Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Mam nadzieję, że coś się zmieniło. Bo jak ostatni raz jechałam 3 lata temu, w Inter City (!), było napalone w każdej toalecie. W jedną stronę miły kierownik otwierał mi wc konduktorskie, w drugą inny tylko wzruszył ramionami - i co ja pani poradzę? No, ale ja nie toleruję dymu papierosów, duszę się, więc u mnie jeszcze ten czynnik był.
Offline
( Ja już bardzo dawno nie jechałam pociągiem z lęku chyba ostatni raz to było 4 lata jak miałam operację oczu. Czy na podstawie USG pecherza lekarz może stwierdzić, że pęcherz funkcjonuje prawidłowo, nie ma zaburzeń? Ja się boję, że może mi źle funkcjonuje przez to, że kiedyś zdarzało mi się przetrzymywać mocz w szkole jak miałam długo lekcje i często mi się to zdarzało, a przez przetrzymywanie mogłoby dojść do zaburzeń funkcjonowania ale czy takie coś wogole by wyszło w badaniu? Chodzę od jakiegoś czas na terapie do psychologa, choc nie mają wiekszego celu. Zapytałam się jej czy to możliwe, żeby mi się tak często chciało oddawać mocz i że pojawiają się parcia naglące w ciagu dnia też przynajmniej raz i że to niby móżg wysyła złę sygnały, a ona, że może tak być, ale nie musi ale mnie zdenerwowała, bo zaczęła mówić,nie chciałaby się tak męczyć, bo przecież jak tu normalnie funkcjonować i odechciało mi się jej słuchać, dziękuje za dobijanie jeszcze większe, to nie pomoc żadna . Zdarza mi się, że nie zdąże dobiec do toalety i przecieka mi trochę moczu . Spróbuję się dodzwonić do lekarza i dostać skierowanie na badania, czy to może być nietrzymanie moczu i co z tym robić. Wogóle sobie nie radzę z pęcherzem na co dzień Podziwiam Was dziewczyny, że jesteście takie dzielne. Pewnie mi znowu powiedzą, że to układ nerwowy źle funkcjonuje, jak zawsze ;( tylko ciekawe dlaczego ten ból czuje cały czas , a lekarz jeszcze urolog p. Zdrojowy do mnie mowil, że jest pewien, że układ nerwowy wysyła złe sygnały ciągle i że to jest realne ze może mi się tak chcieć cały czas (
Offline
Nie przesadzajcie z tymi pociągami, ja na ten przykład jechałam pociągiem kilka dni temu i powiem wam, jest mocno ok, toalety są zadbane, jest woda, papier, nie ma żadnego dymu więc naprawdę nie ma się czego obawiać, także jeden kłopot z głowy.
Po pierwsze Smutna, musisz uwierzyć, jakkolwiek absurdalnie to brzmi na razie w twoich oczach, że twój problem nie będzie trwał wiecznie i ta meczarnia się skończy jeżeli porobisz badania i trafisz do dobrego lekarza, który nie zlekceważy problemu i znowu nie zwali wszystkiego na karb układu nerwowego. To nie tak, to, że się denerwujesz to jest skutek tej sytuacji, nie przyczyna. Musisz wykonać USG aby sprawdzić, czy pęcherz się opróżnia prawidłowo, czy nie ma złogów, potem ureodynamikę, aby sprawdzić czy mięsnie pracują normalnie. Jeśli masz parcia naglące, to sądzę że nie. Czy robiłaś wymaz z cewki na bakterie typowe i atypowe, nie posiew, bo czasami w posiewie moczu nie wychodzą bakcyle. Na bakterie atypowe można wykonać przeciwciała z krwi. Skąd jesteś, możemy przecież wesprzeć Cię poprzez pokierowanie do lekarza. To kiedyś się skończy, tylko przestań chodzić do tych idiotów, którzy wmawiają Ci takie bzdury o niewłaściwych sygnałach. Jak CI jest ciężko, zawsze możesz uzyskać wsparcie tutaj na tym forum, pamiętaj:)))) Trzymaj się dzielnie i nie bój się pociągów ani morza.
Offline
Smutna, a w nocy wstajesz sikac?
Jeśli tak, to jak mi kiedyś jeden urolog powiedział, nie jest to sprawa "głowy".
Odnosnie twojego wyjazdu nad morze, jeśli nie będziecie szly na plaze, a np. gdzies na miasto, to może zakładaj sobie wkładki urologiczne? Tena albo Seni. One dadza ci komfort psychiczny, ze nawet jeśli cos poleci, to nic się nie stanie. To, ze czasem zdarza ci się popuszczać mocz, nie jest według mnie normalne. Sama mam problemy z pęcherzem od wielu lat, a jeszcze nigdy nie zdarzylo mi się popuscic. Musisz mieć wiec cos z mięśniami, jesteś bardzo mloda dziewczyna, wiec jeśli wszystko by było ok, to nie powinnas mieć problemu z trzymaniem moczu. To tez jest jakiś argument za tym, ze nie jest to twój wymysl, tylko faktycznie cos jest nie tak.
Pomysl o tych wkładach. Ja mimo, ze nie mam nietrzymania moczu, to jeśli jade gdzies dalej, często zakładam je dla pewności (to takie większe podpaski), naprawdę daje to spory komfort psychiczny. A jak my sobie radzimy na co dzien? Pewnie kazda z nas podobnie, sika "na zapas" i jeździ trasami, gdzie sa toalety. Innego wyjścia niestety nie ma.
Offline
No właśnie w nocy wstaję czasami , nie codziennie, choć przez kilka dni ostatnio nie mogłam zmrużyć oka, i chodziłam do toalety w nocy, a wczoraj byłam bardzo zmęczona i zasnęłam odrazu jak się położyłam i dopiero rano 0 9 się obudziłam i szybko do toalety pobiegłam. W tym roku zdawałam matury . Wkładki oczywiście kupię z tych , bo miałam takie inne mniejsze. Ja jestem z Wrocławia. Miałam zadzwonić do lekarza po skierowanie na badania i wogóle, jedynie moja jedna siostra się tak naprawdę o mnie martwi i nie mówi od razu, że to tylko stres , ale jest jeszcze jedna sprawa. Mianowicie zdecydowałam się na policealną szkołę farmaceutyczną , interesuję się chemią bardzo miałam rozszerzony poziom w 3 klasie i było ciężko, ale lubię chemię i chciałabym pracować w aptece w przyszłości bardzo , i musiałam wypełniać już takie podanie, zrobić zdjęcia i inne potrzebne rzeczy, zdenerwowałam się, bo jak juz wspominałam z nerwów doszło u mnie do bóli w klatce, ale wszystko jest stwierdzone na pewno, że z sercem ok, tutaj akurat jest pewność , że to tło nerwowe , i ciśnienie też w porządku tylko samo uczucie zostaje, ale czasami trochę mniejsze, w miarę sobie z nim radzę, ogólnie jakbym coś miała z układem krążenia wrodzone to miałabym przeciwskazania , ale jak powiedziałam temu dyrektorowi, z czego to jest to powiedział, że wporządku, tylko, że i tak muszę zrobić jeszcze badania lekarskie, czy nie ma przeciwskazań do pełnienia zawodu bo musi to być na papierze i powiedział, że mam przyjść w przyszłym tygodniu pod koniec , że powinien już mieć wszystko co ma mi dać, a jeśli nie to mam podejść na początku lipca jak będę odbierać wyniki matur , powiedział, że jak bede te badania robić to to u lekarza medycyny pracy,a oni się o wszystko czepiają i siostra mi powiedziała, żebym poczekała, aż te badania zrobię, żeby mi nie wpisali czegoś znowu i nie będę mogła się uczyć w tej szkole, a bardzo mi zależy:(. Jak zrobię tamte badania i na pewno wszystko będzie wiadome co do szkoły to wtedy mam nadzieje, że dostanę skierowanie na te badania już. A za tydzień w niedzielę jadę, postaram się jakoś wytrzymać , mnie zdenerwowała wczoraj taka Pani do której chodziłam przez jakiś czas na terapię i zaczęła do mnie mówić : Pani chce jechać nad morze? Przecież tak ciężko funkcjonować z takimi zaburzeniami, będzie się Pani tylko męczyć, jak ja nie chciałabym mieć takich problemów , teraz już rozumiem skąd u Pani depresja i te stany ciągle, a ja się zdenerwowałam i do niej: To co , mam siedzieć całe życie w domu i się z niego nie ruszać, przez to, że mam takie roblemy? Niech Pani tak powie, innym , jak ktoś musi się zmagać z wózkiem inwalidzkim i inne ciężkie schorzenia? Dziękuje bardzo za Pani pomoc, rezygnuję z takich terapii.
Offline
Oczywiście zaraz po tej rozmowie, dostałam bardzo mocnych parć i musialam biegać do toalety po kilka razy w tym miejscu, na szczęscie toalety tam są ,ale prawie mnie wzięło na płacz, chyba każdy sobie lepiej radzi z pęcherzem ode mnie . Wieczorem w domu jeszcze miałam kilka razy takie parcia co 15 minut, dzisiaj rano się obudziłam, szybko do toalety, teraz wypiłam herbatę i czuję duży ucisk, maksymalnie udaje mi się wytrzymywać w ciągu dnia tak z 2 godziny, żeby nie iść do toalety i to wtedy jeśli nie piję zabardzo, jak jestem na mieście to tak staram się z 2 godziny wytrzymywać, a jak nie da rady to idę szybciej, najbardziej boję się tych mocnych parć jak przychodzą , choć czasami jak usiądę sprobuje się trochę uspokoić to one się trochę zmniejszają, ale nie zawsze.
Offline
Na takie nagle parcia nie ma zadnego sposobu, niestety.
Czy jak masz te parcie, to dużo sikasz? Czy masz silne parcie, ale moczu jest mało?
Mnie czasem tez takie parcia lapia. Raz pomaga mi to, ze nie wstrzymuje się i latam co chwila do łazienki, a raz lepiej jest jeśli czyms się zajme i przetrzymam. Wtedy często mi szybciej taki atak sikania przechodzi. Pewnie u każdego jest inaczej.
Offline
Przeważnie dużo sikam jak dostaję tych parć naglących, właśnie jeszcze wstyd mi było jak pisałam maturę pisemną z chemii i dostałam taki atak , te uczucie parcia, a nie mogłam wyjść w trakcie pisania i trochę mi spłynęło moczu na majtki. To u mnie jest jakoś podobnie, bo też raz lepiej jak pobiegam tak kilka razy i się wysikam, a czasami jak spróbuję to jakoś wstrzymać tak z godzinę jakoś to potem ten największy atak mi też szybciej przechodzi, a tak to co 1,5-2 godzin się staram wytrzymywać .
Offline
Na parcia naglące i nietrzymanie moczu wielu osobom pomaga botox. Pomyśl, czy nie byłoby to dobre rozwiązanie dla Ciebie...
Offline
Smutna, a byłaś Ty u mojego neurologa?
Offline
Znowu dostałąm atak parć z nerwów , sytuacja w domu nie pomaga z tym, nad morzem i tak będzie lepiej myślę mimo wszystko Chciałam iść do lekarza po skierowania na badania i powiedzieć o tym wycieku z moczu, który się pojawia czasami, a przez to, że mam zrobić te badania, czy nie ma przeciwskazań do tego bym się uczyła w tej szkole na ten zawód technika farmaceuty się wstrzymałam, bo lekarz medycyny pracy się wszystkiego czepia, więc dopiero po tym , będę mogla coś zrobić pewnie po przyjeździe z nad morza dopiero:( Nie wiem czemu, ale kupiłam żurawinę i dużo jej jem, boję się pić herbaty, bo po niej też parcia dostaję. Karolinko a u jakiego byłaś , pomógł Ci?
Offline
On mi cały czas pomaga. I nie diagnozuje nerwicy, dopóki nie ma kompletu badań. A pytam, bo skoro masz nieokreślone problemy pęcherzowe, a on, po konsultacji, np. widziałby komponent neurogenno-mięśniowy i poprosił i konsultację urologa (wiesz, jak lekarz prosi, to drugi lekarz poważniej podchodzi) - to miałabyś szansę na refundowane wkłady urologiczne, a to też daje pewną psychiczną ulgę, jak wiesz, że "nie przeciekniesz".
Offline
Dziękuję Wam wszystkim, że jesteście Nie wiem co za głupi pomysł miałam, żeby napić się herbaty, po niej zawsze dostaję gwałtowne parcia, boję się , że nie wytrzymam , nie dam rady na wyjeździe
Offline
Czy możliwe jest , że pijąc nestea napój niegazowany taki pół litra mający już po wypiciu niewielkiej jego ilości czuję gwałtowne parcie na pęcherz ? jak wypiłam cały napój to tak biegałam po kilka razy do toalety cały czas , z 3 razy pod rząd, bo czym trochę parcia ustąpiły. Niby pęcherz potrzebuje przecież czasu, żeby wogole wytworzyć mocz.
Offline
Smutna nie pij wody gazowanej przy problemach z pęcherzem, bo same te bąbelki już powodują parcie:)
Offline
I nie pij napojów smakowych, bo one zawierają substancje, które drażnią chory pęcherz.
Offline
No i kawa/herbata tez działają moczopędnie. I co my mamy pic?
Offline
Chyba samą wodę niegazowaną . Dzisiaj spałam chyba zaledwie 3 godziny , ostatnio lepiej trochę spałąm nie budziłam się po nocy, a dzisiaj znowu zaczęłam , takie miałam parcia, że musiałam biegać, potem nie mialam juz sily wstawać, przekrecilam się na bok i jakoś przeleżałam, teraz wogole jestem nieprzytomna
Offline
Dziewczyny powiedzcie mi, czy wy też czujecie się gorsze od innych ludzi przez problemy z pecherzem, czeste bieganie do toalety? Ja czuję si,ę jakbym była gorsza od innych, tych zdrowych ludzi:(( Właśnie wróciłam z wyjazdu, byłam nad tym morzem, staralam sie wytrzymywać i chodzić tak co 2 godziny do toalety szukać gdzie były , najgorzej było w pociągu, bo było tam okropnie w tym wc, jak to w pociągu.. raz się popłakałam, wogole jest mi glupio, bo się przywiazalam strasznie do dwoch nauczycieli ktorzy mnie uczyli, bo mialam indywidualne nauczanie, ktore udało mi się załatwić u psychiatry jak zaczeły się jeszcze problemy z sercem na tle nerwicowym . Jutro powinnam odebrać matury pisemne wyniki, ale nie wiem czy je zaliczyłam.
Offline
Offline
Karolinko, wyniki całkiem dobre .. ja najbardziej lubię chemię, zdecydowałam się zrobić dwuletnią szkołę farmaceutyczną zawód technika farmaceuty , chciałam bardzo pracować w aptece... Z jedną Panią, którą uczyła mnie przez rok matmy, często dosyc utrzymuję kontakt, niedawno Panią odwiedziłam, niedługo Pani rodzi,mam nadzieję, że wszystko bedzie w porządku.
Offline
No to gratuluję . Pochwal się intensywniej, bo ostatnio pisałaś w takim tonie, jakbyś bała się o zaliczenie. Widzisz - chemia, to już jakieś konkretne zainteresowanie, które może przekuć się w całkiem fajny zawód. Do tej szkoły już jesteś przyjęta czy to na razie tylko plany?
Offline
Dziękuję kochana . Całkiem dobrze wyszła, najbardziej byłam w szkole , że z ang dostałam 75 %, z chemii dostałam 62 % nie jakoś bardzo dobrze, ale według mnie matura była bardzo trudna , a ja na chemii miałam bardzo intensywne parcia , ale udało mi się jakimś cudem wyłączyć je ze świadomości przy zadaniach w jakimś stopniu. Tak już jestem przyjęta, zaniosłam już papiery wszystkie , podpisałam się, z dyrektorem rozmawiałam i bardzo mnie polubił, powiedział, że mało takich osób, które tak lubią się uczyć i mają jakąś pasję, a dla mnie nauka jest też ucieczką od tych codziennych zmagań. Matury skonczylam 22 maja i już ponad miesiąc siedzę w domu i pogłębia to stan depresyjny:( bardzo chciałam znaleźć jakąś pracę cokolwiek, by do września coś robić, ale nic nie mogę znaleźć a i tak nikt by mnie przyjął przez to, ze często chodzę do toalety. Teraz mnie jakoś dziwnie jeszcze boli w brzuchu od dwóch dni, taki ścisk dziwny czuję, jakby w żołądku pewnie z nerwów .Muszę tylko jeszcze donieść temu dyrektorowi badania,czy nie ma żadnych przeciwskazań do zawodu, ale jest pewny że wszystko bedzie ok. Jest mi strasznie wstyd, że tak się przywiązałam do nauczycieli, którzy mnie uczyli na indwidualnym nauczaniu, nie do wszystkich właściwie to do dwóch, do dwoch Pań z matmy, jedna mnie uczyła przez rok, potem zaszła w ciażę, to ta Pani, ktora pozwolila mi do siebie pisać tak często jak chcę i odwiedziłam ją niedawno nawet w domu, i do drugiej Pani z matmy, która mnie uczyla jak Pani odeszła na urlop macierzyński , bardzo mi pomagała, zawsze była ciepła, miła, przynosila mi czesto picie na zajecia i wogole, tak się do Niej przywiazałam,że po zakonczeniu roku się umowilysmy jeszcze ze zrobimy z 6 godzin , Pani też była chętna , pytałąm się Pani w maju czy bedę mogla ją odwiedzać od września , mowila, ze jak tylko bedzie mieć jakieś okienko, czy chwilę czasu to tak, pisałam do Niej z wynikami matury z matmy kilka dni temu i była ucieszona , napisałam na 55 % pytałam czy będę mogla do Pani przychodzić co kilka tygodni to powiedziała, że na pewno uda nam się spotkać w ciagu roku szkolnego. Tylko muszę jeszcze zrobić badania, na które dostałam skierowanie żebt je donieść temu dyrektorowi jeszcze najlepiej w sierpniu. Ta dwuletnia szkoła farmaceutyczna mieści się w tym samym budynku co to liceum gdzie chodziłam.
Offline
I cieszÄ™ siÄ™ bardzo!
Napisz do mnie na maila, może będę miała dla Ciebie pewną propozycję.
Offline
Witam ponownie....
Karolina,nie gniewaj sie ale to JA - Killer,alias Marlboro.
Ten z Dublina wtedy,teraz niestety z PL.
Pije piwko,i oczom nie wierze..... Tyle czasu mineło,a tu wciąż te same nicki,wciąż te same problemy,albo nowe nicki i wciąż te same problemy.....,ale do brzegu.
Smutna- Posłuchaj Ty mie kobito.... Albo poczytaj mój post ZE ZROZUMIENIEM!!!!!!!!!
Tłumaczyłem,mówiłem,rozpisałem jak z TEGO WYJŚĆ!!!
Ja wyszedłem.... jestem zdrowy- przynajmniej w tym temacie ,bo po pobycie ponad 2 lata w PL. zdrowy psychiznie juz nie jestem raczej
Przeczytam teraz Twój temat od początku- bo tylko temat CHLAMY mnie zainteresował,-bo tez to przechodziłem,wejde tu jutro i jesli nadal bedzieszzainteresowana,to służe swoja wiedzą,i pomocą.
Pozdrawiam i do 2morrow.
Killer.
Offline