Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Mam co jakiś czas nawracające zapalenie pęcherza, zawsze pomaga mi furagin. Tym razem po trzech dniach zażywania nie było poprawy i lekarz dał mi skierowanie na posiew.
Powiedziałam mu, że brałam nitrofurantoine, ale możliwe że mnie nie zrozumiał, nie wiem już, niestety rozmawiałam z nim po francusku;( w każdym razie dał mi skierowanie na posiew,
który wyszedł negatywny - i teraz moje pytanie, czy jeśli moja infekcja była spowodowana bakteriami opornymi na furagin (w dniu posiewu ciągle jeszcze miałam objawy), to powinny one wyjść w posiewie czy niekoniecznie? Logiczne wydawałoby się, że powinny, ale procedura wykonywania tego badania jest dla mnie troszkę niejasna - wszędzie piszą jedynie, że w laboratorium hodują bakterie przez kilka dni, a ja się zastanawiam, do jakiego stanu oni je hodują? bo przecież one od początku są w próbce? więc dlaczego nie można zobaczyć ich od razu? ktoś coś wie?
Offline
Furagin MOŻE (ale niekoniecznie) wpłynąć na wynik posiewu, bo jest to środek pogarszający warunki srodowiska do życia bakterii.
Jednak ja sądzę, że wynik negatywny spowodowany jest kiepską pożywką w labie----czytaj nasze rozważania o laboratoriach..............
Bakterie są w próbce ale w małym stęzeniu więc sie je kilka dni hoduje sztucznie żeby sie rozmnożyły i zrobiło się ich dużo---tworzą one kolonie które już z wyglądu nieraz wystarczają żeby nazwać bakterię bez specjalnego zastanowienia. Takie podhodowywanie powinno w zasadzie trwać 7---8 dni minimum (w dobrym labie).Poza tym, próbka jest hodowana na KILKU pożywkach po to ,żeby zmusić nieliczne DZIWNE bakterie do rozmnożenia --aby je sobie dobrze pooglądać.
Oglądanie wstępnej (pobranej) próbki oznaczałoby szukanie na kilkudziesięciu szkiełkach jednej bakterii a na to nie ma czasu ani barwników aż tak selekcyjnych.
Offline