Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Człowiek nie trawi zbóż. A chory człowiek nie trawi ich jeszcze bardziej.
Offline
???? a co z błonnikiem, który jest zawarty w płatkach i jego dobroczynnym działaniem na perystaltykę jelit?????
Offline
wklejam kilka informacji na temat roli błonnika. na pewno nie powoduje wzdęć (chyba ze w monstrualnych ilościach)
http://blonnikpokarmowy.fm.interia.pl/
Offline
Błonnik powoduje wzdęcia, choćby dlatego, że jest wysokohistaminowy. Zresztą jest zakazany u osób z chorobami jelit. Oczywiście, zdrowa osoba nie będzie miała z tym problemów, nawet tego nie zauważy, ale my tu nie jesteśmy zdrowi. Błonnik nie musi być zbożowy - jest błonnik jabłkowy, z paru warzyw, a nawet kakaowy. Poza tym podobne, a nawet lepsze działanie, ma chlorella.
Dwa: błonnik w zbożach to jedno, a inne substancje to drugie. Należy więc rozważyć, co dla kogo lepsze. Zresztą - ten zbożowy błonnik jest mocno naciągany, najbzdurniejsze są reklamy pieczywa na Hercie, jakoby było ono cennym źródłem błonnika. Te przetworzone w procesie produkcji bułeczki koło błonnika nawet nie stały. Podobnie jak w płatkach - i nawet nie mówię o sztucznych "dla dzieci", tylko tych bardziej naturalnych (rzekomo) - po obróbce do stanu, w którym je kupujemy, błonnika naprawdę jest tam znacznie mniej niż w jabłuszku.
A jak chcesz poczytać mądre opinie o zbożach, zerknij do książek "Na początku był głód" prof. (?) Marka Konarzewskiego i "Paleodiety dla sportowców" dra L. Cordaina (możesz też wersję oryginalną "The PaleoDiet").
Offline
Obywatelko Redakcjo----wy przesadzacie z tÄ… histaminÄ….
Nie chce mi się tego studiować.........ale pokolenia wychowały się na kartoflach !!
Codziennie trzeba pojeść troche gotowanych kartofli, z tym, ze kupujemy DROBNE kartofle i białe, żeby lepiej dparowywały (kupować na straganach --kupić dobre kartofle to sztuka obecnie).
Błonnik jest drażniący i dlatego ludziom chorym na brzuchy--szkodzi.
Grejfruty to kompletna trucizna niestety. Chodzi o transport i środki chemiczne wgłebne.
Ale skąd takie kłopoty u naszej koleżanki z jelitami----to nie wiem---żeby aż tak ????? Ponieważ prawie nigdy się nie zdarza , żeby 2 choroby o różnym tle jednocześnie się objawiały ostro......to podejrzewam że tło jest to samo ( wirusowe ?). No chyba że to pasożyty---patrz posty kol. "Rezerwowy "!!!!
Pij kobito siemiÄ™ RAZEM Z KORZENIEM WALERIANY.
Offline
Zapomniałem----z witamin-----do picia----- Vita-Buerlecitin.
jest na alkoholu............są tacy (znałem ich) co obcymbalili 1/2 litra w pół godziny !!!! Myśleliśmy że to koniec !
A gdzie tam !!! Jutro chory się dopominał znowu i mówił że zła rodzina mu odmawia !! Żałuje tych paru złotych !!
Kurde---to dowód na całkowitą nieszkodliwośc tego leku !!
Normalnie--2 łyżki stołowe dziennie.
Offline
Pulkos, a ile lat z 2,5 mln historii żywienia człowieka pożywienie stanowiły ziemniaki?
Offline
Wszędzie krótko a w Ameryce długo,
ale ogólna zasada jedzenia bulw łodygowych ma swoją historię znacznie dłuższą. Jednak--fakt = ziarna traw mają dłuższą historię przy żywieniu.......
Ale u nas jakby nie bylo te 300 lat już jedzą kartofle masowo.
Niektórzy nawet piją !!
Offline
wydaje mi się ,że najpierw trzeba zdiagnozować chorobę jelit, żeby wdrażać jakiekolwiek ograniczenia i diety. Nie znam się na histaminach, ale chyba to ma największe znaczenie przy alergiach. Zdrowy człowiek powinien jeść wszystko z umiarem, a błonnik, to swoisty "wymiatacz" trucizn przemiany materii. Gdzie go jest najwięcej, nie wiem, bo musielibyśmy prowadzić własne badania laboratoryjne żywności. Ostatnio okazuje się, że coraz bardziej producenci tzw. zdrowej żywności nas oszukują, pisząc np. że produkt nie posiada konserwantów. Tak więc, musielibyśmy nic nie jeść chyba. A jeśli chodzi o stragany, to większość tych handlarzy o godzinie 3 nad ranem jedzie na giełdy warzywne, a potem wystawia je jako "ogóreczki z działeczki".
Offline
Histamina, owszem, istotna przy alergii, ale nie tylko. Histamina podrażnia nerwy, głównie tam, gdzie są uszkodzenia śluzówek, dlatego tak naciskam na to u pęcherzowiczów. Pewnie, że jak ktoś nie reaguje nietolerancją na histaminę, to dieta cudów nie zdziała, ale zaznaczam, że to może być jednym z czynników przynoszących odrobinę ulgi.
Z chorobą jelit też nie do końca tak. Ze 2-3 tygodnie temu we Wprost był artykuł, że odkryto, iż w jelitach jest kilkaset tysięcy zakończeń nerwowych, że to jest jedyny narząd niesterowany mózgiem (tzn. ma też własną regulację bodźcową), że rzekome psychogenne choroby jelit działają w drugą stronę. Pod wpływem zaburzeń (ale nie pamiętam mechanizmu) te neuroprzekaźniki jelitowe nie wychwytują odpowiedniej ilości serotoniny, robi się jej nadmiar, co wysyła impulsy do mózgu i powoduje zaburzenia np. o typie rozchwiań emocjonalnych czy depresji. I wcale nie musi być to choroba poważna typu Crohn, celiakia czy podobne, żeby doszło do tego negatywnego wpływu jelit na mózg i pracę układu nerwowego!
Offline
no dobra,mogę sobie kupic to vita-buerlecitin,ale skoro to na alkoholu..to mój pęcherz znowu da mi w kosc strasznie..a tego bólu boję się jak ognia mówię serio,miałam 2 dni wyciszenia w miarę uważając bardzo na dietę,ale od wczorajszego mleka z płatkami do teraz czuję że wciąz boli..mam pytanie czy magnez w tabletkach zaszkodzi??a kwasy omega3 w kapsułkach??to mam w domu...wiem,ze to nie lekarstwo,ale chociaz cokolwiek,bo jak narazie od tygodnia to nie jem chyba żadnych witamin w żadnej postaci.A tak to długo nie pociągnę.
Offline
i jeszcze jedno pytanie droga Karolino,czy opalanie szkodzi ??Jesli okaze się,że mam uszkodzoną śluzówkę pęcherza i IC,to czy kiedy nadchodzi wiosna,lato-mozna w ogóle korzystac ze słońca??albo solarium?
Offline
Offline
Co do płatków z mlekiem całe życie rano jem je. Codziennie przez kilka lat. Nie wchodzi mi jakoś nic innego rano, a tak w ogóle myślałam, ze to samo zdrowie;/
Offline
Do monka812
dzięki za odezwę,te wszystkie info są dla mnie bardzo azne,szczególnie,że nie mam diagnozy jeszcze żadnej co do mnie,moze cysto wreszcie i ten kolejny urolog cos pomoże i wyjaśni?A ból pęcherza jeste no..nienormalny..to parzy jakbym miała ogien w nim..czasami czuję jakby się tylko hm tlił ale najczęsciej...total rozpalone ognisko.Masakra.I dwa dni np mogę chodzic do toalety w granicach przyzwoitości,a kolejne 2 dni latam co pół godziny cały dzien mam takie parcie i ból.Chyba się..popsułam po prostu...
Offline
hmm no i nie wiem czy ten buscopan jest wskazany w moim nieokreślonym przypadku
Offline
Kasik, słońce jak najbardziej, a solarium generalnie jest niezalecane każdemu. Ale ze słoneczka korzystaj.
Offline
właśnie najgorsze to czekanie na diagnozę. a przeważnie trwa to b.długo, o ile coś w ogole zdiagnozują...a jakis wiesiołek na śłuzówkę stosujesz?współczuję Ci, trzymaj sie.
Offline
kupiłam wiesiołek,vit.E,magnez z vit.B6,cynk....razem wzięte ponoc potęgują dobroczynne działanie wiesiołka...Tak?Bo juz zgłupieję od natłoku myśli.Juz nie wiem co bym zjadła i zrobiła,byle by przestało bolec albo..zaczelo słabnąc i..znikło??Jestem bardzo skrupulatna i zastosuję się do wielu wskazówek od Was moi drodzy,oczywiście jak mówi Redakcja,ważne,by próbowac eliminowac to co szkodzi a pozostawic w diecie to,co służy...Dieta trochę mnie przeraża..tzn dieta przy IC..ale dla lepszego samopoczucia trzeba zrobic wiele.
Offline
od tygodnia prawie jestem na diecie niskohistainowej,byle tylko nie podrażnic pęcherza..były 2 lepsze dni...ale dalej boli pieruńsko i nie wiem,po jakim czasie dieta MOŻE ulzyc na tyle,by normalnie jakos życ?Wiem,ze jesli to jest IC,to bez wlewek itp się nie obejdzie i wtedy może to da efekt i pomoże,ale czy mogę wierzyc,ze dieta też pomoże?pozdrawiam
Offline
wiecie co,przeczytałam post z przed paru miesięcy od niejakiej Beaty z Niemiec,napisała cały elaborat o jej sukcesie w leczeniu IC,rzekomo amoxicilinum+kwas klawulanowy nie pisała jak długo brała,nikt też nie dopisywał się do jej wątku ale jestem ciekawa co myślicie o tym...
Offline
od rana ból jest nie do zniesienia........jakbym miała kulę ognia w pęcherzu,jest spięty,bolesny,oddaję mocz znowu co chwila...odebrałam kolejny posiew moczu-bakterii zero.Nie działa na mnie ani no-spa ani pyralgina,paracetamol..nic...popijam siemię,trzymam się ściśle diety niskohistaminowej i..dzisiaj to jest taka masakra,że tylko wyc.
Offline
Kasikk strasznie Ci współczuje... mimo, że mamy inne problemy to i tak wiem jak cierpisz, bo wiem jak często mnie piecze cewka, że mam ochotę się zastrzelić;(
3maj siÄ™
Offline
Mam dośc,dzięki za wsparcie..gdyby nie to,że mogę tu zajrzec,"porozmawiac" z Wami...nie wiem,jak radziłabym sobie z chorobą.Tak rzadko wstaję rano i w oczekiwaniu na ból..on nie nadchodzi.Tzn dyskomfort i uczucie parzenia jest ciągle ,ale do przeżycia..gorzej jak przychodzi taki dzien jak dzis...i tak mam no co 2-3 dni.Normalnie napad-że scina z nóg i napiernicza nie do zniesienia.
Offline
czytam o szczepionce uro-vaxon..zgłupieję.Poczekac muszę na cysto do jutra a potem sie okaże co ze mną dalej..bez diagnozy trudno wcelowac w cokolwiek..dziwne jest u mnie to,że w dzien cierpię męki okrutne a w nocy to się wycisza i rzadko wstaję nawet raz do toalety.Myślę o jelicie nadwrażliwym,ale ból jest ewidentnie w pęcherzu i to parcie na mocz no masakra..
Offline