Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Jeśli uważasz, że to psychosomatyczne, to... gratuluję, bo sprawa jest prosta . A poważnie - oczywistością jest, że osoba mająca problemy z pęcherzem, a przez to ponapinane mięśnie, będzie się czuła lepiej podczas spaceru, kiedy mięśnie są rozruszane, a cały organizm dotleniony. Natomiast nie masz racji w jednym - nie masz prawa "uczyć się żyć z objawami", bo zdrowy człowiek ich nie ma. Tak, z mężem, który Cię bije, też możesz "nauczyć się żyć" - ale problem masz rozwiązać, a nie oswoić. Bez względu na jego podłoże.
Cóż, ja jestem sceptycznie nastawiona do stawiania diagnoz nt. psychogenności po jałowym posiewie, bo - w przeciwieństwie do Ciebie - wiem, czym się kończy brak diagnozy - bólem, którego nie opanują Ci nawet opioidy, rozwalonym funkcjonowaniem organizmu (brak normalnego snu, normalnego jedzenia) i 500 zł renty. Ale życzę Ci, żeby u Ciebie skończyło się tak, jak chcesz - 10-20 sesji psychoterapii jest jednak tańszych niż leczenie choroby o podłożu organicznym.
Offline
wracam...przepraszam Redakcjo - miałaś racje, nie da się do tego przyzwyczaić.. chyba sama sobie chciałam coś udowodnić, ale mi nie wyszło.
objawy sie nasilily. zrobiłam posiew, wyszyły jakieś tam bakterie, ale 10^3 i lekarz stwierdził, że to za mało by stwierdzić że jest zakażenie bakteriami.
najśmieszniejsze jest to, że gdy się ruszam - stoję, chodzę, coś robię - to jest ok, mogę nie robić siku nawet przez 4 godziny. a wystarczy, że usiądę czy położę sie i natychmiast mam niepohamowane parcie na pęcherz. często jest też tak, że robię siku dosłownie co 5 minut i jest tego moczu wtedy baaaaaaaaaaaardzo dużo i jest zupełnie przezroczysty...
w piątek mam mieć cystoskopie, ale obawiam się, że nic z tego nie będzie, ponieważ już kolejny miesiąc z rzędu spóźnia mi się okres - na razie 5 dni, ale zawsze coś.. i jeśli dostane w tym tygodniu miesiączkę to sądzę, że podczas niej tego badania mi nie zrobią i znów będę musiała czekać nie wiadomo ile na kolejny termin...
jestem załamana, już nie wiem co robić. cały czas łapie jakieś infekcje - teraz od 10 dni mam już przeziębienie - katar, kaszel i nie mogę się tego pozbyć. lekarz przepisał mi Dalacin C - ale to strasznie słaby antybiotyk dlatego zmieniłam go sobie na Bioparox. nieznacznie przytyłam w ciągu bardzo krótkiego czasu.
może to rzeczywiście tarczyca? ale dlaczego chce mi się siku tylko w pozycji siedzącej i leżącej? łykam sobie caly czaz Żuriawit albo inne tego typu sprawy, ale wiem, że to nic nie da..
Offline
A posiew z cewki? 10^3 w posiewie moczu może oznaczać, że bakterie są w cewce.
Jak Twoje hormony? A insulina?
Offline
wynik posiewu :
wyhodowano 10^3 CFU/ml pałeczki Gram(-) z rodz. Enterobacteriaceae i ziarenkowce Gram(+) Enterococcus sp.
hormonów nie badałam, ale przy następnej wizycie u gina poproszę o skierowanie na badania hormonów i tarczycy. a o co chodzi z insuliną? o poziom cukru we krwi tak?
Offline
Mimo że się na tym nie znam a cierpię od tego dziadostwa 5 miesięcy. To dopiero teraz zaczynam się brać za to poważnie.
Stres, wiesz co z początku nawet nie wiedziałem że istnieje takie coś jak bakterie w moczu i że może to cholerstwo powodować takie dziwne uczucia. Zawsze myślałem że mocz jest bakteriobójczy i takie tam bzdety. Przez pierwszy miesiąc mimo że miałem częstomocz i bardzo silne parcie nie poszedłem do lekarza bo myślałem że mi się to wydaje potem w końcu poszedłem. Branie leków, pomogło wyleczyły mnie zawsze do 90% ale nigdy nie do końca. te 10 % to nawet nie było parcie tylko takie odczuwanie, że mam w pęcherzu parę kropli. No cóż były momenty kiedy prawie cały miesiąc mnie to nie dokuczało było to myślenie typu (łe tam takie parcie to nie jest tak źle i o tym po prostu zapominałem) To tak jak zranienie się w ręke na początku piecze bo się tym interesujesz a potem zapominasz o tym i się jakoś tam goi. Ja też miałem momenty typu (cholera mi się to chyba faktycznie wydaje) ale miałem 2 doświadczenia które uświadomiły mnie że coś jest nie tak. Tydzień temu obudziłem się i czułem że czegoś mi brakuje, no nie mogłem dojść do tego co jest nie tak. poczekałem ze 3 godz i tak sobie myślę coś miałem zrobić i zapomniałem a tu nagle olśnienie zawsze o tej porze miałem iść się odlać i wtedy zauważyłem że nie mam parcia, po 5 miesiącach parcia nagle jest taki jeden dzień w którym nie mam parcia, zupełnie inne uczucie jak świeżo narodzony cały dzień mój umysł był skierowany na pecherz i ani kapki parcia ale niestety na następny dzień wszystko było po staremu ;D
2 to taka że gdy zaczynałem brać leki to one mi pomagały ale zawsze myślałem że parcie jakie mam teraz to takie samo parcie jak kiedyś aż pewnego dnia parcie było naprawdę małe i zaczynam się zastanawiać (Cholera jak ja wtedy na tej matmie nie mogłem wytrzymać ? przecież nie jest aż tak źle) wtedy poczułem że w sumie nie jest tak źle i poprostu olałem to wszystko na co pracowałem tyle czasu wyszedłem na dwór lekko ubrany i bah na drugi dzień miałem już te prawdziwe parcie.
To samo w szkole mam większe parcie niż w domu, tylko że w domu to idę do kibla kiedy chce i jak mi się chce a w szkole muszę latać co 2 przerwę bo nie wiem czy mi się chce czy to się wydaje. Stres co najwyżej potęguje a nie powoduje.
Offline
miałam dziś cystoskopie. okropne uczucie, może dlatego że jestem panikarą i ryczałam jak głupia, badanie było dla mnie bolesne. ale nie w tym rzecz, człowiek jest w stanie znieść każdy ból. lekarz stwierdził mocne zwężenie cewki moczowej. rozszerzył mi ją i powiedział, że to była przyczyna moich dolegliwości. Przepisał mi Nolicin i dał nadzieję. Kazał pić też dużo płynów.
teraz przy oddawaniu moczu czuje ogromne pieczenie, a i parcia są strasznie częste, myślę że to z racji tego rozszerzania cewki. ulżyło mi się trochę, mam nadzieję, że to naprawde była przyczyna tych parć.
zrobiłam badania na tarczyce i wszystko jest w normie.
pozostaje mi tylko jedno pytanie: co z moją miesiączką? dlaczego od 4 miesięcy mam nieregularny okres, chociaż w ciągu ostatnich 4 lat mi się to nie zdarzało.. być może to zwężenie miało na to jakiś wpływ?
- do osób, którzy też mieli rozszerzaną cewkę, macie jakieś sprawdzone sposoby na piecznie przy mikcji? pozdrawiam
Offline
Macie. Dużo rumianku do picia rzecz jasna.
Offline
Mi kazali po cystoskopii i poszerzaniu cewki brać Apap, Urosept i Nospe. Nie sadze jednak ze duzo pomogły. Piłam sporo rumianku. Przy oddawaniu moczu bardzo mnie bolalo przez jakies 3 dni, potem zaczęło się uspokajac i czułam pieczenie już tylko chwilę po zrobieniu siku. Ale pewnie u każdego będzie inaczej.
Offline
pieczenie w cewke minęło szybko, jednak martwie się bo teraz mam jeszcze większe parcie na mocz. czy to też jakiś skutek uboczny cystoskopii i poszerzania cewki? mam nadzieję, bo jeśli nie, to znaczy, że wszystko na nic
Offline
Od roku mam ciągły problem z cewką moczową. Dolegliwości w czasie różnych kuracji słabną i powracają. Mam dyskomfort przy oddawaniu moczu, boli wejście do pochwy i często nie mogę załatwić się do końca, przynajmniej mam takie uczucie. Wstrzemięźliwość w czasie kuracji też nic nie zmienia, nawet gdy nie ma nic nawroty się powtarzają. Leczyłam się u ginekologów i urologa. Np. ostatnio miałam kurację co 7 dni Monural w między czasie inne tabletki i krem wciskany do cewki.
Początkowo zaczęło się poprawiać, było już prawie dobrze i nawrót choroby. Zarówno ja jak i mąż robiliśmy badania ogólne i posiew. Bakterii brak. Robiłam badanie na chlamydię, wynik też ujemny. Ginekologicznie jestem okaz zdrowia. USG pęcherza i nerek nic nie wykazało. Lekarze do których chodzę już nie mają pomysłów. Proszę o pomoc, radę co można jeszcze zbadać, do kogo się udać. Jedynie 2 lata temu rodziłam kamień, ale od tego czasu spokój. Nie wiem czy może mieć to jakiś związek.
Offline
Beatka najpierw załóż swoj osobny wątek, wtedy na pewno ktoś Ci pomoże. Z tym pęcherzem tak już jest.. nigdy nic nie wiadomo
Offline
Magalcia - gdzies czytałam, że po poszerzaniu cewki może być częstomocz, ale nie wiem jak długo może się utrzymywać. Ja tez miałam i nadal mi sie czasem zdarza. Ide dzis do lekarza, więc go o to zapytam.
Offline
o dzięki Majka ! też byłam dziś u lekarza, który robil mi cystoskopie. powiedział, że może tak być, ale w jego głosie czulam jakąs niepewność.. męczy mnie to bardzo, bo nawet do miasta nie mogę pojechać, bo parcie nachodzi nagle..
mój wypis ze szpitala:
rozpoznanie: zwężenie zewnętrznego ujścia cewki moczowej, przewlekły stan zapalny pęcherza moczowego.
biorę Nocilin 2x1 i dziś kazał mi brać jeszcze No-spe też 2x1
Offline
Też niestety nic konkretnego się nie dowiedziałam. Ja na pewno miałam to zwężenie dosyć długo, więc pewnie trochę potrwa, aż moj pęcherz się uspokoi. Mam tak jak przed rozszerzaniem lepsze i gorsze dni. A ty - caly czas czesto biegasz do lazienki, czy różnie bywa?
Kazal ci lekarz zrobić kontrolną uroflawometrie?
Offline
właśnie róźnie bywa. czuje cały czas parcie na cewke, chce mi się siku - czasem tak, że po prostu musze iść bo nie wytrzymam a czasem tak, że spokojnie mogę z tym chodzić nawet z godzinę czasu i nic mi sie nie stanie. dziś rano np. nie moglam się w ogole załatwić.. pojedyńcze krople, masakra..
na razie kazal mi wybrać 2 opakowania Nocilinu, nospe forte, później odczekać 1-2 tyg. zrobić posiew i iść do niego ponownie. aa i kazał mi spadać się ginekologicznie w sensie chyba USG ginekologiczne. głupie badanie, no ale jak mus to mus. cały czas myślę, czy pęcherz i to, że od 4 miesięcy nieregularnie miesiączkuje może mieć coś wspólnego...
Offline