Forum portalu pecherz.pl

To ja zaczynam.

1. Ból stały, rozrywający ból (powtórzę: od cewki po podbrzusze i aż do odbytu). Uczucie rozsadzania w pęcherzu i wrażenie, jakby wypalała mi wnętrze pęcherza jakaś żrąca substancja (albo jakby ktoś "ścierał" mi pęcherz od środka). Dwa ostatnie trochę zelżały po heparynie (30 dawek, codziennie), a potem po Elmironie (biorę go już 5 miesięcy).

2. Parcia: stałe, tak jakbym cały czas miała maksymalnie wypełniony pęcherz (nawet gdy jest pusty). Do tego zmieniające się pod względem natężenia uczucie skurczów pęcherza, którym towarzyszy zwiększony wyciek moczu.

Częstomocz - dzienny i nocny. Trudno mi określić liczbę mikcji, bo mnie się chce cały czas, non stop, 24 na dobę, a do toalety idę, kiedy już kompletnie nie mogę wytrzymać. Czasem jest to pół godziny, czasem jeszcze dobrze nie wyjdę z toalety, a już wracam (ok. 1 minuty). Na pewno jest to kilkadziesiąt mikcji na dobę, z czego w nocy - kilkanaście.

Nietrzymanie moczu - tak, zwiększa się przy tych "skurczach", one zaś są silniejsze na pewno tuż przed miesiączką i gdy jest mi zimno,  pozostałe okoliczności nasilania nie układają się w żadne kryteria.

Ani częstomocz, ani parcia nie zmieniają się jakoś istotnie w sytuacjach stresowych. W przypadku, gdy zjem coś, po czym buntują się jelita, odczuwam dodatkowy ucisk.

3. Pulsujące kłucie (kiedyś powiedziałam: jakby mi ktoś wpychał drucianą szczotkę, dziś mogę zaszpanować: jakby ktoś mnie nieudolnie usiłował zacewnikować , okresowe, przy czym nie stwierdzam żadnych czytelnych okoliczności pojawiania się tej dolegliwości.

4. Tak. Inny jest ból i parcie "codzienne", inne - przedmiesiączkowy, z podenerwowania, przy niskich temperaturach, "jelitowe" itp. Co więcej - odczuwam rożnice, gdy te dolegliwości mi się nakładają.

To teraz ja
1. Ból zmienny - raz silniejszy, raz słabszy, ale cały czas jest. Nie zauważyłam powiązań z żadną sprawą (no może z długim pozostawaniem w pozycji siedzącej), choć w okolicy miesiączki boli bardziej, ale to pewnie dlatego, że dochodzi ból jajników. Cecha charakterystyczna: NIE BOLI MNIE CENTRALNIE ZA SPOJENIEM ŁONOWYM, TYLKO JAKBY PO OBU JEGO STRONACH (ale jajniki ginekolodzy wykluczają, zresztą objawy mam typowo pęcherzowe). A jaki jest ból..? - taki trochę pulsujący, piekący, uczucie takiej strasznej ciężkości w pęcherzu. Dodatkowo - mocny ból z tyłu pleców w dole, ale niby nie nerki (tak twierdzą na podst. obdukcji)... Ten ból też jest często, współwystępuje z tym okołopęcherzowym.

2. Parcia - średnio co godzinę, półtora; są cały czas, póki co bez ntm. Ilośc mikcji na dobę - ok. 10-12 (średnio). Parcia są zmienne - niekiedy jest okres, gdy mam je bardzo często, kiedy indziej sie trochę uspokajają. Ilośc wydalanego moczu - niewielka, ale nie kropelkowa, "strumyczkowa"; słaby strumień moczu; częstomocz nocny - to się zmienia, czasem 3 razy w ciągu nocy, ale często też 1 raz.

3. Cewka boli - bólem kłującym, nie piekącym, niekiedy tak dotkliwie, że są trudności z chodzeniem. Ból pojawia się nagle, trwa zazwyczaj od kilku do kilkunastu minut. Często ten ból pojawia się PO oddaniu moczu.

4. Ból i nasilenie problemów uzależnione jest częściowo od (jak wspominałam) pozycji siedzącej, miesiączki, gdy mam danego dnia silne problemy z jelitami i "częstokał" (słowotwórstwo ) to od razu z pęcherzem jest dużo gorzej.

To teraz ja:
1. ból - staly, w okolicy spojenia łonowego najsilniejszy, ale rozszerzajacy się na całe podbrzusze, kiedy nie moge sie wysikać, ostry ból, kłujacy, prawie chodze zgięta w pół, i w momencie wzdeć okropne bóle skurczowe w okolicy pecherza, w momencie skurczów jelita, kiedy masa kałowa przechodzi "obok" pecherza okropny ból skurczowy który nieraz spowodował moje omdlenia, przy tym nudności, i spadek cisnienia, na co dzien ból "staly"
2. parcia - srdenio co godzine, ale zdarzają sie i co 5 minut, w nocy róznie w zalezności od jakiego okresu tej choroby, np. 3 razy w  nocy, ale czasmi tylko raz, albo nawet nie wstaje, ale zanim zasne potrafię byc w łazience z 10 razy, i oczywiscie leci po kropelce lub leciutkim strumieniem, nie popuszczam moczu
3. cewka - raczej piecze, kłuje w momencie jak za długo przetrzymam mocz i zanim się wysikam wówczas mocno  zakłuje
4. ból jest mocniejszy kiedy robi się stan zapalny bo wtedy automatycznie doluczaja mi jelita, rozowlnienia, wzdecia, a to podarżnia pęcherz i boli juz wtedy wszystko, no i ostatnio przed miesiączką (przez spiralę) bolesne skurcze,  a co za tym idzie ból pecherza, pomaga narazie ketonal, ale od hjakis 10 miesiecy moja choroba jakby się zaostrzyła, a jak sie denerwuje ze gdzies muszenp.  iść to wtedy sikam dodatkowo "z nerwów" i parcia sa co minute, wiekszy ucisk na pęcherz przy zaparciach

no to ja
1. ból zminyy-raz boli mocno i długo trzyma, raz jakby ból przytłumiony ale stały(długo się utrzymuje). Czuję się jakby mnie ktoś ogniem przypalał od dołu, albo zamiast moczu miałabym jakiś kwas, który wypala mnie od środka. Ból utrzymuje się w dole i ciągnie, aż do odbytu. Czasami łapie mnie ostry kłujący ból pęcherza, aż muszę się schylić ( po chwili przestaje, ale powtarza się jakies 4 razy pod rząd)
2. Parcia mam częstte, czasami muszę co pól godziny chodzić do toalety ( ale zdarzają się dni, zę pęcherz jest "spokojny"). Muszę chodzić do tolatety także w nocy ( przed spaniem to 3x co 20 minut chodzę)
3. Cewksa dokucza czasami kilka minut po wysiusianiu się-bolące kłucie, skórcze pęcherza ciągnące się aż do cewki
4. mam często problemy jelitowe ( urozmaicenie życia poprzez wzdęcia, zaparcia i biegunki - po prostu poezja) i to potęguje prawdopodobnie ból
pęcherza
5. Ból w pęcherzu moe porównać do ognia albo kwasu ( czasami mam też wrażnie, że pęcherz mi się przekręca - bosko! )

Ja tylko dodam ze mój ból pecherza przypomina jakby miała tam bardzo ciężki kamień, kóry ciąży w dół

1. Ból-  od cewki w stronę pęcherza rzadki i słaby

2.Parcia- uczucie ciągłego wypełnienia pęcherza przy czym oddawanie moczu częste i w małych ilościach, czasem nietrzymanie moczu w trakcie np kichnięcia

3.Cewka- piecze, szczypie, biała wodnista wydzielina

4.Przed miesiączką wszystko mi narasta tzn cewka piecze na maxa i jest więcej wydzieliny

Stwierdzilam, ze moze tez napisze jak jest u mnie, bo mysle, ze moge cos dodac do tematu.

Po czym poznawalam zawsze nawrot choroby? Mialam wrazenie spuchnietego brzucha (bez gazow) tylko tak jakby sie powiekszal i troche bolal, no i zaczynalo sie utrudnione oddawanie moczu - takim malym strumykiem, jakby cewka byla spuchnieta mocno (bo pewnie byla).

No a pozniej juz jazda na calego, czyli bol jakby ktos drutem jezdzil tam i z powrotem. Charakterystyczne jest takze takie uczucie jątrzenia w pecherzu, takie ze czasami az czuje takie drzenia pecherza. Czesto bol calego "dolu" - tak jakby tam sie wszystko rozlecialo, takie uczucie. Ledwo chodze wtedy, jak staruszka, powolutku. Co jeszcze? Pulsujacy bol czesto, niespodziewane tepe bole przeszywajace z pecherza w dol cewki. Parcie - roznie, generalnie chwila ulgi po sikaniu (ok. 10 min) i potem od nowa.... Czasem parcia jakby ustepuja, po to zeby wrocic po chwili przerwy. Na noc od dawna stosuje w czasie nawrotu choroby Tramal, bo inaczej chyba nie spalabym, a pracowac trzeba od rana Cewke bolaca smaruje najczesciej kremem Clotrimazol, lub aplikuje zel Lignokaina lub Salcoseryl

Nasilenie bolu pojawia sie ewidentnie tuz przed i w czasie okresu - wtedy jest najgorzej.

Nietrzymanie moczu? - normalka - jak kicham musze uwazac, jak kaszle tez, a jak jestem przeziebiona i duzo kaszle to musze zostac w domu, bo nie trzymam wcale..... No i tez przy naglym wysilku - np. gdzies podbiec czy cos - to raczej nie, bo tez poleci.....

Zauwazylam, ze bol powoduje spiecie miesni, z ktorych nie zdajemy sobie sprawy. Nauczylam sie relaksowac sie gleboko w czasie bolu - klade sie na wznak i gleboko oddycham brzuchem, pozostaje na wydechu dlugo i staram sie swiadomie rozluzniac wszystkie miesnie na dole. W rozluznianiu tych miesni pomaga krzyk, ale niestety mieszkam na obszarze zabudowanym i nie moge, ale chetnie pojechalabym na pustkowie, zeby sie wykrzyczec.  W domu robie wiec tak, ze nabieram duzo powietrza i wypuszczam wydajac niskim dzwiek, takie hmmm Pomaga mi to, bol sie zmniejsza wtedy na jakis czas.

1. Ból: pojawia się falami, z przerwami co kilka miesięcy, raz na kilka dni, znikąd. Czasem jest do wytrzymania, ale nie wtedy, gdy stopniowo się zwiększa, a POTWORNIE nasila się po oddaniu moczu. Nie pomagają środki przeciwbólowe, pomagają rozkurczowe (jeśli wezmę odpowiednio wcześnie, gdy ból jeszcze mnie nie rozrywa). Porównanie? - nadziewanie na rozżarzony pręt. najsilniejszy ból w cewce, nieco mniej silny w całym pęcherzu.

2. Parcia na mocz mam zupełnie normalne, NIE MAM Z TYM ŻADNEGO PROBLEMU.
3. Cewka dokucza - patrz pkt 1.
4. Mam wrażenie, że nasilenie bólu MIEWA związek z aktywnością seksualną. Bywało, że ból pojawiał się dzień po stosunku, kiedy robiliśmy przerwę - było lepiej, i później znowu. Poza tym - o czym pisałam już w innym wątku - od kilku miesięcy (czyli jakieś 4 miesiące po tym, jak zaczęły się te bóle) mam problemy ze współżyciem - wejście do pochwy jest tak obkurczone, że czasami w ogóle uniemożliwia to stosunek. Za każdym razem boli, jakbym była dziewicą... Niektóre próby współżycia kończą się bólem i krwawieniem. Ginekolog powiedział, że ginekologicznie wszystko jest ok...
Poza tym nie stwierdzam żadnych innych okoliczności, które mogłyby mieć wpływ na występowanie tego bólu.

Na włosy kup sobie cynk chelatowany.

ból- bóle podbrzusza, ciągły stały ból nie do wytrzymania, mam wrażenie jakby mi się mięśnie napinały,  silne skurcze pęcherza
parcia- w zasadzie to przeważnie chodzę do toalety co jakieś 30 minut, ale i często zdarza się tak, że czuję parcia co 5 minut lub od razu po opróżnieniu pęcherza czuję że muszę oddać ponownie mocz, w nocy budzę się często 2 rano i chodzę kilka razy pod rząd do toalety. 
częstomocz- chodzę do toalety gdzieś tak kilkanaście razy dziennie, trudno mi dokładnie określić ile, ale bardzo często, w nocy też się często budzę.
cewka- raczej kłuje, czasami mnie piecze
Ani częstomocz, ani parcia nie zmieniają się jakoś istotnie w sytuacjach stresowych. Jednak zauważyłam, że jak mam miesiączkę to wtedy chcę mi się przeważnie sikać cały czas co 5 minut non stop, mam bardzo dużą wydzielinę i piecze mnie czasami cewka.

O! Wlasnie odkrylam ten dzial. To ja szybciutko napisze:
1. Mama mowi, ze bol jest taki, jak przy zapaleniu cewki moczowej, jak nie jest na antybiotykach. Jak bierze anty, to kilka a nawet kilkanascie minut po sikaniu - a nie w trakcie...podobno jest taki bol ciagly, nie strasznie intensywny, ale uporczywy.
2. parcie na mocz jest ciagle - wiele razy na dobe, rzadko w nocy, ale zdarzaja sie nieprzespane noce(nieczesto)z powodu parcia i czestomoczu.
3.cewka dokucza najbardziej. bakterie i jakies patogeny odkryte tez w narzadach rodnych(ale nic zlosliwego, 2 grupa cytologii), zaczerwienione i obrzmiale narzady i cewka. Wycinek ze scian pochwy nie wskazuje na nic zlego.
4.mama miala problemy z wyproznianiem sie przez wiele lat(przez tabletki liczne),a le odkad zaczela brac antybiotyki to wrecz przeciwnie...Aktivia tez pomogla. Lepiej - jak wiecej pije, wiecej sie rusza i stoi a nie lezy, a zwlaszcza siedzi. Ginjal nieco pomaga i podmywanie sie po siku(ale po kapieli gorzej)

acha jeszcze podczas siedzenia i leżenia jest lepiej, natomiast najgorzej jak stoje, tak jakby mi ciągło do dołu,
to samo jak np. noszę dziecko czy cos cięzkiego robię,to potem tez zauważyłam pogorszenie