Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Dr Gawryś powiedział, że moje problemy na pewno nie są związane z czyms endokrynologicznym. Powiedzial, zebym zrobila badanie urodynamiczne i poszła w strone neurologiczna. Więcej już raczej mi nie powie.
U neurologa bylam juz dawno. Miałam 2 razy robiony rezonans kręgosłupa oraz głowy. Rezonans głowy jest ok, a w kręgosłupie mam dyskopatie. Mam isc znowu z wynikami do neurochirurga, więc i tym razem podpytam go o pęcherz.
Wszystkie moje problemy zaczęły się praktycznie w tym samy czasie, niecałe 3 lata temu. Wcześniej nawet się nie przeziębiałam, wiec miałoby to sens, ze cos sie "aktywowalo" przy spadku odpornosci (Hashimoto).
Jedyne z czym miałam wczesniej problem to bóle głowy, ale mam je już od wielu lat.
Moje problemy to :
- pęcherz - parcie i częstomocz. Czasem sikam co 15 minut i moczu jest sporo (nie wiem skad tak szybko się zbiera, bo pije mało). Nic mnie nie boli, nie piecze.
- kręgosłup - dyskopatia odcinka lędźwiowego, która podobno nie wpływa na problemy z pęcherzem
- jelita - ból najczesciej po prawej stronie (jak wyrostek), często też mam mdłości. Podobno to zespól jelita drazliwego, ale nie miałam zadnych konkretnych badan. Robiłam 2 razy badanie na Yersinie (przeciwciała) i wyszły dość dziwnie - niby mam aktywne zakazenie, ale nie mam podwyzszonym przeciwciał w infekcji aktywnej, przewlekłej, a problem z jelitami mam już od dawna. Gastrolog kazał brac przez 15 dni Cipronex, potem odczekac 2 miesiące i zrobić testy na pasożyty (kiedys wyszły mi owsiki, przeleczyłam siebie i najblizsza rodzine).
- tarczyca - niedoczynność i Hashimoto. Ostatnie wyniki to dobre TSH, ale za to podwyzszone FT4. Od 3 lat nie moge unormowac wynikow.
- podwyzszony poziom insuliny - zaczelam niedawno brac Metformax i jestem na diecie. Mysle, ze moglo sie to wziac od niedoczynnosci tarczycy, bo nigdy nie jadłam niezdrowo.
- inne objawy to : bóle głowy, zmęczenie i od niedawna dziwne bóle w łydkach. Bolało do tego stopnia, ze lekarz internista stwierdził, ze to moze cos z zyłami i kazał zrobic badania. Mialam USG - wszystko jest w porządku. Po jakims czasie bóle przeszły, choc czasem cos jeszcze zakłuje, zaboli.
Jakie badania jeszcze warto zrobic w moim przypadku?
Jaka metode wybrac, zeby zbadac bolerioze?
Offline
Majka, jeśli endokrynolog wyklucza, a masz zaburzenia neurologiczne (stany zapalne), powodujące też problemy z układem moczowym, problemy z jelitami nie wiadomego pochodzenia i inne objawy, które się nie sprawdzają w wynikach, to pomyśl o tym sprawdzeniu boreliozy i bartonellozy. Tak na wszelki wypadek. Na stronie doktora TW masz instrukcję, jak zrobić badania, żeby wynik był możliwie wiarygodny.
Offline
Redakcjo, to ciekawe, co mówisz o tej boreliozie. Ja się tez w sumie zastanawiałam nad tym, bo ja na dodatek bardzo często jestem w lesie i tych kleszczy to nawyjmowalam już sobie sporo. Kiedyś tak jakoś zagoraczkowalam i to tylko ja w rodzinie, ale nie wzięłam pod uwagę boreliozy, teraz te sensacje z ta noga i jakieś dziwne bóle, straszne zmęczenie. Zaczęłam źle widzieć, ale zrzuciłam to na wiek. Testy na boreliozę miałam ze trzy lata temu, ale od tego czasu tych kleszczy to miałam sporo. Rumienia jednak nigdy nie zaobserwowałam.
Offline
Dziewczyny, oddam głos mądrzejszym w tej kwestii:
http://www.borelioza.org/dokumenty/faq.pdf
Ale - jeśli jest ryzyko infekcji, objawy są z coraz większej liczby narządów, coraz bardziej niepoddające się leczeniu, to warto powiedzieć "dość" przypadkowym diagnozom i sprawdzić również tę opcję.
Offline
Dzieki Redakcjo. Nie zdawałam sobie sprawy, ze te testy Elisa są aż tak niepewne.
Offline
Dzieki Redakcjo za ten link - sporo ciekawych informacji.
Muszę odczekać z badaniami, ponieważ skończyłam właśnie 15 dni brania antybiotyku.
Redakcji, wspominałaś wcześniej, zeby zbadać też wirusy. Orientujesz się jakie wirusy mogą powodować takie podrażnienie nerwów, jak u mnie?
Offline
To ciekawe. Czytam ten wątek i uświadomiłam sobie, że około dwóch lat temu ugryzł mnie kleszcz w pierś ( nad rzeką ), wbił się do połowy, zauważyłam go wieczorem przy kąpieli i sama usunełam, następnie zdezynfekowałam skórę. W tamte wakacje, zaczeły pojawiać się u mnie stany lękowe, dziwne nerwice. Nigdy wcześniej to nie miało miejsca. Jestem wiecznie ospała. Częściej niż kiedyś boli mnie brzuch. Pojawiają się bóle głowy - nigdy tego wcześniej nie było. Czasem kręci mi się w głowie, mam wrażenie jakby przedmioty się robiły nagle większe w moich oczach albo coś przeskakiwało. Bolą mnie stawy z niewyjaśnionych przyczyn w kolanach, kostkach, ramionach, łokciach. Do tego doszły częste problemy z pęcherzem, Co dziennie coś innego jak nie takie pieczenie to siakie itd, infekcje dróg rodnych. Bolą mnie plecy - nie wiadomo czemu bo usg nic nie wykazało. Nerki są zdrowe według urologa. Ciężko się eczy te wszytskie dolegliwości, a do tego to chroniczne zmęczenie.Chyba wykonam niezbędne badania pod kątem boreliozy. Tym bardziej, że objawów jest coraz więcej. Nie myślałam, że problemy z pęcherzem mogą się wiązać z ugryzieniem kleszcza.
Obyśmy się wszyscy wyleczyli z tych pęcherzowych spraw i w ogóle zdrowia życze wszystkim zwlaszcza teraz na jesień.
Offline
Zdołowana - to też sobie zrób badania na bb i koinfekcje. Na wszelki wypadek.
Majka - VZV, CMV, ew. HSV (ale to tak ewentualnie, bo akurat HSV ma prawie każdy, a jak się to uaktywnia w układzie moczowo-płciowym, to objawy są widoczne gołym okiem).
Offline
CMV i HSV robiłam - ujemne.
Kiedys juz zastanawialam sie nad VZV, ale nie miałam nigdy zadnych objawow z tym zwiazanych.
Pewnie jednak, dla swietego spokoju zrobie.
Cos jeszcze przychodzi komus do glowy?
Z bolerioza musze sie wstrzymac, wiec chcialam porobic inne mozliwe badania. Tylko, ze juz nie mam zupelnie pomyslu na to co jeszcze moge zbadac
Offline
Chcialam jeszcze podpytac o VZV. Patrzylam w kilku laboratoriach i zazwyczaj robia badania tylko w klasie IGG i IGM.
Jesli przyjac ze moje problemy z pecherzm powoduje jakis wirus, to nie bede miala po 3 latach przeciwcial w IGM. A samo IGG chyba nie za duzo daje...
Czy to, ze dopiero co skonczylam antybiotyk, moze jakas wplynac na wynik VZV?
Offline
Jeśli IgG będzie wysokie, to powtarzasz po 4-6 tygodniach. Np. po leczeniu.
Offline
Dziekuje Redakcjo.
Offline
Redakcjo, bede wdzieczna jeszcze za podpowiedz - odczekac jakis czas po odstwieniu antybiotyku przed badaniem VZV, czy nie ma to znaczenia? Bralam Cipronex przez 15 dni.
Offline
Nie wiem. Teoretycznie nie powinno mieć znaczenia, ale nie wiem.
Offline
Ostatnio internista powiedział mi, że w związku z moimi pecherzowymi problemami, moze warto byłoby zrobic rezonans jamy brzusznej.
Kiedys inny lekarz wspominal o tomografi miednicy.
Czy takie badania faktycznie beda wartosciowe, jak myslicie?
Urolog stwierdzil, ze mam podraznione nerwy. Czy w takim razie lepiej zobrazuje to rezonans?
Skierowania nikt mi nie da, a rezonans niestety swoje kosztuje, dlatego sie zastanawiam, czy moze mi to pomoc w dalszej diagnostyce.
Offline
własnie sobie zrobiłam MR miednicy.oczywiscie prywatnie-650zł z kontrastem. piałam o wyniku w dziale Badania.
Offline
Odebrałam dzisiaj wyniki przeciwciał na VZV.
Moj wynik to 1533,9 wiec przeciwciala sa bardzo wysokie.
Wynik ujemny jest < 80, wÄ…tpliwy 80-110 a dodatni >110.
Jak to jest z tymi przeciwciałami, bo już się pogubiłam. Niektore świadcza o chorobie a niektore o odpornosci?
Jak pokazalam kiedys internistce swoje podwyzszone wyniki na jersinie to stwierdzila, ze to dobrze, bo oznacza to, ze mialam kontakt z jersinia i teraz jestem odporna. Ale wyniki mialam podwyzszone w IgM, wiec nie miala racji.
W przypadku VZV IgM mam ujemny (laboratorium sie pomylilo i zrobili mi najpierw IgM zamiast IgG) a dodatni tylko IgG. O czym to swiadczy?
Offline
Nie rozumiem. Masz 1533,9 IgM i dodatnie IgG? No to masz przewlekłą/nawracającą infekcję wirusem VZV. Ale z VZV to jest tak, że pierwszy kontakt to wiatrówka, drugi zwykle półpasiec (choć nie zawsze), a potem, jak mówiła pani zakaźnik, nawracająca replikacja VZV odbywa się już w zwojach nerwowych (po przebyciu półpaśca wirus zostaje w zwojach w postaci latentnej i zdrowy układ odpornościowy sobie z tym radzi, ale jak masz obciążony inną chorobą, to wirus to "wykorzystuje") w sytuacji, gdy chorujesz na coś jeszcze i immunologia jest zajęta tym czymś albo jak masz niedobory immunologiczne i układ odpornościowy nie radzi sobie nawet z takimi postaciami wirusa. Podobno nawroty aktywności VZV, jak mówiła lekarka, nie muszą przebiegać z wykwitami i hemiplegią, podobno mogą zaatakować tylko splot nerwowy odpowiadający za pęcherz, macicę itd. - tak mówiła mi w odpowiedzi na pytanie, czemu po różyczce pogorszyło mi się w tamtym rejonie.
Offline
a ja np mialam półpaśca pare lat temu, slyszalam ze po tym nawet pare lat może byc powikłan, a czy to mozliwe ze powikłania jakieś nerwowe pojawiają sie po paru latach bez wczesniejszych objawów?
Offline
Offline
Ale reaktywacją jest już półpasiec, więc jeśli miałyby być jakieś powikłania to pojawiłyby się od razu, a nie np po 5 latach od wyleczenia ktore zreszta trwało ok dwoch tygodniu i obeszło sie bez wiekszych problemow.
Offline
Ja się na tym nie znam, ale dwoje lekarzy mówiło mi, że po przebytej infekcji (ospa albo półpasiec) wirus VZV pozostaje w zwojach nerwowych w postaci latentnej. I normalnie funkcjonujący układ immunologiczny sobie z tym radzi. Ale jak jest upośledzona odporność albo inna choroba, to wtedy wirus "wykorzystuje" osłabienie i dochodzi do replikacji. Przy czym podobno wtedy nie musi wystąpić wysypka, mogą tylko objawy neurologiczne. Tyle mi powiedziano, ja tego nie zgłębiałam dalej.
Offline
Rozumiem, tyle że w zasadzie na to nie ma leczenie z tego co się orientuje?
Offline
Dzieki za odpowiedzi.
Ja polpasca nigdy nie mialam.
Z tego co moglam wyczytac w internecie, to jak ma sie wysokie przeciwciala w IgG (bez dodatniego IgM) to swiadczy to o odpornosci, a nie o chorobie. Ale juz sama nie wiem jak z tymi przeciwcialami jest.
Mam skierowanie do zakaznika, ze wzgledu na Yersinie, wiec od razu bede pytac o VZV.
Offline
Offline