Forum portalu pecherz.pl

Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.

Nie jesteÅ› zalogowany.

Ogłoszenie

Ty, przekazując mi 1,5%, możesz pomóc mi bardziej niż 100% mojej składki zdrowotnej. Przekaż, proszę, 1,5% swojego podatku na rzecz mojego leczenia. KRS 00000 50135. Cel szczegółowy: Sykulska. Dziękuję :)!

#1 2006-11-21 23:39:08

Sky
Użytkownik
Zarejestrowany: 2006-08-31
Posty: 1223

Sposób na "lekarza"

wiadomo ze "lekarze" to ciezki temat bo wszystko wiedza najlepiej mimo ze czasto racji niemaja a pacjent cierpi,zreszta pisac nietrzeba bo chyba wszyscy otym wiedza.
wiec proponowalby wpisywac tu sposoby na "lekarza" tak aby cokolwiek osiagnac.
1.przychodzic do lekarza we dwie osoby njlepiej z kims z rodziny kto pomoze przekonac lekarza,wiecej zapamieta niz my,pozatym niebedziemy czuli sie sami a pozatym w ostatecznym rozrachunku "lekarz" stwierdzi ze dwoch wariatow w jednej rodzine to malo prawdopodobne wiec zalozy ze skoro dwie osoby oczyms mowia to byc moze nieklamia i niewymyslaja.
2.miec jakies informacje ktorych tu jest troche na forum tak aby niewcisnac sobie czegos na odczepnego
3.tutaj to raczej ostatecznosc-jesli bedzie nieciekawie a widzicie jakas szanse dla siebie powiedziec lekarzow ze podpiszecie(jesli oczywiscie sie zdecydujecie bo nikogo nienamawiam) oswiadczenie ze jestescie swiadomi ze dlugotrwale leczenie moze niesc ze soba skutki uboczne i w razie wystapienia jakich kolwiek skutkow negatywnych itp swiadomie zgadzacie sie podjac ryzyko i w razie czego do nikogo zadnych zali ani pretensji miec niebedziecie.ten teks mozna modyfikowac w dowolny sposob wazne zeby sens byl w miare podobny i ladnie to brzmialo i lekarz niebal sie ze jak cos niewyjdzie to bedziecie miec jakies roszczenia wobec niego.tylko tutaj ostrzegam,lekarz moze sie wkurzyc wiec nalezy wyczuc sytuacje i naprawde przemyslec taki krok i byc swiadomym ze wrazie czego nikt niewezmie odpowiedzialnosci gdy cokolwiek sie stanie.to taka ostatecznosc ale czasem wyjscia niema zeby uzyskac leczenie takie jak w zupelnie normalnych okolicznosciach powinno sie uzyskac i to jest chore.

Offline

 

#2 2006-11-22 09:15:07

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Sposób na "lekarza"

Cóż:
1. zdarza się, że lekarz nie pozwala wejść komuś z rodziny, mimo że masz do tego prawo. I co? Policję wzywać? Towarzyszący się zgodzi? Poza tym nawet, jak pozwoli, zachowuje się dokładnie tak samo, więcej - gdybyś chciał go pozwać i towarzysząca osoba zostałaby wezwana na świadka, wyparłby się, a zeznania Twojego świadka nie zostałyby wzięte pod uwagę. Pomijając fakt, że w sytuacji, gdy Twoi bliscy są przeciwko Tobie (no bo co to za choroba pęcherz? Histeria i tyle), istnieje duża szansa, że lekarz "przekabaci" towarzyszącą Ci osobę. Przerabiałam to.
2. Masz informacje - i co? Jesteś lepiej traktowany? Bo ja zwykle bywam traktowana jeszcze bardziej wrogo, jako ta wymądrzająca się. A im więcej wiem od lekarza, tym ta wrogość jest większa. Tyle tylko, że masz większą świadomość i rzeczywiście, nie dasz się odesłać po minucie z byle g... na recepcie.
3. Ryzyko jest jeszcze większe. Możesz sobie podpisywać, a jak lekarz się nie zgodzi, to co zrobisz? Teoretycznie on jest zagrożony, bo w razie czego możesz się wykręcić, że byłeś świadomy tego i tego, ale o innej rzeczy nie miałeś pojęcia - i lekarz i tak odpowiada, bo to on jest specjalistą w tym zakresie. Oczywiście to teoria, znajdź lekarza, który odpowiedział za złe leczenie pęcherza hmm, no ale zasłonią się etyką i co? Poza tym w tym chorym kraju są chore procedury - patrz posiew moczu. Dlaczego pani Dorota ma takie wyniki? Bo dla niej ważniejsza jest etyka i kompetencje niż zalecenia durnych urzędasów, a zalecenia np. każą robić posiew na trzech czy pięciu pożywkach max i robić antybiogram dla grup antybiotyków, a nie poszczególnych leków (dlatego ona ma 30 przebadanych, a reszta laboratoriów z 5), choć wiadomo, że bakterie potrafią "nie iść" na prawie wszystkie leki z danej grupy, a na jeden z niej okażą się wrażliwe.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#3 2006-11-22 10:46:34

Sky
Użytkownik
Zarejestrowany: 2006-08-31
Posty: 1223

Re: Sposób na "lekarza"

ejj ale to sa tylko mozliwosci a nie konicznosc postepowania,jesli sie czuje ze niejest to dobry pomysl to na sile niema co tego w zycie wprowadzac bo jesli jest mozliwosc wejscia we dwojke to lepiej niz samemu.jesli lekarz niejest "zakutym lbem" a osoba  o otwartm umysle to wszelkie pomysly(racjonalne) ze strony pacjenta moga byc wziete pod uwage co moze sie okazac pozyteczne.a co do podpisania stosownego oswiadczenia to jest to trik stosowany ale otym sie niemowi,ale mozna to zastosowac jesli sie wyczuje ze lekarz sie boji a nie ze jest od pocztku do konca przeciwny.a pozatym to zgadzam sie z Toba w 100% smile mnie poprostu rozwwala ze przy pierwszym podejsciu (w stanie ostrym) lekarz daje cos "ala antybiotyk" ktory niezadziala i miowi ze mocnago leku dac niemoze, potem nastepnie jakis slabiutki antybiotyk ktory tez niezadziala,potem nastepny w miare noralny antybiotyk ktory tez niezadziala bo juz pacjient zostal wpedzony w stan przewlekly i nagle lekarz stwierdza ze moze dac normalny mocny antybiotyk ale on tez niezadziala bo stan przewlekly to inna bajka i tu trzeba dlugiego leczenia,a czy nieprosciej byloby przepisac od razu wmiare mocny lek tak jak to przewiduja wytyczne odnosnie np zp i za pierwszym podejsciem? nie bo poco,jeszcze pacjent  wyzdrowieje i co wtedy?poco przywracac go do zycia,lepiej niech ma zmarnowane...przez konowala

Offline

 

#4 2006-11-22 12:56:00

Sky
Użytkownik
Zarejestrowany: 2006-08-31
Posty: 1223

Re: Sposób na "lekarza"

a co do Pani Doroty i sposobu prowadzenia badan o ktorych piszesz Karolino to oczywiscie chwala Pani Dorocie ze jest i ze prowadzi badania w tak dokladny sposob bo dzieki Niej i pracowni wiele a nawet bardzo wiele osob ma szanse ktorej to by w innym wypadku niedostali...

Offline

 

#5 2006-11-22 13:19:43

Fala
Użytkownik
Zarejestrowany: 2006-06-17
Posty: 260

Re: Sposób na "lekarza"

Zgadzam się z Karoliną, tak to już niestety jest. A co do obecności rodziny, to zastaniwałam się nad tym czytając Sky twoje wczorajsze posty. Bo u mnieniestety już po szkole podstawowej przestano ze mną chodzić do lekarza i muszę sama, czasami nawet mi się chciało płakać jak widziałam przed urodynamiką, że ludzie przyjechali z rodziną, a ja byłam sama. Poza tym moja mama zawsze powtarza, ze się nie zna i w niczym mi nie pomoże i tak niestety muszę tułać się sama. Ale dzięki informacjom z forum jakoś sama zaczynam się bardziej orientować i jest mi łatwiej, a kwestia wsparcia to już odzielna działka.

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson