Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
EBV? Nie wiem o co chodzi. Co do chlamydii do mam zamiar zrobić badania. Ale dzisiaj jestem dopiero 6 dzień po antybiotyku, więc czekam - tak jak pisaliście około 10 tak?? Do warszawy się nie wybiorę ale do krakowa na czystą prawdopodobnie w piątek z moczem i nasieniem i na wymaz z cewki.
Offline
EBV - wirus Epstein-Barr.
Ale ja wÄ…tpiÄ™..........Odczekaj te 10 dni i wal na badania.
Ja bym zrobił KONIECZNIE badania krwi --czyli OB, morfologię z rozmazem, PCR (białko ostrej fazy) i białko we krwi-albuminy.
Powinno być widać że jest stan zapalny z tych badań. Jak by ci to wyszło że jest, to żaden lekarz by nie pieprzył o psychologii itp. tylko musiałby walić leki bez gadania. Wystarczy wyższy poziom leukocytów lub OB i już masz "przepustkę" do normalnego uznania cię za chorego a nie udającego.
Offline
problemy z pęcherzem mam od lipca w tym czasie OB, PCR i morfologia była ok. Stan ostry z bólami i tymi bólami jąder pojawił się 3 tyg temu. Teraz jest lepiej ale nie tak jak było. Redakcja nastraszyła mnie tymi igłami, nie wybieram się na razie do szpitala na żadne wbijanie igieł. Chciałbym zrobić badania w tym tyg, ale to będzie w piątek dopiero 9 dzień jak odłożyłem antybiotyki. Więc jak to jest? Poczekać do poniedziałku? Tylko wtedy nie zdążę przed świętami.
Offline
słuchajcie, moja dziewucha (była) jak się okazało leczyła nadżerkę i jej nie wyleczyła. Czyli, że sprawa jest taka że mogła mi zafundować grzybka - który miał łatwy łup bo mój organizm był po kilku antybiotykach. Sprawa wydaję się być prosta. Czyż nie?
Offline
dobrze kombinujesz. A nawet --powiem=----że nie musi chodzić o grzyba !!!!! Bakcyle też mogły być, a wirus --oho ............babski .......jakies tam panie brodawczaki ----tu Redakcja cie znowu postraszy !!!!
Co do igieł-------rób badania prywatnie --tak zwykle igły są jednorazowe tak jak i strzykawki, a nie myte w kiblu pod wodą bieżącą !
Mówisz 9 dni ? Wystarczy--rób badania bo po świętach to wszystko bedzie pijane.
Offline
aż się boję o te igły. Zawsze miałem badania robione w diagnostyce, ostatnio w szpitalu powiatowym gdzie chyba już nie wrócę. W piątek jadę i robię w cbm w Krakowie, Chlamydie, Myko i Ureo no i wymaz z cewki i posiew nasienia, bez kłucia. Chyba wystarczy. Co do bólów tych jąder to dziwna sprawa. Od 2 dni ból zaczął przechodzić na prawe jądro i np, noc wygląda tak że idę spać z bólem lewego jądra a w nocy budze się z bólem prawego.
Offline
Sprawa jest taka, że mam żylaki powrózka nasiennego. W następnym tygodniu idę na konsultację z lekarzem. Mógłby mi jeszcze ktoś powiedzieć co oznacza "ślad wolnego płynu w worku mosznowym" ??
Offline
nic dziwnego ze jest wolny płyn--skoro było zapalenie w tym miejscu.
Wszelkie uwagi na temat płynów otorbionych czy wolnych w mosznie są uważane za nadinterpretację badań USG tego obszaru. Więc---niewazne.
Natomiast żylaki------być może teraz to też efekt zapalenia i obraz ten sie zmieni za np. rok.
Jak by nie bylo----nie próbuj robić obecnie operacji tych żylaków bo dopiero sobie narobisz !! Zostaw ten temat na lato lub następną jesień.........Na tazie jesteś tak zainfekowany że siedź cicho !!!!!
Offline
no tak..ja to myślę, że przyczyna u mnie tkwi właśnie w grzybie którego nabawiłem się po kilku antybiotykach na początku roku. I stąd te zapalenia pęcherza teraz. Natomiast zauważyłem jak nasilaja się objawy, po wytrysku pojawia się uczucie parcia na mocz, tak jak bym nie wyrzucił z siebie wszystkiego, biegam wtedy co 10 minut do toalety i sikam kropelkami z uczuciem, że cały czas coś tam zostało. Czy to może świadczyć, że bakterie siedzą w nasieniu??
Offline
To mogą też już być mięśnie. "Porehabilituj" je trochę.
Offline
Redakcjo moge jakos to wykonywac w warunkach domowych?
Offline
takie sikanie po wytrysku jest typowe przy zapaleniach cewki. Przejdzie gdy zapalenie siÄ™ zmniejszy.
Ja nie sądzę, żeby sam grzyb dawał AŻ takie rzeczy jak zapalenie najądrzy i to obustronnie. Musi być coś innego (być może razem z grzybem).
Offline
hause ja tez tak mialem kiedys az balem sie "dojsc" bo wiedzialem co mnie czeka, dzisiaj mam slabsze o wiele zapalenie i jest lepiej takze w tym przypadku (patrz post pulkosa)
Offline
no właśnie, ąz wolał bym nie dochodzić bo wiem co jest grane po tym. W poniedziałek jadę na wymaz z cewki, więc zobaczymy. Dziś po oddaniu nasienia też tak było. No nic zobaczymy co się tam natworzyło.
Offline
mógłby ktoś doświadczony podpowiedzieć jak się przygotować do wymazu z cewki? co robić czego nie robić??
Offline
ja nie proponuje tego robic samemu otrzymujesz steryplny patyczek, najlepiej zrobic to rano zanim sie zalatwisz albo przetrzymac 3h bez toalety wkladasz to do srodka na okolo 0,5cm piecze strasznie i wyjmujesz wkladasz to probowki i tyle
Offline
Wkładasz i wyjmujesz? Wiem, że gin przy pobieraniu trochę tą wymazówką obracał - masz pewność, że dobrze pobierasz materiał?
Offline
Tak przekreca sie, ale nie zawsze tyo jest mozliwe niestety. Pani Dorota w Warszawie miala patyczki roznej grubosci, wkladala, fakt, ze pieklo, przekrecala tam i wyjmowala, ale ostatnio dostalem w Diagnostyce bardzo gruby patyczek, bo maja jeden rozmiar, jak wlozylem to bylo tak ciasno, ze trudni sie wyjmowalo, tu bylo gorzej z przekrecaniem. Takze Hause takie badanie warto zrobic dwa razy, kiedy sam pobierasz ten material i dozo zalezy od szerokosci cewki
Offline
ja robiłem w CBM w Krakowie, pani też miała dwa patyczki jeden cieńszy drugi grubszy, piekło na maxa przy tym drugim. a potem przy sikaniu około 16 sikałem ból jeszcze był ale już nie tragiczny zoabczymy jutro Nie było tragedii ale nie chciał bym szybko tego powtarzać
Offline
Nie jestem przekonana. Jak patyczek za gruby, trzeba cieńszą wymazówką... Nie wiem, czy na pewno macie dobrze pobrany materiał. Ale może ja patrzę z perspektywy wielu cytologii i niepotrzebnie panikuję?
Offline
Witam wszystkich po dłuższej przerwie, udało mi się, że tak powiem dojść do znalezienia przyczyny a to jak wiadomo już dużo. Teraz mogę powiedzieć, że na 200 % winą było przetrzymanie moczu. Od godziny 6 rano do 17/18 nie oddałem moczu, między czasie wypijając butelkę wody mineralnej. Strasznie bolał mnie brzuch później i od tego momentu zacząłem często chodzić do toalety. Lekarze mówili mi, że nie możliwe, ale ja wiem swoje. To wtedy zaczął się problem dokładnie od tego dnia. W kolejnym dniu pracy chodziłem już co góra 2 godziny, z uczuciem ciągłej chęci i nie oddania moczu do końca. Doszedłem do tego po kilku zdarzeniach. Zapisałem się na masaż odc. lędźwiowego, o dziwo trochę pomogło. Od dłuższego czasu nie wyjeżdżałem nie wychodziłem, zawsze miałem toaletę więc gdy tylko mi się chciało to z niej korzystałem. Sprawa się poprawiła w ostatnich dniach, nie chodziłem do toalety już tak często, mogłem leżeć w pokoju i nie czułem parcia (coś cudownego po tylu miesiącach). Niestety, dwa dni temu byłem dalej od domu i wypiłem ponad 0,5 l wody a do kibelka było daleko, znów więc przytrzymałem trochę mocz. Po oddaniu czułem ulgę ale znów jak bym nie oddał go do końca. Wszystko powróciło...znów chce mi się cały czas siku, cały koszmar powrócił...
Jeżeli macie jakieś doświadczenie w tego typu sprawach to dajcie znać. Redakcjo Ty w 1 poście napisałaś "pewnie masz ponapinane mięśnie" i jak widać miałaś rację. Możecie podpowiedzieć czy istnieje jakaś możliwość, żeby je ćwiczyć? Czy chodzi tu o mięśnie kegla? Istnieje, może jakaś metoda rehabilitacyjna?
Offline
Ale, ale... ja bym się tak nie cieszyła. Bo skoro dobrze się czujesz, chodząc często do wc (norma to do 7-8 razy na dobę), to albo masz anatomicznie mały pęcherz, albo z powodu jakichś zmian (zapalnych... neurologicznych?) on się zmniejszył, albo masz nadwrażliwość nerwów, i tu też jakaś postać neurologiczna się kłania.
Życzę Ci, żeby się okazało, że te mięśnie to sprawa po jakimś dawnym, zaleczonym czynniku.
Rehabilitacja - ja polecam:
1. Elektrostymulację p/odbytniczą (głupio brzmi, ale działa cuda)
+
2. Masaż odcinka L-S kręgosłupa
+
3. Laser/Fala uderzeniowa/może magneto/cokolwiek, co dodatkowo oddziałuje na to zaburzone przewodzenie nerwowe.
Offline
Ja się nie cieszę tylko wiem, że znalazłem przyczynę. (7-8) razy to chodziłem przez kilka dni, po masażu odcinka L-S kręgosłupa, do kolejnego wstrzymania się od oddania moczu. A to się jakoś regeneruję? Pytam ponieważ to przetrzymanie nastąpiło w czerwcu, tak do września/października biegałem cały czas a w nocy po 2 razy wstawałem. Potem przeszedłem na wstawanie po jednym razie w nocy, natomiast gdzieś od świąt zacząłem przesypiać całą noc. Niestety tej nocy już nie przespałem całej...Boje się że doszło do nieodwracalnych uszkodzeń nerwów i wszystko wróci do normy. Nie wiem czy znajdę gdzieś tą elektrostymulację w tej chwili mógłbym chyba tylko wykupić Masaż... zresztą stosunkowo wiele pomógł za pierwszym razem...
Offline
Szukam elektrostymulacji w Małopolsce, Krakowie ale strasznie ciężko. Znalazłem rehabilitacje pomagające w takich przypadkach w Katowicach, Wrocławiu, Poznaniu i Gdyni. Gdyby ktoś wiedział, gdzie w Małopolsce mogą mi pomóc byłbym wdzięczny. W końcu jakaś iskierka nadziei we mnie chociaż jest ciężko bo przez to wszystko to już popadłem w depresję...
Tylko nie mam pojęcia czy pójść z tym do lekarza, żeby można było coś załatwić z tego co wiem to nie są to tanie sprawy a ja już przez 8 miesięcy wydałem masę pieniędzy. Pamiętam jak mu powiedziałem, że to zaczęło się gdy przetrzymałem mocz to odpowiedział: "ja też nie raz trzymam i nic". Tylko, że ja wtedy prawie 12 godzin nie byłem w ubikacji a wypiłem 1.5 litrową wodę.
Offline