Forum portalu pecherz.pl

Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.

Nie jesteś zalogowany.

Ogłoszenie

Ty, przekazując mi 1,5%, możesz pomóc mi bardziej niż 100% mojej składki zdrowotnej. Przekaż, proszę, 1,5% swojego podatku na rzecz mojego leczenia. KRS 00000 50135. Cel szczegółowy: Sykulska. Dziękuję :)!

#126 2011-02-03 21:49:36

evi.wl
Użytkownik
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2008-01-26
Posty: 2164

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

ja chyba nie bardzo rozumiem:(

Offline

 

#127 2011-02-03 23:26:09

perkosia
Użytkownik
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2009-11-28
Posty: 733

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

dla mnie to wszystko bardzo zawiłe, może konkretnie podaj jakie badania

Offline

 

#128 2011-02-03 23:58:17

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

No, mówię - adenowirusy sobie poróbcie chociaż, kto ma problemy z infekcjami dróg oddechowych i pęcherza, a pęcherz nie wykazuje bakterii.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#129 2011-02-04 00:11:52

perkosia
Użytkownik
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2009-11-28
Posty: 733

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

jak ja teraz przeszłam mega grypę to trzeba odczekać czy niekonecznie

Offline

 

#130 2011-02-04 11:22:26

evi.wl
Użytkownik
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2008-01-26
Posty: 2164

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

adenowirusy? a jakie to badanie jest? z czego? taka jest nazwa?

Offline

 

#131 2011-02-04 12:05:28

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

To jest patogen - adenowirus (ADV). Badania znalazłam tylko pcr (krew, PMR, nie wiem, czy inny płyn ustrojowy też smile), co mnie trochę stopuje, bo w moim etapie pewnie szanse na niefałszywy wynik dałoby badanie PMR, ale nikt nie jest w stanie zapewnić mi opieki popunkcyjnej.

Nie wiem, w jakich warunkach się go bada, ile odczekać.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#132 2011-02-04 22:26:47

gilda29
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-11-11
Posty: 143

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

Czy Wy nie cierpicie przez przypadek na bakteriofobię/wirusofobię?
Tzn. oczywiście nie umniejszam Waszych dolegliwości, ale chyba nie jesteście w stanie uwolnić się od wszystkich patogenów. Nawet nie wiem, czy to by było wskazane wink

BTW: Byłam na 2 konsultacjach neurologicznych, SM raczej mało prawdopodobne. Wszyscy stawiają na autoimmunizację. Poziom granulocytów w rozmazie z mojej krwi to potwierdza. Czekam więc na konsultację reumatologiczną.
A mój pęcherz, od kiedy mam leukocyty 5 smile zamiast 1 jak jeszcze jakiś czas temu - rewelacyjnie. Prawie się unormowało. Po kilku miesiącach megajazdy wciąż jest znacznie nadreaktywny i cewka jakoś słabiej trzyma, ale jest już o niebo lepiej.
Kończę za parę dni ostatnie opakowanie Ginjalu, więcej nie mam. Już mi smutno ... bo tak lubię sikać na niebiesko big_smile

Mój rehabilitant powiedział mi dziś: słuchaj małą, wracaj do siebie po tym interferonie i przestań się leczyć, bo się dziewczyno wykończysz - zacznij zwyczajnie żyć ...
Jest jak bałam, dla mojego ciała i duszy. Tak właśnie zrobię: załatwię jeszcze tylko reumatologa, ustalę czy jest to tylko autoimmunizacja, czy już choroba autoimmunologiczna - ustawę sobie jakiś plan działania, leczenia, podtrzymywania, zapobiegania itd. I kończę próby poprawiania swojego stanu zdrowia, bo mi to zupełnie nie służy.
Te leki mają tyle skutków ubocznych, że trzeba mieć końskie zdrowie, żeby jest stosować. Skupię się raczej na działaniu objawowym, ewentualnie leczeniu tego, co da się wyleczyć bez skutków ubocznych lub przy minimalnych - resztę odpuszczam...
To tak jak z tym moim HCV. Leczenie prawie mnie wykończyło. Miałam takie poczucie "leczę się dalej, jestem coraz bardziej chora od tych leków, umrę w prawdzie szybciej, ale zdrowsza, bo bez wirusa?". Absurd.
To wyżej to moja refleksja. sorry Redakcjo za zaśmiecenie Twoje wątku..


Pozdrawiam

Offline

 

#133 2011-02-04 23:19:49

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

Wiesz, to wszystko zależy od tego, co jest gorsze, tak jak piszesz. Mnie po prawdzie wisi troczkiem u spódnicy, czy ja mam wirusa, bakterię, rąbniętą immunologię czy zaburzoną karmę - ja latami miałam ból na poziomie 10/10, nie mogłam na d..ie usiąść ani się położyć, nie spałam tygodniami, a latami miałam spania po godzinę-dwie na dobę w jednominutowych (albo krótszych) odcinkach, przez kilka lat nie mogłam prawie nic jeść, przez kilkanaście tygodni żyłam TYLKO o wodzie i gotowanym bez przypraw kurczaku, lata całe miałam przeczulicę i ból wszystkiego. A skoro leczenie p/wirusowe mi to nieco poprawia, skoro przez to leczenie potrafię regularnie spać nawet dobre 3 godziny bez budzenia się, skoro rehabilitacja wraz z tym leczeniem p/wirusowym poprawia mi stan mięśni nie tak, by normalnie żyć, ale żeby utrzymać szklankę z herbatą i mogę przejechać kilka przystanków - to będę to leczyć.

Rehabilitant taki mądry - to może podpalimy go i każemy mu z tym żyć, co? Czy pacan nie rozumie, że jeśli masz nieuleczalny (boś w dodatku HIT-owiec, i to też powikłanie!) ból neuropatyczny z brakiem podziałki na skali VAS, to leczenie jest, !@#$, koniecznością! Doraźne tortury w obozach koncentracyjnych się potępia, a skazanie na 24-godznny, 7 dni w tygodniu, 10-30 lat ból neuropatyczny o sile odpowiadającej reakcji na podpalenie czy porażenie prądem, taki, że wysiada Ci serce, krążenie ogólnie i układ oddechowy, rozumiesz? TAKI ból, TAKIE obciążenie organizmu - są zbywane "przestań się leczyć", "taka pani uroda", "tak ma być"... Kto tym s..synom dał prawo do takiego bestialskiego torturowania ludzi?! I to wszystko w majestacie prawa!!!

Jeśli jesteś w stanie zrezygnować z leczenia, to znaczy, że Twój organizm jest silniejszy niż leki, że większą dla niego szkodą jest leczenie lekami z takimi skutkami ubocznymi niż nieleczenie. I dobrze, że tak jest. Ja w taki sposób już mogę podejść do leczenia zapalenia żołądka, cukrzycowych spraw, a nawet w dużym stopniu HIT - tak, tak, agresywne leczenie p/wirusowe uspokoiło mi jelita i zmniejszyło HIT. Jest więc szansa, ale trzeba zawsze rozważać korzyści i straty. Jak pisał Kiyosaki - pojęcie aktywów i pasywów to nie jest stała wartość, a dług też może być dobry smile.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#134 2011-02-05 09:50:42

gilda29
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-11-11
Posty: 143

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)


Pozdrawiam

Offline

 

#135 2011-02-05 12:26:11

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#136 2011-02-05 13:13:53

gilda29
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-11-11
Posty: 143

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

Lekarz - to zawód jak wiele innych. Jedni robią to z pasją, inni tylko dlatego, że tak kiedyś (często przez przypadek) wyszło. Czy mam żal? Chyba nie, a jeśli mam, to chwilami, czasem.
I jeśli już go mam, to nie do lekarzy - ale do systemu. Bo to on w największym stopniu jest winny. To przez niego pacjent jest dla szpitala (żeby można było prowadzić praktykę) a nie szpital dla pacjenta. Lekarz (na początku przecież młody, kształtujący się człowiek) wpada w ten system i w nim siedzi, ot tyle.
Ale zdarza mi się trafiać na fajnych lekarzy i ich się trzymam.
Jednak nie wymagam od nich niemożliwego ... Wiem, czuję, że mnie nie da się wyleczyć. I czuję też, że wiele leczeń (leków, procedur medycznych) daje - w ujęciu długoterminowym - gorsze skutki, niż nie podejmowanie leczenia lub leczenie bardziej zachowawcze, zamiast zmierzającego do wyleczenia.

Moje życie wygląda w miarę normalnie, mimo że parę razy w roku leżę w szpitalu, krzyżyk stawiano na mnie już wielokrotnie, robię regularne zastrzyki z silnych sterydów, oddaję mocz cewnikując się, kał w sposób niezrozumiały nawet dla wielu lekarzy, często nie mogę jeść, mam niedowagę 15 kg, zdeformowane newralgiczne pod kątem seksualnym części ciała, etc. I co z tego? Nie przeszkadza mi to wiązać się, rozstawać, uprawiać seks, podejmować zobowiązania i je zrywać ... A jak boli to znaczy że żyje smile Tak sobie  mówię, medytuję, walę zastrzyk i HEJA-HIRI-GOŁ! Bo życie mam jedno, młodość zostaje gdzieś w tyle, a z wiekiem będzie raczej coraz gorzej. Więc na co mam czekać.
Potem się będzie myśleć, może medycyna wpadnie na coś nowego, a jak nie, to przynajmniej będę mieć fajne wspomnienia.

Dla mnie dystans do siebie to podstawa, to mi pozwala funkcjonować w "nieprzychylnym świecie". W żadnym wypadku nie twierdzę, że masz robić podobnie. Przedstawiam jedynie swój punkt widzenia, licząc na to, że może komuś to pomoże. Bo spotykam na forach masę ludzi, którzy naprawdę rozdmuchują swoje problemy. Oczywiście - znowu - nie piszę o Tobie. Wiadomo, każdy żyje jak chce, dla każdego co innego jest priorytetem.

Aha, dziecko urodziłam zanim zaczęło się "całe zło" (zapożyczenie od Larssona wink zwrot fenomenalny jak dla mnie), potem już bym się na pewno nie zdecydowała.


Pozdrawiam

Offline

 

#137 2011-02-05 14:43:51

Sonja
Użytkownik
Zarejestrowany: 2010-05-06
Posty: 973

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

gilda

tak trzymać!!! podobnie myślę do ciebie... że pomimo tych cholernych przeciwności losu, choroby, dolegliwości i bezsilności - trzeba żyć... i cieszyć się z tego życia, korzystać jak najwięcej...

chociaż wiem jak jest to trudne do wykonania... bo sa dni kiedy mam ewidentnie wszystkiego dość, fatalnie się, czuję, wszystko jest do dupy, boli mnie ciało, a dusza najbardziej

wznoszę swoje pytania do boga: dlaczego ja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
dlaczego właśnie ja?????????????????????????????????????????????????


tyle lat już cierpię a dalej zastanawiam się jak żyć? jak trwać w tej niepełnosprawności i bezsilności... i ta bezsilność chyba jest najgorsza... bo tyle rzeczy człowiek chciałby zrobić, a nie może, albo moze ale z ogromnym wysiłkiem


dlatego Karolina ja też nie lubie jak ktoś mi mów ze mnie podziwia...
bo co? bo jak?
przeciez ja nie mam wyboru, muszę tak zyć, co mam innego zrobić?

podziawiano to mnie ostatnio za sernik smile i to jest git malina smile

proszę cie po raz kolejny forumowa koleżanko Karolino z mojego województwa, nie pisz ze nie masz szans na faceta, normalny dom, rodzinę...
daj sobie szansę, otwórz się na jakiś związek, nawet na jakiś romansik czy związek przyjecielski + coś tam... smile

i tez napisze ze wiem iż jest to trudne, bo w wielu sytauacjach zyciowym nie umiem sie otworzyć i nie daję sobie szansy, poprostu rezygnuje z wielu rzeczy sad bo nie mogę, albo sprawia to tyle trudności, ze uważam, iż sie do tego nie nadaje albo nie zasługuje sad

gilda ale "całe zło" u Larssona zostalo pokonane przez dobro wink więc zawsze jest nadzieja... smile

Offline

 

#138 2011-02-05 14:47:52

evi.wl
Użytkownik
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2008-01-26
Posty: 2164

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

Offline

 

#139 2011-02-05 14:51:29

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

Ja mam żal nie o niewyleczenie, bo wiadomo, jak jest, ale o głupotę. Nie wiem, jak u Ciebie, ale wszystko, co mi dolega, jest wyłącznie winą lekarskiej głupoty. Żaden zły aspekt mojego zdrowia nie pojawił się nagle w stopniu nieuleczalnym; wszystko było na początku banalne do wyleczenia i nie było to przeoczone - tylko lekarze twierdzili, że bzdury wygaduję. O IC wiedziałam już w 2-3 roku choroby (tyle że wtedy jeszcze mówiono o tym, jak o odrębnej jednostce chorobowej). Od pierwszego dnia choroby zwracałam uwagę na wirusy chorób wieku dziecięcego (plus pytałam o możliwość przywleczenia infekcji z Ukrainy). Jeszcze pół roku temu się ze mnie śmiano, a teraz co? Siurpryza, bo wszystko się potwierdziło! O dziwnej reakcji immunologicznej piszę w każdej epikryzie do każdego lekarza; dopiero od kilku miesięcy niektórzy zwracają na to uwagę.
Pogodziłabym się, mając SM (tzn. przy świadomości, że mam ujemny HHV6), ale nie, że mi nie doleczono ospy czy różyczki, bo lekarz był zbyt głupi i leniwy, by ruszyć szarymi i coś zaordynować. A przynajmniej słuchać intuicji pacjenta, jak już był taki leniwy.

Na razie podzielam opinię pacjentki, z którą leżałam podczas osławionego majowego pobytu na urologii i która powiedziała mi, że ja nie pogodziłam się jeszcze z chorobą, bo ona mi nie przyniosła jeszcze nic dobrego. Zgadzam się. Wprawdzie nie do końca, bo gdyby nie choroba, nie odważyłabym się na wiele rzeczy (do których zmusiła mnie determinacja) i nie poznałabym Was smile - ale wciąż jeszcze tego zasadniczego pożytku, który nada sens mojej chorobie i temu, jak zniszczyła mi życie, nie mam.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#140 2011-02-05 16:36:30

hejtojaa
Użytkownik
Zarejestrowany: 2008-10-31
Posty: 458

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

Skusiłaś mnie tym Colostrum i sama zaczęłam brać - kupiłam sobie LN, bo w sumie niewielki jest wybór po za tym:D No i jak na razie to mam wreszcie spokój z układem pokarmowym, ale za to wszystkie mięśnie mnie bolą. Ciekawe, co to znaczy. Ale znalazłam jedną ciekawostkę - maksymalna dawka Colostrum z LN to 630mg. Dla dorosłych. A ten tutaj :ChildLife Colostrum z probiotykami ma dzienną max dawkę 2500mg. I to dla dzieci.

Offline

 

#141 2011-02-05 16:37:32

hejtojaa
Użytkownik
Zarejestrowany: 2008-10-31
Posty: 458

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

A nie, przepraszam. Nie 2500mg tylko 2800mg. Plus probiotyki, plus Fruktooligosacharydy, plus Tokotrienole z ryżu ( cokolwiek to jest:P).

Offline

 

#142 2011-02-05 16:37:57

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

Nie umiem się ustosunkować, nie znam się sad. Ja kupiłam LN, bo skład tego miałam podany (bezpieczny histaminowo), a tych drugich nie mogłam znaleźć, nie chciałam zaś w ciemno zamawiać.

Qazar! To Twoja działka, wypowiedz się smile!


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#143 2011-02-05 16:54:07

gilda29
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-11-11
Posty: 143

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

Sonja - Larsson umarł, zanim uleczył "całe zło" do końca. Oby nasze historie nie skończyły się podobnie wink

Redakcjo - nie wiesz "co by było gdyby", możesz przypuszczać, ale nigdy nie masz pewności. Może gdybyś była "lepszego zdrowia" - uprawiałabyś sporty ekstremalne i nie żyłą już od dawna? Bo by Cię podmuch wiatru zmiótł z jakiegoś szczytu, na który byś się wspinała? Może rozjechałby Cię autobus? Albo umarłabyś przy porodzie?
Nie wiesz, nigdy nie będziesz wiedziała. Dlatego nie pielęgnuj w sobie tego żalu, szkoda zdrowia smile
Medycyna uratowała Twoje życie, kiedy przedwcześnie się urodziłaś, byłaś wielkości kurczaczka i miałaś niewykształcone narządy. Całą reszta jest wynikiem równania z wieloma zmiennymi, które akurat w Twoim przypadku ułożyły się tak a nie inaczej. Wiadomo, trzeba wyciągać wnioski, trzeba przeciwdziałać regresowi i wspierać progres.
Jestem pewna, że żaden lekarz nie skrzywdził Cię celowo. Działali w dobrej wierze.. chcieli dobrze, a wyszło jak zawsze...

Przecież ludzie od zawsze mieli takie choroby, od zawsze chorowali, męczyli się, umierali. Tyle że kiedyś to działo się mniej, hmmm, świadomie. Bo medycyna była gorzej rozwinięta i nie potrafiła nazywać tych schorzeń, łączyć pewnych faktów. I tak, umierali nagle, lub mniej nagle, i nikt nie wiedział dlaczego. Teraz też chorują, cierpią, umierają - ale teraz lekarze znają już coraz więcej aspektów tego chorowania. Wiele z nich nauczyli się leczyć, niektóre próbują leczyć, eksperymentują - ale skutki uboczne bywają miażdżące. Ale wielu chorób jeszcze nie poznali, mają podejrzenia że są, domniemają, że działają na większej ilości płaszczyzn, niż przypuszczali ...
Ale za naszej kadencji nic radykalnie się nie zmieni. Urodziłaś się kotek za wcześnie. Ja także. Pozostaje odnaleźć w sobie równowagę, pogodzić się ze swoją śmiertelnością, poznać 5 sekretów, które należy odkryć, zanim się umrze i ... żyć big_smile ŻYĆ!
Zaufać w końcu komuś (jakiemuś mądremu lekarzowi) i realizować swoje marzenia.
Wiem, wiem, głupie pieprzenie. Też kiedyś tak uważałam. Ale teraz siedzę i rachuję w głowie:
1. Bądź wierna sobie ...
2. Nie żałuj niczego ...
3. Stań się miłością ...
4. Żyj chwilą ...
5. Dawaj więcej niż bierzesz ...


Pozdrawiam

Offline

 

#144 2011-02-05 18:37:30

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

Sonja i Evi - ja nie chcę jakiegoś romansiku smile. Mam za sobą jedno niedobre doświadczenie związkowe, ze 3 próby falstartowe, bo panowie już na starcie - w zasadzie przed startem - reagowali tak, że nawet nie ma mowy, żebym takie zachowanie zaakceptowała. I wystarczy, nie szukam na siłę. Wiem, czego chcę, i wiem, czego nie chcę w związku. Albo będzie dobrze, albo w ogóle nie będzie. Nie akceptuję półśrodków, jakoś to będzie, nikt nie jest idealny, po ślubie się zmieni i takiego tam pitolenia, byle mi się po chałupie spodnie kręciły smile. Wiem, i to nie z wyobrażeń, że jak trafia się na faceta, z których chce się spędzić życie, to można o tym wiedzieć w kilka godzin smile, a po kilku tygodniach bycia razem to już na pewno. W drugą stronę tak samo. Poza tym jestem wystarczająco samodzielną, również emocjonalnie, istotą, by nie ładować się w związek (a raczej - przywiązek) na siłę.

Co do dziecka - to nie jest warunek sine qua non, ta jedna, mniej przyziemna część mojego ja, nie ma takiej potrzeby; niemniej dziecko to symbol w moim życiu - życia, więc druga część chce smile.

Gildo, pewnie, że nie wiem. To jak Przypadek Kieślowskiego. Nawet nie musiałoby być tak źle. Może nawet miałabym te 3 tys. na uczelni i użerała się z układzikami, a może uczyłabym w prywatnej szkole, uwiązana do niej jak chłop pańszczyźniany. Może, realizując to, co wtedy uważałam za drogę życiową, nie miałabym szansy, tak jak teraz, na współtworzenie cudownej płyty z genialnym muzykiem, w sposób tak totalnie wariacki, że gdyby mi to ktoś powiedział dekadę temu, popukałabym się w głowę. I generalnie ja nie narzekam, że przeszłam takie doświadczenia, tylko że na razie lecę na ostrym debecie w najważniejszych sprawach - i że narażono mnie na tyle bólu z głupoty; i że za cudze błędy płacę ja - i Wy. Bo ta renta to jest też z Waszych podatków, jedno z drugim lekarskie ścierwo, które mnie skrzywdziło, nawet wycieraczki od swojego lśniącego wozu nie sprzedało, żeby zapłacić za diagnostykę i leczenie. Tak, Gildo, wiele osób zrobiło mi krzywdę niechcący, z niewiedzy (chociaż - co to za argument w zawodzie, w którym buta przerasta wykonawcę, żądającego płacy na poziomie kilkukrotności średniej krajowej?), ale kilka osób z totalnej arogancji wobec wiedzy medycznej i pacjenta. Co więcej - to jest na piśmie, a w ostatnim przypadku lek. med. (bo nazywanie go doktorem to za duży komplement) jawnie się przyznał pisemnie, konkludując, że nie widzi powodów do skruchy, a jak mi się nie podoba, to mam iść do sądu. Nad czym ciągle się zastanawiam, bo wiem, że sprawa uderzy w kierownika kliniki, lekarza, którego lubię i bardzo mi pomógł...

Może to mnie tak bardzo drażni - że wiem, że nic nie dzieje się bez przyczyny, a ciągle tego celu nie widzę sad?

Ja zaufałam lekarzowi. Nie wiem wprawdzie, czy on jest po tylu latach taki szczęśliwy z tego powodu, ale na razie dzielnie się trzyma smile.

Co do Twojej listy:

1. Tak, robię to.
2. No, z tym miewam problem czasami smile.
3. Rozwiń, bo to zależy, w jakich aspektach.
4. Raczej tak, z małym ale - jednak patrzę na najbliższy czas wstecz, brak oceny kontekstu byłby nierozsądny, gdy się jest zdanym na siebie i gdy się żyje jednak dłużej niż chwilę.
5. To już ocenić muszą moi biorcy smile.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#145 2011-02-05 18:46:59

gilda29
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-11-11
Posty: 143

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

Lista pochodzi z książeczki "5 sekretów, które musisz odkryć, zanim umrzesz" wink
Kochaj dla każdego jest czymś innym, więc sama sobie doprecyzuj.
Ty jesteś już nieśmiertelna, Twoja nieśmiertelność swoi na półce oprawiona w okładki. To mój pomysł na nieśmiertelność, to działa smile


Pozdrawiam

Offline

 

#146 2011-02-05 19:22:11

Sonja
Użytkownik
Zarejestrowany: 2010-05-06
Posty: 973

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

Offline

 

#147 2011-02-05 19:23:07

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#148 2011-02-05 20:32:18

gilda29
Użytkownik
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-11-11
Posty: 143

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

Pisałam pracę dyplomową na temat szeroko rozumianych działań na rzecz osób niepełnosprawnych, miałam też kiedyś epizod altruistyczno-filantropijny, kiedy udzielałam się w pewnej fundacji. Wyszło mi to bokiem, tak szczerze mówiąc.
Teraz interesują mnie bardziej aspekty prawne, w tym przede wszystkim księga III kodeksu cywilnego - zobowiązania, a konkretnie szkody na osobie, w kontekście obowiązkowego ubezpieczenia kierowców (OC).
Marzyłam o studiach prawniczych, ale ... trzeba mierzyć siły na zamiary. Jestem zbyt schorowana, żeby pchać się na tak głęboką wodę, zajechałabym się. Ale pomarzyć można - nazwijmy to po twojemu "odleglejszy plan".


Pozdrawiam

Offline

 

#149 2011-02-06 14:08:31

evi.wl
Użytkownik
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2008-01-26
Posty: 2164

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

Offline

 

#150 2011-02-06 23:30:57

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: Redakcja idzie na wojnę biologiczną ;)

Ale ja wcale nie jestem chłopoodporna!

Wiem, kogo potrzebuję. I wiem, kto takie cechy ma. I do niego, że tak powiem w natchnieniu, żywiej bije moje serce. Ale cóż, kiedy ten ktoś nie jest dla mnie, bo ani nie mógłby ze mną raczej być ze względów formalnych, ani, co jakoby ważniejsze, nie jest mną zainteresowany, będąc szczęśliwie zajętym sad. Ale ponieważ ja się nie poddaję, to sobie czekam cierpliwie. Chlip sad.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson