Forum portalu pecherz.pl

Dołączam się do pozdrowień dla pana doktora, który nie wie, że uczucie parcia przy totalnie pustym pęcherzu to efekt napięcia mięśni dna miednicy. Do życzeń dołączamy upominek literacki w postaci lektury artykułów PubMedu na ten temat.
Postaraj się, oprócz terapii farmakologicznej, zadbać też o rehabilitację - najlepsze są zabiegi, ale na początek taka domowa stymulacja, o której pisał Ajpinus w swoim wątku, też powinna trochę pomóc (nb. myślę, że to może być ten związek ulgi, swoją drogą może warto byłoby zrobić posiew nie tylko moczu, ale i nasienia?).

Najlepiej to jutro rano się zbierz i biegnij do laboratorium i z moczem i z nasieniem, rzeczywiście. Możesz mieć coś w nasieniu, co w moczu nie wychodzi (potwierdzone nie jednym wpisem na tym forum). Uwaga - nie każde labo zbada Ci nasienie na patogeny (ale na plemniki to oczywiście, i owszem...). Nie warto sobie pakować leków bez wykazania wrażliwości na nie. Po prostu się uodpornisz i na leki antybakteryjne, i na przeciwgrzybicze. Do wyników wymazów dostaje się antybiogram/antymikogram, gdzie będzie adnotacja na jaki lek Twoja osobista bakteria/grzyb są wrażliwe.

Zauważyłam właśnie, że przeciętny urolog jest zaskoczony gdy przychodzi do niego pacjent z problemem innym niż prostata (w Twoim przypadku niewykluczone jednak, że trzeba się tym zająć). Nikt Ci nie każe zabierać od niego swoją historię choroby, ale sprawdź choćby w sieci kto z Twojej okolicy jest polecany. Przy okazji kolejnej wizyty raczej nie wpadnie na bardziej błyskotliwy pomysł. No właśnie, do urologa miej jakieś badania w ręce bo z oczu tym bardziej problemu nie wyczyta. Do grzybów się tak nie przywiązuj, to tylko luźna propozycja. Fauna potencjalnie zasiedlająca układ moczowy jest szeroka. Zwróć uwagę na propozycję Redakcji.

A czy zażywałeś leki takie jak Driptane/Ditropan, Uroflow czy Vesicare? to leki na pęcherz nadreaktywny, przy bakteryjnych problemach nie pomogą, ale spróbuj, może chociaż troche ulgi poczujesz.

O, to w takim razie spróbuj, mogą pomóc, tylko na efekty czasem się trochę czeka. Może Ci je lekarz rodzinny spokojnie przepisać

ja już nie chcę się powtarzać, ale to są objawy typowe dla sytuacji jaką mamy w Polsce od czasu epidemii grypy świńskiej (w zasadzie od ptasiej). Wszelkie zjawiska tego typu łączą sie z zawirusowaniem populacji.
I dlatego nawet jesłi w DOBRYM laboratorium wyjdzie jakaś bakteria (tu oczywiście polecamy bezwzględnie badanie posiewowe na ul. Lelka 26 w Warszawie==albo przyjechać albo kurierem, czytaj www.badbak.pl )---to i tak wypisany odpowiedni antybiotyk niewiele pomaga !!!! To wynika z postów wielu userów !
Bo------tło główne jest wirusowe (powiedzmy wirus 70% objawów a dołączone bakterie 30% że o grzybach nie wspomnę...).
Ale nie masz wyjÅ›cia: posiew na Lelka, antybiotyk od urologa ==efekt = 30% lepiej  i nic wiÄ™cej.
Uwagi Redakcji co do mieśni--owszem, ale te mięśnie są od zapalenia , więc walka z mięśniami--rehabilitacyjna, niewiele da.
Póki co, należy sie skoncentrować na piciu olejów dla powleczenia nabłonka, oraz na takich "pierdołach"jak sok z aloesu, kit pszczeli, fitolizyna, wiesiołek, witamina A+E.

Kuba, napięcie mięśni to tylko objaw towarzyszący chorobie, to tak jak ból głowy - nie ma odrębnej choroby ból głowy, to jest konsekwencja czegoś złego w organizmie. Ajpinus to nasz użytkownik, który dawno nie zagląda na forum, a szkoda. On podawał u siebie taką uproszczoną, "domową" wersję masażu per rectum dla osób, które nie mają dostępu do rehabilitacji mięśni dna miednicy.

Materiał na Lelka możesz wysłać. Jeśli wolisz wcześniej zaryzykować, to przynajmniej zażycz sobie na piśmie (na zleceniu), żeby oznaczyli Ci każdą ilość każdego wyhodowanego patogenu.

Oleje (ja wolę kapsułki z olejami) - lniany, z ogórecznika itp., żeby podać sobie kwasy omega o działaniu p/bólowym, p/zapalnym i regenerującym.

Tu masz wątek Ajpinusa, w którymś miejscu podaje też namiar na swoją stronę poświęconą cpps:

http://www.pecherz.pl/forum/viewtopic.php?id=441

Rozejrzyj się u siebie (skąd jesteś?) po rehabilitantach, kto by Ci zrobił elektrostymulację przezodbytniczą.

(Tak przy okazji - na górnym czerwonym pasku, gdzie jest okno logowania, masz też przycisk "Szukaj", możesz w ten sposób znajdować różne rzeczy).

Driptane jest lekiem nie mniej ani nie więcej groźnym niż np. paracetamol. Problem tylko w tym, że jeśli masz bakterie, to po Driptane może Ci się pogorszyć. Lek bowiem hamuje nadmierne skurcze, ale jeśli one nie są związane z mechanicznym lub zaleczonym infekcyjno-zapalnie zaburzeniem przewodzenia nerwowego, to stanowią odruch obronny organizmu, który chce "wydusić" z pęcherza to, co go drażni. Zmniejszenie tych skurczów "wyduszających" może spowodować zwiększone podrażnienie pęcherza.

Furagin odstaw (podobnie jak nie bierz specyfików p/grzybiczych) przed badaniami. Ale furagin i nospa to dwa różne leki - to tak jakbyś zapytał, czy lepiej zjeść obiad czy napić się herbaty .

Co do zespół bolesnego pęcherza (wątek Ajpinusa), są może jeszcze jakieś objawy prócz parcia ?

Pozdrawiam

Witam, nie wiem czy będę ci wstanie pomóc, ale jeśli odczuwasz ból również w okolicy lędźwiowej który promieniuje to może to oznaczać kamicę nerkową i towarzyszący przy tym infekcje. W takim właśnie przypadku może występować ból przy oddawaniu moczu, częstomocz. Może takie informacja ci jakoś pomoże.

Redakcja: co do odbytu, ucisku nie czułem, choć czasem zdążało się jakby, nie wiem dyskomfort (??) trudno mi to opisać, czasem szczypanie, ale bólem bym tego nie nazwał - kał oddaję bez żadnych problemów. Nigdy nie współżyłem, ale podczas masturbacji, orgazm itd. nic mnie nie boli itd. uczucie "ostatniej kropli w cewce" - nigdy czegoś takiego nie miałem. Co do "niedosikania" to tak, czasem oddaje mocz, już wszystko poubierałem i znów bo czuję, że dalej coś jest do wysikania.

Gosiaki: nerki zostały wykluczone, badaniem moczu, USG jamy brzusznej, no i myślę, że badaniem krwi (choćby OB). Nic mnie nie boli w lędźwiach, jak oddaję mocz też nic nie pieczy, nie boli, nie kuje itd. parę razy zdarzyło się że czułem jakby swędzenie w głębi cewki.