Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
mnie urovaxom pomógł.
Offline
Dzięki Cocinella pocieszyłaś mnie, bo teraz mam przynajmniej nadzieję, że może uda się wytępić to paskudztwo. A powiedz mi brałaś to z przerwami, czy bez?
Offline
Droga Agi
Bralam cięgiem przez 3 miesiace w osłonie furaginy. tz, 1 furagina na noc. nie zrażaj się proszę jeśli nie będzie poprawy lub skoki samopoczucia. u mnie tak było. np. po 2 tygodniach poprawy (systematycznej i baaaaaardo powolnej) miałam nagłe pogorszenie wieczorem, ni stąd ni zowąd. Zwiększałam wtedy furaginę do 2 dawek + urosept (lekarz wiedział o tym i tak mi kazał). I o dziwo po 3-4 dnaich zaczynało puszczać. Najgorzej jest to przerywać. jeżeli czujesz, że coś jest lepiej, choć nieznacznie, to znaczy ze na ciebie działa ta szczepionka. uwierz mi ja tez się denerwowałam i płakalam z powodu pogorszenia, ale suma sumarum poprawiało się!!!! nadal nie jest idealnie, ale dolegliwości sa znikome i pomaga mi urosept! a to nigdy na mnie nie działało!!! furagina też....ja z moim leczeniem doszłam do ściany, bo żaden antybiotyk nie działał. to był koszmar. np. brałam przez tydzień nolicin i on niby działa, a po tygodniu nagłe zaostrzenie!mówię Ci, ile ja sie nabeczałam. no i lekarz zdecydował o sczepionce. dzięki temu organizm odpoczywa od antybiotyków i sie wmacnia a to bardzo ważne. nawet jesli do końca nie wyleczy, ti o tak warto....oczywiscie poza przypadkami opisywanymi tutaj, że zupełnie nie działało. ale np. jeden miesiąc czy dwa to za mało, zeby się poddawać. u mnie była widoczna poprawa dopiero w 3 miesiącu....cieszę się ze się nie poddałam i tego też Ci życzę!
Offline
A co jeśli tego paskudztwa nigdy nie uda wytępić się całkowice z dróg moczowych, a będę chciała mieć dzidziusia (o czym marzę). To jest poważne przeciwwskazanie do ciąży?
Offline
U mnie także sprawcą jest prawdopodobnie e.coli chodź nigdy w posiewie nie wyszła żadna bakteria,dopiero jak zrobiłam badania w Warszawie, nie mogę się z tego wyleczyć mam podejrzenie że mój mąż także coś ma, może moją bakterię może inną,jutro idziemy robić posiew nasienia. Co do ciąży to jeden lekarz tylko mnie nastraszył że lepiej to wytępić a dopiero później ciąża, z kolei inni lekarze, nie widzą przeszkody dla ciąży, po drugie wiecie ile kobiet ma bakterie i o tym nie wiedzą? a zachodzą w ciążę i rodzą zdrowe dzieci. U nich być może coli nie daje objawów. A u mnie raz gorzej raz lepiej, po staraniu się o dzidzię pogorszyło mi się natychmiastowo.Więc śmiem sądzić że sprawcą są tu bakterie, poza tym odkąd biorę furaginę (od 15 grudnia) coraz mniej mnie nerki bolą, ale jak tylko przerwę kurację to ból pleców wraca z powrotem, więc coś w tym jest.
Offline
Już mija prawie 3 miesiąc jak biorę urovaxom. Po drodze były okresy lepsze i gorsze, antybiotyk brałam w tym czasie dwukrotnie. 3 tygodnie temu znów poszłam do urologa, który zabronił mi już brania jakiegokolwiek antybiotyku, gdyż jak powiedział niedługo już tylko te w żyłe będą mi pomagać. Jedynie w przypadku silnego bólu mam brać diklofenak. Powiedział też że mam pić pić i pić i tak też robię i naprawdę jest dobrze. Wypijam ponad 4 litry dziennie, wychodzę z zajęć co chwilę do toalety, ale naprawdę czuję się dobrze. Są czasem gorsze dni, ale wtedy piję jeszcze więcej i przy którymś sikaniu jest już ok. Niedawno miałam ogólne badanie moczu i ok, więc stanu zapalengo nie mam, a bakterie w jakiś tam ilościach żyją i żyć pewnie będą już zawsze, bo narazie nie ma sposobu na usunięciu takiego biofilu niestety. Pytałam i ginekologa i urologa o ciążę i powiedzieli, że nie mam się o co martwić, bo nie są one niebezpieczne dla dziecka. Podobno często kobiety poronią i potem zwala się na coli a często przyczyna była gdzie indziej. Tyle chciałam Wam przekazać. Trzymajcie się.
Offline
Cześć dziewczyny. Jeśli miałybyści jakąś propozycję tego co może mi być byłabym bardzo wdzięczna. Pisałam wyżej o wszystkich moich problemach, które przystopowały trochę po piciu dużej ilości wody. Niestety od początku lipca doszedł mi jeszcze jeden dziwny niepokojący objaw. Pod koniec oddawania moczu (podczas wykonywania skurczu cewki, tak jakby wciągam te mięśnie do siebie) czuję ukłucie z lewej strony pęcherza zawsze w tym saym miejscu. Czasem też poczuję to ukłucie przy schylaniu się. Byłam u urologa zrobił USG z pełnym i pustym pęcherzem i powiedział że jest ok. Potem badanie cewki ( miałam kaszlnąć a on sprawdził czy jest ok i podobno tak). I na koniec badanie przed odbyt i stwierdził że nie ma stanu zapalnego. i mogą też promieniować jelita? Jajnik? (niedawno miałam USG dopochwowe i wszystko w porządku wyszło). Mam małą nadżerkę i gardnerelle w pochwie, ale nie wiem czy to ważne.Proszę poradźcie mi jeśli coś Wam przyjdzie do głowy. Z góry dzięki
Offline
Agi przepraszam nie czytałam wątku, nie pamiętam miałaś cysto? Słuchaj te picie wody w dużych ilościach pomaga wypłukiwać bakterie, więc nie wiem co o tym sadzić. Wygląda na ulgę przy wypłukiwaniu.
Koniec mikcji to zamknięcie zwieracza nie wiem wydaje mi się że to moga być jednak bakterie lub coś nie widocznego przy usg. U mnie zapalenia objawiaja się tym, że boli jak kończę sikać a nie jak zaczynać.
Jajnik w sumie może kłuć, mogą też kłuć jelita ale jak się z tym wiąże koniec mikcji to nie wiem naprawdę. Może ktoś coś wymyśli.
Offline
Nie cysto nie miałam. Ale to nawet nie jest pd konec mikcji tylko pod koniec przy wciągnięciu do siebie tych mięśni zaboli. Jeśli nad tym zapanuję i ich nie wciągnę to jest ok. Kurcze co to może być?
Offline
Tak tak zrozumiałam o co chodzi, że jak jest sama końcówka sikania to wciąga sie mięśnie. Kurcze ale tak na logikę dlaczego wtedy kłuje z lewej strony, nie wiem może ktoś mądrzejszy się wypowiue i wpadnie na jakis pomysł. To jest mniej więcej tu gdzie jajnik?
Offline
Nie to jest ból tam gdzie pęcherz, tuż nad spojeniem łonowym:(
Offline
Aha czyli jednak pęcherz, wiesz co Agi żeby zrobic kompleks trzebaby wykonać cystoskopię wg mnie i badania na Lelka. To też tak bakteryjnie chyba może być.
Offline
Nie wiem czy to ważne ale zauważyłam, że np. po stosunku ten ból znika. W ogóle rano jest największy a im później wieczorem tym bardziej zanika. Bardzo proszę o pomoc w rozwiązaniu tego problemu:(
Offline
Wiesz co, może to od napiętych mięśni? To Redakcja najlepiej się zna na tym:) ale ja mam bardzo podobnie - po stosunku czuję się dużo lepiej, jakbym właśnie tam miała wszystko fajnie porozluźniane, a zazwyczaj wręcz czuję wyraźnie że te mięśnie są spięte i twarde
Offline
Hm... ponoć porządny orgazm powoduje silne (czasowe, prawda) spięcie mięśni dna miednicy .
Offline
No tak, ale mogę mieć napięte mięśnie w tym jednym konkretnym miejscu?? W sumie nie zdziwiłabym się, bo od tylu lat mam problemy z pęcherzem, że przy każdym sikaniumyślę obsesyjnie gdzie zakuje:/ A podczas oddawania stolca i wciągnięciu tych mięśni też czuję to uczucie, więc już sama nie wiem pod co t popdpiąć Najgorsze, że lekarz też nie wiedział mimo, iż to naprawdę świetny fachowiec:(
Offline
Dziewczyny ja zawsze po stosunkach nie dałam rady siknąć ani rusz i tak szczerze powiem, że potem siedziałam z takim dziwnym uczuciem od dołu. Coś w tym jest na pewno. I mięsnie wtedy dopiero odczuwałam, bo tak normalnie to wogle nie jarzę co się dzieje od dołu, nie czuję spięć ani nic w tym stylu.
Agi jelita i pęcherz mają wspólne unerwienie, jeśli to nie mięśnie, nie bakterie, to coś musi być albo w jelitach albo w pęcherzu. Popatrz ja mam endometriozę i kiedys nieleczona jak miałam miesiączkę bolało mi w jelitach przy siadaniu. Tak mnie kłuło tkliwie że potrafiłam krzyknąć. To samo miałam przy jajeczkowaniu. Wszystko co jest w naszej kochanej miednicy jest jakoś powiązane tajemniczym sznurkiem. Tu trzeba się przebadać, jesli te kłucia nie dają żyć. Mięśnie jak będą napięte to te spięcia będą ciągnęły różne miejsca, przynajmniej tak ja to widzę. Wszelkie pobliskie okolice moga byc odczuwane, a dlaczego akurat te miejsce, nie wiem. Może taki terapeuta manualny by coś powiedział, może warto się przejść i podpytać o ten objaw wkwestii mięśniowej akurat.
Offline
Dziewczyny ale ja po stosunku mam właśnie odwrotnie:) normalnie cały praktycznie czas czuję że mam te mięśnie pospinane, często mam uczucie 'niedosikania' i ostatniej jakby zalegającej kropelki po oddaniu moczu. Trochę pomogły mi masaże na lędźwiowy odcinek kręgosłupa - zaliczyłam 10 zabiegów, niewielką różnicę zauważyłam dopiero jakiś czas po zakończeniu cyklu, także mam zamiar powtórzyć. Natomiast po seksie czuję się super, w sensie że czuję że wszystko w środku mam fajnie porozluźniane, nie mam potem przez parę godzin uczucia tego zalegania jakby ostatniej kropelki po oddaniu moczu. Redakcjo, coś w tym musi być - bo czym się robi elektrostymulację przezpochwową - pewnie się będziecie śmiać, ale czy to jest coś takiego co może wibrator trochę przypomina:)?
Offline
czy którejś z Was udało się urodzić zdrowego dzidziusia mimo wszystkich tych problemów?
Offline
Dziewczyny czy któraś z Was korzystała kiedyś z medycyny naturalnej? Uzdrowiciel, bioenergoterapeuta, metoda Silvy czy coś w tym stylu? Macie jakieś doświadczenia? Pomogło to którejś?
Offline
Offline
Aha to mało optymistyczne:( Kurcze a co do tych bakterii i ich zawartości w posiewie nie jest to tak że w każdym laboratorium by one wyszły jeśli się je ma jeśli tylko poprosi się babki żeby napisały nawet jeśli będzie 10 do drugiej? Może to jest ta różnica między Wawą i całą resztą, że w Wawie nawet te małe ilości wynajdą. Mi ginekolog i urolog powiedzieli, że te bakterie ma każdy, ale może takie śladowe ilości tylko u niektórych wywołują stan zapalny?
Offline
jeżeli masz objawy to w laboratorium poproś o antybiogram nawet jak wyjdzie minimalna ilość bakterii. Jeżeli nie masz żadnych objawów a jest minimalna ilość bakterii to lekarze nie leczą
Offline
Wylądowałam w szpitalu. Od około 3 miesięcy ciągle mam stany podgorączkowe około 7,2 doszło raz nawet do 38. Pęcherz boli bardziej niż wcześniej. Nie mam już nawet bólu przy samym sikaniu tylko bardziej przy jego napełnianiu takie pieczenie nieprzyjemne czuć. I jak ucisnę sobie miesjce pęcherza też dyskomfort straszny. Urolog powiedział, że mam do niego przyjść dopiero po hospitalizacji, bo te stany podgorączkowe są podejrzan i jego zdaniem nie od pęcherza, gdyż nie mam żadnych leukocytów. W szpitalu zrobili mi między innymi USG i wyszło że mam wzmożoną echogeniczność w kielichach miedniczkowych i jak powiedziała mi lekarka wskazuje na przebyty bądź toczący się proces zapalny. Przy czym mocz pobrany tego samego dnia był jałowy. Tutaj w szpitalu chcą mnie już wypisać i skierować do urologa na cystoskopię. Z tego co czytałam w poście Redakcji przy stanie zapalnym cystoskopia może rozsiać proces. Dziewczyny co mam robić Męczy mnie ta temperatura, ten pęcherz i tracę chęci do życia. To już trwa z 4 lata:( Pomóżcie proszę
Offline
Moim zdaniem jest taka możliwość, że od 3 miesięcy masz dodatkowe zainfekowanie tego stanu jaki był przedtem.
Oczywiście wirusowe i tego nie da się wyłapać.
Tak sÄ…dzÄ™, bo wyniki masz w zasadzie dobre.
Ja obserwuję jak właśnie od wczesnej jesieni atakuje jakiś wirus dziwny. Daje różne objawy, w tym sercowe ! Oczywiście pogarszają się wszelkie istniejące zakażenia urologiczne. Daje on też dziwne objawy bólowe w mięśniach nóg.
Jako ciekawostkę dałem wam temat w dziale Poczekalnia pt. chemitrails.
Nie twierdzę że to jest to akurat teraz, ale są ludzie którzy widzą taką zależność.
Co do metod ratowania się , to nie wiem, bo wirus ten jest chyba jakąś mutacją (może pochodzi od grypy świńskiej).
Powiem tak:----jeśłi założymy na chwilę ,że jest to wirus od kilku miesięcy to większość objawów stanie się zrozumiała , tak jak i to, że leki nie działają .
Jednak , aby czegoś nie przegapić, naciskaj na badania obrazowe ==rezonans itp. Samo USG to za mało.
Offline