Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Witam.Od jakiegoś czasu śledze różne wątki na tymże forum,a teraz pozwoliłem sobie na pytanie.Tak jak w temacie,czy bakterie w ukłądzie moczowym mogą być odpowiedzialne za pęcherz nadreaktywny.Moje objawy to jedynie częstomocz, od prawie siedmiu lat towarzyszy mi bez przerwy.Bólu i pieczenia żadnego nigdy nie doświadczałem,ale i tak czasami jestem bliski jakiejś nerwicy .A zaczeło się siedem lat temu- wypadek samochodowy,w wyniku którego miałem miedzy innymi pękniętą miednicę w trzech miejscach.Byłem cewnikowany przez okres około 6 tygodni,a po nie bezbolesnym zdjęciu cewnika miałem przez okres paru tygodni krew w nasieniu(to tylko zmazy nocne ,żadna pielęgniarka nie miała w tym udziału:>)) No i po paru miesiącach pojawił się u mnie częstomocz,tak w sumie z dnia na dzień i trwa do dziasiaj, przez prawie siedem lat.Miałem większość badań za wyjątkiem tylko badań urodynamicznych, no i diagnoza była "pęcherz nadreaktywny o podłożu neurogennym".Moja częstotliwość jest dość znacząca, w ciągu dnia może sięgać nawet max 20 razy,w nocy może czasami być nie dużo miej,aczkolwiek leki nassenne dość skutecznie te częstotliwości zmiejszają.Leki jakie pobierałem to między innymi driptane i vesicare jak i inne, już nie pamiętam nazw.Niewiele mi pomagają, więc pozostałem przy driptane bo najtańsze.Myślę o powtórnym badaniu moczu(poprzednie oczywiście było jałowe) i pierwszym badaniu nasienia, oczywiście w Wawie na Inżynierskiej, bo tu na forum jest mocno zachwalane:>)Jeśli można uzyskać jakieś cenne wskazówki co do mojego przypadku,będę wdzięczny.Jak pisałem, bezbolesny częstomocz a bakterie?Takie ułożyłem sobie zagadnienie:>)
Offline
Witam na forum ja prawie od 3 lat cierpie na czestomocz, podobnie jak Ty nie mam bóli ani pieczenia ( na szczescie ) ale za to po badaniu moczu na inżynierskiej wyszły bakterie zarówno w moczu jak i w pochwie, obecnie nie biore zadnych lekow, bo tez mi nic nie pomagaja, przyjmuje jedynie szczepionke, no i oczywiście nikt nie wie co mi jest jak rozmawialam kiedys z panią bakteriolog to powiedziała, że jest duże prawdopodbieństwo, że w moim przypadku częstomocz może być spowodowany bakteriami a zwłaszcza proteusem mirabilis, który gnieździ sie w moim pęcherzu
Offline
Częstomocz to nadmierna liczba oddawanych niewielkich ilości moczu. Może mieć podłoże bakteryjne, bo wówczas podrażniony pęcherz tak jakby chce "wypchnąć" to, co go podrażnia (szukając analogii, można wzorować się na skurczach oskrzeli, które powodują kaszel, kiedy zalega w nich chorobowa wydzielina). Ale wydaje mi się, że Twój częstomocz jednak jest spodowodowany następstwem urazu. Neurogenny oznacza "spowodowany zaburzeniami mechanicznymi lub funkcjonalnymi układu nerwowego" (nerwów odpowiedzialnych za pracę układu moczowego). Tym bardziej przemawia za tym poprawa po lekach nasennych, które, uogólniając, działają blokująco na nerwy. Możesz też mieć zaburzenia cewki "pocewnikowe". Ewentualnie mogli Cię zainfekować w szpitalu, ale ja bym najpierw skupiła się na tej neurogenności. Dziwne, że przy takim podłożu nie miałeś dwóch najważniejszych badań: urodynamicznego i rezonansu magnetycznego odcinka lędźwiowego kręgosłupa.
PS. Julka, a mnie pisałaś parę miesięcy temu, że masz ból znikający po mikcji i nasilający się wraz z wypełnianiem pęcherza?? To w końcu która wersja jest prawdziwa? Poza tym pamiętaj o swojej cewce, ona też Ci bruździ.
Offline
a czy kosci miednicy miales tylko pekniete czy zlamane?bo ja tez mialem uraz miednicy po wypadku,ale moje kosci miednicy ulegly duzym zlamaniom,w nastepstwie czego narobily troche delikatnie mowiac "balaganu".a pytam dlatego poniewaz prawie zawsze zlamaniom miednicy towarzyszÄ… problemy w ukladzie moczowym,bo wokol niej znajduja sie wszystkie nerwy odpowiadajace za dobre funkcjonowanie pecherza,a takze od miednicy zalezy dobre jego ulozenie.
Offline
Witam ponownie.
Co do pytań.Miednicę miałem pękniętą w trzech miejscach ponieważ na miednicy nie robiono mi żadnych operacji, poprostu w ciągu paru tygodni miała się ona zrosnąć.Co do moich badań.Nie miałem robionej tylko urodynamiki.Po wcześniejszych badaniach, które nic nie wykazały ,stwierdzono u mnie pęcherz nadreaktywny.Posiew moczu,badania rentgenowskie,ultrasonograficzne jak i endoskopowe nic nie wykazały,więć szczerze mówiąc podarowałem sobie "przyjemności" badań urodynamicznych gdyż obawiałem się że niewiele wniosą do diagnozy mojej choroby.I teraz generalnie nie wiem czy poddać się urodynamicznym badaniom czy też sprawdzić zawartość bakterii w nasieniu,jako że jak pisałem po zdjęciu cewnika przez pare a może i parenaście tygodni pojawiała się u mnie w nasieniu krew.No właśnie, co robić dalej?Mam nadzieję że Wasze doświadczenie będzie dla mnie bezcenne:>)Pozdrawiam forumowiczów.
Offline
wedlug mnie powinienes zrobic badania na inzynierskiej bo bakterie mogles "zalapac",miales cewnik a w ten sposob nastepuje wiekszosc zakarzen szpitalnych,nastepnie krew ktora sie pojawila moze takze swiadczyc o bakteriach w gruczole bo jesli niebylo krwi w moczu a tylko w nasieniu to nalezy zalozyc ze sama cewka "niedostala" od cewnika a raczej cos sie zadzialo z gruczolem.niemowie ze to powod a raczej mozliwosc ktora nalezy potwierdzic lub wykluczyc.zastanawia mnie tylko kwestia pojawienia sie "problemu" jakis czas po wypadku a nie od razu.tak czy inaczej powinienes przebadac mocz i nasienie aby potwierdzic lub wykluczyc ta kwestie.
Offline
Niekoniecznie. Krew jest następstwem podrażnień cewnikiem, to nie musi być infekcja. Urodynamika wcale nie jest gorsza niż cystoskopia, a wydaje mi się, że przy możliwych przyczynach Twojego problemu może (choć nie musi) wnieść coś nowego i moim zdaniem z tych wszystkich badań, które wymieniasz, jest najważniejsza. Poza tym ciągle brakuje mi tu wyniku RM (rtg guzik Ci wykaże, przecież nie zobrazuje nerwów). A ponieważ rezonans jest drogi i czeka się miesiącami (jeśli w ogóle dostaniesz skierowanie) - wydaje mi się, że może lepiej zainwestować najpierw w to badanie niż w Inżynierską. Bakterie to nie przyczyna wszystkich problemów, poza tym rzadko się zdarza, żeby przy infekcji bakteryjnej (zwłaszcza tak przewlekłej) nie było żadnego bólu ani pieczenia. Ja jednak stawiam najpierw na diagnostykę w kierunku zaburzeń/uszkodzeń nerwów "pęcherzowo-cewkowych".
Offline
Offline
Offline
Ja też się nie upieram, chodzi mi tylko o to, że Rafoso będzie musiał ponieść koszty jakichś badań, zrobić wszystko naraz to finansowa ruina, więc tak sobie głośno myślę, w jakieś kolejności można by je wykonać, żeby nie zaciągać kredytu .
Offline
dlatego piszemy to autorowi aby mogl sie odniesc do tego bo tak samo jest mozliwe ze to opozniony efekt wypadku a krew i ewentualna infekcja wystapily przy okazji i niemaja zadnego znaczenia w tym wszystkim bo winne moga byc nerwy z ktorymi cos sie zadzialo przy urazie miednicy jak i rowniez mozliwosc ze wyszedl z wypadku pod tym wzgledem ok a zawinil cewnik i wystapila infekcja niezbyt charakterystyczna.trudno poprostu powiedziec ale autor chcial opini wiec...
Offline
Dzięki po wielokroć.
Wasze przemyślenia jak najbardziej rozjaśniają mi obraz,co do tego że dalsze badania są nieodzowne.Nie wiem jak szybko uda mi się przejść te badania,bo za tydzień wracam do anglii na saksy(tak tak,mnie też objeła emigracja zarobkowa niestety).Aczkolwiek mógłbym teraz dostać skierowanie na opisane wyżej badania.Jak pisałem wyżej,narazie "podtrzymuje się" na driptane i lekach nasennych.Mam jednak jeszcze małe pytanie:czt te badania(urodynamika i RM) są w stanie potwiedzić że mój częstomocz jest rzeczywiście neurogenny?Jeśli te badania stwierdzą żę moje mięśnie pęcherza pracują nieprawidłowo,to przecież nic nowego nie wniosą,Czy tylko postawią nowe pytania na które nie będzie wiadomo gdzie się udać?Co tak naprawde może stwierdzić rezonans?Trochę może mam za dużo wątpliwości,ale nie raz człowiek w zyciu był rozczarowany.Napewno dużo już się od Was dowiedziałem,ale może jeszcze troche z Was wydusze:>)Pozdrawiam.
Offline
Zanim uda mi się Was nakłonić do cennych informacji, opisze pare szczegółów.Z powodu wypadku doznałem(oprócz wielu kości połamanych i ocalonego życia:>)) ,cytuje "złamanie obu kk.łonowych bez przemieszczenia+uraz cewki moczowej".Cewnik był "założony" przez około 7 tygodni.Był problem ze zdjęciem cewnika,pielęgniarka musiała użyć jakiegoś długiego drutu(troche byłem przerażony :>)).Od tego czasu w nasieniu pojawiała się krew ale nie w moczu.Ustąpiło to po parunastu tygodniach.A częstomocz miał początek u mnie gdzieś pół roku od wypadku , może gdzieś po 8-10 miesiącach od wypadku.Myśle że szczegóły dość wiernie opisałem.Jak znajdzie się jeszcze jakaś cenna wskazówka będzie super:>)
Offline
Urodynamika (poczytaj w serwisie w dziale Badania) stwierdza Ci funkcjonowanie pęcherza pod kątem prawidłowości jego reakcji na bodźce. Rezonans sprawdza, czy nie masz uszkodzeń nerwów. Czyli jedno sprawdza funkcjonowanie, drugie budowę - to tak w największym uproszczeniu. Więc potwierdza/wyklucza (zazwyczaj) neurogenność. Twój powrót do UK nie będzie problemem, bo wątpię, żebyś dostał się na RM szybciej niż za kilka miesięcy. Tylko przed urodynamiką musisz odstawić leki, co najmniej na jakiś tydzień, bo one fałszują wyniki funkcjonowania Twojego pęcherza. Wiesz, to nie tylko jest kwestia stwierdzenia, czy pracują prawidłowo, czy nie, tylko odpowiedź (a przynajmniej próba) na pytanie, co tam się dzieje, że pracują źle - i leczenie pod tym kątem. Długie, trudne i rozczarowujące, lojalnie uprzedzam . No, ale coś już o tym wiesz - 7 lat to już niezły staż...
Offline
"Uraz cewki moczowej" - możesz mieć nadreaktywność z przeszkodą podpęcherzową. A co wynik cystoskopii na to?
Offline
Dzięki jeszcze raz.
Co do cytoskopii to nic nie wykazała,czyli że wszystko w porządku.Może badanie nie było dokładne?.Co do urodynamiki, widze że chyba muszę jej się poddać,aczkolwiek szczerze to chętnie bym ją ominął.Świadomość posiadania czegoś dziwnego w trzech literach nie budzi we mnie pozytywnych uczuć ;>)Widze że dalej musze iść drogą badań których dawno już nie miałem.Dzięki za wskazówki,trochę dodają mi nadziei :>)
Offline
Czy jednak potwierdzenie neurogenności problemu częstomoczu cokolwiek zmieni?Brałem już wszystkie "leki" na neurogenność włącznie z Vesicare i pomagają mi nie zabardzo.Czy diagnoza może być bardziej szczegółowa która pozwoli stosować "inne" leki.Bo jeśli bakterie, to przynajmiej obraz "wroga" dość konkretny.Antybiotyki i autoszczepionka może ,mam nadzieje, w takim przypadku wiele zadziałać.Jakkolwiek wiem że skierowanie na RM zdobędę, to badanie jest dość "normalne":>)
Offline
jezeli miales zlamane kosci lonowe to byc moze one uszkodzily ci cewke,a cewnik dlatego taki stawial opor,poniewaz moze blokowalo to miejsce zrosniecia uszkodzonej cewki,przynajmniej tak bylo w moim przypadku bo tez mialem ogromne problemy z usunieciem cewnika i to niejednokrotnie,ale mialem to szczescie ze nie usuwala tego pielegniarka tylko urolog ktory robil mi operacje,ale i tak zajelo mu to prawie godzine(potwierdzam nic przyjemnego).potem wlasnie niestety mialem kolejne zabiegi w celu usuniecia tej zbliznowatej narosli,bo dochodzilo juz do blokowania odplywu moczu.a kosci lonowe to mi sie tak rozeszly ze lekarz nawet zazartowal ze jakbym byl kobietÄ… to nie moglbym urodzic dziecka.no ale na szczescie nie mam w planach zajsc w ciaze ani zmieniac plec,takze chociaz jeden problem mam z glowy.ja naszczescie nie mam problemow z zakazeniami i bakteriami i zadnych bolow z tym zwiazanych,ale niestety mam problem z utrzymaniem moczu,a to wiadomo tez nie maly klopot.pozdrawiam.
Offline
No właśnie. Może potrzebny będzie jakiś zabieg w obrębie cewki? A jeśli uszkodzone są nerwy, to potrzebna Ci będzie opieka dobrego neurologa i leki typowe na uszkodzenia, zaburzenia nerwowego (tak na marginesie: brałeś Baclofen, Mydocalm, antydepresanty? A to są tylko takie podstawowe leki...), usprawniające przewodnictwo nerwowe itp. Wiesz, preparaty typu Driptane czy Vesicare są głównie na takie zaburzenia, gdy "czujniki nerwowe pęcherza" wariują (czasem też dostają je dodatkowo SM-owcy), ale przy typowej neurogenności (bo tak gwoli ścisłości nadreaktywność i neurogenność to różne sprawy) mogą być po prostu za słabe. Elektroda w zadku nie jest fajna, fakt, ale trudno, jak trzeba, to trzeba... A z badaniami różnie bywa. Ja np. przy RM krzywiłam się z bólu, bo... mam bardzo czuły, wrażliwy słuch, aż technik je wykonujący powiedział, że gdyby wiedział, toby mi zatyczki dał . A potem jeszcze chyba z godzinę rezonowałam .
Scania, nie mów hop... - a nuż kiedyś zachcesz zajść w ciążę
Offline
masz racje karolino,w sumie jest 21wiek,technika idzie do przodu,takze nigdy nic nie wiadomo,a zresztÄ… co mi tam szkodzi,wszystkiego trzeba w zyciu sprobowac,chociaz dostane becikowe.
Offline
Dzięki za cenne uwagi.Co do leków, to nie brałem żadnych leków działających bezpośrednio na mięśnie takich jak Baclofen i Mydocalm.Co do depresantów,to właśnie stosuje jako środek nasenny Doxepin,biorę jedną tabletkę 10mg na noc,dzięki temu w miare dobrze śpie,budzę się średnio dwa razy na "spacerek do wc".Co do badań,oczywiście jak trzeba to trzeba,ale jak da się postawić diagnoze bez urodynamiki,to będzie wspaniale:>)I pewnie aby tego uniknąć tak Was tu natrętnie wypytuje,ale widze że urodynamike musze polubić ;>)Chciałbym jednak jeszcze raz postawić pytanie, jako że mój przypadek jest troche bardziej teraz nakreślony:jakie jest prawdopodobieństwo że to raczej bakterie są odpowiedzialne za moje problemy z częstomoczem?Po prostu, aby uniknąć niepotrzebnych kosztów,chce wpierw skupić się na np neurogenności a ewentualnie potem szukać przyczyny w bakteriach.Lub może odwrotnie.No właśnie,znowu natarczywie oczekuje odpowiedzi :>)
Pozdrawiam.
Offline
prawdopodobienstwo pierwszej wersji jest takie jak i drugiej bo byl wypadek i mozliwosc uszkodzenia ale tez objawy niewystapily od razu natomiast byl cewnik i krew wiec mozliwosc infekcji.duzo latwiej byloby wskazac na uszkodzenie po wypadku gdyby objawy wystapily wmiare odrazu ale w tym wypadku jest znak zapytania i aby cokolwiek potwierdzic lub tez wykluczyc powinienes zrobic obydwa rodzaje badan niestety.
Offline
Dzięki.Odpowiedź jasna i konkretna.Teraz wiem że mojego zadka nie oszczędze ;>)Moja pani urolog będzie mogła trochę sie nade mną poznęcać,mam nadzieje że i moje cztery litery i mój portfel dadzą rade.
Offline
No, urodynamika nie gwarantuje Ci odpowiedzi na wszystkie pytania , ale myślę, że na przynajmniej część odpowie - lub wykluczy. A o tych lekach neurologicznych wspominałam nie dlatego, że one takie cudowne, tylko żebyś zobaczył, że parasympatykolityki to jeszcze nie wszystko, przy pewnych zaburzeniach o charakterze neurogennym mogą nic nie zadziałać i wcale nie oznacza to, że leczenie jest beznadziejne. W sumie problem w tym, że medycyna naprawdę nie jest aż taka bezradna, tylko albo się lekarzom nie chce, albo blokują ich biurokratyczne procedury, albo leki nie są zarejestrowane, albo nasze składki są źle rozparcelowane (dlaczego w USA za składkę ma się refundowane wszystko, z implantami włącznie - i niech nikt mi nie mówi, że ich składka to więcej niż 10% miesięcznie, bo akurat wiem, że jest dużo niższa...?), albo nie mamy pieniędzy, żeby szybko dotrzeć do najnowszych metod. Zgadzam się ze Skyem odnośnie prawdopodobieństwa, aczkolwiek ja jednak stawiam bardziej na neurogenność, bo zazwyczaj infekcje bakteryjne jednak dają objawy bólowe. Ale nikt nie powiedział, że musisz być tym zazwyczajem .
Offline
Jutro mam wizyte u pani urolog.Chyba z przyzwyczajenia powiedziała przez telefon że mnie "obejrzy". Myśle że tym razem nie ma potrzeby "oglądanie tego" No ale napewno z panią doktor kłócić się nie będe Oczywiście dam znać co żeśmy ustalili. Bo sympatyczną Redakcje tak łatwo w spokoju nie zostawie
Offline