Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteś zalogowany.
Strony: 1 … 22 23 24 25 26 … 30
Ale też nie każdy wirus włazi Ci w nerwy. Wiesz, ja rok temu zrobiłam maraton wirusowy - zbadałam prawie wszystko, co oferuje diagnostyka laboratoryjna, również za granicą. Pomijam świńskie i insze ptasie grypy czy gorączki różnokolorowych rzek , bo tego z Ukrainy nie przywiozłam. Chyba. Ale z wirusów, które zrobiłam, groźne dla układu nerwowego okazały się ze 4. Resztę mogłam sobie spokojnie odpuścić. Nie, nie żałuję badań, chodzi mi tylko o sens. Można zbadać wszystko. Ale po co? Mój pulmonolog mówi, że w medycynie należy stosować diagnostykę największego prawdopodobieństwa, ilustrując to przykładem (cytuję z pamięci) - "jeśli widzę młodą kobietę z powiększonym brzuchem, przytulającą się do młodego mężczyzny, to mogę zakładać, że ona ma przepuklinę, wzdęcia" - tu podał jeszcze kilka chorób przebiegających z wydęciem brzucha i dodał - "ale sensowniej jest założyć, że ta kobieta jest w ciąży".
Offline
Ja i nie tylko ja (chyba) prosilibyśmy o DOKŁADNY opis nazw tych badań, i gdzie je robiłaś ,,,i czy na skierowanie czy bez itp.
Redakcjo----to Wasz obywatelski obowiązek==przecieranie szlaków !!
=================================
Komuś sie może wydawać, że moje ""wirusy"": to idee`fix.
A ostatnio przeczytałem referat z roku 1980 ze zjazdu lekarskiego, gdzie powiedziano coś takiego::
Stwierdziliśmy, że w roku 1962 nastąpiła epidemia wirusowa układu nerwowego dająca w efekcie lekkie objawy przeziębienia a potem zawroty głowy będące głównym objawem (stan zapalny rejonu błędnika?). Wychwycenie tej epidemii na terenie Warszawy było możliwe gdyż w jednym budynku zachorowało nagle kilka osób i stąd dopiero nastąpiło rozprzestrzenienie choroby.
KUŹWA --dlaczego nikt mi tego nie powiedział--żaden lekarz przed 1980 rokiem nie wiedział o tym , a na zjazdach tylko sie pier%olą z młodymi pielęgniarkami i nie słuchają !!!
Wyglada też na to, że takie ""incydenty"" są ukrywane ==zapis cenzury--przed opinią publiczną.
Jak widzisz (Redakcjo) są sprawy bardziej spiskowe od samego spisku !!!!!!!!!!!!!!!!!
Kto ci zaręczy że w roku (XXYY ) nie było we Wrocławiu epidemii wirusowej objawiającej sie omdleniami, sikaniem, uszkodzeniem wydzielania wewnetrznego itp ==mowa o twoich objawach ............
Skoro moje objawy zostału upublicznione po 18 latach i to tylko na zjeździe specjalistów----to Twoje być może podobnie będą ukrywane (bo leczenie takich rzeczy jest eksperymentalne i kosztowne, oraz wzbudza strach bubliczny i izolację chorego osobnika w społeczeństwie.)).
Są rzeczy które nie śniły się filozofom.....TFU-------fizjologom !!
Offline
Komentarz do badań:
Oba wyniki wskazuja na obecność sladowych ilości przeciwciał IgG. Raczej wskazuje to na odlegle zakazenie (przebyte w przeszłości) niż aktywną sprawe. Kontakt z bakteriami jednak nastapil i niestety nie jesteśmy w stanie obiektywnie (przy braku przeciacial w klasach IgA i IgM) rozstrzygnac o aktywności procesu.
Decydujące zatem w takich przypadkach są objawy kliniczne. Reasumując wiec, jeśli są to należy myslec o leczeniu, jeśli nie ma Pan objawow â zapomniec o sprawie.
Proszę pamiętać, ze odpowiedz układu odpornościowego jest bardzo indywidualna i są pacjenci, którzy mają bogate objawy i graniczne wyniki i odwrotnie â brak obajwow, a wyniki silnie dodatnie.
Pozdrawiam,
TW
Niestety komentatz nie wnisol za duzo, cirzko powiedziec, czy teraz coś jest czy tego nie ma. Dzisiaj mam wizyte u urologa, zobaczymy co on na to powie.
Offline
Moj urolog zbagatelizowal sprawe chlamydii itp uznajac ja za nieaktualna. Otrzymalem skierowanie do szpitala na cytoskopie. Lekarz pod usg nic nie stwierdzil, zreszta mialem je robione wielokrotnie (nawet u lekarz o ktorym pisal pulkos). Lekarz stwierdzil, ze moje zakazenie pepka i pecherza (chociaz w pecherzu mam czysto i nawet na lelka tak bylo, gdyz moj problem tyczy cewki) moze byc powiazane, przez jakies tam kanaliki. We wpisie do szpitala jest informacja o jakimis moczowniku. Urolog stwierdzil, ze u mnie moze cos byc znim nie tak, chociaz w dziecnstwie sie jakos to wycina czy to sie urywa, juz nie pamietam. No tak, tylko, ze ja z cewka walcze 3 lata, a z pepkiem od pol roku (na drugi dzien po basenie), wiec nie wiem czy tu jest jakies powiazanie (byc moze bakteryjne), lekarz stwierdzil, ze przeciez i tak panu nic w posiewach nie wychodzilo, mimo ze mialem wyniki z lelka na entero i steply jakis tam gronkowiec, do tego po kuracji antybiotykowej z autoszczepionka oibjawy sie znacznie zmniejszyly! lekarz na to, ze jeslicytoskopia nic nie wykaze to przepisze antybiotyki. Poradzcie mi, warto to zrobic? Boje sie, ze to bedzie mialo odwrotny skutek, jakies ponowne zapalenie nowymi bakteriami ze szpitala, pogorszenie objaw (bo i tak czesto bywa jak czytalem). Jakos srednio mi sie widzi, zeby cos tam w kanalikach bylo..Moze ktos poradzi mi.
Offline
Czytalem ze to mozna zbadan np tomografia koputerowa, lub usg, usg nic niewykazala, ale podobno kanaliki sa cieniutkie, moze jakos to da sie zalatwic tomografia?
Offline
kurde--pierwszy raz słyszę o jakichś kanalikach między pępkiem i pęcherzem.........
Być może............jakaś anatomia związana z rozwojem płodowym......KUŹWA ---------rozstrzelać lekarza !!!
Nie mają cholera nic innego do diagnozowania tylko jakieś pierdolstwa !!!!!!!!!!
Co do cystoskopii---miałem ten sam dylemat i odmówiłem profesorowi ! Zrobiłem sobie badanie moczu o nazwie "cytologia z moczu" dla stwierdzenia czy są komórki zmienione nowotworowo --zrobiłem kilka razy i wyszło czysto (były komórki świadczące o stanie zapalnym). To badanie robi się rzadko i tylko w niektórych labach. ( w Warszawie w 2 miejscach--no w 3 ech).Zastępuje ono do pewnego stopnia cystoskopię.
Twoje obawy opisane w poście powyżej są w zasadzie słuszne. Co do tomografii to prędzej rezonans magnetyczny by sie przydał żeby rozpatrywać jakieś tam kanaliki.
Ja bym cystoskopii nie robił.
A co do pępka to są teraz antybiotyki w maści--jakiś "tribiotyk" bez recepty np. ......... A można też zrobić kilka razy okłady ziołowe :rumianek+ szałwia i może samo przejdzie. (pisałem o dobrym antybiotyku w maści do oczu = chloramfenicol----ale musisz mieć receptę,,,,,jest też wersja nie do oczu -tańsza ,tego leku, i tu recepta od internisty albo dentysty).
Offline
Offline
no więc z wiedzy pochodzącej z 1 wojny światowej wiadomo, że jesłi są jakieś zapalenia pępka to raczej z powodu warunków "beztlenowych" czy też ""półtlenowych" jakie tam są. Po prostu bakterie mają tam dobre środowisko.
Natomiast --być może--jakieś kanaliki z okresu płodowego mają związek z pępkiem----ale to są po prostu naukowe fanaberie !
Wiele razy widywałem ludzi z zapaleniami pępka i faktycznie--to się wlecze jak cholera . Ale nie ma co kombinować tylko smarować maścią lub okładać ziołami.
Prof.dr. hab. to najwyższy stopień. Ja się zastanawiam dlaczego oni tak namawiają na cystoskopie : niby w trosce o pacjenta, ale czy aby nie w trosce o refundacje ???? Kasiora dla szpitala !!!!! Bo to jest zabieg , który można zakwalifikować do ""operacji"" gdzie i anasastezjolog zarobi i Ziuta od sprzątania i pościelowa i siostra i szatniarka. Coś mi sie to tak widzi. Szukają frajera !
Ale --faktem jest że to jest badanie dość dużo dające informacji--tylko czy trzeba nim szafować u pacjentów młodych--kto nam zagwarantuje ,że nie następuje jakaś infekcja od tej kamery , która po 2---3 latach wylezie i będzie nie do wyleczenia ? Czy macie pewność że to jest dobrze dezynfekowane ? Przecież nie gotuje sie kamery w autoklawie !! Więc co--spirytus ? A jak go Ziuta wychla ?????
PS. to że antybiotyki pomagają, to nie jest dowód dla lekarza, bo bakterie nieraz są obecne przy wszelkich schorzeniach innych jako dodatek więc jak się je wybije to jest lepiej .Ale głowna choroba trwa nadal. Więc--dlatego mówiłem o zrobieniu ""cytologii z moczu"".
Offline
Przepraszam że się wtrące - ale powszechną praktyką jest robienie cystoskopii pod narkozą? Ja to miałem na zywca, po torturach ubrałem się i poszedłem do domu.
Offline
GS87, mało kto tak naprawdę robi pod narkozą, bo uznają, że miejscowe znieczulenie wystarcza. Czasem nawet do cysto z biopsją nie podadzą narkozy. Jest chyba możliwość, żeby narkozy zażądać, ale wiadomo- trzeba zapłacić.
Offline
Prywatne placówki oferują narkozę, w państwowych zależy od lekarza - i wskazań. Ja miałam dwa razy "na żywca", tzn. była lignokaina, ale ja jestem na nią uczulona, więc było jeszcze gorzej, bo po podaniu leku uczulającego następuje wyrzut drażniącej nerwy histaminy. Raz miałam w narkozie - u dra Wantuloka, który się mną zajął bardzo troskliwie (nb. wtedy były problemy ze znieczuleniem mnie) i raz w zzo, po którym narobiono mi takiego syfu (tzn. nie samo znieczulenie, tylko antysanitarne i amedyczne traktowanie przez personel przez następną dobę), że 7 miesięcy się rehabilitowałam, a infekcje leczę już półtora roku. Ciągle zresztą zastanawiam się nad zawiadomieniem prokuratury i wszczęciem postępowania cywilnego (podano mi, mimo informacji podanej w karcie wielkimi, czerwonymi literami na górze - bo pielęgniarka oddziałowa mnie znała i wiedziała, że może być niefajnie - że mam HIT, lek, o którym jego własny producent pisze, żeby nie podawać w astmie i nietolerancji histaminy ze względu na zbyt wysokie ryzyko. Bezpośredniego zagrożenia życia), i tylko fakt, że skrupiłoby się na kierowniku kliniki, prof. Zdrojowym, który mi swego czasu dużo pomagał - już dawno bym to zrobiła.
Offline
Cystoskopia jest bolesna, ale da się przeżyć - mi facet dobrze zrobił to badanie bo jakoś w miarę zręcznie wsadził, zrobił co miał zrobić i stosunkow dobrze wyjął (na tyle dobrze że myślałem że tam jeszcze sobie kręci i ogląda).
Gorzej wspominam cewnikowanie do urodynamiki, bo nie wdajac sie w szczegoly - panie delikatne nie byly (a juz wyciagnie cewnika szarpnieciem i dziwienie sie ze mnie zabolalo to szczegol). A teraz mam zrobic sobie to badanie jeszcze raz prywatnie. I pewnie nie bedzie tak kichowato jak za pierwszym razem, ale mi sie niespieszy.
Offline
Pulkos, w aptece mi powiedziano, ze juz chyba nie dostane leku chloramfenicol, twierdza, ze zwiazek na ktorym opiera sie ten lek nie jest produkowany (?). Kupilem tribiotyk, od jutra zaczne stosowac:)
Offline
Bartek, mnie dr Adamski kiedyś o tym mówił - chyba jest jeszcze jakaś maść. A przynajmniej była jakieś kilkanaście lat temu.
Offline
Chloramfenicol oftalmiczny był jeszcze w zeszłym roku (dla okulistycznych przypadków jako maść w malutkich tubkach).Produkcji-----hiszpańskiej :-))))
Inne wersje już mogą nie być produkowane wogóle.
Offline
pulkos jak narazie polecona przez ciebie masc sie sprawdza, tzn nic mi dzis nie wyszlo ze srodka, a to sukces! a teraz pytanie jak ja smarowac w pepku? boje sie o nowe zakazenie wiec wolalnym tego nie robic palce, choc dzisiaj bylem zmuszony, tzn przemywalem palec potem spiritusem salicylowem w chusteczke higieniczna i dopiero ale wiadomo roznie to bywa, moze patyczki do uszu by sie sprawdzily?
Offline
to znaczy że dostałeś Chloramfenicol w maści ?? Bo pisałeś ze to już raczej nie da rady kupić ?
Młodzieńcze ---KUŹWA-----PALUCHEM--bez cudów.
Chloramfenicol zabija wszystko i na palcu przy okazji.
Gdyby był w tabletkach to po waszych chorobach pęcherza po 5 dniach nie byłoby śladu !!!!!!
Taki to był antybiotyk (wynaleziony na....TYFUS !!! w 1954 roku.).
Powodował nieraz uszkodzenia płytek krwi--ale to tylko w dużych dawkach ampułkowych. Ja go brałem 20 lat !!!!! Każda lekarka dawała w takich razach jak te pęcherze.
Najdłużej był na rynku w Rosji. U nas podobno Cefarm go ma na specjalne zamówienia dla szpitali.
Osobiście widziałem jak zwalczał grypę Hong-Kong w kilka godzin !!!!!!!!!!!
Offline
Pulkos, w aptece mi powiedziano, ze juz chyba nie dostane leku chloramfenicol, twierdza, ze zwiazek na ktorym opiera sie ten lek nie jest produkowany (?). Kupilem tribiotyk, od jutra zaczne stosowac:) <--- stosuje narazie ten tribiotyk, to dostalem od reki a w sprawie chlorafenicolu bede sie pytal jeszcze
Offline
Pulkos, orientujesz sie czy ta masc Tribiotyk mozna stosowac dluzej niz 7 dni? Czy ona jest tez do stosowania na cewke?
Offline
Nie wiem------ale ja bym stosował--najwyzej ci lekko zaszkodzi :-)))
Ale nic złego sie nei stanie !
Skóra na żółędziu jest cholernie delikatna---ale najwyżej popiecze i przestanie !
Jeśłi ja zmarowałem fiuta maścią "chlorchinaldin"" ==piekło jak cholera ale pomogło---to nie "lękaj się" tylko alleluja i do przodu .
Offline
na opakowanie pisalo, zeby stosowac 7 dni, ja stosuje juz 7 dzien, i z kazdym dniem wyglada to lepiej (nie zapeszajac!), nic nie pobolewa nie swedzi, jesli tak zostanie, to masc naprawde sie sprawdzila
Offline
Bartek - tak wszedłem na forum znów po dłuższej przerwie i z tego co pobieżnie przeczytałem dwa ważne wnioski dla Ciebie (z własnego doświadczenia)
nr 1. sorry, ale lekarz, który mówi o jakichś kanalikach, które się sztucznie stworzyły jest raczej idiotą, u mnie też tak było w początkowej fazie choroby - po pół roku lekarz (nie urolog) stwierdził, że skoro zakażenie pęcherza i prostaty nie mija, to jest wyłącznie jedna możliwość: stworzył się kanalik pomiędzy jelitami a pęcherzem (czy prostatą, już nie pamiętam dokładnie tych bredni), bo tylko tak może dojść do zakażenia prostaty, no bo jak - przez cewkę jak tyle moczu wypłukuje wszystkie bakterie? naprawdę nie wiem kto takim dyplomy daje, owszem raz na kilkadziesiąt/kilkaset tysięcy rzeczywiście jest jakiś kanalik, ale tacy pacjenci raczej chyba się nie skarżą na pęcherz, tylko zapewne na bóle brzucha, ale ja lekarzem nie jestem, więc się nie wypowiadam dalej
nr 2. UNIKAJ JAK OGNIA BASENU!!!!!!!!
a tak gwoli dygresji - próbując się dalej wyleczyć (2,5 roku już i nic nie drgnie do przodu) natrafiłem na kilka przypadków (u lekarza, ktoś ze znajomych), że do zakażenia doszło w morzu (jest to także bardzo prawdopodobna wersja powstania choroby u mnie - 2,5 roku temu kilka tygodni nad morzem z otwartą raną), także moja noga w polskim Bałtyku już nie stanie, o nie!
Offline
Offline
no niestety nie, lekarz, który powiela utarty schemat, że jeśli ktoś ma bakterie to nic mu nie jest, chyba, że tych bakterii jest > 10^5, a i że to są na 100% bakterie własne, bo bakteriami obcymi nie sposób się zarazić to niestety - no offence - bredniarz
Offline
Hej. Wiesz w końcu co Ci dolega? Jak leczenie?
Ja niestety nadal nie wiem co mi jest i leczę się dalej
jeśli można wiedzieć to jak wyglądają Twoje relacje z kobietami?
ja np. mam teraz problem z wytryskiem, który następuje dużo szybciej niż kiedyś co mnie martwi
pozdro
Offline
Strony: 1 … 22 23 24 25 26 … 30