Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Karolina, a można gdzieś usłyszeć jakąś próbkę?
---------------------------------------------------------------------
Jedzonko, ach jedzonko...
przyznacie, że to sama przyjemność, dla ciała (?! ) i ducha...
To są takie drobne chwile, kiedy nam po prostu jest dobrze, a już nie mówię o żarełku podstawionym pod nos!!!
Offline
A proszÄ™ bardzo i smacznego!
Próbka - za kilka dni podwieszę, musimy teraz chwilę odpocząć, a potem jeszcze wygładzić co nieco przed remasteringiem, tym już prawdziwym .
Offline
Dobrze, dzis wieczorem założę na razie biegam z mopem
Tak pieknie w tym roku olałam porządki przedświąteczne, stwierdziłam, że dom to nie muzeum. I nawet mi z tym dobrze.
Offline
Hmm... Pierwsze u mnie będą takie święta, od 4 tygodni jestem na diecie antygrzybicznej, pomyślałem czytając o kandydozie, że wypróbuje -tyle objawów do mnie pasowało, pierwsze u mnie będą takie święta bez mazurków, ciasteczek, zimnej galaretki wieprzowej, etc.
Na pewno coś wymyślę dla siebie i moich dziewczyn, bo lubię od czasu do czasu gotować.
Ponieważ póki co mój stan nie nadaje się na podróże do mam (400km) więc we 3 nie licząc psa jamnika spędzimy święta razem, może w tym bólu moim, będą to inne święta, bardziej nastawione na uczucia, może po latach zabiorę żonę na romantyczny spacer nocny.
Życzę Wam i sobie - mniej troski o porządki, żarcie, więcej zdecydowanie o ducha swojego i bliskich
Offline
A ja wątrek kulinarny założę po świetach. Może przed sie uda ale wątpię.
Dzis jade do koleżanki popołudniu odstresować się.
Sonju mnie tez swędzi, by wyadać kase na parfuma:) to moja najwieksza słabość oprócz torebek rzecz jasna.
To prawda gdy patrzy sie na ludzi przy stole wyprutych na maxa czasem az szkoda. Zreszta to mój przykład wiec dobrze to znam. Siedzisz przy stole i zastanawiasz sie jak tu gdzie głowę przyłożyć. W tym rokupowiedziałam, ze święta nie u mnie. Całe życie mam przerąbane bo mam najwiekszy metraż i wszyscy chetnie zwalaja sie do mnie. A teraz sniadanko z bratem i bratowa i basta. I tak sie narobię. Potem ide do sąsiadki na przysłowiowe wino.
Nif bez mazurków też sie da. Miałam niejedne takie świeta. I będą fajowe zobaczysz.
Offline
Magda, kupuj!!! i się nie zastanawiaj, moje "zajączki" już do mnie dotarły, więc chwilowo jestem happy
Ogólnie cosik dzisiaj jestem poddenerwowana - więc wzięłam się za łazienkę i kuchnię, myślę że pod wpływem moich podtrutych emocji, będą błyszczeć!
Offline
Och ja opiszę Wam po świętach co upitrasiłem, szkoda, że ten ból, palenie po sikaniu wraca ostatnio jak cholera i nie mogę normalnie już czasem wytrzymać, 8 godzin w pracy jest gehenną.
Może zajączek podaruje mi całą noc, którą uda mi się przespać, nie robiłem tego od 2 mscy prawie, i żeby zminimalizował troszkę ten ból, obiecuję będę baaaardzoooo grzeczny.
Offline
A może wręcz przeciwnie - bądź baaardzo niegrzeczny w nocy, odpowiednia niegrzeczność dobrze robi napiętym mięśniom, lepiej dotlenia, wyzwala przeciwbólowe endorfiny... żona będzie zadowolona, a Ty padniesz potem jak niemowlę .
Offline
Czy dobrze robi napiętym mięśniom to sprawa do dyskusji, niestety. Przy cpps nie należy często szaleć, podobno raz na tydzień
Zresztą w tym miejscu płakać nie będę na sobą bo to kącik motywacyjny:)
A za rady dziękuje:)
Offline
Jeśli lubicie czytać, gotować, podróżować (nawet palcem po mapie) i cieszyć się małymi chwilami w życiu... a nie kupiliście jeszcze "zajączka" sobie ani bliskim - polecam!!!!!!!!!!! bardzo polecam - Marlenę de Blasi --- nie mogę się otrząsnąć z jej pisarstwa, właśnie przeczytałam "Tysiąc dni w Toskanii" powypisywałam fulll cytatów i przez 3 dni z rzędu jadłam ala toskańską bruschettę!!!! i oczywiście popijałam ją winem
Książka jest fantastyczna, oddaje to co w życiu jest najpiękniejsze - jedzenie, gotowanie, miłość, przyjaźń i czas, który trzeba jak najintensywniej wykorzystać!!!!
Offline
Niech Ci jajeczko dobrze smakuje,
bogaty zajączek uśmiechem czaruje,
mały kurczaczek spełni marzenia,
wiary, radości, miłości, spełnienia.
-------------------------------
Dużo Miłości !!!!! zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka!!!!!
Offline
Szkoda z jednej strony, święta szybko minęły, u nas były domowe - ja żona i córka.
Dużo ciepła sobie mam nadzieję daliśmy z żoną, gorzej z córką - cóż - szósta klasa, buntuje się. No ale i tak było sympatycznie.
Potrawy?
Zona się popisała, sernik ( i tak tyko z córką jemy- zresztą ja radykalnie cukier ograczniam więc też nie za dużo), kurczak w galaretce, wołowinka, sałatki-no cóż wspaniałe.
Dostałem prezent od córki -dezodorant. Żona podobnie.
Dzisiaj normalność- wizyta u terapeuty manualnego -pierwsza
W nagrodÄ™ za dobre sprawowanie psuje mi siÄ™ auto.
Offline
co tam u Was po świętach???
ja nawet aż tak bardzo nie objedzona, za to natchniona...
obejrzałam parę lekkich filmów w tym jeden strasznie mądry, od świąt chodzę natchniona, zakupiłam kolejną "magiczno - fizyczną" (trochę fizyki kwantowej) książkę, czytam nawet do porannej kawy...
życie jakoś płynie - wkurzają mnie pewne niedoskonałości ehhh... - nad którymi staram się we wszelaki sposób "pracować" realny i magiczny ma się rozumieć ....
Offline
Ja jakoś wyjątkowo nie przeżyłam głębiej tych świat. Mnóstwo zamieszania przed, bo czasu brak między chorobami dziecka na wszystko i tak jakoś jak te święta nadeszły to nie przyniosły ze sobą nic szczególnego. Żadnej radości w sercu, choć tak byłaby pożądana. Za oknem wiosna, wszyscy się tym radują a ja klnę w duchu bo to najgorszy okres dla mojego małego alergika. Sonja a cóż to za magiczno fizyczna książka??
Offline
MAdzia
ja ogólnie Wielkanocy jakoś nie lubię... nie nastraja mnie... nawet jajka farbuje na szybko łupinkami cebuli i już...
ale w niedzielę Wielkanocną obejrzałam The Living Matrix i dla mnie było to wniebowzięcie, bo być fanką prawa przyciągania to jedno, a kiedy naukowcy mówią, iż można to zjawisko udowodnić za pomocą fizyki kwantowej to jest już niesamowite - wręcz cudowna informacja, która właśnie w te święta do mnie dotarła i bardzo zainteresowała
W przypływie adrenaliny kupiłam książkę - Matryca Energetyczna. Innowacyjne uzdrawianie - Richard Bartlett !!!!! i tak się nią właśnie delektuję.
Chłonę wiedzę o fotonach i polach morficznych
Nooo... alergikom nie zazdroszczę, dzisiaj posiedziałam sobie w parku, ptaszki ćwierkały, wiaterek szumiał, słoneczko świeciło, ach... drobna, mała, cudowna chwila... a ławki zakurzone pyłkami
Offline
Ech... piszesz posiedziałam.
ZazdroszczÄ™ -mam problemy z siedzeniem
Fizyka kwantowa... Chciałbym dożyć chwili gdy nie będzie różnic między fizyką małych i dużych obiektów. Gdy rozbłyśnie teoria m-strun, lub coś zupełnie nowego.
Często żałuję, gdybym miał od nowa żyć byłbym astronomem, nie ma nic bardziej pięknego, tajemniczego.
Kiedyś czytałem Samouzdrawianie metodą Silvy-szczerze coś w tym jest.
Offline
Właśnie oglądam transmisję na żywo z Londynu, siedzę przed TV z kawą i bananem na ustach. Niesamowity "spektakl"
Offline
Sonja a czytasz bo czytasz, czy wierzysz w to co czytasz czy raczej chcesz wierzyć, że to coś może zmienić ?? Kiedyś czytałam Potęgę Podświadomości ale ponoć trzeba z kilka razy by pojąć i zacząć coś działać.
Offline