Forum portalu pecherz.pl

Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.

Nie jesteÅ› zalogowany.

Ogłoszenie

Ty, przekazując mi 1,5%, możesz pomóc mi bardziej niż 100% mojej składki zdrowotnej. Przekaż, proszę, 1,5% swojego podatku na rzecz mojego leczenia. KRS 00000 50135. Cel szczegółowy: Sykulska. Dziękuję :)!

#1 2007-08-29 15:41:02

dago_a
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2007-08-29
Posty: 61

Problem z mikcjÄ… :[

Właściwie nie bardzo wiem po co zakładam ten temat bo prawdopodobieństwo, że ktoś mi w końcu pomoże jest bardzo bliskie zeru, być może jednak osób z tym problemem jest więcej a wstydzą się o tym pisać lub też będą szukać odpowiedzi, które być może się tu pojawią. Jako, że szukam pomocy wszędzie a ostatnio doszedłem do wniosku, że bioenergoterapia jest tak naprawdę ostatnią dla mnie nadzieją więc napisze i tu o mojej chorobie ;[, która jest na tyle dla mnie uciążliwa, że postanowiłem dać sobie rok na uzyskanie widocznej poprawy bądź też całkowitego wyleczenia a jeśli nie to strzał w głowe rozwiąże ostatecznie problem i przyniesie ulge. Treść e-maila, którego wysłałem do pewnego urologa doktora nauk medycznych, udzielającego porad na portalu medycznym, przedstawiające moje schorzenie.

Pytanie
poniedziałek, 13 sierpnia 2007

"Witam Pana Doktora, mam 20 lat i jestem studentem, od około 5 lat mam duży problem z oddawaniem moczu. Odczuwam bardzo słabe parcie na mocz, właściwie można powiedzieć, że czasem go nie ma, czuje jedynie wypełnienie pęcherza, nie można tu mówić o charakterystycznym parciu na oddanie moczu jakie jest u zdrowego człowieka (porównuje tu swoja dawną sytuację sprzed czasu choroby z tą obecną). Co więcej sam procesji mikcji jest bardzo trudny, przede wszystkim jej rozpoczęcie, w wyniku słabego czucia potrzeby czasem muszę spędzać naprawdę dużo czasu zanim rozpocznę mikcję. Taka sytuacja jest dla mnie strasznie irytująca i nienormalna, wiem, że to chore ale można powiedzieć, że potrzebuję się skupić aby rozluźnić zwieracz. W wyniku tego załatwienie się w miejscach publicznych jest praktycznie niemożliwe. W ciągu 5 lat byłem już u wielu specjalistów, najpierw leżałem w szpitalu, gdzie wykryto u mnie infekcję bakteryjną dróg moczowych, pęcherza (skierowany zostałem na podstawie białka w moczu). Później skierowano mnie do poradni urologicznej dziecięcej (miałem wtedy ok. 16 lat), badanie polegało na zbadaniu strumienia moczu, po wielu nieudanych próbkach w końcu udało się je przeprowadzić i wszystko było w porządku według lekarza. Przez ten czas brałem leki rozluźniające mięśnie zwieracza, lekarz stwiedził u mnie zespół leniwego pęcherza od przetrzymywania moczu, kazał brać te leki i pić dużo wody i natychmiastowo oddawać mocz jeśli tylko poczuję taką potrzebę. Przetrzymywanie moczu od razu wydało mi się najbardziej prawdopodobną przyczyną (sam tak pomyślałem kiedy zaczęły się moje problemy, nietety trochę za późno zrozumiałem, że tak bardzo jest to szkodliwe hmm) cofając się wiele lat wstecz aż do okresu dzieciństwa zawsze przetrzymywałem mocz, wiadomo w szkole na lekcjach, poźniej w czasie przerw parcie jakby ustępowało bądź też ignorowałem je i załatwiałem się dopiero w domu. Po około roku była pewna poprawa, lekarz zdecydował, że tak naprawde należy to pozostawić i nie jest to warte uwagi. Niestety przez okres liceum sytuacja nie zmieniła się, z tym wyjątkiem, że w tym okresie występowały już przedstawione objawy, więc w dalszym mocz magazynował się w pęcherzu a ja nie odczuwałem parcia i nie byłem w stanie załatwić potrzeby. Niestety zostawiłem to i uwierzyłem lekarzowi że każdy ma różny organizm, niektorzy nie mogą załatwiać się w publicznych toaletach, jakoś sobie radziłem z tym. Rok temu przeczytałem o metodzie biofeedback i miałem ogromną nadzieję na końcowe wyleczenie się, dzięki kontrolowaniu zwieracza. Musze dodać, że choroba pęcherza w tym okresie bardzo mnie denerwowała i wpędzała w depresję, dlatego biofeedback traktowałem jako ostatnią deskę ratunku. Niestety w Warszawie powiedziano mi, że nie można u mnie zastosować tego leczenie (chociaż wcześniej czytałem, że jest to forma leczenia przy 'leniwym pęcherzu'), ponownie zbadano strumien moczu, moje trudnosci w mikcji sprawily, ze Pani doktor chciała założyć mi cewnik. Ostatecznie ponownie brałem leki na rozluznienie, duzo wody i mikcja co 3 h, po miesiacu stan mial sie poprawic. Niestety nie było lepiej, tak naprawdę lekarze jakby nie rozumieli moich problemów- same wydają mi się one irracjonalne, kiedyś nie uwierzyłbym że są takie zaburzenia mikcji, a zwłaszcza brak, zaburzenie odczuwania normalnej potrzeby oddania moczu. Przez okol pol roku bralem leki rozluzniajace zwieracz w coraz wiekszych dawkach, niestety efekt byl slaby, odstawilem tabletki, poniewaz bralem ich bardzo duzo a wzmagaly tez niestety perystaltyke jelit. Jestem zalamany, nie wiem juz gdzie mam sie udac. Mam wlasna teorie, ktora wydaje mi sie w 99% wiarygodna, w wyniku wieloletniego przetrzymywania moczu pęcherz się znacznie powiększyl przez co czucie w nim jest osłabione, zwieracz zachowuje się tak jak w przypadku przetrzymywania moczu, zaciska sie chociaz ja staram sie go rozluznic i wymaga to duzego wysilku, do tego byc moze zaszly jakies zaburzenia w przesylaniu informacji do mozgu o potrzebie oddania mocz i stad tez brak normalnego parcia i kontroli zwieracza. Co gorsze po mikcji zawsze popuszczam pare kropel moczu, tak samo dzieje sie gdy oddaje stolec i pecherz nie jest pusty- wtedy mimowolnie sikam. Zwieracz zachowuje sie wiec odwrotnie niz powinien, przed chorobą tego nie było. Wiem, że wywód mój jest bardzo długi i utrudnia to czytanie ale musiałem przedstawić dokładnie całą sytuację. Wiem, że nie zastąpi on wizyty u lekarza ale w obecnej chwili jestem tak zrozpaczony, że szukam jakiejkolwiek formy pomocy i porady. Wciąż nie jestem pewien czy nie ma faktycznie metody, która pomogłaby mi kontrolować swój zwieracz- biofeedback czy neocontrol. Nie wiem też do jakiej poradni się udać w moim mieście- Wrocław. Pozdrawiam i proszę o pomoc"

Odpowiedź
"Proponuje badanie urodynamiczne. Mam jednak wrazenie ze Panskie dolegliwosci maja podloze psychogenne i chyba jedynie skuteczna bedzie psychoterapia (po wykluczeniu spraw organicznych m. in. badaniem urodynamicznym). Pozdrawiam"

Pytanie
czwartek, 16 sierpnia 2007

"Badania urodynamiczne mialem robione wiele razy, o czym juz wspominalem, zawsze wychodzilo w porzadku- ale nie moglo byc inaczej poniewaz sam strumien moczu jest prawidlowy, nieco oslabiony jedynie ale nie stwierdzono przeszkod fiz. w odplywie moczu, problem jest z rozpoczeciem mikcji poniewaz kiedy ja staram sie rozkurczyc zwieracz on kurczy sie mimowolnie i potrzebuje mocno przec aby rozpoczac proces mikcji i nie dotyczy to tylko sytuacji w jakis sposob stresowych ale takze normalnie podczas wizyt w domu w toalecie. W zasadzie zgadzam sie ze podloze jest psychogenne napewno tak stalo sie w wyniku przetrzymywania moczu, ale przeciez taki jest opis schorzenia jakim jest leniwy pecherz cy inaczej zespol Hinmana, czy wiec medycyna jest bezsilna w tym wypadku?! Nie mozna powiedziec, ze problem lezy tylko i wylacznie w psychice poniewaz wystepuje wyrazne oslabienie czucia w pecherzu i panowania nad zwieraczem- w zaden sposob nie broniac sie przed mikcja. Mam niestety wrazenie, ze lekarze nie potrafia rozwiazac tego problemu i pada diagnoza o podlozach psychogennych, ale co dalej? jak mozna ten proces odwrocic? Przeciez sam bez jakiejs formy terapii farmakologicznej badz tez innej nie jestem w stanie sie wyleczyc bo problem nie lezy w kwestii pojscia do toalety i najzwyklejszego zalatwienia potrzeby. Przytocze Panu doktorowi fragment, ktory w chyba najlepszy sposob opisuje moje schorzenie, cytat jest ze str. Medycznego Centrum Diagnostyki Urodynamicznej 'URO-DYN', wprawdzie opisuje schorzenie zaburzenia mikcji na tle nieprawidłowej korelacji wypieracz-zwieracz zewnętrzny cewki u dzieci ale skutek koncowy tej choroby jest taki sam jak w moim przypadku czyli powstanie zespolu Hinmana, : "Podczas niekontrolowanego skurczu wypieracza dziecko broni się przed niepożądaną mikcją kurcząc zwieracz. Dochodzi do wytworzenia nieprawidłowego odruchu: skurcz wypieracza wywołuje skurcz zwieracza, co zostaje zapamiętane i powielone w czasie oddawania moczu.(...) W skrajnych, nie leczonych przypadkach dochodzi do powstania tzw. zespołu Hinmana, co w literaturze określane jest również jako nonneurogenic neurogenic bladder, lub leniwy pęcherz." Dzieci z zespołem Hinmana mają duży pęcherz, mocz oddają z wielkim trudem 1-2 razy na dobę." Jesli sprawa jest wylacznie psychogenna to do kogo ja mam sie udac? psychiatry? psychologa? czy moze uzdrowiciela bo naprawde nie wiem kto moze mi pomoc poza urologiem. Pozdrawiam"

Odpowiedź
"...podtrzymuje poprzednie sugestie postepowania i zycze powodzenia w terapii. Pozdrawiam"

Jeśli jest tu na forum ktoś kto zetknął się z 'czymś' podobnym i ma pomysł na rozwiązanie problemu to bardzo proszę o zainteresowanie,
bądź też jeśli zajrzy tu osoba pęłniąca zawód lekarza

Offline

 

#2 2007-08-29 16:22:53

ifea7
Użytkownik
Zarejestrowany: 2006-11-02
Posty: 1379

Re: Problem z mikcjÄ… :[

Na Twoim miejscu skontaktowalabym sie ze Skyem, moze nic nie wymysli bo jego dolegliwosci sa inne, ale ma dosc rozlegla wiedze wiec warto sprubowac. Pisales, ze miales infekcje bakteryjna, czy miales pozniej posiew kontrolny? Ja tak sobie gdybam, czy po prostu nie masz jakiejs przeszkody, skoro leki rozkurczowe nie dzialaja (ktora mogla byc ewentualnie wywolania nimi). Na temat leniwego przecherza, nic Ci nie powiem (zreszta widze, ze nie masz brakow w lekturze), ale dodam jedno. Z postow jakie tu czytam bakterie u mezczyzn moga powodowac tak rozne dolegliwosci, ze juz chyba nic mnie nie zdzwiwi. Dlatego, jesli nie masz zadnego innego pomyslu to wybralabym sie na Inzynierska do Warszawy i wykonala posiew moczu i nasienia.

Offline

 

#3 2007-08-29 16:58:36

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: Problem z mikcjÄ… :[

Czesc dago mam prosbe gdybys w jakis sp od kogos otrzymal info w swym temacie podziel sie z nami. Jestem tym bardzo zainteresowana poniewaz cale zycie mam problem z rozpoczeciem mikcji tzn skupieniem sie w trakcie (pisalam juz o tym komus). Nawet jak bylam zdrowa i strumien byl mocny, normalny to mialam problem ze skupieniem sie wlasnie. Siedzialam i w domu lub gdziekolwiek korzystajac z sedesu po pol godz a pecherz mialam pelny. Zaznaczam ze nie tak dawno robilam usg pecherza z mysla ze bedzie on maly, bo pjawily sie u mnie inne problemy a pani pow ze pecherz mam jakis duzy. Pozniej poszukam badania sprawdze. Nie wiem co myslec o tym podlozu psychogennym, wiele razy nad tym sie zastanawialam az stwierdzilam ze moze lezy to w moim charakterze poniewaz jestem osoba raczej szybka, kt nie jest zbyt cierpliwa stad takie jazdy z sikaniem. Mialam raz taka sytuacje ze jechalam za miasto i byly swieta taki fajny dzien a ja z pelnym pecherzem nie moglam sie wysikac. Mama olecila mi wejsc do goracej kapieli i wysikalam sie bez problemu.

Offline

 

#4 2007-08-29 17:04:52

dago_a
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2007-08-29
Posty: 61

Re: Problem z mikcjÄ… :[

wizyta na inzynierskiej to nie jest dla mnie 'hop siup' bo niestety jest z wro i mam kawalek, do tego brakuje mi czasu ze wzgledu na egzaminy itp.
mialem ostatnio robione (mocz i posiew) poza nasieniem i wszystko ok, zreszta to juz standard, ze badania moczu sa w porzadku a problem jest- zreszta watpie, zeby byl tu wplyw bakterii na schorzenie poza mozliwoscia wywolania go na poczatku,
wlasciwie to mam jakies pomysly co robic, niektore radykalne i ostateczne, zawsze mam jakis plan tyle, ze mam przeczucie, ze powoli wykorzystuje wszystkie mozliwosci bezskutecznie i niedlugo zaczne pisac do lekarzy z Rzymu albo nie wiem gdzie bo czytalem, ze tam potrafia biofeedbackiem leczyc podobne schorzenia a w Polsce w osrodku z biofeedback w Warszawie spotkalem sie tylko ze znerwicowana lekarka, ktora chciala zalozyc mi cewnik i worek na mocz i pewnie to według niej bylo rozwiazanie problemu, obecnie w srode bede na drugiej wizycie u lekarza i zrobi badanie urodynamiczne, biore lek TamsuGen, ktory podobno dziala na receptory w pecherzu i cewce, inne niz te, na ktore dotad bralem leki ale generalnie jest na prostate ;/ - 0 poprawy
nie mam przeszkody w odplywie moczu, zwezen itp., sadze po tylu letniej juz chorobie ze problem tyczy sie slabej kurczliwosci pecherza na skutek powstania cienkosciennosci, klade to do glowy lekarzom i szlag mnie trafia kiedy ignoruje sie moje sugestie, kiedy sugeruje, pytam sie o to lekarza on mowi mi, ze to sprawa subiektywna u kazdego czlowieka i tym podobne, ze moze trzeba byc zrobic badanie (nazwy nie pamietam) gdzie wprowadza sie sonde do pecherza, ale nie mam ochoty na takie inwazyjne metody a na sama mysl o sondzie przez cewke juz mnie przyrodzenie zaczyna bolec ;/, nie chce powiklan z tego powodu czy jakiegos podraznienia teraz drog moczowych, tym bardziej, ze nie jestem przekonany do sensu tego badania, bo co ono da? 1 opcja- wszystko w normie- swietnie tylko ze ja nadal mam problem 2- zmianyw pecherzu moga wskazywac na leniwy pecherz czy tez o bardzo cienkich scianach ze slaba kurczliwoscia- ok tyle, ze co z tego skoro lekarz i tak nie ma pomyslu jak to wyleczyc, znowu da leki rozkurczajace a to jest bledne kolo, ktore do niczego nie prowadzi
rok temu nadzieje pokladalem w biofeedbackiem, cwiczeniom relaksacji zwieracza i nauczenie sie oprozniania pecherza w dowolej chwili, czasie
teraz ostatnie nadzieje pokladam chyba w bioenergoterapii, slyszalem o pewnej kobiecie na pomorzu, ktora wyleczyla np. dziewczynka 8 letnia z moczenia sie w ciagu nocy i dnia i ktorej przez dlugi czas nie mogli pomoc lekarze, nie stawiajac nawet diagnozy wysylali na operacje
nie wiem juz co mam w ogole myslec

Offline

 

#5 2007-08-29 17:47:33

ifea7
Użytkownik
Zarejestrowany: 2006-11-02
Posty: 1379

Re: Problem z mikcjÄ… :[

To masz blizej do Warszawy niz ja smile, ale rozumiem to ze dojazdy stanowia problem. Czesto jest tak, ze nic nie wychodzi w "normalnych" labolatoriach, a tam tak. Tylko, ze faktycznie Twoj problem jest inny (jak piszesz leniwy pecherz). Myslalam tez o posiewie z tego powodu, ze skoro bardzo dlugo przetrzymujesz mocz to latwiej wlasnie nabawic sie tam bakterii. Czy przyjmowales jakies antydepresanty? Czy byla poprawa? Pytam bo lekarza sugerowali Ci takie rozwiazanie. Zreszta niektorym osoba antydepresanty pomagaja na pecherz, ale nie z powodu tego, ze cos siedzi w glowie (wiecej informacji na ten temat jest w dziale "Badania"). Grunt to trafic na dobrego lekarza, co wcale nie jest takie proste.

Offline

 

#6 2007-08-29 17:55:53

dago_a
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2007-08-29
Posty: 61

Re: Problem z mikcjÄ… :[

nie nie bralem, a psychologa odpuszczam bo calkowicie nie wierze w jego skutecznosc, znam ich prace z przypadku kolegi i wiem, ze rzuce tylko kolejna kase w bloto, poza tym jestem bardzo oporny na takie proby leczenia przez jakies porady, czy nie wiem odstresowania, mam zbyt zlozona psychike i chyba musialby mi ktos 'pranie mozgu' zrobic zeby cos zdzialac

Offline

 

#7 2007-08-29 18:02:47

ifea7
Użytkownik
Zarejestrowany: 2006-11-02
Posty: 1379

Re: Problem z mikcjÄ… :[

Nie w dziale "Badania", a w dziale "Pecherz nadreaktywny". Link do strony:
http://www.pecherz.pl/forum/viewtopic.php?id=353
Zawsze warto poczytac.

Offline

 

#8 2007-08-29 18:27:15

Annna
Użytkownik
Skąd: Wrocław/Warszawa
Zarejestrowany: 2007-04-14
Posty: 167

Re: Problem z mikcjÄ… :[

dago_a ja tez jestem z Wrocławia i też studiuję. Długo zwlekałam z wizyta na inzynierskiej i czekałam na wakacje. W trakcie roku akademickiego nie bylo to mozliwe. Są wakacje wiec twoj pretekst z egzaminami odpada. A jesli masz poprawke to i tak we wrzesniu. Jedz na inzynierska. to podstawa

Offline

 

#9 2007-08-29 19:51:51

dago_a
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2007-08-29
Posty: 61

Re: Problem z mikcjÄ… :[

ale w dalszym ciagu nie rozumiem czemu mialbym jechac na inzynierska, czy tam jest jakas kadra naprawde madrych lekarzy urologow ktora mogla spotkac sie z podobnym do mojego problemem? bo jesli tylko o badanie moczu chodzi to nie ma to wiekszego sensu poniewaz prawdopodobienstwo wykrycia tam bakterii, ktroej tu nie wykryto jest niemal zerowe, robilem bardzo duzo badan moczu, posiewow w renomowanych osrodkach prywatnych i szpitalach i albo nie bylo bakterii albo i tak w tak niewielkich ilosciach ze nawet nie jest mozliwe aby byly przyczyna dolegliwosci, co jesli znowu wybiore sie z nadzieja w podroz do warszawy i znowu dostane zimny prysznic, dostane chyba pierdolca ze zlosci i bezsilnosci ;[

Offline

 

#10 2007-08-29 20:10:37

ifea7
Użytkownik
Zarejestrowany: 2006-11-02
Posty: 1379

Re: Problem z mikcjÄ… :[

Nie wiem czy czytales chociaz troche forum, ale chyba moge powiedziec ze wszystkie tutaj osoby mialy jalowe posiewy w renomowanych labolatoriach, a w Warszawie wyszlo szydlo z worka. Z tego co wiem na Inzynierskiej robi sie posiewy na 9 podlozach a z zwyklych labolatoriach tylko na 1, maksymalnie 3. Jest to bardzo duza roznica, co chyba nie wymaga tlumacznia. O tym juz nie jedna dyskusja byla, ale wychodzi na to ze ciezej sie pozbyc mniejszej ilosci bakterii niz wiekszej. Na moim przykladzie, ja mialam 3 bakterie, 10 do 6, 10 do 3 i 10 do 2. Bralam bardzo duzo antybiotykow (dodam ze nie bezmyslnie, ale mialam okreslone schematy) i bakteria 10 do 6 przeszla po pierwszym rzucie, a reszta jest juz 3 lata i nic na nia nie dziala, a dodatkowo objawy sa okropne. Pani Dorota (pracujac na Inzynierskiej) mowila mi kiedys, ze bedac na jakims szkoleniu uczy sie ich, ze jak bakterii jest mniej niz 10 do 3 w moczu to pacjenta nie trzeba leczyc, i tak lekarze podchodza do nas, jak do statystyki a nie osobnego przypadku. Mocz powinien byc jalowy i jesli objawy sa to nalezy je leczyc. Bedac juz w Warszawie zawsze mozesz odwiedzic dr Malczynskiego, opinie na jego temat sa w dziale "Lekarze".

Offline

 

#11 2007-08-29 21:04:00

dago_a
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2007-08-29
Posty: 61

Re: Problem z mikcjÄ… :[

ok thx,
mam pytanie do Was dziewczyny czy kiedykolwiek probowalyscie innych metod leczenia od klasycznej medycyny, mam tu na mysli bioenergoterapie, hipnoze itp., bo ja staram sie szukac juz roznych rozw. nie wiem co mam myslec o niekonwencjonalnych metodach leczenia, zdaje sobie sprawe z ogromnej ilosci oszustow ale jednoczesnie jest kilka, kilkanascie osob o zdolnosciach wyleczania potwierdzonych pozniejszymi badaniami lekarskimi, mam tez dosc oleju w glowie zeby rozpoznac oszusta i wybic mu z lba okradanie ludzi, z jednej strony te wszystkie rewelacje o uzdrowieniach znajduja sie na str 'uzdrowicieli' badz tez portali umieszczajacyh ich reklame dlatego podchodze do tego z duza rezerwa, z drugiej zas strony dowiedzialem sie o faktycznych wyzdrowieniach pacjentow z dosc nieblahymi problemami zdrowotnymi, jak np. ta kobieta bioenergoterapeutka Sadowska z Åšwidwinie- moze jesli ktos z Was mieszka niedaleko moglby sprobowac takiej terapii u tej Panii, podobno koszt niewielki a patrzac na to ile trzeba kasy wylozyc na jedna wizyte u lekarza ktory po raz setny zrobi usg czy badanie urodynamiczne i nie wyciagajac wnioskow znowu przepisze kolejne niedobrane leki to rodzi sie  pytanie czy za te same pieniadze nie sprobowac kilku seansow u czlowieka, o ktorym ludzie wypowiadaja sie jako wspanialym czlowieku, ktory dal im szanse na nowe zycie
kiedys gdyby ktos mowil mi o niekonwencjonalnych metodach leczenia pewnie usmiechanlbym sie ironicznie ale obecnie jestem w takim punkcie zycie ze jestem gotow isc do czarodzieja zeby tylko pozbyc sie tego cholerstwa
napisalem mejla do Jerzego Mrugały bioenergoterapeuty z krotkim przedstawieniem problemu i zapytaniem czy jest gotow podjac sie wyleczenia, odpisal:
'Witam Pana
Proponuję skorzystac z hipnozy we Wrocławiu -gab dra Kaczorowskiego
ul.Małachowskiego 11 tel. wrocławski 3430797 lub kom.601-680-611
POzdrawiam
Jerzy Mrygała'
na powaznie zastanawiam sie czy nie sprobowac, oczywiste ze to pewnie kumpel Pana Mrugały ale napewno nie pozwole wypychac sobie kieszeni na moim nieszczesciu, czytalem natomiast w necie o wyleczeniach dzieci z zaburzeniami oddawania moczu, dysfunkcjami pecherza po autosugestii hipnoza, moze wiec warto sprobowac, bylbym dosc zaskoczony gdyby w ogole Panu Kaczorowskiemu udalo sie wprowadzic mnie w stan hipnozy bez podawania jakichs srodkow w ten sposob ze nie pamietalbym tego
co o tym sadzicie?

Offline

 

#12 2007-08-29 21:04:05

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Problem z mikcjÄ… :[

Aby na pewno nie ma przeszkody podpęcherzowej? Opóźnienie mikcji u dziewczyn, czy raczej dziewczynek,bo te problemy zwykle zaczynają się w dziecińtwie, mogą świadczyć np. o zwężenieniu cewki. Apęcherz neurogenny jest wykluczony? Rezonans magnetyczny, diagnostyka neurologiczna itd.? Może to jest jakiś typ arefleksji?


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#13 2007-08-29 21:33:07

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: Problem z mikcjÄ… :[

Dago z hipnoza wg mnie jest tak, ze trzeba miec niemalze bezgraniczne zaufanie do czlowieka. Ja jestem troche bojazliwa w takich sprawach ale tez oststnio myslalam ze moze sprobowac jakos kodowania podswiadomego. Jednak chyba nie poszlabym do czlowieka kt nie znam, wiesz jak to jest te sprawy sa bardzo delikatne krotko mowiac. Znam faceta kt poddal sie hipnozie i nie pali 10 lat wiec tego typu zabiegi terapeutyczne napewno na niektorych osobach odnosza zamierzony skutek.  Czy ten dr K to jest psychiatra? Karolina tez myslalam np o zwezeniu  cewki  u dago ale w badaniach by wyszlo chyba, czy mozna je skwasic?

Offline

 

#14 2007-08-29 21:37:27

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: Problem z mikcjÄ… :[

Jeszcze jedno Karolina chcialabym spytac czy jak cewka jest zwezona to strumien jest slaby, bo jak ja mialam przed choroba okresowe objawy bardzo podobne to mialam ten strumien naprawde normalny tylko problem byl z rozpoczeciem, ze skupieniem a nawet odwrotnie, im bardziej sie skupialam tym dluzej siedzialam na sedesie. Jakis paradoks normalnie, ale nie zawsze tak bylo i mialo to miejsce bez zauwazonej przyczyny. Z tego co mi mama mowila ona tez czasem tak ma. Jakis psikus genetyczny w glowie czy co

Offline

 

#15 2007-08-29 22:51:41

dago_a
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2007-08-29
Posty: 61

Re: Problem z mikcjÄ… :[

badanie urodynamiczne ma na celu rozpoznanie czy nie ma zwezenia cewki, wiec to odpada

Offline

 

#16 2007-08-30 02:45:54

Annna
Użytkownik
Skąd: Wrocław/Warszawa
Zarejestrowany: 2007-04-14
Posty: 167

Re: Problem z mikcjÄ… :[

Madziu ja miałam podobne objawy. Ciężko mi było rozpocząć mikcję a jak już sie udało to strumień był bardzo słaby. W maju miałam zrobioną kalibrację cewki i okazało się że mialam zwężenie. Po kalibracji miałam jeszcze przez tydzień zalożony cewnik do pęcherza żeby to nacięcie się nie zrosło tak jak przed kalibracją. Po usunięciu cewnika ten objaw całkiem ustąpił. Siadałam i leciało samo smile
Sorry że w wątku dago_a smile

Offline

 

#17 2007-08-30 12:41:06

dago_a
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2007-08-29
Posty: 61

Re: Problem z mikcjÄ… :[

teraz to juz bym wolal zeby faktycznie byla jakas przeszkoda po ktorej usunieciu w koncu moglbym normalnie funkcjonowac
mam juz totalne schizy, przez cala noc snia mi sie jakies pecherze, historie ludzi z chorym precherzem i nie wiem co jeszcze, nad ranem sni mi sie ze musze sie zalatwic czuje bolace parcie ale nie moge tego zrobic i w koncu rano budze sie z cholernym bolem podbrzusza
boze niech ktos mi w koncu powie ze tak jak probuje sie rozciagnac pecherz kiedy jest zbyt czeste parcie i potrzeba sikania tak mozna go tez obkurczyc zeby powrocilo w nim czucie i mozliwosc oddawania normalnie moczu- bo tu przede wszystkim widze problem, tak jak mi napisala pewna osoba na innym forum,  ze przy cienkosciennym pecherzu sa wielkie trudnosci z zalatwieniem sie az w koncu moze niezbedne byc cewnikowanie! O_O
dzisiaj rano wstaje z uczuciem pelnego obolalego pecherza, stoje w kiblu z pol minuty walczac z wlasnym zwieraczem, musze przec na pecherz jakbym wyciskal sztange na przyrodzeniu i po pol minuty slabym strumieniem sikam z 50 ml przestaje znowu walcze z swoim popieprzonym pecherzem i po dlugim czasie udaje sie w koncu wysikac, a na koncu na dodatek nie koncze calkowicie tylko jeszcze pare kropel sobie leci jak w zepsutym kranie hmm
juz nawet nie mam sily meczyc sie z tym przez kolejne dni...

Offline

 

#18 2007-08-30 13:07:18

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Problem z mikcjÄ… :[

Dago, pytam, bo u mnie jeden urolog widział zwężenie cewki, inny nie, więc w warunkach naszej kochanej służby zdrowia wynik badania wcale nie musi dawać pewności hmm
Dago, to, co piszesz, naprawdę wygląda albo na jakieś zmiany neurogenne, albo coś "poniżej" wypieracza. Może cewka, może gruczoł krokowy. To "sztangowe parcie", jak mniemam, oznacza wspomaganie mikcji tłocznią brzuszną, a to nie jest dobre. Raz, że zaburzy się funkcjonowanie pęcherza, dwa, że w końcu nabawisz się niedotlenienia siatkówek.
Tak czy siak - diagnostyka neurologiczna by się chyba przydała...


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#19 2007-08-30 13:17:40

dago_a
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2007-08-29
Posty: 61

Re: Problem z mikcjÄ… :[

byla diagnostyka neurologiczna, wszystko w porzadku wyszlo

Offline

 

#20 2007-08-30 13:21:20

dago_a
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2007-08-29
Posty: 61

Re: Problem z mikcjÄ… :[

a jesli chodzi o to wspomaganie tlocznia brzuszna to jest to jedyny sposb zalatwienie sie dla mnie i jestem zmuszony tak robic odkad zachorowalem, wiec jakies 5 lat,  jesli masz na mysli siatkowki oka (bo nie bardzo sie znam na medycynie) to chyba wiec sukces ze jeszcze jakos widze ;/

Offline

 

#21 2007-08-30 15:17:21

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: Problem z mikcjÄ… :[

Dago ja sikam od roku przy pomocy tloczni brzucha, mecze sie przy tym jak diabli, na dodatek czasem musze sie bardzo napinac a czasem lzej ale nie ma bata nie wysikam sie do konca bez napinania i bede skupiac sie nad nast kropelka za 15 min, albo pouszcze z parcia. PorÄ…bana dolegliwosc ale przeciez nie amputuje sie od pas w dol. Tylko ze ja majac wyniki z inzynierskiej jak wyszly bakterie marze o tym, aby jedyna przczyna tego problemu byly bakterie, kt moga rozne rzeczy z cewka zrobic. Jakos lzej mi zyc poki mysle, iz moze to przejsc po wyleczeniu zrodla. A nie masz tak ze po mikcji jest Ci czasem troche slabo, albo jakos duszno albo gorzej widzisz czasem? Bo ja tak mam i wiem ze to przez wysilek

Offline

 

#22 2007-08-30 17:03:34

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: Problem z mikcjÄ… :[

Aniu mnie jakos przeraza ta kalibracja. Mi mowil kiedys urolog ze jak zrobia mi cysto to po drodze bedzie wiadomo ze cewka jest zwezona, ja cystoskopii nie zrobilam. Niby mowil ze zakladaja pierscien rozszerzajacy juz przy cystoskopii z narkoza. Ale ja se pomyslalam ze jak ona jest poprostu opuchnieta przy bakteriach a oni cos tam wloza to bedzie w druga strone sad i sie przestraszylam

Offline

 

#23 2007-08-30 21:50:09

Mam dosc23
Użytkownik
Zarejestrowany: 2006-11-02
Posty: 1118

Re: Problem z mikcjÄ… :[

Ja tez sie Madziu boje cholernie cystoskopii;/ i nie chce jej robic;/ narazie stoje na takim etapie ze niewiem co dalej z soba zrobic...sad

Offline

 

#24 2007-08-30 23:01:45

dago_a
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2007-08-29
Posty: 61

Re: Problem z mikcjÄ… :[

nie nie mam tak magdalenka, ale pewnie dlatego, ze do wysilku jestem przyzwyczajony, zawsze duzo sportu a ostatnio katuje sie na silowni az do odruchu wymiotnego zeby zapomniec chociaz na chwile o problemie, czasem tylko z nerwow az mi pot na czolo wstepuje przy takich usilnych i dlugich probach zalatwienia sie

po leku, ktory biore TamsuGen jest jeszcze gorzej, myslalem, ze w ogole sie dzisiaj nie wysikam i pecherz mi pusci jak juz sie napelni do tych 2 litrow albo ile hmm, w ogole nie wiem co robic, mam ochote pojechac tylko po wyniki wydzieliny z prostaty wejsc do gabinetu lekarza i wepchnac mu te tabletki w gebe
swoja droga jak bylem pierwszy raz to przyszedl staruszek zalamany i tlumaczyl urologowi przed moim wejsciem, ze wczesniej dobrze sie zalatwial a po tabletkach ktore zostaly mu przepisane w ogole nie moze, doktor wchodzac do gabinetu skwitowal to 'a to rzeczywiscie tragedia' czy cos w tym stylu ironicznie
chyba naprawde pojde do tego goscia od hipnozy i niech sie dzieje co chce

Offline

 

#25 2007-08-31 07:03:47

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: Problem z mikcjÄ… :[

Dago a te leki to na co sa, tzn jaki maja dzialanie? Sluchaj moze ten urolog jakis podejrzany jest skoro ironia sie go trzyma przy  problemach ludzi, ja zazwyczaj jak mi nie podpasuje podejscie lekarza to go zmieniam. Dago niby blokery alfa maja troche pomoc w tego typu dolegliwosciach bo one w jakis sp uplastyczniaja zwieracze i cewke. Mi urolog tlumaczyl ze jak nie dam rady sikac to tez powinno byc po nich lzej. Ja akurat bralam omnic, a wczesniej cardure ale akurat w kwestiii problemu kt poruszyles chyba mi nie pomogly. Z tÄ… silownia...mhm, wiesz co wiem ze to cudowna forma rozladowania, sama wczesniej chodzilam na silownie ale wydaje mi sie ze trzea spytac urologa czy mozna, bo mi akurat pow ze jest niewskazana przy klopotach z pecherzem. Zreszta, pewnie bys poczul ze Ci nie sluzy. Chcialam Ci jeszcze pow ze z moja mikcja jest gorzej rano, tzn znacznie ciezej sikac mi z rana, natomiast wieczorem nieco lzej. Ma to takze duzy zw z wyproznieniami.

Mam dosc, ja przz ta cystoskopie i myslenie o niej mam czasem taki sen ze widze od rodka moj pecherz, psycha siadla normalnie. Przylgnelam do teorii o opuchnieciu cewki przez bakterie bo jest to dla mnie wielka nadzieja, ze nie bede musiala wykonywac badan. Mam wrazenie ze mam juz nerwice jak mam zrobic jakies badanie. A znajac siebie, gdyby sikanie wrocilo do normy to nie ujrze na oczy lekarzy przez dlugi okres czasu. Jedynie nie jest mi ciezko jechac na inzynierska, lubie tam jezdzic a pani Dorota zawsze mnie pokrzepi.

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson