam. Ale jeśli to miałyby być wielocyfrowe kwoty, to chyba bez sensu?

Będę "na koszarowej" za tydzień, odebrać szczegółowe badania pod kątem boreliozy itd., bo chcę je zabrać do reumatologa, do którego idę w marcu - żeby wiedział gdzie już nie trzeba szukać.

P.S. oczywiście, pisz co Ci tylko przyjdzie do głowy smile każda konstruktywna sugestia na wagę złota ...


Pozdrawiam

Offline

 

#5 2011-02-13 23:00:21

tulipanek
Użytkownik
Zarejestrowany: 2010-12-18
Posty: 84

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

jedna osoba u mnie w rodzinie miala podejzenie boreliozy. i swego czasu troche czytalam na ten temat.
Nie wiem jakie to badania robisz na koszarowej, ale wsrod osob chorych z wroclawia , ten szpital ma bardzo zlą opinie.( mial okolo 2 lata temu, moze cos sie zmienilo, pisali o nim - KoszMarowa).
co do badania, ktore czesto lekarze zlecaja -metodą elisa ,podobno jest w 80% falszywie ujemne, wiec nawet nie warto go robic. my badalismy PCR w centrum DNA w poznaniu. Podobno tez jak po ukaszeniu kleszcza jest rumien , to nie trzeba nic badac bo borelioza na 100%, a lekarze badaja robia testy elisa i wykluczaja borelioze.

Offline

 

#6 2011-02-13 23:12:28

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

Dokładnie tak, niestety sad.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#7 2011-02-16 10:21:17

gilda29
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-11-11
Posty: 143

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

Ja jestem "skazana" na Koszarową w związku z zakażeniem HCV. Nie mam czasu i zdrowia, żeby jeździć po Polsce do innych ośrodków. Swojego czasu próbowałam (Poznań, Chorzów), ale to abstrakcja jeździć tak daleko regularnie - kiedy człowiek zdycha, a co dopiero tyle godzin za kierownicą ...
Chlamydie robiłam badaniami genetycznymi - wszystko ujemne.
Dziękuję za info co do boreliozy - w takim razie zrobię sobie też genetyczne w Rex-ie.

Byłam na "przeglądzie" u dr Bielickiego w Corfamedzie. Faktycznie jest świetny (i przystojny! big_smile
Zapłaciłam parę stów, ale mam zrobione wszelkie badania włącznie z kolposkopią. Moja szyjka macicy po konizacji - wygląda ponoć pierwsza klasa (czekam na wynik cytologii), pięknie mi pobrał wymazy z kanału szyjki (przez operację na szyjce mam wciągniętą do środka tkankę, która powinna być na wierzchu - PIERWSZY LEKARZ, KTÓRY ZWRÓCIŁ NA TO UWAGĘ i naprawdę się postarał, pobrać materiał do badania prawidłowo!)
Węzeł pod pachą, jego zdaniem, nie jest niepokojący - mam badać jedynie rutynowo jak do tej pory, raz w roku.

Czuję się ostatnio bardzo dobrze i staram się w ogóle nie myśleć o chorobach, lekarzach itd. Nawet mi się udaje. Więc jest super i oby jak najdłużej.


Pozdrawiam

Offline

 

#8 2011-02-19 13:08:40

tulipanek
Użytkownik
Zarejestrowany: 2010-12-18
Posty: 84

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

ja do corfamedu chodilam do dr Zabielskiej, jednak z roznych przyczyn zrezygnowalam, 3 innych ginekologow nie poparlo idei tej Pani zebym szla jak najszybciej na operacje w zwiazku z  torbielą, a ze teraz  czesto musze miec kontrole u gina więc znalazłam sobie lekarza na kase chorych. jednak na razie nie wiem jak sie odniesie do moch problemów z pecherzem, bo sie skupilismy na torbieli, ale wiem ze wymazow z pochwy nie robia bo cytologia starczy i wlasnie im udowodnilam ze mi cyto wyszla dobrze a w wymazie z pochwy bakteria.! (chociaz mialam w wyniku cyto ze material przyjety do badania warunkowo bo brak komorek z szyjki, wiec moze dlatego nie wyszla infekcja-jak stwierdzila polozna,ktora mi cyto pobierala i mowila ze wyjda bakterie jesli sa w cytologii)
i wlasnie chcialam sie zapytac odnosnie pobierania materialu do badan prawidlowo, bo w swoim watku o tym piszesz,
bo Pani polozna stwierdzila ze mi zle w diagnostyce na weigla pobrali wymaz bo bez wziernika i nie na fotelu. i na pewno zahaczyli o cewke i te bakterie mogą byc z cewki a nie z pochwy, oczywiscie zmienila zdanei ,ze tak ,wymaz sie robi na bakterie a nie cytologie, ale ze oni zrezygnowali z wymazow wink z niewiadomych dla niej przyczyn. ale mi zrobi prawidlowo jak sobie zycze, ale stwierdzilam ze przelecze to co wyszlo w diagnostyce a po prostu u niej skontroluje po leczeniu.

A ten dr Bielicki robi wymazy z pochwy i nie uwaza ze jak cytologia ok to  nie ma sensu wymazu robic?
(wole miec jakiegos lekarza sprawdzonego w zanadrzu) i jak traktuje problemy z pecherzem? nie wysyla do internisty?

Offline

 

#9 2011-02-19 13:31:49

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

Tulipanek, zlituj się nad interpunkcją!

Pomijam źle robione wymazy (Bielicki robi dobrze, zresztą prof. Jeleń robi cyto Bethesdą, więc dokładniej), ale jeśli nie masz w cyto nic, a masz infekcję, to możesz mieć niedobory odpornościowe. Mnie B. powiedział, że skoro tak mam, to organizm nie wytwarza komórek zapalnych i dlatego w cyto ich nie ma. Wcześniej nie naciskał na posiewy z szyjki (fakt, że ja nie miałam żadnych jednoznacznych objawów poza bólami w miednicy/podbrzuszu, któreśmy zrzucali na pps i pęcherz), ale teraz na świeżo ma przerobiony temat pt. "cytologia jak u noworodka, a w posiewie skali brakuje", więc pewnie będzie bardziej czujny smile.

On nigdy nie odsyła, chyba że po to, by internista dał skierowanie na NFZ (on nie ma podpisanej umowy), żebyś zaoszczędziła. Tylko pamiętaj, że jak chcesz dużo informacji, to sama mów, on jest dyskretny i jak jesteś skryta, to Cię nie zarzuci informacjami. Ale jak zaczniesz gadać, to zobaczysz, jaki z niego gaduła.

I baaardzo ważna rzecz: o cokolwiek będziesz się pytała ginów spoza Corfamedu, NIE MÓW, że powiedział Ci to lekarz z C-medu. C. zgarnął 1/3 rynku wrocławskiego, lekarze ich nienawidzą i były liczne przypadki, że narażono życie matki i dziecka (a raz nawet doprowadzono do zgonu), byle tylko zrobić wbrew sugestiom C. i udupić Corfamedowe pacjentki. Na drugi raz powiedz, że powiedział Ci to, co chcesz sprawdzić, profesor z klinik, tylko nie pamiętasz nazwiska - zobaczysz reakcję smile.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#10 2011-02-19 14:01:45

tulipanek
Użytkownik
Zarejestrowany: 2010-12-18
Posty: 84

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

przepraszam, poprawię się z ta interpunkcją wink
W sumie nigdy nie wspominałam, że  byłam w Corfamedzie, tylko raz wymieniłam nazwisko, a drugim razem nic nie mówiłam, ale nawet inny doktor z Corfamedu, Barcikowski, nie zgodził się z opinią tej Pani ginekolog i przychylił się do opinii pozostałych ginekologów. (m.in. Fuchsa ). Oczywiście nie wprost, ale powiedział, że z operacją można zaczekać i poobserwować torbiel. Fakt że ta Pani doktor miała swoje powody by mnie skierować na operację, u niej urosła mi torbiel na hormonach, ale to dlatego, że przepisała mi hormony, które brałam normalnie, czyli z 7 -dniową przerwą, a przy torbieli endometrialnej bierze się hormony w blokach 3 lub 6 miesięcznych. Dlatego nic dziwnego, że moja torbiel rosła sobie dalej (wg lekarzy). Próbowałam jej  wytłumaczyć, że odkąd dostałam leki od innego doktora i biorę bez robienia przerwy 7 dniowej, to torbiel już nie rośnie, ale nie chciała tego słuchac i dała mi od razu skierowanie na operacje. Wcześniej miałam z nią inne problemy, ale bałam się iść do ginekologa-faceta, więc tak u niej tkwiłam ładnych pare lat. O parciu na pęcherz, szczególnie po współżyciu, mówiłam wielokrotnie ale nie za bardzo się tym przejmowała. Cytologia ok więc ginekologicznie wszystko grało.

Offline

 

#11 2011-02-19 16:17:26

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

Sama jestem dowodem, że cytologia i inne badania ok wcale nie znaczą, że gra, jak organizm ogólnie szwankuje sad. Lepiej zrób sobie posiew i wracajmy na Twój wątek, bo śmiecimy Gildzie smile.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#12 2011-02-22 12:08:15

pulkos
Zbanowany
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2007-01-27
Posty: 1709

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

Ponieważ tu jakby cenzura jest mniejsza--tak se zakładam----może to błąd,,,, to pozwolę sobie na takie odniesienie do postu Gildy:
Ja naprawdę jestem zdania, że jesteśmy w Polsce czymś zabijani. I jest to proces = ingerencja innych krajów.
Jako osoba dość wiekowa, mam porównanie z typem chorowania sprzed pół wieku-- i teraz. Róznice nie pochodzą z jakiejś tam mutacji patogenów (za krótki okres) ani z tego że murzyni latają do nas samolotami i przywożą cuda. Moim zdaniem są to różnice pochodzące stąd, że rozpylane patogeny są pochodzenoia sztucznego (wojskowego).
Pisałem już ,że prywatnie w rozmowach, farmaceuci są zdania iż borelioza została kleszczom podana drogą sztuczną. Faktycznie, jako leśnik potwierdzam, że 50 lat temu nie było boreliozy lecz bardzo rzadki wirus zapalenia opon we krwi kleszczy. A teraz jest ! Wszelkie badania jakie tu zaleczcie typu PCR mają na celu wykrywanie riketsji. A któż to 50 lat temu słyszał o zagrożenuiu od riketsji ? Nikt !!!
Tak więc--coś się zmieniło.
Wykańczanie sie narodu polskiego zapowiadali koledzy dr. Mengele, twierdzac,że już się postarali o to wszczepiając odpowiednie typy wirusów ludziom w obozach. Po 3 pokleniach Polacy mieli zacząć wymierać.
No i-----popatrzcie na statystyki !!!
Wykańczanie Słowian jako rasy gorszej (biali murzyni) poprzez chemię i epidemiologię wydaje mi się na 100% pewne. Natomiast murzynom z Afryki podarowano AIDS i za 20 lat już Afryka będzie do zasiedlenia.
Była o tym mowa w artykule tego lekarza z Jugosławii (ok. 1993 roku) który uciekł z Paryża  (Instytut Pasteura) wywożąc dane i zdjęcia.
To są procesy wynikające z koncepcji Raportu Rzymskiego. Planeta  Ziemia jest jedna i trzeba dbać o miejsce na niej Miejsce nie może być marnowane przez genotypy nieudane, Więc sie je likwiduje.
DLATEGO TEŻ, TAKIE STANY PRZEWLEKŁE = ZAPALNE, SĄ TERAZ TAK CZĘSTE. Wy poczytajcie ostatnie posty od facetów na forum. !!!!!!!!!! Tego nigdy nie bywało. !!!!!!
=====================================
Do userki Gildy. Masz zrobić tak:::::
Idziesz do lasu, jest tam bardzo dużo brzóz na których mamy huby białego koloru (mleczno kawowe nieraz). Zwykle są one na leżących brzozach lub na kompletnie spróchniałych jeszcze stojących. Zrywać je jest łatwo (lub zbierać z leżaniny). Tylko z BRZOZY.
Masz ich pełną torbę którą kładziesz w lodówce. Bierzesz 1 hube na 2 dni. W ciągu dnia przykładasz sobie 3 razy dziennie taką hubę do tego węzła chłonnego pod pachą . Każde trzymanie  na tym gruczole limf. trwa 20 minut.
Po 2 dniach--wywalasz te hubę i bierzesz drugą z lodówki.
(ta huba jaką stosujesz, przez 2 dni nie będzie w lodówce leżała bo nie można przykładac takiego zimnego ! -to oczywiste, niech se leży na biurku :-)  ).
Jest to jedyne "ziele" na takie rzeczy--zwykle skuteczne !.
=================================
Na koniec potwierdzam, że wyniki badań posiewowych , pasożytniczych itp. są w większości miejsc całkiem fałszywe.
Chleb jest fałszywy, a wy chcecie żeby badania były  prawdziwe ?. Metoda ELISA to kompletne fiasko, a teoretycznie powinna być dobra ! WNIOSEK :::: Obywatelko Gilda, wy nie jesteście zdrowi obiektywnie. Powtarzajcie badania po 5 razy w różnych miejscach.
Na razie tylko tyle.
PS.:
Przeżyłem pełne zaskoczenie gdy sie okazało niedawno że w 1947--48 roku stonka faktycznie była sztucznie rozsiewana po Polsce !!!!! Są na to dane z IBLu. Dziś sie rozsiewa inne rzeczy.

Offline

 

#13 2011-02-22 20:53:55

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

Masz na myśli leśny IBL, nie Instytut Badań Literatury?

A reszta, no, cóż, Twoje teorie to jak teorie smoleńskie - wskazują mnóstwo nieprawidłowości proceduralnych, technicznych, merytorycznych, sensownie i słusznie, a potem muszą to okrasić jakimś fanatyczno-fantastycznym sosem, przez co nie traktuje się ich poważnie. Albo jak program Korwin-Mikkego - mądrze facet gada odnośnie gospodarki, ukrócenia rozpasania administracyjnego, a potem pierdnie intelektualnie odnośnie roli kobiet w społeczeństwie albo rozdawnictwa przywilejów bez popatrzenia, że on i jemu podobni przez 20 lat właśnie dzięki patologii swoje osiągnęli, więc trzeba możliwie wyrównać szanse - i tymi teoriami przekreśla to, co mówi mądrze.

Tak że zamiast wymyślać wirusy od bin Ladena, który ma nas dokładnie na wysokości dwunastnicy, skup się, proszę, na tym, co wywęszasz sensownie - na złych procedurach diagnostyczno-terapeutycznych leczenia rzekomo atypowego (wirusy, pasożyty), na badaniach robionych na odwal się, bo lekarze albo niedouczeni, albo, co częstsze, mają to tak samo gdzieś (nie ponoszą odpowiedzialności, a za odp..rzoną robotę dostają tę samą kasę, to jaką mają motywację?), no i na ziołach, które są nam w Twoim wykonaniu bardzo potrzebne. A propos - jakie zioło, najlepiej niedrażniące i niskohistaminowe, jest najsilniejszym na świecie lekiem antywirusowym, z nastawieniem na herpesy?


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#14 2011-02-23 09:49:09

pulkos
Zbanowany
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2007-01-27
Posty: 1709

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

Mowa o inst. Leśnictwa była. Ale te dane są poufne i tylko trochę napisał o tym prof. Koehler przy okazji tzw. hylopatologii.
Wy , tow. Redakcjo, wykazujecie (pardon) taki tok myślenia o jakim mówi Mikke na temat roli kobiet :-)
Czy ja mówię o Bin Ladenie ? Jeśli mowa o Raporcie Rzymskim to chyba wiadomo kto go nakręcał ? Oczywiscie że nie BinLaden.
Moja teoria o likwidacji pogłowia Słowian jest nie do przyjęcia dlatego, że (pardon2) wasze mózgi nadal pracują jak u Elizy Orzeszkowej (test ELISA :-)  ) . Polakom trzeba kopa żeby zaczęli myśleć logicznie a nie zaściankowo. Do tego klechy robią maluczkim z Wołomina wodę z mózgu i mamy błękitną głupotę oczątek ! Póki szlachta trzymała poziom cywilizacyjny za mordę--był podział na myślenie wyższe i niższe.
Teraz jest tylko niższe.
=========================
Zioła p-wirusowe niestety jako takie nie istnieją. Owszem, są SŁABE wzmianki o leczeniu sie ziołami przy chorobach wirusowych, a nawet mówi sie o działaniu ściśle przeciwwirusowym kilku ziółek, ale to są doświadczenia LUDOWE a nie poparte mikroskopem. Bałbym się tego stosować. To tak jak teorie (patrz forum) o krwiściągu i jego działaniu anty-gronkowcowym. Podobno działał świetnie na gruźlicę .........skoro tak to skąd taka śmiertelnosć od niej w 19 -wieku ?. Pic i nic !
A Gilda niech stosuje hubę--sam jestem ciekawy wyników !!!
(przypominam że biała huba brzozowa to nie jest czarna huba stosowana w preparacie Befungin --to inny gatunek huby).

Offline

 

#15 2011-02-23 12:21:48

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

A które to są te ziółka antywirusowe? Akurat doświadczeń ludowych nie neguję i uważam, że intuicyjne - mają nierzadko większą moc niż farmakologia. Jakieś 3 lata temu odkryto, że w ślinie człowieka znajduje się silna substancja p/bólowa, silniejsza od morfiny czy fentanylu. A przecież nasi już 400-500 i więcej lat temu, robiąc miksturę na rany z chleba, pajęczyny (penicylina, odkryta ze 300 lat później), ugniatali to, żując. A gdyby chodziło tylko o wilgoć, zanurzaliby w wodzie, zwłaszcza że stan uzębienia raczej nie wskazywał na antyseptyczne właściwości śliny. I od lat każda mama, jak dziecko się uderzy, całuje to miejsce. Czyli już pradziadowie intuicyjnie czuli, że ta ślina ma być, i basta. Swoją drogą, ciekawe, o co chodzi z chlebem. Mnie się kojarzy z zaczynem drożdżowym, czyli raz - fermentacja i lactobacillusy (działanie antybakteryjne), dwa - w drożdżach jest od groma selenu o działaniu wyrzucającym p/bólowe endorfiny.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#16 2011-02-23 13:46:14

gilda29
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-11-11
Posty: 143

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

O ja cie smile
Jak znajdę hubę to spróbuję, dzięki. Pewnie nie zaszkodzi.
Ale ja bym tego węzła najchętniej usunęła i zbadała. Nie ma jak preparat pod mikroskopem ... big_smile
Szczególnie, że on mnie boli i tym samym denerwuje. teraz zbliża mi się okres i boli skubaniec jeszcze bardziej.
A co w ogóle ta huba ma zrobić? Na zasadzie wyciągania jak ichtiol czy ma wnikać do środka i tam coś robić? Wytłumacz Pulkos ...


Pozdrawiam

Offline

 

#17 2011-02-24 00:25:33

pulkos
Zbanowany
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2007-01-27
Posty: 1709

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

pisałem o tej hubie daaawno temu tutaj.
Co do jej działania to ja sie ABSOLUTNIE nie zgadzam z innymi szamanami !!!!!
Oni twierdzą, że działanie huby jako kompresu jest elektrostatyczne ! To znaczy , ona działa na reakcje organizmu w tym miejscu poprzez regulowanie reakcji chemicznych (jak wiemy są one oparte o wiązania elektryczne).
A ja uważam, że huba działa poprzez przenikanie do tkanek ciała substancji pochodzących z grzyba jako takiego. Grzyby mają silne działanie antagonistyczne wobec wszelkiej konkurencji i wydzielają coś w rodzaju fitoncydów.
Są jeszcze i inne dyskusyjne sprawy z tym związane---ale daruję sobie........ :-)
Wy --tow. Redakcjo, wylądujecie wreszcie na poszukiwaniu kwiatu paproci !!!!!! Co gorsza--jak Was znam--Wy go znajdziecie !!!!!

Offline

 

#18 2011-02-24 00:38:17

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#19 2011-03-09 13:35:00

gilda29
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-11-11
Posty: 143

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

Wyszły mi w moczu jakieś kosmosy big_smile ale mam to w ... moczu wink
Mocz jest mętny, ale nie mam parcia naglącego itp., objawów choroby typu gorączka - więc na to leję strumieniem ciągłym.
Klebsiella Oxytoca 10^6 trochę mnie martwi, bo ta franca to dla mnie nowość - ale skoro mój organizm ją toleruje, to znaczy, że ... mój układ odpornościowy oszalał - a to z kolei znaczy, że jak będę się katować antybiotykiem, to i tak nic nie da, bo moja obronność nie działa.
PIER-DO-LĘ-TO-JUŻ!!!
Biorę sobie tranik, czosnek i jakieś śmieszne wyciągi roślinne - i czuję się świetnie.

W tym tygodniu doczekam się wreszcie (po ponad roku oczekiwania) na konsultację reumatologiczną - niech oni najpierw mnie zdiagnozują, to wtedy będę myśleć o błahostkach typu Klebsiella ... suka jedna, skąd ona mi się wzięła w tym pęcherzu? skubana ...


Pozdrawiam

Offline

 

#20 2011-03-19 23:06:54

pulkos
Zbanowany
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2007-01-27
Posty: 1709

Re: Dywagacje moje - prawie bez cenzury

O klebsielli pisałem kilka razy, zwłaszcza że na forum już kilka osób nagle ją wykryło.
Moim zdaniem jest to bakteria rozpowszechniona około 2004 roku, kiedy to występowała u wielu pacjentów jako chroniczna --nie powodując goraczki !!!! Było to zaskoczenie dla lekarzy (akurat rozmawiałem o tym w szpitalu na Szaserów). Zwykle bakterie te dają gorączkę i powikłania płucne. Ale o dziwo pojawił sie jej jakby inny szczep .
Teraz mamy taki pasztet "nabłonkowy". Klebsiella potrafi obecnie wystąpić w gardle na migdałach dając lekkie stany ropne bez gorączki.
Nie będę powtarzazł tutaj swojej teorii o celowym wytruwaniu Polaków--nie będę bo jestem o tym przekonany (patrz nagła epidemia boreliozy ==całkiem nienaturalna). Osoby zainteresowane proszone są o niezapomnienie tego co tu napisałem i za 30 lat sobie pogadamy.
Będzie już wiadomo powszechnie.
Gilda---radzę jednak walnąć ją antybiotykiem--niech to będzie zwykły Augmentin.

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson