Forum portalu pecherz.pl

za posiew z antybiogramem 60 zl.

Niebonie,Ja sie wybieram w poniedzialek do urologa w Poznaniu Rolanda Dadeja -podobno swietny specjalista duuuzo pozytywnych opinii tu tez na forum w dziale lekarzy jedna z dziewczyn tez sobie go chwali,pisze ze ten lekarz sadzi ze mala ilosc bakterii moze wywolac takie komplikacje,wiec napisze jak bylo.

a czy Ty zrobiłaś w końcu ten posiew?

no ale z tego co napisałaś, to żadne bakterie Ci nie wyszły więc po co antybiotyk?

w normie babka powiedziala jak to mi nie pomoze to wysylam na lelka

nawet jak Ci przejdzie to moja dobra rada wyslij na Lelka.Ja tak zaczynałam jak Ty brałam antybiotyki pomimo niby braku bakteri wyciszyło się na pół roku,rok i nawrót z czasem nawroty były częstsze aż doszło do tego że bez przerwy miałam jakby przeziębiony pęcherz przez okres 4 miesięcy ale wówczas było już za późno na szybkie,krótkie trafne leczenie Ty masz teraz taki okres że masz największą szansę pod warunkiem nie leczenia się w ciemno i dobrej diagnostyki.Ja teraz leczę się już 12 lat a początki były jak u Ciebie także się zastanów

Tija, gdzie przyjmuje dr Dadej i ile zapłaciłaś za wizytę? Z góry dziękuję za odpowiedź.

a czy posiada ktos z was lek Ginjal ?

jak są xle dobrane to mogą i wcale nie zadzaiałac. Niestety. A nawet jak dobrze to i tak nie da się tego jednoznacznie określić, to zależy od problemu. Czasem jest potrzebny schemat leczenia. W Twoich wynikach nic nie wyszło wiec nie można ani zdiagnozować problemu, ani dobrac odpowiednie leczenie, ani powiedzieć po jakim czasie zadziałać powinny tabletki. Musisz zrozumieć, że to może być problem złożony, a nie "przeziębiony pęcherz".

Tija, nie płacz i nie poddawaj się. Tez mam wiele chwil zwątpienia, bo od 8 miesięcy myślę właściwie tylko o tym, że chcę mi się sikać i nie jestem w stanie nawet zaliczyć sesji(fakt, że został mi ostatni, ale taki egzamin, którego nawet zdrowi nie potrafią zaliczyć i jak teraz nie zdam to chyba mnie wywalą po prawie trzech latach studiowania i to byłaby dla mnie tragedia). Czasem naprawdę nie mam najmniejszej ochoty żyć, ale wtedy myślę, że jeszcze nie przeżyłem prawie nic z tego, co bym chciał i jakoś staram się trzymać. Jestem pewien, że też jest kilka rzeczy, które chciałbyś przeżyć także myślę, że warto powalczyć.

Po pierwsze to część objawów Ci przeszło. To oznacza, że pewnie masz bakterie i antybiotyk zadziałał, ale nie do końca. Musisz zrobić dobry posiew i dobrać odpowiedni antybiotyk albo kilka.

Po drugie to jesteś w dobrych rekach. Dr Dadej to podobno świetny fachowiec i coś wymyśli.

Moim skromnym zdaniem zrób w Warszawie ten posiew - to powinno rozwiać wiele dolegliwości. Łatwiej się walczy jeśli wiesz, kto jest Twoim przeciwnikiem.

Trzymaj się.

Dzieciaki, weźcie od urologów zaświadczenia o konieczności wychodzenia częstego do toalety. Nikt nawet nie pisze dokładnie, o co chodzi, tylko jest poświadczenie "pacjent-/ka ze względu na schorzenie dróg moczowych/ew. pęcherza moczowego potrzebuje nieograniczonego dostępu do wc/częstego korzystania z wc". Koniec pieśni, a nie tylko ułatwi życie (dziwicie się, że jesteście zestresowani, przecież to ogromny wstrząs dla organizmu, takie przetrzymywanie), a dwa, że uszkadzacie sobie mięśnie i przewodzenie nerwowe. A rehabilitacja kosztuje a kosztuje, i ile trwa!

Dziekuje wszystkim bardzo serdecznie za wsparcie :)Niebonie-pewnie ze jest pare rzeczy ktore chce jeszcze przezyc chociazby Woodstock 2011 :)Amidala25- i juz nie masz tych parc na pecherz? Ja juz nie wiem czy moze mam za slaby lek rozkurczowy(ditropan) czy te parcia sa jeszcze poniewaz nie wyplukalam tych bakterii ,tak czy siak leki musze wybrac do konca a jak nie pomoga to wysle na lelka.