Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
No tak, objawów nie mam, Heviran brałam chyba tydzień (nie pamiętam dokładnie, ale to była standardowa kuracja, więc tak podejrzewam) i nic to nie zmieniło.
Nie biorę nic, spróbuję razem z Oekolpem tych kapsułek z olejami. A z kwasem hialuronowym się boję trochę, bo kremy z kwasem hialuronowym i mocznikiem na twarzy mnie uczulały, dlatego też kupiłam zwykły Feminum a nie ten drugi. Ale też nie wiem czy to zadziała tam i to tak dogłębnie.
Wszystkie publikacje na ten temat jakie dotychczas czytałam, mówią, że skoro bakterie i grzyby nie, chlama i spółka nie i inne też nie, to należy podejrzewać ten szajs. Tym bardziej, że jako jedna z przyczyn jest wymieniana infekcja w tym miejscu, taki czynnik uaktywniający cały badziew.
Nie wiem, ja to bym najchętniej wszystko przebadała i wirusy i inne nawet najbardziej niedorzeczne sprawy, ale fundusz przynajmniej narazie na to nie pozwala.
Offline
A podmywanie sie krochmalem cos Ci dawalo?
Offline
I nie chce Ci docinac, ale ja uwazam ze ta vulvodynia brzmi jak delito drazliwe, nie wiadomo co to, jaki to zespol choroby to wymyslmy mu nazwe, ze wtedy to to i do kolejnego wora. Uwazam, ze musi byc przyczyna Twoich dolegliwosci. Bol jaki opisujesz, ja odczuwalam bo tym jak dlugo bralam leki i pochwa byla wysuszona strasznie, lekarz jak robil mi badanie i wkladal wziernik to bolalo niesamowicie i mowil, ze az popekana w srodku jestem, a wtedy jakakolwiek bakteria to pieczenie straszne. Poza tym nie myslalas o mino? To antybiotyk ktory glebiej petetruje tkanki i przenika do zakonczen nerwowych, stosuje sie go latami przy tradziku, i cena nie jest az tak straszna bo 100 szt. okolo 100zl.
Offline
Imienniczko, po dzisiejszej wizycie u ginekologa (drugiego) nawet nie chce mi się nic pisać o tych kwestiach, taka jestem zdegustowana. Ifea, co to jest mino?
Offline
Mino - minocyklina Karolino, półsyntetyczna tetracyklina.
Nie podmywałam się nigdy krochmalem. Polecasz?
Skoro są szpitale z oddziałami, które skutecznie (co ważne) leczą vulvodynię to chyba jest coś na rzeczy, nie uważasz? Ja również jestem sceptycznie nastawiona do schorzeń typu jelito drażliwe, vylvodynia a nawet IC, więc spokojnie, nie odbieram tego jako docinki.
Tylko, że moja pochwa wygląda wzorowo, nie ma mowy o widocznym wysuszeniu czy popękaniu. A najlepsze jest to, że minęło 3 dni od tej średnio udanej próby współżycia i tak jak mówiłam - bez żadnych leków powoli wszystko się wycofuje, a już najlepiej pasowałoby określenie uspakaja. Ty przez cały czas leczenia miałaś posiewy niejałowe, nieważne czy na zwykłe bakterie czy nie, a u mnie od dłuższego czasu w szyjce nic, a pęcherz i cewka zawsze czyste (we Wro w 3 labach i na Inżynierskiej też), więc sama widzisz. Wymazy PCR na chlamę, wszystkie myco i urea miałam robione i z szyjki i z cewki, więc już naprawdę musiałabym mieć olbrzymiego pecha, żeby nic nie wyszło. Nie wiem czy chcę brać antybiotyki w ciemno, to już nawet nie chodzi o pieniądze, bo jakbym znała przyczynę to bym na głowie stanęła, żeby je mieć, ale ja jakoś nie umiem brać leków bez potwierdzenia (tak jak nie wzięłam Vesicare przepisanego mi na piękne oczy przez urologa). Już raz mnie to zrujnowało na początku i mam jakąś awersję.
Karolino - gdzie byłaś i co się stało, że aż tak źle?
Offline
Wroclawianko mi krochmal polecała pani Dorota, i to wielokrotnie, ale ja myślałam sobie zawsze "co za pic na wodę" i się męczyłam z pieczeniem itd. I raz jak już nie było nic, to spróbowałam, i na prawdę przynosi ulgę, na pewno Ci nie zaszkodzi. Przy wysuszonych śluzówkach lepiej nie używać kwasu mlekowego bo może bardziej piec, lepiej zregenerować i później lacto.
Tylko, że ta vulvodynię muszą jakoś leczyć, a podając leki działające np. na ośrodkowy system nerwowy "naprawiają" zakończenia nerwowe, ale coś te zakończenia musiało doprowadzić do takiego stanu, uważam, że musi być czynnik zapalny i do całkowitego wyleczenia trzeba go znaleźć. Co nie znaczy, że nawet jak się go znajdzie, to leki tak działające bedą potrzebne.
Jeśli chodzi osoby z forum, które leczą się latami, widać czują poprawę, może być tak że u kogoś jest to na tle psychicznym, ale dla mnie kiedyś miesiąc na antybiotykach to było o la Boga, a trzy i to na dwóch to w ogóle, a prawda jest taka, że jak teraz łykam te dwa antybiotyki od miesiąca, które w końcu są trafione, to nigdy tak dobrze się nie czułam.
Wiesz, ja miałam dokładnie tak jak Ty, cały czas ok, a po stosunku ból i częstomocz, a jak piłam dużo plus żurawina, lub witamina C, lub urosept to było lepiej. Ja na Twoim miejscu wziełabym się za leki nie działające na ściane komórkową, i zobaczyła czy wtedy też po stosunku będą problemy. Reakcja organizmu jest lepsza niż nie jeden posiew, a mycoplasmy i chlamy na prawdę trudno zdiagnozować.
Offline
Zgadzam się, ale nie bierzesz pod uwagę tego, że bakterii/grzybów/chlamy czy innego czynnika zapalnego już nie ma a uszkodzenia zakończeń nerwowych jako coś w rodzaju powikłania/następstwa zostało? Ja tylko w takim kontekście o tym myślę.
Offline
Ja nie chce sie wymadrzac, bo nie wiem jak jest ani kto ma racje, ale mi sie wydaje, ze jesli nie bylo by czynnika drazniacego to z czasem organizm regeneruje sie sam, poza tym jesli bylaby to kwestia "tylko" zakonczen nerwowych to odczuwalabys bol ciagly lub pulsowy (choc to pewnie zalezy od organizmu), a nie jedynie po stosunku. Najczesciej jak sie czyta opisy wszystkich bakterii, to pisze ze krwawienia po stosunku moga wystapic, lub nieprzyjemny zapach jest bardziej odczuwalny, bol, lub swiat. Ja np. mialam tak, ze jak nie mialam stosunkow to nie mialam zadnych objawow, a po mialam czestomocz i pieczenie, ktore ustepowalo po 3 dniach, i tez moglam zakladac ze to vuvlodynia, a tu jednak ureaplasma. Chodzi pewnie o to, ze nawet jak te zle bakterie sobie bytuja, to mimo wszystko sa to bakterie ktore nie raz sa oznaczone jako naturalna flora i ich sie nie leczy (jesli nie ma ku temu podstaw), a po stosunku urzadzaja sobie impreze, i organizm je znowu przywoluje do porzadku w stan przewlekly. Na chlopski rozum to mi sie tak wydaje. Bo mi np. jak pomagaly leki z poradnii leczenia bolu to ja go odczuwalam notorycznie, a nie tylko po, i pomagaly mi stopniowo i pomalutku.
Offline
Teraz przeczytalam, ze uzywasz Feminum zel, ja na poczatku myslalam ze super, ze bez otarc bo to one pewnie powoduja infekcje, a pozniej zaczal mnie strasznie piec.
Offline
Ifea, i tak, i nie. Czasem uszkodzenia są tak zaawansowane, że bez "wsparcia" nie dasz rady.
Wrocławianko, w Corfamedzie.
Offline
Tylko, że moje dolegliwości nasilają się po stosunku, co nie oznacza, że kiedy nie uprawiam seksu to ich nie ma. Są ciągle, tylko w różnym nasileniu, pisałam już o tym. To nie jest tak, że uprawiam seks i bach wszystko się pojawia, mam nadzieję, że to już jasne.
Nie uważam też, że powinnam się mierzyć Twoja miarą, bo u mnie ureaplasma jest podwójnie ujemna w badaniu PCR, więc nie wiem czy jest sens dalej w tym drążyć i na ślepo truć się antybiotykami - nie ma co się oszukiwać, jedno leczą a na drugie mogą poważnie zaszkodzić, więc zamierzam je brać dopiero wtedy, gdy będzie ku temu jakakolwiek podstawa. Może zrobię badania z krwi jeszcze dla świętego spokoju, jeśli wyjdą wątpliwe to wtedy z miejsca udam się do tego lekarza, który Ciebie leczy.
Karolino: u kogo byłaś, bo ja byłam kiedyś u dwóch innych lekarzy i też słabo wspominam?
Offline
Spróbuj wreszcie z tym Oekolepem może podobnie jak ja odczujesz na dłuższy czas poprawę.
Offline
Ja nie mowie Wrcolawianko o urea, ale mozesz miez tez myco, czy chlame, albo hvs lub inne wirusy, w kazdym razie jakby nic nie pomagalo, to zawsze mozesz sprobowac wejsc na jakis protokol i zobaczyc czy bedzie reakcja, a na razie walcz jak uwazasz za sluszne :*.
Offline
Offline
Offline
nic już mnie chyba nie zdziwi w tym kraju, to jakaś dance macabre a nie nfz
Offline
Jaki nfz? To wysokiej klasy placówka prywatna...
Offline
Wysokiej klasy powiadasz. Chyba zbyt wysokiej na moją percepcję. Wyrazy współczucia
Offline
Do 06.04. to była placówka, w której za opiekującego się mną lekarza dałabym się pokroić - taki poziom i opieka. A potem najpierw lekarz zaczął robić dziwne a niedopuszczalne numery, a teraz dyrektor placówki. Chociaż neurolog podszedł trzeźwo, mówiąc: "czy ty nie widzisz, że oni to robią specjalnie? Przecież nie mogą powiedzieć ci, żebyś już nie przychodziła do tej przychodni, to będą ci tak długo dokuczać, aż sama zrezygnujesz". Pewnie ma rację.
"A wsjo taki żal...", jak pisał nieodżałowany Bułat...
Offline
No cóż, ja o aż takim niezadowoleniu mówić nie mogę. Współczuję Ci bardzo.
Offline
Dawno się nie odzywałam, ale regularnie czytują forum. U mnie bez kolosalnych zmian, ale są dwie sprawa. Pierwsza to taka, że Oekolp pomaga, także cieszę się, że spróbowałam i polecam wszystkim z dyskomfortem zlokalizowanym przy cewce bądź wejściu do pochwy. Druga natomiast, to moja wczorajsza porażka. Byłam u ginekologa w poradni przyszpitalnej na NFZ (chciałam cyto i posiew w innym miejscu i za darmo) i strasznie to wspominam. Lekarz sympatyczny, do jego postawy i przede wszystkim dokładności oraz długości wizyty (około 40 minut) nie mogę mieć zastrzeżeń. Inaczej sprawa się ma odnośnie delikatności wykonywania badania ginekologicznego. Było dokładne, ale bolesne, nawet bardzo bolesne. Już się przyzwyczaiłam do tych jednorazowych, plastikowych wzierników a tu nagle znowu obrzydliwy metal, mocne rozciąganie i naciskanie we wszystkich miejscach, a pobranie cytologii - masakra. Do tego stopnia, że jak wyjął wziernik i próbował mnie zbadać palcami etc. to mimowolnie zacisnęłam tak wszystkie mięśnie, że było to niemal niewykonalne. Mówił, że wygląda to jak przy pochwicy. Nigdy więcej.
Offline
Miało być czytuję oraz sprawy.
Offline
A jaki to lekarz? Muszę znaleźć ginekologa, a wiesz, że ja jestem na tyle mocno popaprana bólowo, że delikatność to dla mnie priorytet - lepiej wiedzieć, kto nie spełnia norm.
Offline
Zdaje się, że był to dr Gosztył.
Offline
no tak ja ja wiem że u lekarza są te metalowe wzierniki to uciekam...zimne to cholerstwo i ja się boje że on nie jest w 100% czysty:(
na szczęście już nawet na nfz w przychodniach u mnie są plastikowe, tylko w szpitalu sa metalowe ale tam nie chodzę bo się po prostu brzydzę.
Offline