Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Witam, piszę tu, bo już sama nie wiem co mam robić. Moje problemy rozpoczęły się rok temu po rozpoczęciu współżycia - częste oddawanie moczu, problemy z pęcherzem, ale wystarczyło trochę więcej się napić, wziąć 1-2 tabletki furaginu i przechodziło na kolejny miesiąc. Pojawiło się to w okresie wakacji i znikło też w tym okresie. Na początku nie wiązałam moich objawów z rozpoczęciem współżycia, bo stosowaliśmy prezerwatywę i przestrzegałam zasad higieny. 4 miesiące temu zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne i miałam po nich dość niemiłe objawy - grzybicę pochwy, jednak dość szybko została wyleczona. Po pierwszym stosunku bez zabezpieczenia zaraziłam się od mojego partnera rzęsistkiem, ale nie podejrzewałam go o zdradę, bo byliśmy zgrną parą już od 2 lat. Jednak wraz z rozpoczęciem ciepłych dni w maju (czyli prawie rok po ustaniu poprzednich objawów) znowu miałam problem z pęcherzem, tym razem już silniejszy (doszedł krwiomocz), a kilka dni po "zainfekowaniu" pęcherza zaczęła mnie niemiłosiernie piec cewka moczowa. U ginekologa dostałam na to furagin i znowu przeszło. Jednak po odbyciu kolejnego niezabezpieczonego stosunku (przez ostatnie miesiące w ogóle się nie kochaliśmy najpierw przez rzęsistka później przez jego dość częste wyjazdy) problem z cewką powrócił. Najpierw był to dyskomfort i delikatne pieczenie, a później zamieniło się to w okropny ból. Byłam u rodzinnego - kazał mi iść do ginekologa. Byłam u ginekologa - znowu dał mi furagin i cipronex i kazał iść do rodzinnego z badaniem ogólnym moczu. Gdy jeszcze raz poszłam do rodzinnego kompletnie mnie spławił i powiedział, że się na tym nie zna. W badaniu ogólnym moczu wyszła mi dość duża liczba bakterii, ale wszystkie inne wyniki były bardzo dobre. Zrobiłam posiew dwa dni po odstawieniu furaginu i cipronexu, ale niestety wynik nie wyszedł, ze względu na obecność w moczu tych właśnie substancji. Jutro będę robić go ponownie. Już od 3 tygodni chodzę po lekarzach i nic nie mogą (lub raczej nie chcą) zrobić. Za tydzien miałam wyjechać na wymarzone wakacje, jednak z takimi objawami chyba nie dam rady, więc trzeba będzie odwołać, a wiadomo, że całej kwoty nie da się odzyskać. Więc mam pytanie: jakie badania jeszcze mogę zrobić? A może poprosić lekarza o wypisanie ślepo antybiotyku? Czy partner mógł znowu zarazić mnie jakąś chlamydią/ureaplazmą/mykoplazmą? Objawy bardzo do tego pasują (ból i pieczenie w cewce, także podczas oddawania moczu, ból podczas stosunku). Powoli przestaję mieć do niego zaufanie i skoro raz już mnie zaraził taką chorobą, to może zrobił to znowu. Czy da się to w ogóle wyleczyć/złagodzić w tydzień? Nie chce tracić tylu pieniędzy i wymarzonego urlopu. A może to przez tabletki antykoncepcyjne? Słyszałam, że nieodpowiedni poziom estrogenów może wywołać takie objawy. A może to nie do końca wyleczona infekcja grzybem albo rzęsistkiem? Błagam, pomóżcie. Ja chyba oszaleje. Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc.
Offline
Powinnaś podać tutaj miasto z którego jesteś--to pomoże innym userkom dać ci jakieś namiary.
Oraz-----poczytaj troche innych wątków w dziale tutejszym (co mi jest) no i w działach innych --Badania, laboratorium itp. żeby "złapać sprawę".
Na mój rozum to nie rezygnuj z wakacji, tylko weź ze sobą trochę leków przeciwbólowych oraz furagin. (lub cipronex).
Bo leczenie takich zakażeń trwa długo i nie ma co rezygnować z życia, tym bardziej że nie grożą te objawy niczym ciężkim --choć są to silne bóle a sikanie daje się we znaki, ale nic poza tym ci sie nie stanie.
Zmuszenie faceta żeby się i on zbadał posiewowo będzie chyba trudne, poza tym wygląda na to że to na bank nosiciel zarazy :-)))), może nie tylko rzęsistka......
(na rzęsistka oczywiście warto by w ciemno walnąć metronidazol niezależnie od antybiotyków jak wyżej).
Recepty łatwiej chyba będzie zdobyć od internisty bo urolodzy są w Polsce na poziomie paleolitu (giny raczej też).
Posiewy--musi być przerwa 2 tygodnie od antybiotyku ORAZ----to musi być dobre labo a nie gdziekolwiek
www.badbak.pl
Offline
to ja tylko dodam że po cipronexie to nie radzę się opalać, furagina raczej nie ma wpływu ale trzeba doczytać ulotkę
no i przede wszystkim musisz się leczyć i ty i partner bo inaczej będziecie się w kółko zarażać
tak jak pisał pulkos on powinien mieć pełen zakres - wymaz cewki na chlamydie, myco, ureaplasmy i zwykły posiew na grzyby i bakterie do tego posiew nasienia na grzyby i bakterie (ewentualnie moczu też). No i sprawdzenie rzęsistka w nasieniu.
ty wymaz z kanału szyjki macicy na chlamydie, myco, ureaplasmy i zwykły posiew na grzyby i bakterie + mocz na grzyby i bakterie
no i seks w zabezpieczeniu do wyleczenia
Offline
Lilla - ja bym zabrała jakiś mix leków (antybiotyków) i pojechała na wakacje, tylko nici z opalania, ale będziesz miała mniej zmarchów później
Offline