Forum portalu pecherz.pl

Stanowczo zbyt głęboko wchodzicie w takie szczegółowe rozważania..........
1------czy zła praca tarczycy może dawać częstomocz czy nie ?-----Skoro tarczyca poprzez hormony może rozregulować cały organizm--to MOŻE. Gospodarka wodna to jedna z podstaw życia !! Więc może choć nie musi u każdego. Nie ma na to odpowiedzi 100% bo trzeba by wchodzić w analizy hormonalne tak głeboko że--na to FOZ nie ma forsy :-))))))))

2----nie ma co kombinować dlaczego teraz parcie przeważa a wczesniej sikanie i odwrotnie. Bo--rodzaj objawów bywa inny i odczucia inne z poniedziałku na wtorek, BO TAM SĄ STANY ZAPALNE i mają prawo różnie się przejawiać z godziny na godzinę.

3---Większa ilość sikania niż się wypiło to zjawisko normalne !!!! Oprócz wody wypitej jest woda związana cząsteczkowo we wszystkich komórkach, i bywa że się az chudnie przy większym sikaniu, bo tę wodę sie wysikuje.
Oczywiście nie może to trwać długo bo zapasy tej wody są ograniczone. Ale jeśli w poniedziałek zjedliśmy zupę to w środę możemy tę wodę z zupy wysikać razem z pół szklanki herbaty co daje 1,5 szklanki. (piszę poglądowo). Zwiększone sikanie w środę jest wynikiem ataku bakterii na kolejny centymetr śluzówki pęcherza - przykładowo, bo organizm stara sie to wypłukać. Dlatego poleca sie duzo pić przy zapaleniach  i dlatego ludzie WOGÓLE dużo sikają przy zapaleniach (ale bywa że mało przez kilka dni bo organizm wchłania gwałtownie wodę do komórek w których jest zapalenie !! ).Do innych -potrzebujacych--też ją wchłania.

4---Wasz problem--w tym userki magdaleny--polega na tym, że można mieć tylko zapalenie pęcherza od bakterii i nic więcej w organiźmie, ale też można mieć to zapalenie będąc wcześniej chorym na gruźlicę, SM, tarczycę, serce itp itp.
No i mamy nie do rozwiązania zagadnienie :: czy nasza choroba pierwsza ( tarczyca) jest głównym motorem sikania, czy też po prostu do tarczycy dołożyły sie bakterie jakie złapaliśmy na dworcu w Koluszkach od sedesu !!! ????
Czasem ma to jakiś związek (te dwie sprawy) a czasem nie ma. Moim zdaniem--należy GŁÓWNIE zwalczać bakterie , nawet jeśli w tle stoi chora tarczyca (lub SM ), bo one=bakcyle są jakby państwem w państwie, są powodem bezpośrednim objawów sikania. A fakt, że u ludzi z SM takie zapalenia bywają jakby częsciej /wynikając z dysfunkcji czynności pęcherza/ to jakby zostawić trzeba na lata leczenia tegoż SM (lub tarczycy), bo jest to leczenie długie i nieraz zupełnie bez sensu prowadzone (tarczyca robi psikusy).

Czyli--tak czy tak--nastawiajmy się na posiewy !!!!!!!!!!
I-----nie nastawiajmy się na teorie wpływu nadnercza na funkcje tarczycy u dojarek w wieku do 35 lat na terenie kołchozów Azji środkowej .............

Ale ntm i zatrzymanie moczu z powodów "mechanicznomięśniowych" mogą wystąpić nie tylko przy uszkodzeniach/poważnych zmianach kręgosłupa...

LF ani żaden inny probiotyk nie wyleczy E.coli, ale pomoże odbudować naturalną florę. W trakcie brania Biseptolu łykaj też (albo jakiś inny), ale nie razem z antybiotykiem tylko z parogodzinną przerwą.

5 dni? Kto się wyleczy z przewlekłej infekcji w PIĘĆ dni?

Tak - lek mam z antybiogramu. To mieszanka Trimetoprimu i sulfametoksazolu, a w antybiogramie mam, że na to e-coli jest wrazliwe.
Tez mi się wydaje, że 5 dni to mało. Tak samo mialam w przypadku brania Cipropolu i nic to nie dało. Ale i ginekolog i internista powiedzieli, że to wystarczy. Biore najwyzsza dawke, wiec moze dluzej sie jej nie powinno stosowac?

Musisz być teraz dobrej myśli

Majka, a wycinki lekarz pobrał?

Dla mnie to lekka ściema - pęcherz przekrwiony, cewka zwężona... ale na jakim tle? Anatomicznym? Lekarz - nie mając wyników biopsji - od razu odtrąbia sukces? Śmierdzi to, Majeczko, oj, śmierdzi...

Nie-----to zwęźenie nie było powodem. Przeczytaj post Redakcji powyżej.
Cholera--robią te zabiegi poszerzania bez sensu każdemu.
A zwężenie zwykle jest spowodowane infekcją właśnie (takie jakby opuchnięcie się robi i przymyka wylot).
To właśnie przykład lekarza którego należy natychmiast rozstrzelać.

Ok, to że powinni byli pobrać mi wycinki do dalszego badania rozumiem.
Ale czemu źle że zrobili mi rozszerzanie cewki, skoro było tam jakieś zwężenie?
Z tego co czytałam zwężenie cewki spowodowane jest blizna, która się tam znajduje. A blizna powstaje z różnych powodów np. zapalenia, urazu. Skoro więc była tam jakaś blizna, to sama by nie zniknęła, prawda?

A jeśli moje objawy nadal będą się utrzymywały, rozszerzenie pozwoli chociażby na zrobienie urodynamiki, która wcześniej była niemożliwa.

Ja już naprawdę nie wiem, gdzie mam szukać przyczyny moich problemów.
Leki, które dawali urolodzy nie pomagają, nie jest to związane z kręgosłupem, usg nerek w porządku, bakterie mi nie wychodzą nawet w posiewie na Lelka. Jedyne czego nie robiłam (z rzeczy o których wiem), to wymaz z cewki. Standardowo oczywiście znowu spotkałam się ze stwierdzeniem, że jak czegoś nie ma w posiewie, to nie ma tego w cewce. A jestem przekonana, że nadal mam e-coli - której w posiewie moczu oczywiście nie było widać. Jedyne co mi wyszło to dość wysoki poziom białka (górna granica normy). Wszystkie inne badania są ok.

Ok, rozumiem -  źle, bo nie została ustalona wcześniej przyczyna moich problemów.
Jaka w takim razie powinna być dobra kolejność badać? Po tym jak nie dało się zrobić urodynamiki, powinnam zrobić wymaz z cewki nadal obstając przy tym, że moje objawy są przyczyną bakterii, ewentualnie zrobić cystoskopie, ale bez kalibracji, za to z pobraniem wycinków?
Z tym nietrzymaniem moczu, to mnie Redakcjo nastraszyłaś....Ale lubie wiedzieć na czym stoje, więc dziękuję. Oby jednak mnie to nie spotkało.

Możliwe jest, że zwężenie było przyczyną jakiejś infekcji, której już nie mam, a blizna została? Chociaż żadnej większej infekcji pęcherza sobie nie przypominam.

Tak na zapas - jeśli objawy mi nie miną jaki powinien być kolejny krok - wymaz z cewki? Przyjmując, że mam tam e-coli, które wyszło mi w wymazie z pochwy, powinnam jakoś pozytywnie zareagować na 2 antybiotyki brane po 5 dni każdy czy to za krótko na chociażby najmniejszą poprawę?

Ostatnio zrobiłam „badanie”, do którego byłam bardzo sceptycznie nastawiona, bo jest z serii tych „dziwnych”   Ale podziele się wrażeniami

Urzadzenie ma na celu skanowanie wybranych partii ciala, aby wykryc pasozyty, bakterie itp.
Tonący brzytwy się chwyta, więc stwierdziłam, że sprobowac zawsze można – najwyżej wydam niepotrzebnie kase. Badanie trwało długo. Do skuteczności tego przekonała mnie troche pani, która je wykonywała. Mówiła konkretnie (lubie to ) i odniosłam wrażenie, że wie o co chodzi. Zapunktowała też dość negatywną reakcja, na to ,ze zrobili mi poszerzanie cewki bez znajmosci przyczyny i stwierdzeniem, ze „zespol jelita drazliwego” to wymysl lekarzy Mam niby stwierdzone to jelito drazliwe, ale tylko przez lekarza pierwszego kontaktu i bez zadnych badan, wiec troche to dziwne (mam przepisany Duspatalin Reterd, który dziala podobno rozkurczajaco na jelita, wiec troche mi pomagal). 
Badanie robilam w miejscu, gdzie zajmuja się takimi „naturalnymi” rzeczami np. bdaniem z kropli krwi. Twierdza ze skupiaja się na leczeniu przyczyn a nie objawów.

A teraz co mi wyszlo
Otóż wyszla mi „ascanis”, czyli z tego co czytalam glista ludzka (?) – w żołądku, dwunastnicy i jelicie grubym.
Wyszla mi również ureaplasma w moczowodach i mikroorganizmy w cewce moczowej. Mam tez podobno przywre psią (???). A także papillomawirus w organizmie. To by się moglo zgadzac, ponieważ jako dziecko mialam kurzajki. Pani od badania powiedziala, ze mimo ze zniknely, to nie jest rownoznaczne z tym ze tego wirusa nie ma już w organizmie. Ogólnie wyszło tez ze jestem niedotelniona i musze wiecej pić. Mam tez przekrwiona wątrobę, przez co mam np. pekajace naczynka w oczach – faktycznie od dluzszego czasu je mam , na poczatku myslalam ze to od soczewek, a potem wdalo mi się zapalenie spojowek, wiec zwalilam wine na to.

Wedlug pani, która robia badanie wszystkie moje problemy znikna po oczyszczeniu organizmu. Stwierdziła tez, ze hashimoto, które mam wynika z oslabienia organizmu spowodowanego bakteriami/pasozytami (duzo mowila, wiec już się troche pogubilam ), bo choroba autoimmunologiczna nie powinna być u kogos w mlodym wieku. A moja tarczyca ostatnio wariuje strasznie – w ogole nie mogę jej unormowac.
Leczenie które mi zaproponowano to : Vilcacora, ostropest plamisty i cos o nazwi Sweet Star (nie mogę nigdzie znalezc co to jest). Vilcacora ma oczyszczac organizm, a ostropest chyba wpływac korzystnie na wątrobę. Z tego co czytalam ostropest wytwarza sylimaryne, czy to jest to samo co zawiera Sylimarol…? Bo cenowo roznica jest spora  sama nie wiem co mam o tym myslec. To ziola, wiec chyba można sprobowac. Czy ktors z was ma może jakies doswiadczenia z tym co wymienilam? Co o tym wszystkim myslicie – warto to pobrac?

mialas badanie oberonem?
bo ja własnie juz 2 razy bylam u lekarza, ktory tym bada.tez mi wyszły bakterie i candida w jwlitach, ktora jest niby sprawcą kłopotow jelitowych( a nie zadne jelito drazliwe)
juz 3mc biore zioła, choc jak nie widziałm rezultatow, to sobie pofolgowalam, w sumie brałam nieregularnie i diety nie stosowałam, wyszło, ze candida jest nadal i to w takiej samej prawie ilości, bakteie niby mniej, w sumie tylko ureaplasma mi została minimalnie.ale ponoc wątroba, woreczek oczyszczone, jelita tez.ide 31.07 na kolonoskopie, a ten lekarz stwierdził, ze nie ma po co, bo nic tam nie znajda.no ciekawa jestem
nie wiem, co myslec o tym, wiem, ze zioła trzeba długo brac, ale ja nie widze poprawy.

Dobrym wyjściem, może jest zrobienie badań, na to cale "zoo" o którym mówi owo urządzenie, aby mieć papier medyczny i jeśli wyniki wyszłyby na + to wtedy z tym do konkretnego lekarza, tak sobie myślę...

Sonja - to nie jest tak, ze wierze w to wszystko - choc chcialabym zeby to bylo takie latwe - miesiac ziolek i po sprawie

Ale znam przypadek osoby, ktora miala bardzo duze migreny i lekarze tylko tabletki przepisywali, a jak sie oczyscila (w prawdzie nie ziolkami, tylko przez cos w stylu lewatywy - tez w takiej "naturalnej" przychodni) to teraz nie wie co to znaczy bol glowy. Wiec jej jednak ci "nietypowi lekarze" pomogli.