Forum portalu pecherz.pl

proszÄ™ obywatelki szanownej.:-) )))))))))))))))))
1---owszem, powodem jest chyba ekstrakcja zęba przy pomocy brudnych narzędzi (na 2 miejscu ząb kanałowy źle leczony).

2----to nie jest sprawa E.coli tylko. Zaskażenie takie może mieć --i pewnie ma--dodatek wirusowy (patrz opryszczkowe zapalenia). A to pogłębia temat.

3---głowę daje że oprócz coli jest i inna bakteria (paciorkowce).

Wnioski:::: posiew jest źle zrobiony !!!!!!! Tam jest także co innego = inne bakterie----a więc nalezy zrobic posiew na Lelka 26 w Warszawie.
Kobito !!!!-----Zinnat akurat nie jest specjalnie dobry na takie sprawy, chociaż działa trochę. Trzeba zrobić posiew DOBRY, i wg. tego nowego posiewu zasunąć sobie inny antybiotyk.Czytaj o laboratorium na Lelka 26 tutaj oraz na jego stronie www.badbak.pl

Wpływ witaminy C dodatkowo wskazuje na wirusy, ale niestety brak jest leków antywirusowych i watpię żeby ten temat ktoś z lekarzy ci rozwinał. Pozostają antybiotyki.

PS.----7 miesięcy miałem zakażenia od dentysty !!! Poza antybiotykami robiłem tak:
Korsodyl (bez recepty)  rozcieÅ„czony na 50% trzymaÅ‚em w ustach po 3 godziny dziennie !!!!!!!!!!!!! PopaliÅ‚em mordÄ™ ale trochÄ™ pozabijaÅ‚o syfy.
Oprócz tego--kupiłem kit pszcxzeli w sklepie z miodem, i ten kit trzymałem w ustach godzinami żując go jak gumę do żucia. Piekło jak cholera ale gęba się dezynfekowała.(gorączka, poty , osłabienie--jak u ciebie było).
Jak mówię----7 miesięcy-----nerki lekko pobolewały , sikałem często.
Czyli--musisz mieć inny posiew, potem lekarz daje ci  INNY antybiotyk, do tego sama robisz po radziecku dezynfekcjÄ™ gÄ™by moimi metodami.

Nie piszesz wyraźnie czy masz objawy wzmożonego sikania.
Wygląda na to że nie --tylko bóle nerkowe i szereg objawów ogólnych (typu jakby grypowego ale bez kataru).
W tej sytuacji --z czego posiew...jednak z moczu a z gardła......raczej z jamy ustnej tez o ile masz na to forsę.
Przed posiewem ok. 10 dni nie brać nic z antybiotyków.
Skoro Zinnat coś daje to oczywiście nie należy go odstawiać ale ile można to łykać ????????
Niezależnie od posiewów trzeba by się zastanowić nad innymi antybiotykami--np. Dalacin (typowy w sprawach dentystycznych) oraz nawet Metronidazol - tu dentyści mówią że ta cholera zabija wszystko na co trafi.
Raczej jest czasem straconym branie Biseptolu oraz Tarwidu--szkoda jelit na pierdoły.
W labach przyszpitalnych robi siÄ™ posiew z krwi (siostra pobiera)--nie robiÄ… tego prywatne maÅ‚e laby bo im nie wolno nakłówać . Nie jestem przekonany do tego  badania ale jednak może by to zrobić skoro infekcja poprostu wlazÅ‚a.
Gdzie robić ? Przykładowo spytać w Centrum Zdrowia Dziecka--oni tam za forsę robią usługowo takie cuda i im wolno pobierać (mają tam fundację taką dla klientów dorosłych z ulicy).
Mowa o Warszawie--nie piszesz z jakiego miasta jesteÅ›.

Zęby kanałowe potrafią zrobić takie rzeczy o jakich sie nie śniło nikomu. Jesłi czujesz się na siłach to zrób leczenie kanałowe (pierwsze lub ponowne---tego ostatniego nie lubią dentysci bo robota wielka a forsa zerowa) Ale ABSOLUTNIE nie zgadzaj sie na wyrwanie ! Nie rozwalaj tkanki gdy we krwi możesz mieć nie wiadomo jaki czynnik zakażający.!!!!

Fakt iż siÄ™ rana zagoiÅ‚a po tamtym rwaniu......nie wiadomo  czy na pewno do koÅ„ca--może zrobisz RTG tego miejsca bo bywaja wysiÄ™ki gÅ‚Ä™boko i nie bolÄ…--bÄ™dzie widać..
A więc--posiew na Lelka 26 --gdzie możesz pogadać z panią Dorotą i ona cię być może ukierunkuje na jeszcze jakieś badanie.
( a jak morfologia i OB ........no i mocznik i kreatynina we krwi )? A do kompletu----białko ostrej fazy ? To trzeba mieć, na wsiakij słuczaj.

Jestem niestety ze Szczecina, prawie wyczerpałam już cały urlop na ten rok, więc o Wawie mogę tylko pomarzyć...
Posiewów z gardła/moczu/szyjki i tak teraz nie zrobię, bo jestem na Zinnacie.
O posiewie z krwi myślałam już wcześniej, ale niestety w moim mieście robią to na wyraźne polecenie konkretnego lekarza i u pacjentów w stanie ciężkim (!?)
Co do tej poprzedniej ekstrakcji zęba: miałam w końcu lipca robione rtg i OPG - jest czysto, co zweryfikowało 2 dentystów niezależnie od siebie.
Mocznik i kreatynina - monitorowane na bieżąco i cały czas w normie (dolna granica normy).
CRP - również monitorowane co miesiąc - wartości między 0,4 a 1. Akurat w ubiegły piątek miałam CRP 0,4 (jeszcze bez Zinnatu, bo Zinnat biorę od środy).
Obecnie problematyczny ząb "kanałowy" jest 7mką, w którą wrasta zakrzywiona 8mka. Na rtg 7mki też nic nie widać, ale pobolewa przy nagryzaniu. I tu akurat opinia 2 dentystów też jest jednoznaczna - ekstrakcja, ponieważ ścianki zęba są tak cienkie (ząb był tak popsuty, że wchodziły do niego bez problemu ziarnka pieprzu), że pęknie przy otwieraniu. W ogóle to mam wielki żal do mojego poprzedniego dentysty, który namówił mnie na leczenie kanałowe zęba i to w takiej lokalizacji. Zgodziłam się, bo poszłam do naprawdę renomowanego gabinetu, gdzie uczęszcza o wiele bardziej niż ja "dojna finansowo" klientela i jakoś nie przyszło mi do głowy, że chciwość lekarska jest aż tak bezwzględna, żeby namawiać pacjenta na rozwiązania dlań niekorzystne.
A może zaryzykować z tą ekstrakcją przy Zinnacie plus Dalacin - podobno można to łączyć, np. 1 tab Zinnat i po kilku godz. 1 Dalacin i znów Zinnat x1-odstęp- i Dalacin? Jeżeli źródło jest pod "kanalakiem", to po zakończeniu Zinnatu znów będzie szopka, a ja jestem już na tyle zmęczona bólem, że nie dotrwam 2 tygodni bez żadnych leków (np. ze względu na posiew) chodząc jednocześnie do pracy.
Co do opryszczki: jakby ktoś znał namiary na dobrego ginekologa od infekcji w Szczecinie, to byłabym wdzięczna.

Wiem, zaryzykowałam i to bardzo, ale musiałam coś zrobić i wykorzystać czas, kiedy i tak muszę brać Zinnat. Otóż odwiedziłam dentystę i zrobiłam ekstrakcję zatrzymanej 8mki z sąsiadującą "pokanałową" 7mką. Okazało się, że pod zębami były zmiany ropne (czyli jak najbardziej koncepcja paciorkowcowa).
Mam nadzieję, że usunęłam źródło, o ile mój przypadek jest tzw. zapaleniem odogniskowym. Jestem już 3 dobę po zabiegu i jak na razie nie narzekam. Byłam też na kontroli i wg lekarza bardzo ładnie się goi.
Jeżeli chodzi o Zinnat, to dziś rano zakończyłam Zinnat 500 i teraz, zgodnie z zaleceniami internisty, przechodzę na dawkę 250 na noc. Niestety dentysta kazał dodatkowo brać Dalacin, ale jak na razie jakoś daję radę.
Co do posiewów to i tak muszę się wstrzymać do zakończenia Zinnatu.
Oby był to koniec moich zmagań...

Pulkos,
No comment odnoÅ›nie "sÅ‚użby zdrowia" ( sama nazwa daje do myÅ›lenia - sÅ‚użba -q ich mać...) Ważne, że czujÄ™ siÄ™ jak mÅ‚ody bóg.  I do qwy nÄ™dzy po co ja zaliczyÅ‚am kilku urologów prywatnie ????

Bóle mogą być od ponapinanych mięśni i więzadeł. Jeśli kamień się przemieszcza, to też dodatkowo daje do wiwatu, ale na tym to ja się nie znam.

Powiedzcie, czy dobrze myślę, bo zaczynam zestawiać ze sobą fakty:
- Blisko 4 tyg temu posiew z materiału pobranego wykazywał E.coli, 4 dni po tym posiewie dostałam skierowanie na badanie ogólne, które wyszło "książkowo dobre" z tym, że przez te 4 dni futrowałam się wit C 1000 (tabl musujące) + żurawina. I jeszcze jedno- wtedy nie byłam na żadnym abx ani chemioterapeutyku.
- Wczoraj: przez pomyłkę wzięłam podwójną dawkę probiotyku.
- Dzisiaj: znakomita większość objawów bardzo istotnie wyciszyła się.

Na wielu stronach poświęconych kandydozie reklamowane są preparaty z wit.C i probiotyki.
Mój skromny wniosek: mam grzybicę ?
A jeśli tak, to jaki element z bad ogólnego mógłby na to wskazywać (pasma śluzu)?

PS - taka skromna dygresja: Jak to było ze skutecznością lekarską np. przed wojną, albo nawet w latach 50tych, gdy jednak stawiano diagnozy bez takiej zdawałoby się kosmicznej technologii? Przecież wtedy lekarz musiał kojarzyć fakty, musiał zebrać jak najszczegółowszy wybór. Dlaczego tak niewielu lekarzy kultywuje dobry zwyczaj precyzyjnego wywiadu?

Ból uniemożliwiający funkcjonowanie jest konkretną podstawą. Idź do niej i przestań być dzielna, tylko zachowuj się zgodnie z samopoczuciem: płacz, wyj, krzycz, zmieniaj pozycję (od stojącej do leżącej) tak często, jak nie możesz wytrzymać. Wiem po sobie, że tą dzielnością to człowiek sobie nieźle życie załatwia, bo nikt mu potem nie wierzy, że cierpi .

Ja to wiem, rozumiem... niestety, z czasem nauczysz się walczyć... tyle z chorobą, co z lekarzami (nie wszystkimi, na szczęście są też wspaniali medycy).

To znowu ja,
Przy próbie zejścia z Zinnatu 500 na 250 1x na noc pojawiła się gorączka i wymioty. Co ciekawe wymioty są do południa. Oczywiście cały czas rozbicie, jakieś beznadziejne stany psychiczne. Jakoś nie wierzę, żeby była to kwestia kamyka 4mm tym bardziej, że prawa nerka, w której on jest, nie daje już żadnych dolegliwości. Z kolei cewka boli nawet przy delikatnym dotyku.
Sytuacja zmusiła mnie do podjęcia męskiej decyzji - odstawiłam tę małą dawkę, bo i tak czuję się podle, i mam zamiar wybrać się osobiście na Lelka pod koniec przyszłego tygodnia tak, aby wyniki były możliwie wiarygodne (mam L4 na 2 tyg i chodzi mi odległość od antybiotyku). Proszę o jakieś sugestie, na jakie badania najlepiej się zdecydować itp.

Dzięki Anito,
Jak się teraz czujesz? Jak mniemam, jeszcze nie wszystko w porządku, skoro byłaś u p.Doroty. Jaka była odległość czasowa od kanałówki do schorzeń układu moczowego? Może masz już wyniki z Lelka?
Najlepsze, że jeszcze nie spotkałam lekarza, który by łączył zęby z ZUM, a przecież to jeden i ten sam organizm. Aha, rozmawiałam z p. Dorotą, mam bardzo dobre wrażenia. Modlę się tylko, żeby wytrzymać podróż, bo w moim przypadku to 6 godzin pociągiem. Partnera nie mam, więc wyjdzie taniej;)

Wirusy - ja bym zrobiła HPV, cytomegalię, HSV. To jest z krwi i w każdym labie. No i nie wiem, czy byłaś szczepiona na wzw, to wtedy wzw B i/lub wzw C. Te wszystkie badania, jak już wspominałam są z krwi i robione wszędzie.
Co do ząbka "kanałowego", to jak wcześniej pisałam, od ponad tygodnia go nie mam. Robiłam w naprawdę świetnym gabinecie, standardy higieny wręcz wyśrubowane, ale prawdopodobnie coś "lata" mi po organizmie (aha - pod zębem była spora ropna gula).

I jeszcze 2 sprawy - mam zatrzymane, ułożone w żuchwie jak szable dzika 8mki, widać je tylko na RTG. W momencie zaostrzenia wszelki stanów zapalnych czuję taki kaganiec na dolnej szczęce. Mam już 40tkę, wszystko to jest bardzo zwapniałe i twarde. Mój lekarz odsyła mnie z tym zabiegiem do kolegi do innego miasta. Trochę zwlekam, bo nie jestem zmotoryzowana. Drugi powód, że zwlekam, to że dopiero co załatwiłam zęby 8+7 na górze i powinnam odczekać przynajmniej 2 tygodnie.

Sprawa nr 2 - nigdy żaden lekarz nie zasugerował mi szczepienia na wzw, a za "moich czasów" nie było takowego w pakiecie obowiązkowych szczepień. Nie rodziłam, nawet nie usiłowałam zajść w ciążę, nie było potrzeby żadnych zabiegów operacyjnych i tak jakoś zeszło. Boję się, że złapałam wzw, jak rok temu ostro wzięłam się za leczenie zębów, choć to może zbieg okoliczności. Nie mam też zażółceń na oczach. Po prostu nie wiem, co o tym myśleć...