Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Zjadłam już chyba wszystkie możliwe antybiotyki na zwykłe bakterie w moczu. Brałam Nulocin, Cipronex, Forcid, Bactrim i jeszcze inne, których nazw już nie pamiętam. Brałam też zdecydowanie za duże dawki Furaginy. Witaminę C jem cały czas, Urinal z żórawiną też. Teraz od dwóch dni biorę Unidox (pierwszy lek, który biorę na chlamydię i podobne) - poprawa jest, ale zawsze tak jest przez pierwsze parę dni kuracji, od środka objawy zawsze wracają i parę dni po odstawieniu antybiotyków, czasami tydzień po znowu wracają ostre objawy - pieczenie cewki przy oddawaniu moczu, pieczenie w ogóle cały czas nie do zniesienia prawie, ból pęcherza, parcie właściwie nieustanne - mogłabym nieraz zamieszkać w toalecie, żeby nie latać co minutę. Badania moczu jakiś czas temu wychodziły z bakteriami, ale po wyleczeniu ich badania moczu i posiew wyszły bez bakterii, bez wzrostu, a przed tymi badaniami brałam tylko tabletki z żurawina, antybiotyki parę tygodni wcześniej kończyłam brać.
Ostatni brałam Forcid, nie zlikwidował objawów całkiem, a po 3 dniach znowu ostre zapalenie cewki, ratowałam się trochę Furaginą, ale słabo pomagało. Jeszcze 2 dni po tym w końcu nadeszła kolejna wizyta u urologa. Miał pobrać mi materiał do testu genetycznego z Nucleageny na chlamydię, ureoplasmę, mycoplasmę i do testu hpv33. Przed pobieraniem każą na ulotce i na ich stronie nie myć się przez 12-24h, więc nie myłam się, a jak już położyłam się na fotelu pani chciała mnie zdezynfekować... Powiedziałam żeby mnie nie dezynfekowała, najpierw pobranie materiału, dopiero potem dezynfekcja i cystoskopia. Przyszedł lekarz i jak zobaczył moją cewkę to powiedział, że najpierw jednak zrobi cystoskopię. No i ta baba mnie nie zdezynfekowała już przed tą cystoskopią, ja o tym dopiero później sobie przypomniałam. Lekarz użył jakiegoś żelu, który miał znieczulać cewkę, żeby włożyć do niej tą 'rurę'. No i byłam już zupełnie załamana - czy materiał do testu genetycznego pobierany z cewki może zawierać jakiś żel? Czy to nie zatuszuje wyników? Jakoś w ulotce testu nigdzie nie jest napisane, aby używać jakichkolwiek środków chemicznych, a raczej żeby się nie myć przez 12-24h przed pobraniem materiału... Dodatkowo po zrobieniu cystoskopii (która wykazała stan zapalny pęcherza, ale nic więcej), jak już pobierał mi ten materiał do genetycznego szczoteczką, podrapał mi cewkę (chociaż też nie mogę być pewna czy to nie przy cystoskopii, bo nie czułam za wiele, ale powiedział, że przy pobieraniu) i w materiale do badania genetycznego znalazła się dodatkowo krew... Ech jestem po prostu załamana. Ten test kosztuje 300 zł i jak krew albo ten urologiczny żel mają zafałszować wynik, to po prostu strzele sobie w łeb.. Dlaczego w przychodniach tak ignorują pacjentów i nie zwracają w ogóle uwagi na to, żeby dopomóc we wszelki sposób w zdiagnozowaniu przyczyny? Z wynikami mam przyjść na wizytę kontrolną. Mam jeszcze za jakiś czas zrobić posiew moczu, tylko znowu nie powiedziano mi za jaki po wzięciu tego antybiotyku. Wie ktoś ile po unidoxie trzeba odczekać, żeby zrobić posiew moczu? No i co z moim partnerem - jak wyniki wyjdą ujemne, a Unidox mnie jednak wyleczy, to kto mu przepisze to samo, żeby jego też wyleczyć? No i jaką mam gwarancję, że to jednak była jakaś chlamydia/ureoplasma/mycoplasma jak wyniki wyjdą ujemne, a Unidox pomoże? Po prostu jestem załamana...
Offline
No i usg miałam parę razy robione - nic nie wykryło, miałam też taki test na oddawania moczu do metalowego pojemnika - na podstawie tego powstawała wykres, który wyszedł prawie dobrze, z tym, że muszę oddawać mocz z przerwami - najpierw pierwsza partia największa, potem parę sekund muszę odczekać, aby móc dalej - i tak 2-3 razy. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie - cystoskopia nie wykryła przewężenia cewki.
Offline
Podobne masz objawy do mnie... jak czytałam to aż mnie serce ściska! Tylko, że ja nie muszę latać do kibelka tylko mam straszne pieczenie cewki, cały dzień i tak od 4 lat:(( Za jakie grzechy tak sie mordujemy!?!?
Też niedawno robiłam właśnie badanie na chlamydię, ureoplasmę i mycoplasmę i zapłaciłam 270zł! Niby wyniki wyszły oki ale myłam się rano przed badaniem...gwarancji w tej jeb... służbie zdrowia nie ma!
Na Twoje pytania nie odpowiem bo nie wiem, ktoÅ› inny pewnie napisze.
Pozdrawiam
Offline
Czytałam teraz parę tematów z tego samego działu i dowiaduję się po raz pierwszy, że posiewy mogą wychodzić źle!! Bo za krótko je hodowali albo uległy zanieczyszczeniu albo laboratorium było beznadziejne... ech i jak tu ufać wynikom badań? Mój jedyny posiew jaki robiłam był hodowany 2 dni - czy uważacie, że to za krótko, aby wykryć bakterie?
I jeszcze jedna rzecz - przed tym forcidem infekcja pojawiła się dzień po stosunku z partnerem (ale już parę dni przed stosunkiem czułam lekkie parcie na pęcherz i czasami lekkie szczypanie). Oczywiście stosunek był w prezerwatywie - aby on mnie nie zaraził jeśli też to ma, a prawdopodobnie ma (tylko nie ma żadnych objawów - poczekam na wynik tego badania RT-PCR i wtedy jego wyślę na odpowiednie posiewy itp). No i tu pojawia się moje kolejne pytanie: czy podczas stosunku w gumce mogło dojść do przeniesienia bakterii z pochwy do cewki? Ginekolog nie stwierdza u mnie żadnych problemów po badaniu, a ja czuję jedynie czasami ból przy stosunku - wg ginekologa może powodować go moja plamka nadżerki, której leczenie nie jest niby konieczne. Ale jakoś nigdy wcześniej ta plamka mnie nie bolała, a została wykryta dobre parę lat temu. Jeszcze jedna rzecz - po stosunku z bólem często odczuwałam pieczenie w pochwie, które przechodziło po paru godzinach - ale to było jakieś 2 miesiące temu, gdy jeszcze aktywnie współżyłam z moim partnerem. Teraz pojawia się infekcja po infekcji, a każde kolejne antybiotyki przynoszą lekka poprawę na parę dni i od nowa... Jak ktoś ma jakieś podpowiedzi czy cokolwiek do napisania w tym temacie, to proszę o każdą sugestię. Chyba dojdzie do tego, że będę sama się diagnozować...
Offline
Czy ktoś może coś chociaż podpowiedzieć? Z innego wątku kazano mi założyć nowy tutaj, żeby uzyskać jakieś odpowiedzi, więc założyłam...
Offline
Przy stosunku jak najbardziej bakterie mogą się przeniosić z pochwy do cewki. Użycie prezerwatywy powoduje iż partner nie zaraża cię swoimi bakteriami i odwrotnie. Co do laboratoriów to najlepiej korzystać z tych sprawdzonych, napisz skąd jesteś to spróbujemy ci podpowiedzieć dobre laboratorium. Najlepiej byłoby zrobić badania na Lelka w Warszawie, można pojechać osobiście,albo wysłać materiał. Badania stamtąd są najbardziej wiarygodne. Przede wszystkim musisz wykluczyć bakterie dobrymi posiewami i wtedy można się zastanawiać co dalej. Cierpliwości, wiem jak to jest gdy boli,ale na siłę nic się nie da zrobić.
Offline
zachodniopomorskie i pomorskie, najlepiej w Koszalinie.
Offline
nurtuje mnie jeszcze kwestia, czy jeśli wyleczę te bakterie z cewki i pęcherza, to czy ten sam antybiotyk wyleczy je jednocześnie z pochwy? Np unidox, który teraz biorę. Czy on też działa na bakterie w pochwie/szyjce macicy? A jeśli nie, to czy muszę iść do ginekologa po osobny antybiotyk, jeśli jest to zakażenie jednoczesne dróg rodnych i moczowych?
Offline
Tak, antybiotyk doustny działa na cały organizm, tylko bakterie muszą być na niego wrażliwe. A dlaczego bierzesz Unidox??? Czy on wyszedł z antybiogramu?? Unidox to tetracyklina sprawdz w antybiogramie czy twoje bakterie są na nią wrażliwe.
Offline
biorę Unidox, bo wszystkie inne antybiotyki na mnie nie działają, a podejrzewam chlamydię, do tego dermatolog na zmiany skórne przepisał mi Unidox, więc żeby nie uodparniać na tetracykline ewentualnych chlamydii urolog dopisał mi jeszcze jedno opakowanie i będę brać przez 10 dni. W posiewie wyszedł brak wzrostu i brak bakterii (a robiłam go po miesięcznym niebraniu żadnych antybiotyków, chemioterapeutyków, jedynie żurawina) - więc jak mi nie wyjdzie ta chlamydia w wynikach testu pcr, to już nie wiem co to może być... W przychodni urologicznej zapisali mnie na ostatnią wizytę za dwa tygodnie, już zrobili mi wypis, to będzie tylko wizyta kontrolna. Skoro nie mogą mnie zdiagnozować i wyleczyć, to najwyraźniej mnie wypisują, nie mogę tego zrozumieć...
Offline
Obok chlamydii istnieją jeszcze myko- i ureaplazmy także jeśli nie wyjdzie Ci chlamydia to trzeba by sprawdzić jeszcze to.
Offline
Mojej mamie wyszly ureaplazmy w cewce, ma podobne objawy. Jak miala robione badania w zwyklym laboratorium to nic nie wyszlo - tylko e.coli i troche faecalisa w moczu, dopiero jak pojechalysmy do Wawy na Lelka, okazalo sie, co naprawde mamie dolega.
Offline
przeczytałam Twoje wpisy i się zastanawiam na jakiej podstawie wypisywali Ci te wszystkie antybiotyki?? czy coś Ci wyszło w posiewach, jak tak to co? czy antybiotyki przepisali czy z jakiegoś antybiogramu? a Unidox w jakim celu masz chlamydię?
Offline
Przepisywali mi bo nie wyrabiałam z bólu, w posiewie nic mi nie wyszło jak już pisałam i miałam robione tylko 1 posiew. Reszta to zwykłe badania moczu. Przeważnie gdy z samego rana nagle napadały mnie mocne objawy, diabelne pieczenie i ciągłe parcie biegłam do lekarza (rodzinnego, bo do urologa muszę się umawiać z parotygodniowym wyprzedzeniem) po jakieś leki, aby tylko zlikwidować ten ból (nospy i panadole w obfitych ilościach nie pomagają, żurawina też nie przy takich objawach, ani nasiadówki pod prysznicem). Lekarz przepisywał kolejny antybiotyk (widocznie nie znał innych leków na ten ból pieczenia i parcie) patrząc na listę na komputerze tych, które już brałam i nie pomogły - więc przepisywał inny. Dawał skierowanie na zwykłe badanie moczu, kazał je robić 3 dni po antybiotykach. Wychodziło dobrze, ale po tygodniu czy więcej objawy wracały. I tak w kółko. W ogóle lekarz rodzinny miał problem z wypisaniem mi tego jedynego skierowania na posiew (niechętnie je wypisują), ale z niego nic nie wyszło (nie brałam przed nim antybiotyków przez około miesiąc). Dodam że dbam o higienę w 100% i nie ma takiej możliwości abym ciągle ponownie się zarażała z zewnątrz. Więc to musi być coś ciągle we mnie.
Na ureaplasmy i mycoplasmy też robiłam jednocześnie i czekam na wszystkie wyniki na raz. Nawet na hpv33 zrobiłam. Boję się, że jak nic nie wyjdzie to się już do końca życia z tego nie wyleczę... Jak na razie unidox pomaga, lepiej niż nolicin, lepiej niż cipronex, lepiej niż forcid.
Na unidox zgodził się urolog, bo jak już chyba pisałam dermatolog przepisał mi jedno opakowanie unidoxu na zmiany skórne na rękach, a na moją prośbę urolog dopisał mi drugie opakowanie (aby nie uodparniać na ten antybiotyk ewentualnych chlamydii - czekam ciągle na wyniki). Miałam ostre objawy, więc nie chciałam bezczynnie czekać i dodatkowo męczyć się z jakąś wysypką na rękach, po prostu nie przeżyłabym chyba dwóch tygodni bez żadnych leków czekając na wyniki, które mogą być zafałszowane przez żel od cystoskopii, bo urolog wymyślił sobie żeby najpierw robić cystoskopię, a potem pobrać wymaz na test. Więc biorę unidox. No i wg urologa tak czy siak musiałabym brać jakieś antybiotyki po cystoskopii, więc zgodził się na unidox. Martwię się jeszcze czy powinnam zrobić też badanie na jakieś rodzaje opryszczki - nie wiem czy może powodować takie objawy, ale jednocześnie nie powodować żadnych skórnych zmian...
Offline
To na rękach to co innego - nie opryszczka, dla jasności.
Offline
Offline
Widzę Redakcjo że nareszcie zaczynamy się rozumieć.
Ja tu przypominam, że internista WIE iż posiewy wychodzą fałszywie i daje antybiotyk niejako z góry.
Trzeba to zrozumieć, ma to sens, choć bywa szkodliwe.
A tutaj.....no co.........nie ma dobrego posiewu i tyle. KÅ‚ania siÄ™ ulica Lelka 26 no bo co innego......
Offline
Żurawina po tym co napisałaś to tak jakbym ja pisała o sobie na poczatku mojej choroby, jakieś 10 lat temu.. szkoda, że wcześniej nie znalazłaś tego forum. Niestety muszę Ci powiedzieć, że takie postępowanie jest błędem i to duzym błędem. Ja tez brałam za każdym razem antybiotyk jak się źle czułam, na poczatku mojego leczenia nawet nie wiedziałam co to posiew moczu, robiłam tylko badanie ogóle. Potem w posiewach nic nie wychodziło a nawroty choroby były. I przez coś takiego leczę się już 10 lat. moim zdaniem powinnaś zakończyć branie antybiotyków i zrobić porządny posiew, np. wysyłając do w-wy na ul. lelka i dopiero zacząć leczenie bo takim postępowaniem doprowadzisz się do choroby przewlekłej jak zrobiłam i ja.
Offline
No właśnie, ja też nic nie wiedziałam, że trzeba robić posiewy, że mogą źle wychodzić... Polegałam całkowicie na lekarzach i byłam pewna, że wiedzą, co robią, aż nie zaczęłam z powodu nawrotów sama interesować się leczeniem i przeszukiwać internet... Teraz widzę, że diagnostyka u lekarzy kuleje, laboratoria kuleją.. Trzeba samemu płacić za badania, bo nie chcą wypisywać za wiele skierowań...
A na tego Lelka trzeba dzwonić, żeby wysłać im materiał? Najpierw zapłacić za ten posiew przelewem czy można odbierać wyniki przesyłką za pobraniem? Mają jakąś stronę internetową?
Na następne badanie i tak będę musiała czekać 3 tygodnie po antybiotykach, żeby nie zafałszować wyników, ale mam nadzieję, że jednak to ta chlamydia i po unidoxie ni przejdzie. W tej chwili jestem w połowie 10 dniowej kuracji (2 tab. na dzień) i objawy osłabły zupełnie, od 2 dni praktycznie nic już nie czuję. Czy na tej podstawie da się stwierdzić, że to jednak chlamydia? Inne antybiotyki tak dobrze nie pomagały. Ale nie mówię hop, póki nie przeskoczę...
Offline
*i po unidoxie mi przejdzie
Offline
www.badbak.pl --to jest na Lelka adres.
Niestety coś mi się zdaje że Unidox nie pomoże na długo , bo to słaby antybiotyk jest, no ale jak się bierze po 2 i do tego 2 opakowania to może,,,,,,,,,,
Offline
A jaki w takim razie na chlamydię się przepisuje? Bo mi urolog powiedział, że właśnie ten jest najlepszy na chlamydie...
Offline
A nie wiem.........ale czy ten jest najlepszy ? na chlamydie ? Byc może--to jest tetracyklina. Ale wielu urologów przepisuje unidox i przy innych bakteriach........Nie ma co gdybać----trzeba poczekać.
ja po prostu nie mam przekonania do tetracyklin, ale to tylko ja..........
Offline
to jest dobry antybiotyk na chalmydię. Ja w swoim czasie też myślałam, że mam chlamydie i miałam taką nadzieję jak Ty, ale okazało się, że nie mam jej i wiesz co... dobrze! bo to się bardzo ciężko i dłuuuugo leczy więc jednak mam nadzieję, że i Ty jej nie masz.
Offline
Offline