Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Strony: 1
Witajcie,
jestem nowa na forum. Zarejestrowalam sie tutaj bo szukam pomocy i chce pogadac z ludzmi, ktorzy jak ja walcza o zdrowie.
Ja juz trace sile i cierpliwosc....
Opisze Wam moja historie:
Mieszkam za granica. Od ponad pol roku mecze sie z: bolesnym parciem na pecherz, bolem i pieczeniem oraz nieprzyjemnym ciagnieciem przed i po oddaniu moczu, i tak mniej wiecej co miesiac, dwa mam kilka dni przerwy. Zycia intymnego nie mam, bo jak miec ochote na seks, jesli jest on kolejna przyczyna powracajacych dolegliwosci? O dziwo do tej pory tego nie mialam...mam stalego partnera (stalego i wiernego) od prawie 3 lat. Na poczatku zwiazku po skesie nie mialam zadnych dolegliwosci.
Problemy z pecherzem i cewka zaczely sie w lutym br., po zapaleniu pluc i leczeniu tutaj 3 roznymi antybiotykami zaczelam powoli odzyskiwac sily. Przyplatalo sie jednak w zamian zapalenie pecherza. Przeleczono mnie tutaj nitrofurantoina a potem doxycyclina (a wiec juz 5 antybiotykow w niespelna2 miesiace). Jako, ze nikt mnie nie skierowal na badania, postanowilam szukac pomocy w Polsce. Z badania moczu wyszlo kilka krwinek bialych i czerwonych w polu widzenia (czerwonych az 24), bialka nie bylo, bakterie nieliczne. USG nerek ok, a pecherza wykrylo jego pogrubiona sciane. Urolog we Wro zalecil doxycycline 10 dni- biseptol 10 dni - i furagine 10 dni a potem picie skrzypu i pokrzywy. Powiedzial tez, ze pogrubiona sciana pecherza jest normalna po tylu zapaleniach, i ze ten bol to po prostu pekanie blizn w pecherzu, tj sluzowki, pekanie tudziez rozciaganie. MYslalam, ze po kuracji bedzie juz ok. Niestety dolegliwosci wrocily. Do kuracji dolaczylam lactovaginal ,a wczensiej clotrimazol (raz ze po antybiotykach grzybica mogla sie rozwinac, dwa jak wiadomo z pochwy infekcje szybko ida na pecherz). REgularnie pilam i pije jogurty i zazywam bakterie mlekowe, plus srodki uodparniajace typu mleczko pszczele, witaminy. Pije regularnie nefrosept, a jak dolegliwosci nieco slabna przechodze na ciagle branie uroseptu 3x2 tabletki. Pije duzo. Zakwaszam mocz. Dbam b. o higiene (ale nie przesadnie) stosujac odpowiednie zele intymne, aplikuje sobie regularnie lactovaginal i jak tylko zaczynam czuc jakies dolegliwosd ize strony pochwy, zakladam nagietkowe Niestety ciagle cierpie.
Miesiac temu, po przeczytaniu setek postow na roznych forach, takze i tu, w calej swej bezradnosci postanowilam na wlasna reke zrobic komplet platnych badan w Polsce: krwi, mykologicznych z moczu, posiewy bakteryjne z moczu, wymaz z cewki na ureaplasme i chlamydie. Wykryto infekcje we krwi i po wymazie z cewki na Weigla (laboratorium wojewodzkie) znaleziono chlamydie trachomatis. Ponad tydzien temu dodstalam jednorazowo 1000 mg azytromycyny. W trakcie leczenia objawy oslably, ale w tej chwili
wrocily ze zdwojona sila.
Jestem sfrustrowana, nieszczesliwa, czasem unieruchomiona na kilka dni w domu, musialam drastycznie zmienic sposob zycia (lacnzie z praca). Cierpi na tym tez moj zwiazek. Nie wiem juz co dalej, do kogo isc, kogo prosic o pomoc.
Czy moglibyscie mi prosze podpowiedziec co ew. jeszcze moge zbadac? Mysle powoli o kuracji fagowej, ale nie stac mnie na nia jeszcze:(
Czy mozecie mi polecic dobrego urologa we Wroclawiu, kogos kto sie zajmie, zamiast splawiac recepta na antybiotyki? Moje zdrowie jest jedno nie chce sie ciagle truc:(
Offline
nagietkowe czopki dopochwowe mialo byc (przepraszam, zjadlo mi czesc posta).
Offline
Moim zdaniem to nic innego jak Chlamydia, ktora wyszla Ci w badaniach, wszystkie objawy, wczesniejsze zapalenie pluc, plus poprawa po pojedynczej dawce azytro potwierdza to stanowczo. Niestety Twoje leczenie bylo zbyt krotkie, przewlekle atypowki leczy sie do 3 lat, minimum przy swiezej infekcji to 20dni leczeniem antybiotykami, ktore dzialaja na wszystkie formy. Polecam lekture tej strony:
http://forum.chlamydioza.pl/portal.php?show=5
Musisz znalezc lekarza, ktory zajmuje sie leczeniem bakterii atypowych i nie bawic sie w polsrodki, a przygotowac sie na dlugoa antybiotykoterapie (minumum 3 miesiace). Nie jest to tak straszne jak brzmi, bo w efekcie wiesz co leczysz i bedziesz odczuwala poprawe, a tak bierzesz antybiotykow tyle samo, ale z wiekszymi przerwami i marnym skutkiem. Poza tym partner musi zostac zbadany i leczony rownolegle, inaczej kuracja nie ma sensu.
Offline
Yellow, dodam, że ja chlamę płucną leczyłam 4 tygodnie non stop azytro w dawce 2x500mg.
Offline
Partner tez dostal azytromycyne w tej samej dawce. Lekarz powiedzial, ze bakteria ginie po takiej konskiej dace od razu.
Zastanawiam sie...rzezaczka? rzesitek (ale nie mam objawow)
Ale mi wykryto chlmaydie trachomatis, a nie pneumoniae...ta druga tez mozna znalezc w moczu??
Offline
yellow80 przewlekla chlamydia nie zginie Ci po takiej dawce, ani po dwukrotnej, ani po trzykrotnej. Potrzebne jest skojarzone leczenie w przypadku chlamydii, jeszcze raz odsylam do linku i informacji zawartych na stronie, oraz poczytanie informacji w necie na temat jej leczenia. Leczenie powinno trwac z marginesem do ustania objawow. Ja tez na poczatku leczenia urea dostalam doxy na 15 dni, ktore na pewno pomoze, nie pomoze takie leczenie przy przewleklych atypowkach, radze znalezc lekarza, ktory sie zna na leczeniu tych bakterii. Jesli nie jestes przekonana, mimo ze ja osobiscie uwazam, ze objawy sa ksiazkowe, a leczenie zle (za slabe) to zrob ponownie badanie na chlamydie, skoro na pewno po jednej dawce azytro jej nie ma. Ja wzielam obecnie juz okolo 20 000 azytro, nie chce mi sie liczyc dokladnie i pewnie mnie czeka drugie tyle.
Offline
Strony: 1