Forum portalu pecherz.pl

Zmień urologa. Możesz mieć całą masę przyczyn, z których na dzień dobry, bez żadnych wyników, najbardziej prawdopodobna jest jakaś dysfunkcja: albo zwężenie cewki, albo problemy z mięśniami dna miednicy, albo jakaś forma neurogenności pęcherza.

musisz niestety się przemóc i iść do urologa. najlepiej prywatnie, to jest szansa ze będzie miły...sama się nie lecz! jak się dużo sika, to może być coś z nerkami...a chyba nie chcesz doprowadzić do uszkodzenia nerek i dializ??? nie chcę Cię straszyć, ale nie zwlekaj

Syberyjscy szamani potrafią --jak najbardziej :-)
Trzeba tylko założyć rzecz najbardziej prawdopodobną--zwłaszcza że samica wyjeżdża za granicę do roboty !!!! Nie ma czasu na lekarzy i badania (to znaczy nie ma 2 lat czasu :-))
1---od razu wykluczamy nerwy. Tu szkoda gadać--procesy myślowe (opisane) same się pojawiają u każdego kto ma feler  z sikaniem i są one SKUTKIEM sikania .
2----założyć trzeba jakieś zakażenie (bakterie ....wirus.......hgw).
Co do leczenia na szybko to:::: Zdobyć receptę na Furagin od jakiegoś lekarza. Brać go PÓŁ TABLETKI wieczorem, wiecej nie. Aż do końca opakowania.
Kupić se siemię lniane zmielone i używać jak mówi przepis.
Kupić se maść do picia-Fitolizyna i popijać nią tę połówkę furaginu wieczorem--ale mówię, brać tej maści 1/2 łyżeczki od herbaty na 3/4 szklanki ciepłej wody (więcej jej nie brać bo się posikasz ).Czyli raz dziennie ona będzie tak jak furagin.
Brać se także wieczorem 1/2 (lub 1/3) tabletki aspiryny Bayer z Wit. C.
--------------------------------------------------------
Wszelkie zioła są niestety moczopędne--nawet te łagodzące, więc kuracja mieszankami tego typu spowoduje że zasikasz się w pracy.
------------------------------------------------------------------
KUpić se olej z wiesiołka i brać go np. 3 kapsułki dziennie (są ludzie którym sie od niego chce spać---wyeksperymentuj czy możesz go tyle brać czy może więcej.
Można też popijać tran--ja lubie go akurat.

I tyle. Jest to kuracja na powleczenie i łagodzenie stanu zapalnego. Jeśłi po 2 miesiącach nic a nic się nie zmieni to trzeba będzie zrobić kilka badań (mocz ogólny, posiew z moczu, USG.........można i teraz zrobić  ale........zwykle guzik to daje ........
Ja bym zabrał za granicę 1 opakowanie jakiegoś antybiotyku tak na wszelki wypadek (na receptę np. Cipronex, Cipropol itp). To można przywalić jeśli za mocno cie złapie nad tym zlewem do mycia naczyń w robocie........ale można się i wysikać przecież do zlewu --może więc przesadzam.....

do ,,pulkos" czyzbys byl lekarzem czy wiesz z własnego doświadczenia co pomaga na problemy z pęcherzem a przy okazji nie jade robic przy zlewie wiec nie bedzie gdzie nasikać he
i dziękuje wszystkim za pomoc jutro ide do lekarza po skierowanie bo prywatnie urolog kosztuje  100zł wizyta..

lekarzem to nie, ale szamanem to tak .......Poza tym mam sporo lat a nawet więcej, i niejedną chorobę widywałem.
Zresztą, większość tutejszych chorób (forum) to to samo jest , a ilość antybiotyków w aptece to jakieś 5---8 nazw.
Sama widzisz że to dość proste jeśli sie założy TYPOWE przyczyny.
Nie należy syfa leczyć pudrem, ale w opisanej sytuacji ta kuracja ma sens (zresztą są urolodzy to zapisujący właśnie tak). Proszę zauważyć ,że dawniej gdy nie było tylu badań, tak własnie się postępowało. A dziś-------kupa kosztownych badań===500 zł na Lelka 26 w Wa-wie, co tego USG 3 razy. czas mija, pacjent w stanie coraz gorszym, a po prostu trzeba działać lekami (nie wezmę antybiotyku bo mam posiew za tydzień,,,,,,,,,==a czas leci). Efekt----za 1000 złotych po 3 miesiącach dowiadujesz sie że masz E.Coli 10>2.....!!!!!!!!! I co dostajesz ? To samo co możnaby przepisać bez tych badań .
Tu pozwolę sobie wyjaśnić coś ::Owszem, najlepiej jest mieć antybiogram z posiewu i leczyć wg, niego. ALE----------
ale bakterie na posiewie inaczej reagują na próbkę antybiotyku niż  w organiźmie (np. na penicylinę). Do tego - antybiotyki mają teraz tak szerokie spektrum działania, że wszyscy pacjenci w zasadzie dostają to samo !!! (forum).
Dlatego proszę nie krytykować tak bardzo walenia antybiotykami w ciemno.
Furagin (=niby antybiotyk) , oraz Palin (też taki ) to dwa leki działające na każdą bakterię, może słabo, ale wystarczająco i można je brać nie jako ""puder"" ale jako coś sensownego pomimo braku posiewu.

Nawie, mysle tak samo. Pozniej leczenie grzybicy trwa baaardzo dlugo.

No i poszłam do rodzinnego i co i kit... nie dostałam nawet skierowania do urologa jedyne co to skierowanie na zrobienie badania moczu i zbadanie poziomu cukru cukier wyszlo że jest ok. A doktorka powiedziała po co skierowanie jak to pewnie zwykła infekcja i przepisała furaginum 3 razy po2 tabletki aż boje się wziąć takiej ilosci ludzia czy po tyle tabsów braliście dziennie?

Nawie, a jak odróżnić grzybicze dolegliwości?? jest jakaś zasada, bez badań???? bo ja czasem mam wrażenie, że nawrót pęcherzowy mam z powodu grzybów, chociaż te oczywiście nigdy nie zostały zdiagnozowane. ale cholera, jak to wytłumaczyć, że jak zaczyna mnie tam piec i wezmę nystatyne, to mija kłucie????

A widzisz, u mnie się dosłownie w tej samej sekundzie zaczynało jednocześnie i w pochwie i pęcherz. I nie wiem - czy bakterie a grzyby pojawiały się dopiero po antybiotyku czy jak...? Nie wiem, ale ginekolog zapisała mi potężną kurację antygrzybiczą bo twierdzi, że one też spokojnie mogą być przyczyną. Na pewno mogę powiedzieć tylko, że waginoza bakteryjna daje potworny zapach z pochwy i kłujący ból sromu a kandydoza to przede wszystkim świąd, zaczerwienienie, opuchnięcie. Natomiast grzybica dróg moczowych ponoć nie podlega leczeniu. Chyba, że pacjentka cierpi z jakiegoś tajemniczego powodu, bakterii/chlamydii/innych cudów za nic w świecie się nie stwierdza a tu bach, są grzyby - dopiero wtedy.

No właśnie wczoraj czytałam na jakimś portalu medycznym artykuł o kandydurii z którego wynikało, że grzyby w moczu mogą się znajdować i nie jest to nic szkodliwego i - o ile nie dają o sobie znać - to nie reagują na leczenie. Może to coś na zasadzie grzybicy jamy ustnej. Każdy z nas ma tam trochę candidy a trzeba z nią walczyć dopiero jak przeszkadza.