Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Ależ oczywiście - takie choroby jak pps, oab, ic to nie są choroby sensu stricto, tylko zespół objawów spowodowanych jakąś chorobą o konkretnej, choć często niezdiagnozowanej przyczynie. Czyli pps jako dysfunkcja mięśniowa - tak, ale ona ma jakąś przyczynę, w postaci - u Ciebie - infekcji bakteryjnej (lub obecnie tylko powikłania).
Pisałam, ale od roku nie mogę spotkać się z osobą, która robiła dla mnie tłumaczenie - ciężko ją namierzyć .
Offline
Jesli pomaga to zwracam honor
Offline
a mam jeszcze małe pytanko - czy te napięte mięśnie miednicy leczy się TEŻ lekami typu vesicare czy driptane? czy one leczą co innego
pytam, bo idę w poniedziałek do lekarza ponownie, spróbuję mu powiedzieć o tym PPS i chcę wiedzieć, czy nie przepisze mi vesicare, a jak wiecie z pierwszego posta w tym wątku moja opinia o tym leku jest bardzo zła, a co za tym idzie nie mam zaufania do całej grupy tych leków
Offline
Nie. Te leki blokują częstość i intensywność skurczów, ale na napięcia nie działają. Słabo też działają miorelaksanty, bo to nie są mięśnie szkieletowe, na które te miorelaksanty są ukierunkowane.
Offline
droga Redakcjo - pisałaś coś o kwasie GLA, który miałbym zażywać - czy istotnie wpływa na zmniejszenie napięcia tych mięśni?
jeśli tak, to rozwiń proszę co konkretnie masz na myśli - czy ten kwas GLA kupuje się w tabletkach? a może trzeba jeść konkretne potrawy?
pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź
Offline
Nie, kwas GLA regeneruje nerwy. Na mięśnie najlepsza jest rehabilitacja. Najwięcej GLA jest w ogóreczniku i wiesiołku (kupuj na ebayu, tam są tańsze, większe dawki). Ponoć niezłe są też konopie (nie tylko indyjskie) - właśnie się przymierzam.
Podobno regenerująco działa też mumio i złoto koloidalne, ale tego jeszcze nie próbowałam.
Offline
ze swojej strony dodam tylko,ze po dobrze wykonanym masażu mięśni dna miednicy często następuje pogorszenie tzn. latasz do kibla co kilka kilknascie minut. Ale poźniej, pózniej jest ulga i ten ból z którym wczesnej dyskutowałeś ze to niby od prostaty o dziwo mija:) na jakiś czas oczywiście więcej masz w książce. Sam masaż jak już ktoś wcześniej Ci takie coś wykonywał nie jest trudny, znaczniej trudniejsza jest relaksacja, oduczenie się pewnych nawyków, jak chcesz uzyskać faktycznie długotrwały efekt, a nawet z tego wyjść. No i dobre nastawienie i cierpliwość, dużo cierpliwości...
Offline
Tak? Ja mam na odwrót - po zabiegu ulga - do pierwszej wizyty w kiblu .
Ale prawda z tą cierpliwością - ja najsilniejszy punkt rozmasowałam (a i tak nie do końca) po 17 miesiącach codziennych zabiegów!
Offline
No ja tak mam, z reguły czuje nasilenie objawów częstomoczu. Lepiej jest potem:) Swoją droga Redakcjo czy próbowałaś również relaksować mięśnie czy tylko je rehabilitowałaś?? Wydaje mi się, że rehabilitacja owszem przynosi ulgę ale na dłuższą metę to stosowanie jednego i drugiego daje porządany efekt. Moje dolegliwości są najmniejsze kiedy jestem zrelaksowany, bez stresu dobrze porozciągany, kiedy nie myślę, że coś mi jest. Wtedy mam całkowitą ulgę. Zauważyłem również, że w sytuacjach stresowych częstotliwość wydalanego moczu zwiększa się dwukrotnie... No dziwne ale tak jest. Tak jakby ten "problem" rodził się również w głowie, tzn. złe wzorce reagowania na stres, jakbym z automatu zaciskał mięśnie dna miednicy. Ponadto zbyt częsty orgazm, twardy stolec mogą zwiększać objawy. Wszystko to się obija o te nieszczęsne mięśnie. I redakcjo nie pps a cpps (chronic prostatitis/chronic pelvic pain syndrome) A do diety to tak na marginesie mam zgryzkę jeszcze lepszą: po kawie z ekspresu jest ok po rozpuszczalnej latam co poł godz. dopiero po jakimś czasie tzn 3-4 godz. się uspokaja. Pepsi mnie nie rusza, witamina C tez nie, nawet wino....piwo oczywiście, ale piwo rusza każdego:) Jak nie prześpię nocy też jest nie za wesoło, na szczęście zdarza mi się to raz na 2-3 miesiące.
Offline
A co do tego, ze po pierwszej wizycie w kiblu Ci się pogarsza. Ja staram się "luzować" mięśnie, ja je czuje...Jak Ty idąc do kibelka napinasz się, żeby sobie siknąć, no to może wtedy spinasz mięśnie i wracasz do pnkt. wyjścia. Może dlatego relaksacja nazwana w książce jako relaksacja pradoksalna jest taka ważna i dlatego autor książki poświęcił jej sporo miejsca...trochę sobie tam potłumaczyłem, ale nie jestem na tyle biegły ang., żeby przeczytać to sobie od tak.
Offline
pps - pelvic pain syndrome. Używam tego skrótu, bo u nas lekarze znają raczej zespół bólowy miednicy, poza tym nie zawsze on musi być "chronic" . Ale to mało istotne.
Relaksacja - tak, wiem o co chodzi, stosuję przy terapii mechanicznej . Przy zabiegu prądowym nie masz na to wpływu, bo Cię prąd relaksuje . A co do spięcia to jest tak, że przy tej mojej mioneuropatii i tym palącym bólu, oczywiście, każda pozabiegowa aktywność powoduje jakiś tam powrót do dysfunkcyjnej pracy. Przy czym u osób takich jak ja jest o tyle gorzej, że sama rehabilitacja jest doraźna, dopóki nie uda się naprawić uszkodzeń nerwów. To tak jak u osób z przykurczem po wysiłku a z przykurczami z powodu no. uszkodzeń okołoporodowych. Te pierwsze rozmasujesz, drugie - musisz codziennie, na zawsze.
Offline
a jeszcze jedno pytanie: jako, że od 3 lat "zmagam się" z zespołem jelita drażliwego* to czy wzięcie Laremidu może pogarszać mi objawy ze strony napiętych mięśni?
wyjaśnienie*:
zjd nie jest przyczyną mojej choroby, jak wiecie były to bakterie i zapalenie prostaty, objawy zjd pogarszały czasem objawy pęcherzowe, ale nie były ich bezpośrednią przyczyną
nie pisałem o tym wcześniej bojąc sie, że ktoś zaszufladkuje moje objawy jako wynikające z zjd, podobnie jak lekarze szufladkowali moje objawy z góry jako nadreaktywny pęcherz
Offline
Objawami zjd może maskować się zapalenie jelit, celiakia, nietolerancja histaminy i sto innych cudów. Wszystko, co wpływa na jelita, wpłynie też na mięśnie.
Offline
a wiesz może jak ma się laremid do obecnej choroby "pęcherzowej"?
Offline
no nic nevermind
lekarz stwierdził, że jeśli chodzi o prostatę - jestem wyleczony, jednak roczna choroba spowodowała takie rozchwianie, że trochę jeszcze minie, aż sytuacja unormuje sie całkowicie
póki co ja tę diagnozę potwierdzam
mam tylko na siebie uważać, nie oziębiać organizmu - każdego dnia modlę się o bardzo ciepłą jesień, zimę i wiosnę
jedno mnie niepokoi - cały czas cewka jest czerwona - mimo stosowania Cipronexu, który spowodował, że szczypało mnie coraz mniej to jednak kolor czerwony od spodu i na ujściu cewki pozostał
nie wiem co z tym zrobić...
wkrótce będę w Warszawie, gdzie powtórzę posiewy na Lelka, jest duża szansa, że będą ujemne
macie dla mnie jakieÅ› sugestie z tÄ… cewkÄ…? pzdr dla wszystkich cierpiÄ…cych
Offline
Maciek7 kurcze moze poprobuj z tymi ziolami...Jesli vagosan na ciebie zle dziala, parz sobie siemie lniane rumianek i co tam doloz (najlepiej pulkos doradzi) ni i wrecz nie mozliwe zeby zle dzialalo! Tylko jak zaparzysz do odstaw tak na godzine poltorej i mocz w letniej wodzie..Tak to nie wiadomo co doradzic na ta cewke, moze jakies masci?
Offline
z maściami jest tak, że po posmarowaniu jest lepiej, nie jest już czerwone, jednak po 3 dniach jest gorzej
chodzi więc o to, że radzę sobie smarując raz na trzy dni, ale chciałbym powrócić do stanu, gdzie nie będzie ani czerwone, ani nie będzie mnie piekło
Offline
To może być podrażnienie poantybiotykowe.
Offline
Offline
no tak - czasem jest tylko tak, że przez to pieczenie czuję dyskomfort i parcie, ale od prostaty jest już ok
Offline
Ale dalej maciek masz problemy z czestym wydalaniem moczu? Wiesz ja swojego czasu takze mialem problemy z prostatÄ…, tzn czekalem na mikcje nawet do 15 sekund, ale jakos samo przeszlo..Co do cewki, u mnie wyglada sprawa, ze jest ona normlana (z wygladu) ale czasem wyczuwam parcie wlasnie na cewke.
Offline
Bartek - różnie, generalnie nie czuję się komfortowo, ma to związek z długim trwaniem tej choroby
prostata - jest lepiej, choć nie wiem, czy w 100% dobrze, skoro 1km spacer wywołuje naglące parcie
no a żołądź zaczerwieniony, cewka zaczerwieniona, czasem jeszcze piecze
nie wiem co konkretnie masz na myśli mówiąc o parciu na cewkę
ja generalnie chyba całe życie odczuwałem jakieś "parcie" na cewkę, a nie pęcherz
Offline
generalnie jest jednak źle
mam fatalny nastrój, totalny dół
cewka potrafi ostro dać do wiwatu, zrobiłem dziś badania, może jakieś gówno tam siedzi
jest dziwnie - zaraz po wysikaniu się cewka robi się masakrycznie czerwona i mocno piecze, później z biegiem czasu (co męczy) jest lepiej, nie jest tak czerwona, a potem znów to samo
jestem totalnie załamany
Offline
wydaje mi siÄ™ Macku ze owe bakterie przeszly tylko na cewke..w moim przypadku jest podobnie, tyle ze cewka wyglada normlanie.
Offline
no zobaczymy - wymaz z cewki zrobiony, ciekawe co wyjdzie
trochę mam tego wszystkiego dosyć...
Offline