Forum portalu pecherz.pl

bardzo dziękuje za opowiedz. miałam robioną cytologie, parę dni temu odebrałam wynik - wszystko dobrze. Nie robiłam posiewu moczu, tylko badanie ogólne.. muszę koniecznie zrobic posiew. Dzis odstawiłam Rowatinex, ale moczopęd pozostał nadal. Odstawie też tez Apo Doxan, byc moze on tez jest moczopędny, a dodatkowo obniża cisnienie i czuje sie po nim bez sił zupełnie.. Najgorsze jest to, że sikam praktycznie samą wodą, nie ma charakterystycznego zołtego zabarwienia.. NIe wiem może badania krwi i jeszcze raz USG? Narazie nie stac mnie na wysyłanie próbek do Warszawy.. urolog powiedzial mi, że może to byc zwężenie cewki moczowej..
jedno mnie zastanawia - skoro Pan twierdzi, że to najprawdopodobniej bakterie to dlaczego w badaniu moczu nic nie wykryto?
czy ktoś zna jakies naturalne sposoby na zmniejszanie moczopędu?

U mnie ani badanie ogólne moczu ani posiew moczu nic nie wykazał, dopiero posiew wymazu z cewki moczowej wskazał na liczne bakterie, więc lepiej chyba wszystko sprawdzić. Na początek zrób koniecznie posiew moczu.

w domu nie mam calego opisu cytologii, ale wszędzie z tego co powiedział mi mój od lat zaufany lekarz - wyszlo 1. CRP też 1.
przekopałam moją dokumentacje i faktycznie kiedys wykryto u mnie Lamblie, gdy miałam 7 lat.. późniejsze testy na to byly ujemne, ale jak mówicie ciężko to wykryc. mam też stwierdzony refluks żolądkowy i polip na wpuście do zołądka. Jutro idę do lekarza bo posiew moczu, kału i morfologie zrobie na wszelki wypadek.

Badanie ogólne moczu nie wykazuje bakterii. Owszem--nieraz piszą że w polu widzenia są bakterie, ale to tak tylko dla picu.
A więc--tylko posiew. Nie rozumiem gdzie wykryto Coli u ciebie skoro posiewu nie było.........
Ja pisałem o badaniu ""cytologia z moczu" a nie cytologia ginekologiczna. Ale na razie  odpuśćmy sobie to .
Skoro jesteś z woj.Łódzkiego to do Warszawy masz dość blisko. Mołabyć (po maturze) przyjechać na Lelka 26 i tutaj na miejscu zrobic posiew z moczu--finansowo może by to wyszło max 150 złotych wraz z przejazdem.
Oczywiście można na Lelka zrobić kilka innych posiewów dodatkowo no ale to około 500 zł by wyniosło więc na razie tylko ten jeden==z moczu posiew.
Aby ograniczyć częstość sikania.........nie da się , a zresztą jak sie ma maturę za kila dni to nie można eksperymentować z lekami.
Co najwyżej pobrać furagin 2 x 1 tabl przez kilka dni i popić pastę Fitolizyna W MALUTKICH ILOSCIACH. Poza tym--serio--ta aspiryna. Fitolizynę odstawić na 2 dni przed maturą.
Eksperymenty z antybiotykami w ciemno------owszem, ale można sobie rozregulować żołądek a na maturę to jest zabójstwo.
Można popić siemię lniane--załagodzi trochę stan zapalny pęcherza , ale nie można oczekiwać cudów.....

dziś kolejny lekarz rodzinny stwierdził, że wszystkie moje objawy : częstomocz, brak okresu - to wynik stresu. O i tak najłatwiej, najlepiej.. tylko teraz myśl człowieku co robić, mi się już żyć nie chce ; ( dostałam kolejne leki uspakajające, ale sama myśl o nich mnie doprowadza do szalu

dziś od samego rana miałam parcie - ale nie na pęcherz, tylko na cewkę. Mimo to musiałam iść siusiu jednak były to kropelki. teraz po południu wypiłam szklankę soku wieloowocowego i po nim mnie porządnie przeczyszcza teraz, robię siku mocnym strumieniem, z zegarkiem w ręku co 10 minut.. To wychodzi na to, że ja nie mogę nic wypić? tak samo mam po wodzie mineralnej.. po herbacie takich objawów nie ma.
zauważyłam tez wczoraj, że dużo zależy od pozycji jaką przyjmuje ( gdy mam parcie na cewkę ) najlepiej mi na prawym boku. Więc już nie wiem czy bakterie mogą mieć jakikolwiek związek z tym wszystkim.. w nocy nigdy nie wstaje siku, a lekarz powiedział, że przy bakteriach w nocy też się wstaje do łazienki.. no a teraz po tym soku, to znów nie mogę nic zrobić, bo co chwile ląduje w łazience.. a do tego tak z 3-4 razy w ciągu dnia robię kupę, więc to też nie jest za dobrze.. okresu nadal brak, już ponad tydzień, czyli powtórka z zeszłego miesiąca. co to za cholerstwo się przyplątało
- do Pulkosa -  furagin już nic nie pomaga, niestety..

dołączam teraz moje dotychczasowe wyniki:

badanie ogólne moczu:           http://zapodaj.net/219de89430b1.jpg.html
badanie USG:                        http://zapodaj.net/e1165dfd4c39.jpg.html

A jesteś badana endokrynologicznie? te kłopoty z miesiączką to częste są czy to incydentalna sprawa? bo problemy z częstomoczem też mogą być na tle hormonalnym albo współistnieć ze sprawami bakteryjnymi

mam też stwierdzony refluks żołądkowy i polip w żołądku, na forum coś mi mignęło przed oczami o tym.
Amidala25 - okres od wielu lat miałam regularny ( góra 3-4 dni jeśli sie spóźnił ) a właśnie kłopoty z miesiączką zlały się wraz z pęcherzem
magdalena - ginekolog przepisał mi Luteine, cytologia nic nie wykazała.. badanie ginekologiczne też ok..
pulkos - widzisz jak producenci potrafią manipulować- wieloowocowa witaminka, srinka..

Niektórzy próbuja z Biseptolem, kiedyś urolog mi mówił, że on lubi tym leczyć.

Magalcia ja wiem, ze cyto w porządku a usg jajników? Przepraszam, ale zdaje sie nie wspominasz, chyba, że przeoczyłam. No tak myslę o tych miesiączkach, o tym pecherzu razem. Kurcze generalnie to sprawdza sie tez hormony w  odpowiednich fazach cyklu.  W stres az z takimi efektami specjalnymi chyba tez nie wierzę...

usg jajników nie miałam.. a co z tymi badaniami endokrynologicznymi? możesz mi powiedzieć coś więcej na ten temat?

Redakcja wróciła, ale nie bardzo kojarzy, co ma powiedzieć ?

wiecie co, chyba jednak coś jest z tymi nerwami. Raz jest lepiej, raz gorzej. Dla mnie wystarczy wyjść na dwór i troche pospacerować na świeżym powietrzu i od razu czuje się lepiej. Objawy trochę zelżały, oczywiście nadal są i wkurzają mnie, ale powoli zaczynam uczyć się z nimi żyć. Chyba za bardzo chciałam na siłe znaleźć coś, co mi dolega. Mialam manie przekopywania internetu w celu znalezienia podobnych mi objawów. Teraz wiem, że to nie ma sensu, bo człowiek z czasem zaczyna sobie pewnie rzeczy wmawiać. Myślę, że po maturze udam się jednak do psychologa, być może jakaś terapia..
w każdym bądź razie życze wszystkim DUŻO ZDROWIA I LEPSZYCH DNI )