Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Karolina puść każdej aktywnej osobie maila, kto bedzie chciał wspomoże. Taka jest moja propozycja.
Z laboratorium naszym dopiero teraz to wszystko przeczytałam. Nieźle naprawdę. A pamiętam gdy robiłam tam wymazy, oj dawno to było, pani D mówiła mi, ze gdzieś o niej piszą, tylko ona jeszcze nie wie gdzie, że na jakims forum. Swoją drogą teraz przyszło mi do głowy, że w zasadzie każdy gdzies sie leczy i pewnie zdarza się nam (mi często) wypowiadać dobrze o wspomnianym labie). Więc lista może rosnąć.
Offline
pulkos nie opowiadaj że w Warszawie tylko na Lelka robią dobre posiewy bo ja robię w innych laboratoriach i wyniki wychodzą dokładnie takie same jak u P.Doroty więc wcale tak źle nie jest. Do P.Doroty tylko jeżdżę wtedy kiedy potrzebuję autoszczepionkę.
Offline
Ja też nie mam z tym laboratorium za dobrych doświadczeń. Raz zostałam odesłana z kwitkiem, bo na miejscu nie było nikogo kto mógłby mi pobrać materiał. Sprawdzałam stronę internetową, aby się upewnić, czy placówka jest otwarta. Niestety tygodniowa nieobecność pani magister z powodu jakiejś konferencji nie okazała się wystarczającym powodem aby zawracać sobie głowę aktualizacją strony. Straciłam 1,5 godziny na dojazd w każdą stronę.
Drugi raz poprosiłam o przesłanie wyników zarówno e-mailem, jak i pocztą polską. Zrobiłam to, bo mój lekarz rodzinny nie jest do końca normalny, i obawiałam się, że jak nie zobaczy pieczątki na wynikach, to może mówić, że sama je spreparowałam. Wyniki e-mailem dostałam po telefonicznym dopytywaniu się, pocztą polską oczywiście figę.
Jeden z prowadzących mnie urologów chwalił magister Kostrzeńską, że jest dokładna. Ale podejście tego laboratorium do klienta jest cieniutkie.
Offline
No, o tym, że prosiłam wyniki mailem i pocztą polską, z pieczątką, a tych drugich nie dostałam, chociaż dostałam fakturę, to już nawet nie wspomnę.
Offline
Offline
Fundacji nie mogę założyć, bo mnie nie stać . A zabieram się źle, ponieważ ja nie umiem brać pieniędzy od użytkowników. Za pieniądze to mogę prowadzić serwis mojego wydawnictwa, bo książki są komercyjne, ale pecherz.pl ma służyć Wam, nie na Was żerować . Więc ciężko mi zainwestować w komercję dotykającą Was. Poza tym to nie takie hop siup. Ja jestem od prawie roku na zwolnieniu (nie zarabiam na działalności, bo czekam na tę operację, próbując się rehabilitować, nie doczekawszy się na nią), nie płacę ZUS-ów ani takich tam. Jeśli zacznę zbierać, jak piszesz, drobne, niezobowiązujące kwoty od Was - to kwota 800 zł dopiero pokryje mi ZUS.
Planuję od nowa wprowadzić reklamy komercyjne dla firm. Kiedyś takie były, potem je zawiesiłam, od niedawna jest nowy, korzystniejszy (bo zróżnicowany czasowo) cennik. No i przede wszystkim na razie jestem skoncentrowana na odzyskaniu pieniędzy od firm, które oszukując Was (i mnie, dopóki nie miałam 100% pewności), podszywały się pod chore osoby, otrzymywały od nas pomoc, a de facto okazały się nieujawnionymi pseudomarketingowcami firm farmaceutycznych. Trzy takie sprawy są wszczęte, jedna w toku.
Offline
W takim razie powinnaś podać numer konta i każdy z chętnych może wpłacić jakąś dowolna kwotę, nawet nie dużą.
Ja się deklaruje do wpłaty (oczywiście nie jakiejś ogromnej kwoty) i proszę teraz innych o podpisanie się pod tym postem i poparcie.
Kochani musimy się zebrać i pomóc!!!
Offline
Ja się nigdy nie oferuję za bardzo, bo dysponuję groszami, ale może to i racja - lepszy rydz niż nic, więc moje grosze też się mogą przydać!
Offline
Drodzy, jak nie to nie! Teraz będzie na mnie, że prowokuje bezsensowne dyskusje.
Offline
kochani, jeżeli każdy z nas wpłaciłby 10zł na konto, to nikomu się krzywda nie stanie. Jak ktos ma więcej, to może więcej. Ale chyba wszyscy korzystamy z tego forum i należy pomóc:)
Offline
Prawdę mówiąc, ja bym wolała inaczej. Ja wolę np. sprzedawać Wam moje książki-cegiełki, bo wtedy primo: macie coś z tego (namacalną książkę, dedykacja autorki na życzenie ), secundo: ja mam poczucie, że mimo choroby normalnie funkcjonuję zawodowo (piszę, wydaję, sprzedaję), tertio - nie mam poczucia takiego żebrania. Jestem do bólu samodzielna, nienawidzę wisieć na kimś finansowo i z tego powodu też mnie ta choroba dobija - bo straciłam tę moją dającą się zaplanować płynność i samodzielność finansową. Poza tym same wpłaty to darowizny, to się zupełnie inaczej rozlicza w PIT, jako działalność gospodarcza, a nie fundacja, będę miała kupę papierów z przewagą kupy . Jeśli więc poważnie myślicie o finansowym współudziale, to pomyślcie raczej np. o zarejestrowaniu się w moim wydawnictwie, wtedy uczestnicy programu mają duże opusty albo prezenty plus rabaty w sklepach partnerskich. Tak będzie formalnie łatwiej, dla Was korzystniej, a i dla mnie mniej emocjonalnie .
Offline
Kurde mol, kobito , nie pie............, tylko podawaj numer konta w mailu pryw. tym userom którzy mają już staż np. 1 roczny i więcej.
Żadne tam PITy i inne rozliczenia !!! Ty jesteś strachliwa jak dziewica orleańska na widok.....(---)o !
Niech to będzie jednorazowa akcja w tym roku.
ProponujÄ™ tak::
"Serdeczne życzenia z okazji chorowania ponad rok dla naszego usera. Wydałeś pewnie kupę forsy już na leki. Więc dołóż jeszcze trochę, ( konto) bo to już i tak twoja strata. ! "
podpisano.
AÅ‚Å‚a Pugaczowa.
Offline
Widzisz, Pulkos, w przeciwieństwie do Ciebie ja szanuję prawo, nawet jeśli ono nie szanuje mnie. Poza tym jestem osobą publiczną, pecherz.pl to tylko moje jedno, wcale nie najbardziej znane wcielenie, i nie podłożę się konkurencji czy skarbówce takim nieopłacalnym gestem. Jak już ryzykować, to za miliony, a nie kilkaset złotych .
Myślałam raczej o czymś takim - np. dla "moich" użytkowników pakiet moich powieści o wartości prawie 150 zł za 99 zł i rabaty w sklepach i placówkach partnerskich (ps. jedną z nich będzie nowa przychodnia mojego dawnego rehabilitanta albo już są - to głównie dla hejtojaa - w BiuBiu i dwóch sklepów z LB ). W ten sposób zyskuje klient (ma namacalny towar), zyskuję ja (mam normalną sprzedaż, chociaż jestem przyblokowana chorobą od jakiegoś czasu) i zyskuje forum (część zysków przeznaczam na jego rozbudowę, a mam parę nowości do wprowadzenia - zajrzyjcie do serwisu, do działu Zapowiedzi, co jeszcze szykuję w najbliższym czasie ).
A wracając do cudownego labo: miało być wysłane dzisiaj (czwarty przesunięty termin, czekam 5 tygodni!), miałam dostać numer przesyłki, cobym umówiła się z kurierem (nie siedzę cały dzień na tyłku). Oczywiście, informacji o wysyłce i numerze - ani widu, ani słychu. Jeleń wpłacił kasę, jelenia ma się w d...! Jeśli nie dostanę jutro tej autoszczepionki, albo każę sobie zwrócić pieniądze i rezygnuję za trzykrotne niedotrzymanie terminu umowy, albo zażyczę sobie wysłania na ich koszt i z rabatem za koszty przerwanej kuracji .
Offline
Ale my nie chcemy płacic 99 zł za książki bo nas nie stać.
My chcemy dać po piątaku od ogona.....tj. od cewki.
Offline
heheh Pulkos ma racje, mniejsze kwoty może wpłacić każdy a może się z tego uzbierać.
a w tutule przelewu możemy wpisać co chcesz...albo po prostu nic czyli w tytule "przelew" i koniec. nikt sie nie będzie tym interesował.
Offline
Ale ja nie mogę przyjmować darowizn, nie będąc fundacją! Ja odliczam rehabilitację, ja mam niepojętą dla urzędów sytuację rozliczeń wielu podatków i innych społecznych haraczy, więc jestem częściej narażona na kontrole, wreszcie - ja nie działam nielegalnie. Jak ja wytłumaczę 10 przelewów od różnych osób z hasłem przelew? I dwa: jak ja rozliczę zakupy na pecherz.pl bez rachunków? Serwis pecherz.pl ma właściciela - firmę. Jako firma mogę sprzedawać, ale w obecnej sytuacji opłaca mi się sprzedawać cegiełki dopiero przy kwocie 1000 zł (800 z okładem zabiera ZUS, a jeszcze księgowość tego). Dzięki, ale to, co robię, robię legalnie. To są za małe pieniądze, żeby narażać na konflikt z prawem mnie i współpracowników .
Offline
OK, zdejmuję szlaban. Rozmawiałam dzisiaj z panią Dorotą. Najpierw okazało się, że labo jeszcze dodatkowo namieszało (na szczęście kurier był ugodowy ), a pani Dorota w dodatku potraktowała mnie początkowo tak lekko lekceważąco, więc po prostu zrobiłam awanturę. No tośmy się ścięły, potem pani Dorota zaczęła mnie przepraszać, ja spuściłam z tonu, później już rozmawiałyśmy normalnie, chociaż uprzedziłam, że jeszcze się gniewam. Tak że nie uważam, żeby było ok, bo dalej nie czuję się dobrze potraktowana, ale możecie już znowu pisać o laboratorium .
Offline
Sniatije zaprieszczenija ja prinimaju z udowolstwiem.
Po prostu nie stać NAS==forumowiczów, na latanie gdzie indziej ......efekt..........guzik jałowy. !!!!!!!
-------------------------------------------------------
Ja rozumiem twoje skrupuły finansowo--skarbowo--rachunkowe. Ale.....załóż se inne konto na nazwisko i papiery wójka Leona (koniecznie adres zameldowania wujka), i tam przyjmuj PRYWATNIE datki na cele sikające, wybierając kartą bankomatową szmal co kwartał..... :--)))
Czemu ja muszę pisać to co oczywiste :::
1--kraj jest pod okupacjÄ…
2---metody reakcji społeczeństwa muszą być okupacyjne.
3 --- miganie siÄ™ finansowe jest formÄ… walki z okupantem
4---tylko świnie siedzą w kinie (to trochę w przenośni ale i tak wiadomo o co idzie).
Offline
czy w tym laboratorium można zrobić wymaz z pochwy i z cewki? i jak się do tego przygotować? będę w wawie, więc może by mi sie udało dotrzeć tam i zrobic badania? tylko ja będę popołudniu, jakbym chciała posiew moczu, to chyba nie bardzo? chyba, ze będę mieć pobrany rano?
i jak z cenami? ktoÅ› siÄ™ orientuje?
Offline
zrobisz wymaz z pochwy i cewki, nie musisz się jakoś specjalnie przygotowywać. Wymaz z szyjki 130 zł, mocz 110 zł + ogólny 10 zł , z cewki nie wiem ile
Offline
Z cewki z tego co pamiętam to tyle co z szyjki. Musisz mieć pierwszy mocz oddany po nocy. Zależy ile wytrzymasz. Jak ja tam byłam w sierpniu, to dotarłam na 14 (a wstałam jakoś o 9, ostatnie sikanie około 23-północy, w nocy w ogóle), to właśnie o 14 wysikałam się dopiero po nocy, pani Dorota była pod wrażeniem;)
Offline
ja wiozłam mocz ze szczecina do warszawy,wymaz z cewki 130 zl,mocz wiozlam oblożony lodem.Pojemniczek,na zewnatrz lód a to wszystko wlozone w wiadereczko(takie po twarogu na sernik) wszystko owiniete ręcznikiem,5 godzinna wycieczka nawet nie ropzuściła kostki lodu,mocz był zimny,pani Dorota zadowolona co do wymazu z cewki,najlepiej 2-3 godziny przed badaniem nie oddawać moczu.
Offline
dzieki dziewczyny
teraz myślę, ze nawet bez lodu by się obyło przy obecnych warunkach atmosferycznych.
zobaczymy, czy mi się to uda i czy zdążę, bo na 15 mam byc na ul.KEN, a jak daleko stamtąd na Lelka to nie sprawdzałam jeszcze.
Offline
z Ken to niedaleko, zależy gdzie wysiądziesz. Z Metra Wilanowska jedzie tam parę autobusów na Lelka, napisane masz na stronie labo jakie. Tylko, ze jak będziesz na tygodniu to musisz wziąć pod uwagę jeszcze ewentualne korki..
Offline
A wetka mojego psa, jak mieliśmy zawieźć jego mocz (psiakostka, zgodnie z teorią, że pies się upodabnia do właściciela, mój pies nabawił się kłopotów z pęcherzem i neuropatią ...), powiedziała, żeby wieźć ciepły, bo zimno zabija bakterie i robi się wynik niemiarodajny (fałszywie ujemne). Co o tym sądzicie?
Offline