Forum portalu pecherz.pl

Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.

Nie jesteś zalogowany.

Ogłoszenie

Ty, przekazując mi 1,5%, możesz pomóc mi bardziej niż 100% mojej składki zdrowotnej. Przekaż, proszę, 1,5% swojego podatku na rzecz mojego leczenia. KRS 00000 50135. Cel szczegółowy: Sykulska. Dziękuję :)!

#1 2009-12-29 16:27:57

Coccinella
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-12-29
Posty: 620

przewlekle ZUM

Witam
To mój pierwszy wpis, choć zaglądam na forum od dłuższego czasu. Choruję na przewlekłe zapalenie pęcherza od ponad 2 lat, bez przerwy. Zaczęło się od kąpieli w Bałtyku i zostało do dziś. Wszystkie posiewy dotychczas były jałowe, choć mój urolog od początku postawił diagnozę. Byłam leczona antybiotykami ogólnymi, które działały ale problemu nie kończyły. Moje objawy w tej chwili to klucie w dole pecherza, za kością łonową - najgorzej jest gdy siedzę. I zaraz po siusiu....Nie biegam w nocy do toalety, ogólnie nie mam częstomoczu (to było na początku przy ostrym). Mam regularnie robione uSG i urodynamikę- żadnych nieprawidłowosci. Teraz jestem 3 miesiąc na UROVAXOM, który pomaga generalnie, ale mam straszne wahania. Przy ostatnim pogorszeniu zrobiłam posiew i wyszła w końcu e coli....Niby dobrze ze wyszlo, ale z drugiej strony jak to doleczyć? Biorę to w osłonie furaginy a gdy sie zaostrza to włazcam urosept i nasiadówki...Zauważyłam pewną prawidłowość, że pogorszenia są cykliczne- najgorzej po miesiaczce. Im bliżej okresu i w trakcie (!) prawie w ogóle nie czuję dolegliwości. I potem to wraca, robi mi się zimno, jestem zmęczona i nie mogę zasnać- wtedy wiem ze idzie pogorszenie. Od jakiegos czasu rozregulowały mi się miesiączki (czy to normalne?) , mam plamienia i ginekolog dał mi Duphaston (najpierw luteine). Niby lepiej, ale plamienie nie minęło, i przeniosło się na pierwszą fazę cyklu....Lekarze podejrzewają tu związek z hormonami...ale jak to wyleczyć??? czy ktoś miał taki sam problem?). Hormonów nie badałam....badałam je wcześniej, bo przez 2 lata przed chorobą starałam się o ciążę i byłam intensywnie stymulowana....jak przestalam się leczyć, w przerwie przed in vitro, zaatakowal mnie pęcherz. I tak to trwa. Proszę o poradę, bo sama już niczego nie rozumiem. Wiem, jak ciężko się z tym żyje- człowiek jest wykluczony praktycznie z życia. Mnie najbardziej doskwiera to kłucie....nie mogę normalnie siedzieć, a tak się przeciez nie da funkcjonować....
pozdrawiam serdecznie

Offline

 

#2 2009-12-29 16:51:00

Nawie
Użytkownik
Skąd: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: przewlekle ZUM

Bakteria to się może i pojawiła jak u znakomitej większości kobiet - prawie każda przechodzi w życiu chociaż 1 epizod zakażenia dróg moczowych. Leczenie antybiotykami bez dodatnich posiewów jest dla mnie szalenie nieodpowiedzialne, ciekawe czy lekarz będzie równie ochoczo leczył grzybice, które nimi wywoła? Odnoszę czasem wrażenie, że urolog widząc kobietę w gabinecie już na progu orzeka, że to zapalenie i koniec wysiłku intelektualnego z jego strony. Skoro odczuwasz poprawę w okolicy miesiączki, może to problem hormonalny? Byłaś u endokrynologa?

Offline

 

#3 2009-12-29 16:53:33

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: przewlekle ZUM

Nie mogę sobie teraz przypomnieć, ale poprawa w okolicach miesiączki świadczy o zaburzeniu... właśnie, zapomniałam sad. Coccinella, napisz do mnie na priv. A w ogóle to skąd jesteś?


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#4 2009-12-29 16:59:23

Coccinella
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-12-29
Posty: 620

Re: przewlekle ZUM

Dzięki za odzew:) Nie byłam bo powiem szczerze mam dość tych wiecznych wizyt raz u urologa, raz u ginekologa. Pewnie muszę się tam udać, chociaż ginekolog mi powiedzial, ze najpierw muszę wyleczyć pecherz....no ale cholera jak? Zyję jak mniszka, zero seksu, grubo ubrana - widze ze to nei ma zwiazku ze zmarznieciem....ech. urolog w sumie nie miał wyjscia (wiem ze go bronię, ale na początku oskarzalam go o brak efektów), ponieważ jak do niego trafiłam to byłam już po 2 miesiącach leczenia antybiotykiem, i skakałam z bólu po ścianach....Sprawdził poprzez USG ze mam pogrubioną ścianę pęcherza (1,5 cm) i że leczenie potrwa...zaczęło się stosowanie antybiotyków, również w zastrzykach i to powoli, bardzo powoli ustępowało. Nie byl zaskoczony brakiem bakterii w posiewie, twierdzac ze trzeba utrafić na wysiew. UROVAXOM mi dał po wymazie z cewki- tam wyszła jakaś niegroźna bakteria, która ponoć współistnieje z e-coli.  W sumie trafił. Chwała mu, ale nie umie mi powiedzieć kiedy się wyleczę. Często bywa zaskoczony ze poprawa jest taka mała...na ostatnim USG miałam "normalny" pęcherz poza ujściem cewki - tam było pogrubienie ściany- dokładnie gdzie mnie boli. Szzcepionka pomaga, ale nie do końca...czy to normane, że 2 dni są lepsze, trzy dni gorsze? Urolog mówi ze to nie antybiotyk, a ma poprawić odpornosć długofalowo. Ale ja to niedługo kończę i co dalej? Można to brać dłużej?

Offline

 

#5 2009-12-29 17:05:35

Nawie
Użytkownik
Skąd: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: przewlekle ZUM

Tę szczepionkę, mnie, osobiście, odradziło czterech lekarzy. Na forum są różne poglądy na jej temat, komuś pomogła, komuś się pogorszyło, ktoś się czuł zmiennie a na innym nie zrobiła żadnego wrażenia. Jeśli Tobie pomaga - super, w końcu po to powstała i tak ma być, ja się nie zdecydowałam bo mnie nieźle nastraszyli. Dziwne, że dał Ci ją na inną bakterię bo ona uodparnia tylko na e.coli - ale ona też Ci wyszła więc może pomaga na nią. Ja do końca życia będę przestrzegać przed antybiotykami, ZWŁASZCZA zażywanymi bez udokumentowanego powodu - dlatego, że od miesięcy męczę się ze skutkami ubocznymi ich zażywania. Właśnie, a może to już grzyby Ci dokuczają po tych antybiotykach? Miałaś posiew mykologiczny i wymaz z pochwy w tym kierunku? Jeśli urolog uważa, że to jakieś tajemnicze bakterie albo w niezwykle małej ilości to może zrób badania w W-wie na Lelka, wszyscy tu polecają to laboratorium. No i poproś lekarza o skierowanie na badanie poziomu podstawowych hormonów. Po pierwsze miałaś problemu z zajściem w ciążę (tak zrozumiałam?) a po drugie polepsza Ci się przy miesiączce - coś musi być na rzeczy.

Offline

 

#6 2009-12-29 17:15:40

Coccinella
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-12-29
Posty: 620

Re: przewlekle ZUM

Biorę osłonową Nystatynę i probiotyk lacibios Femina. Badań myko...coś tam smile nie miałam, ale wymaz z cewki w kierunku grzybów nic nie wykazał. "Na oko" ginekolog też mówi ze czysto....Urolog mi zasugerował ostatnio ze może być grzybica, jeśli się pogarsza wieczorami (ja tak mam) i kazał smarować clotrimazolem. Wiesz co ja o tym myślę, nie??? Ale wzięłam nystatynę, szczególnie ze mój kot ma grzybicę skory po antybiotykach . Czy można jakoś odróżnić po dolegliwościach zapalenie na tle grzybiczym? Co radzicie, jakie hormony mam zbadać? zrobię sobie sama.
Jeśli chodzi o problem z ciążą, to wtedy hormony były ok poza lekko podwyższoną prolaktyną. Stymulowano mnie dla poprawy jakości ciąży... Brałam bromergon przez rok i w tym czasie złapałam to świństwo.

Offline

 

#7 2009-12-29 17:22:52

Nawie
Użytkownik
Skąd: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: przewlekle ZUM

Ja też mam za wysoką prolaktynę. wink Mnie przychodzi do głowy, że na pewno powinnaś zbadać progesteron i estrogen a co tam więcej się dzieje w okolicy miesiączki to Ci nie powiem. Spytaj jakiegokolwiek lekarza, no zwłaszcza ginekologa. Posiew mykologiczny polega na tym, że po oddaniu identycznej próbki jak do zwykłego posiewu w labo sprawdzają czy są w moczu grzyby. Smarowanie Clotrimazolem mogłoby ew. zaleczyć jakąś infekcję cewki, a jeśli problem jest w pęcherzu to maść nie poradzi. Wydaje mi się, że objawy są takie same jak w przypadku bakterii. Nystatyna nie wchłania się do krwi i działa tylko w układzie pokarmowym więc nie zabezpiecza układu moczowo-płciowego. Lacibios Femina podobno to robi (mnie nigdy nie pomógł akurat).

Offline

 

#8 2009-12-29 17:30:48

Coccinella
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-12-29
Posty: 620

Re: przewlekle ZUM

dzięki Nawie...też tak myslałam...w sumie cieżki ten nasz los. Czy jest jakaś nadzieja ze to się wyleczy, czy do końca zycia będziemy to czuć??? Urolog twierdzi ze na to sie nie choruje całe życie,ale jak czytam tu wpisy i sa tacy co 10 lat chorują, to co ja mam myślec???

Offline

 

#9 2009-12-29 17:40:04

nadia
Użytkownik
Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2007-04-17
Posty: 1061

Re: przewlekle ZUM

Te zapalenia pęcherza są dla naszych lekarz jak z archiwum x !!! Ja osobiście okropnie zniosłam uro vaxom, mam e.coli tzn miałam,sama już nie wiem czy mam, ale już po jednej tabletce miałam taki atak że szok! najgorszy podczas całej choroby. Idź do endokrynologa ,jakie hormony masz zbadać tego nie wie, wiem za to jak męczy chodzenie po lekarzach,nie chce się już poprostu, i się nie dziwię w ogóle, któraś z dziewczyn jeśli wie jakie hormony należałoby zbadać niech podpowie koleżance smile Co do miesiączek to od pół roku też sie coś w nich pochrzaniło, ginekolog powiedziała że jeśli będzie źle wtedy laparoskopia. Co do celibatu też Cię rozumiem, jestem mężatką a o seksie nie ma mowy już ponad rok!!!!!!! a jak już do tego dochodziło wtedy żałowałam!  Mi lekarz jeden (urolog) kiedyś powiedział że właśnie w posiew trzeba trafić tzn chwilę! kiedy ma się najgorsze objawy wtedy lecieć zrobić posiew szybko, tylko, że to nie raz przeszkadza bo np. w tym czasie bierze się jakieś leki. Ja tak jak Ty nie jestem doleczona ! Tylko że u mnie to jest uczucie parcia w cewce moczowej,tak na pograniczu cewki a pęcherza dokładnie w jednym punkcie,fakt faktem jak miałam pogorszenia to i na pęcherz się wszystko przerzucało a później przerzuciło się na nerki. Ja choruję przewlekle od prawie półtora roku. Na koniec już kiedy nefrolog nie wiedział co ze mną zrobić dał skierowanie do szpitala ale i tam mnie nie przyjęli za to lekarz po konsultacji ze mną przepisał leki psychotropowe gdyż stwierdził że bakterii może już nie być, a objawy dalej są co może świadczyć o podrażnionej śluzówce i zmęczonych nerwach,o dziwo leki w miarę pomagają, plus furagina 2 na noc, ale po wczorajszych staraniach o dzidzię znów pomalutku chwytał pęcherz więc dziś w dzień była furagina plus psychotropek smile odpukać nic się nie rozwija. U mnie jest podejrzenie że wpływ mają też nerwy,stres, często pocą mi się ręce i stopy,czasem są silnie lodowate,plus do tego problemy z tarczycą niby tsh w normie, ale mam powiększony płaty tarczycy,nikt nie chce mnie na to zbadać więc pewnie też będę musiała sama.

Ja u siebie zauważyłam pogorszenie objawów zawsze na wieczór.
Uro vaxom można brać dłużej,kiedy przeprowadzano doświadczenia na kobietach własnie z Uro vaxom brały one ten specyfik rok.

Offline

 

#10 2009-12-29 17:49:55

Coccinella
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-12-29
Posty: 620

Re: przewlekle ZUM

Nadia, wzruszyłaś mnie. Jakbym czytała o sobie. Ja tez marzę o dzidzi, zwłaszzca ze juz nie jestem najmłodsza....a tu taki klops. Nawet mi mąż sugeruje ze moze ciąża mi pomoże, ale jak będzie gorzej? Poza tym ja mam jakąś idiopatyczną niepłodność, nie do końca zdiagnozowaną i w sumie nic nie wiem. od czego tu zacząć. Tą laparoskopią mnie zaniepokoiłas, ale wiesz myśle sobie, ze skoro ty też tam masz, to musi byc wina bakterii na 100%. Ta ansza walka osłabiła nam organizm i porabała okresy. To moja obserwacja, bo ja w 2006 r. mialam operację na mięśniaki (duże) i nawet wtedy nie było żadnych plamień. Szkoda, że lekarze tego nie potwierdzają. Mam wrażenie ze nie wiedzą...
pozdrawiam i zyczę sukcesów w walce.

Offline

 

#11 2009-12-29 18:34:52

Coccinella
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-12-29
Posty: 620

Re: przewlekle ZUM

a jeszcze mam pytanie, czy Ktoś boryka się przy okazji ze skurczami łydek i stóp? Ja mam od 3 miesięcy odkąd zaczęłam szczepionkę i furaginę. Czy to ma związek?

Offline

 

#12 2009-12-29 19:48:40

nadia
Użytkownik
Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2007-04-17
Posty: 1061

Re: przewlekle ZUM

Może brak magnezu?nie brałam nigdy tak długo ani tego ani tego więc nie wiem, ale proponuję kupić magnez,poza tym warto zbadać poziom żelaza w krwi.

Offline

 

#13 2009-12-29 20:19:50

Tosia
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-08-14
Posty: 347

Re: przewlekle ZUM

na skurcze łydek zawsze pomaga mi magnez z wit. B6:)

Offline

 

#14 2009-12-29 21:01:45

Coccinella
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-12-29
Posty: 620

Re: przewlekle ZUM

dzięki:). magnum forte mam i łykam ale mam wrazenie ze niezależnie od tego te skurcze. raz są szzcególnie w nocy, a raz nie. moze to cos z hormonami?

Offline

 

#15 2009-12-29 21:05:44

Tosia
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-08-14
Posty: 347

Re: przewlekle ZUM

nie mam pojęcia, najlepiej zapytaj lekarza:)

Offline

 

#16 2009-12-29 21:14:02

Coccinella
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-12-29
Posty: 620

Re: przewlekle ZUM

ja juz się boję go o cokolwiek pytać, zeby nie pomyślał o mnie jak o hipochondryczce ostatniej, wiecznie do niego wydzwaniam....smile

Offline

 

#17 2009-12-29 21:59:22

Amber
Użytkownik
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2008-08-25
Posty: 446

Re: przewlekle ZUM

Skurcze są od furaginy, wypłukuje ona potas z organizmu, trzeba go uzupełniać.

Offline

 

#18 2009-12-29 22:02:30

Coccinella
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-12-29
Posty: 620

Re: przewlekle ZUM

dzięki Amber!!! nie wpadłabym na to! czyli kupuję potas:)

Offline

 

#19 2009-12-29 22:03:39

Coccinella
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-12-29
Posty: 620

Re: przewlekle ZUM

przy okazji- wiem ze to głupie i większość pewnie mnie wyklnie za to, ale zapytam: czy palenie bardzo wpływa na pogorszenie stanu pęcherza?

Offline

 

#20 2009-12-29 22:35:32

Nawie
Użytkownik
Skąd: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: przewlekle ZUM

Parę dni temu czytałam, że palenie najbardziej sprzyja oczywiście rakowi płuc - 90% chorych to nałogowi palacze a następnym nowotworem jaki powoduje to nowotwór pęcherza moczowego (30% chorych). Faktem jest jednak, że rak pęcherza jest dość rzadki. Natomiast czy wpływa na śluzówki, odporność itd. - nie wiem. Dobrze nie wpływa na pewno.
Skurcze faktycznie najpewniej od Furaginy, ale kiedy będziesz wybierać suplement, weź taki, który zawierać będzie i potas i magnez. Potas akurat jest z tabletek przyswajany dobrze, ale patrz w jakiej postaci występuje magnez. Najlepiej wchłaniają się mleczan, wodoroasparginian, cytrynian (np. Aspargin). Musujące tabletki odpadają jeśli chcemy sobie dostarczyć magnezu.

Offline

 

#21 2009-12-29 22:39:44

Coccinella
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-12-29
Posty: 620

Re: przewlekle ZUM

tak, oczywiście palenie szkodzi zdrowiu:) ale ja mam akurat chwilowy problem i brak siły na rzucanie. mój urolog (sam pali) powiedział żeby nie przesadzać z tą szkodliwością....ale zastanawiam się czy to nie podrażnia śluzówki np....no i pewnie wypłukuje minerały, może obniża tez poziom hormonów. Słyszałaś o takiej teorii? Za podpowiedzi dziękuję. Skąd Ty masz taką wiedzę medyczną?! Podziwiam:) czyli magnum forte bez sensu biorę?

Offline

 

#22 2009-12-29 22:45:55

Nawie
Użytkownik
Skąd: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: przewlekle ZUM

Wiesz, wolałabym nie wiedzieć jaki magnez trzeba łykać i co wypłukuje furagina. Chętnie cofnęłabym się za to o 1,5 roku w czasie z dzisiejszą wiedzą, że jedna kąpiel w zimnej wodzie wytnie mi LATA z życia i zrujnuje zdrowie. Taka głupota...
Nie, no oczywiście, że coś tam się wchłonie. To są musujące Zdrovitu? Sama piłam jakiś czas. W ogóle lubię musujące suplementy, bywają smaczne i jakoś mi lżej sobie popijać napojój niż pakować kolejną tabletkę. Spokojnie skończ opakowanie a potem przerzuć się na coś co ma dodatkowo potas.
Aha. Ja akurat jestem antonimem instynktu macierzyńskiego, ale gdyby nie toksoplazmoza i mięśniaki mojej mamy dzisiaj miałabym roczną siostrę/brata więc naprawdę dobrze się zastanówcie gruntownie przed decyzją o ciąży aż do momentu całkowitego wyzdrowienia...

Offline

 

#23 2009-12-29 22:55:27

Coccinella
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-12-29
Posty: 620

Re: przewlekle ZUM

Zdrovit tak. Ok. No to witam w klubie z tą kąpielą w zimnej wodzie. Boże ile bym dała zeby cofnąć czas. Po co ja tam właziłam?! i tak nie lubię kąpać się w morzu....a to był taki krótki moment....a potem dobiła mnie żurawina, na której przecierpiałam resztę urlopu. I to był błąd, bo wlazło w przewlekłe i potem żadne zinnaty, noliciny itede....nie skończyly sprawy do dzis. Nawet nie chcę już patrzeć w kalendarz i to odliczać, bo ciągle mam nadzieję, że zaraz minie. Ale tak naprawdę to był sierpień 2007. Niestety. Jeżeli chodzi o ciążę - wypadałoby w końcu, bo mam już 36 lat. Chciałabym ale los zadecydowal inaczej póki co. Wyrwał mi te lata z możliwości działania. Nie chcę podejmować ryzyka ciąZy przy infekcji. Też z pobudek egoistycznych- nie chcę pogarszać swojego stanu (a wiadomo, że nie wiadomo jak to by było). W tej chwili nawet nie myślę o niczym innym- jestem zafiksowana wyłącznie na wyleczeniu. A co będzie dalej? Już jedną operację mięśniaków macicy przerobiłam, a to tykająca bomba, w każdej chwili może się odnowić....Dylemat niezły. A ja się martwiłam o in vitro, czy się uda - a nawet do niego nie doszło.

Offline

 

#24 2009-12-29 23:03:51

Nawie
Użytkownik
Skąd: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: przewlekle ZUM

Nie zapominaj, że zdarza się, że samoistnie znikają (mięśniaki). smile Moja mama ma dwa 3-centymetrowe i ginekolog kazał je zostawić w spokoju, za przyczynę poronienia i tak uznał toksoplazmozę, którą przechodziła bezobjawowo. A u mamy mojej przyjaciółki wchłonął się 10-centymetrowy. Z nimi chyba problem jest taki, że utrudniają zajście w ciążę a nie jej donoszenie. Nie patrz na wiek, z trójką z przodu jeszcze zdążysz wiele zdziałać; grunt to podejść do sprawy w pełnym zdrowiu. Dla siebie i dla dziecka - co to za egoizm niby z Twojej strony? Rozsądniej poczekać a nie połykać torby leków w ciąży, żaden przecież nie jest w pełni bezpieczny dla dziecka.

Offline

 

#25 2009-12-29 23:03:57

Coccinella
Użytkownik
Zarejestrowany: 2009-12-29
Posty: 620

Re: przewlekle ZUM

i wiesz, ostatnio miałam dłuższą pogadankę z urologiem na temat tych zapaleń i on mi powiedział dziwną rzecz. Ze ostatnio coraz więcej tych przypadłości się pojawia i to u kobiet (u mężczyzn tez) w okolicy 30 roku życia. Lekarze nie wiedzą dlaczego, ale podejrzewają wahania hormonalne. No bo co tak nagle. Przy okazji też zahaczyłam go o tfx, które tu namiętnie ludzie biorą. I on mi powiedział, ze jak chce się zajść w ciążę, to lepiej tego nie brać, bo mogą być po tym trudności z płodnością. Ciekawe, nie?

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson