Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Dzisiaj zadzwoniono do mnie ze szpitala, że zlikwidowano im poradnię endokrynologiczną. Wizytę miałam mieć za dwa tygodnie, czekałam na nią od czerwca 2010, osiem miesięcy. We wrześniu miałam mieć kontrolne usg tarczycy (mam małe torbielki, które troszkę rosną, ale bez szaleństw, niemniej trzeba je kontrolować) i OGTT z insuliną na tę moją insulinooporność. Ale uzgodniłam z p. dr, że to nie ma sensu, bo po 5 miesiącach te wyniki będą nieaktualne i przeniesiemy badania na luty, gdy przyjdę na wizytę. A dziś dzwonią do mnie, że wizyty nie będzie, bo skończyła się przychodnia. W dodatku do endokrynologów czeka się u nas min. pół roku.
Co robi siÄ™ w takiej sytuacji?
Offline
Hmmm, to jest zagadka nigdzie nieuregulowana jak sądzę. Nie wydaje mi się, żeby uprawniało to do wcześniejszej wizyty w konkurencyjnej poradni. Swoją drogą, co to za przychodnia rejestruje na następny rok nie wiedząc czy będzie dysponowała odpowiednimi środkami za zabezpieczenie pacjentom planowanych wizyt?
Ja na Twoim miejscu zadzwoniłabym do oddziału NFZ i zapytała czy możesz w jakikolwiek sposób skorzystać na takim nabiciu Cię w butelkę.
Offline
Zadzwonię, ale myślałam, że już dzisiaj coś się da zrobić, kiedy w NFZ nikogo nie ma. A w sumie ja się pomyliłam: rejestrowałam się na ten luty w tamtym kwietniu, bo przecież w czerwcu już miałam tę wizytę, na której umawiałam się co do sensowności wrześniowych badań przy lutowym terminie konsultacji.
Offline