Forum portalu pecherz.pl

Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.

Nie jesteÅ› zalogowany.

Ogłoszenie

Ty, przekazując mi 1,5%, możesz pomóc mi bardziej niż 100% mojej składki zdrowotnej. Przekaż, proszę, 1,5% swojego podatku na rzecz mojego leczenia. KRS 00000 50135. Cel szczegółowy: Sykulska. Dziękuję :)!

#1151 2009-08-07 07:16:51

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: witam serdecznie

Mi naprawdę Jasmin służył. Nie pogarszał mi pęcherza, miałam komfort w podbrzuszu (przy cerazette mnie pobolewa i te podkrwawianie). No właśnie a ja muszę brac na endo progesterony, choć nie najlepiej sie czuję lekarz powiedział, że to najlepsze wyjście. I nie mam siły przebicia. Nie czułam różnicy na pęcherzu na poczatku przy parciach nagłych po Jasminie, ani potem jak mi wyciekało. No i chylę czoło bo po paru opakowkach z cysty na jajniku 2.4 cm zrobiła się 1.6 cm. Nie wiem jak to teraz wygląda bo nie sprawdzałam. Nie dotrwałam końca opakowania Femodenu z kolei, tak jak Ty Cerazette. Jezu spuchłam niemiłosiernie.

Pamietam, że kiedys coś mówiłaś o miedzi ale chyba 1 opakowanie nie powinno spowodować jej niedoborów? Teraz wiem, dlaczego jak wcześniej miałam akcje wypadające włosy to po tygodniu brania cynku problem odszedł w niepamięć. Dziś kupię popołudniu, dzieki za wskazówkę bo sama bym nie wpadła.

Offline

 

#1152 2009-08-07 10:37:51

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: witam serdecznie

Proszę bardzo. Jak tolerujesz wypełniacze, kup sobie cynk Olimpu - tani, bardzo duża dawka i chelat, więc lepiej się przyswaja.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#1153 2009-08-08 17:50:33

Nawie
Użytkownik
SkÄ…d: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: witam serdecznie

Magdaleno, przypomniałam sobie jeszcze coś rewelacyjnego na włosy - kup olej z kokosa w sklepie ze zdrową żywnością i nakładaj. smile

Offline

 

#1154 2009-08-08 21:03:22

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: witam serdecznie

Nawie ale ja codziennie myje włosy mam przetłuszczające się makabrycznie nie wiem czy nie byłoby jeszcze gorzej po oleju, choć propozycja kusząca- lubię kokosy smile Kupiłam wczesniej placentę też ponoc pomaga przy wypadaniu. A juz mam cynk więc ładuję w siebie na razie, zobaczymy.

Offline

 

#1155 2009-08-09 13:53:59

Nawie
Użytkownik
SkÄ…d: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: witam serdecznie

Moje włosy przetłuszczają się u nasady i są suche na końcach, również myję je codziennie. Ten olej trzeba po prostu długo spłukiwać a potem jeszcze umyć włosy szamponem i będzie OK.
Placenta to ten specyfik z łożysk? Ciocia używała, nie była zachwycona no i sposób produkcji też mnie nie zachęca...

Offline

 

#1156 2009-08-09 15:05:29

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: witam serdecznie

A skóra głowy się przetłuszcza również od histaminy - podrażnienia smile.

Wiem, że mam fioła, ale ta histamina to moje najnowsze intelektualne odkrycie i jeszcze go nie strawiłam do końca smile.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#1157 2009-08-09 18:58:58

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: witam serdecznie

Tak, placenta to wyciąg z łożysk cielęcych, brzmi ochydnie wiem. Ja mam taką maskę ale jest też w ampulkach do wcierania czego mi osobiście nie chce się robić. Ale dużo dziewczyn mi mowiło, że nie ma nic lepszego od wypadających włosów.

Karolino strawiaj przy nas histaminę chętnie poprzyglądam się. W sumie kiedyś mi się aż tak włosy nie przetłuszczały tylko od jakiegoś czasu.
Są też ampułki Loreala na przetłuszczające się włosy też do wcierania po umyciu i nawet mi odpowiadały i nie podrażniały akurat mojej skóry.

Offline

 

#1158 2009-08-09 20:03:18

Nawie
Użytkownik
SkÄ…d: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: witam serdecznie

Magdaleno, mam kilka pytań odnośnie Twojej diety. Obawiam się, że to będzie długa wiadomość, z góry przepraszam. Post z poprzedniej strony dał mi nadzieję, że można się pozbyć grzybicy jeśli postawię na zdrowe odżywianie. Zawsze byłam łasuchem, ale jestem gotowa zrezygnować ze słodyczy jeśli tylko te syfy dadzą mi spokój i będę mogła cieszyć się życiem jak ludzie w moim wieku. Także to już powiedziałam - koniec ze słodyczami, myślę, że będę je zastępować suszoną żurawiną albo różnymi orzechami.
1) Słodycze. No, ale... jak raz na jakiś czas wypiję, przypuśćmy, mrożoną kawę albo przegryzę coś słodkiego w towarzystwie to cały plan się zrujnuje? Jesteśmy tylko ludźmi.
2) Produkty mączne i ziemniaki. Schody jednak zaczynają się dalej, przy produktach, powiedzmy, codziennych. Chleba pszennego i bułek mogę nie jeść, ale zawsze jadłam bardzo dużo pieczywa i wiem, że nie dam rady z niego zrezygnować. W takim razie chleb żytni - może być? Albo "chleb dla cukrzyków", widziałam coś takiego w piekarni. Cukrów to one może i mają mniej, ale mają przecież drożdże. Wafle ryżowe są z brązowego ryżu, w takim razie można? Makarony i ziemniaki często pojawiają się w obiadach a ja sama sobie nie gotuję i nie podporządkuję pod siebie wszystkich domowników - muszę się ich bać? Aha! Uwielbiam pizzę. Często kiedy zostaję sama to mam do wyboru albo pizzę albo jakieś danie ze słoika więc i to i to jakieś cukry ma, co zrobić?
3) Owoce - ktoś mi powiedział, że skoro chcę unikać grzybicy to pozostają mi grejpfruty i cytryny. Grejpfruty coś wchodzą w interakcję z pigułkami, poza tym ich nie lubię więc odpadają. Cytryny wciskam do wody źródlanej. I co, naprawdę nie mogę jeść brzoskwiń, bananów (wiem, najwięcej cukru), jabłek, arbuza, pomarańczy...? To skąd ja mam brać witaminy w naturalnej postaci? Nie wspominając o tym, że uwielbiam owoce.
4) Warzywa. Tu chyba nie ma ograniczeń? Szczególnie lubię pomidory, surowe marchewki, kalafiory, brokuły, kiszone ogórki. Ale, żeby zajadać się nimi, to nie za bardzo...
5) Nabiał. Codziennie wypijam mały jogurt naturalny, więcej nie dam rady bo spędzę dzień w toalecie. Mleka nie piję, za dużo się o nim naczytałam. Uwielbiam wszelkiego rodzaju twarożki i sery. Z serami żółtymi jest coś na rzeczy, prawda? Ponoć antybiotyki w nie pchają. Po prostu z nimi nie przesadzać czy w ogóle zapomnieć?
6) Mam problem z zaparciami, ale znalazłam na to sposób. Zjadam przed snem kilka suszonych śliwek. Nic innego mi nie pomaga. Tylko, że te śliwki zawierają mnóstwo węglowodanów. I teraz się ich boję, ale bez tego się po prostu nie załatwię...
7) Mięso, ryby. Przepadam za tuńczykiem z puszki, szprotem też nie pogardzę, lubię też paluszki rybne (no, mają panierkę). Daje radę?
8) Cukru w czystej postaci nie stosuję od dawna. Piję tylko wodę źródlaną (Żywiec, Górska Natura, Kropla Beskidu, inne mi nie podchodzą - wszystkie bez smaku), herbaty żurawinowe i czerwoną pu-erh, wszystko niesłodzone.

Dodam, że to wszystko to dla mnie naprawdę traumatyczne zmiany. Szczerze, nie odżywiałam się dotąd najzdrowiej i ostatnio zaczęłam to zmieniać ograniczając po prostu tłuste i słodkie produkty, ale taka rezygnacja z cukrów mnie przeraża. One też są przecież potrzebne, prawda? Zdaje się, że mają wpływ na mózg i boję się co teraz będzie, we wrześniu mam praktyki, od października znowu uczelnia a ja będę taka odcukrzona.

Przychodzi mi do głowy, że na tę chwilę to niewiele mam z życia. Dzisiaj już snułam się po domu płacząc od tego wszystkiego od rana (jak to zresztą spędzam ostatnie dni od dość dawna) i ciągle zaglądałam do lodówki. Stwierdzałam, że praktycznie nic nie mogę zjeść i chodzę głodna... W ogóle można mieć przyjemność z jedzenia odżywiając się tak?

Redakcjo, coraz częściej myślę o tej histaminie. Tak ją potrafisz połączyć z każdym tematem, że chyba też mnie te 'wyrzuty' dotyczą.

Offline

 

#1159 2009-08-09 20:12:06

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: witam serdecznie

Nawie, nie wolno też jeść owoców wysokocukrowych i warzyw skrobiowych - mają dużo cukru, jak również nabiału. Z chleba można zrezygnować - mnie wprawdzie z całego zbożowego towarzystwa najbardziej brakuje chleba i nawet czasami się skuszę (jak dzisiaj - umieram sad...). Co do mikroelementów - jedz algi, to tałatajstwo ma więcej wartości odżywczych niż warzywa i owoce. Ad. 6 - chlorella, wszyscy mówią, że reguluje. Ad. 7 - absolutnie nie, toż to czysta histamina. A, nie jedz marchewki, arbuza (cukru więcej niż w cukrze) ani niczego, co ma kwas mlekowy (w tym żadnych kiszonek).
Ad. 1. - w paleodiecie jest fajna zasada 95:5. 5% Twojego jedzenia to może być to niezdrowe. Czyli jeśli jesz tygodniowo 20 posiłków, wliczając przekąski - 1 z nich może być zakazany. Przy czym nie wiem, jak to wpływa na leczenie grzybicy.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#1160 2009-08-09 20:29:37

Nawie
Użytkownik
SkÄ…d: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: witam serdecznie

Muszę skombinować tę książkę nt. paleodiety, czekam tylko na przypływ gotówki. W zasadzie do tej pory jadłam wszystko i po wszystkim czułam się dobrze. Tylko po mleku z kartonu i zbyt dużych ilościach jogurtu naturalnego zawsze miałam biegunki (kubeczek może być). Także nie wiem czy jedzeniem prowokuję jakoś wyrzuty histaminy? Chociażby dzisiaj. Na śniadanie jogurt, na obiad zjadłam dwie kromki chleba żytniego z pomidorem i rzodkiewką i parę wędzonych szprotów a niedawno całego pomidora i pół opakowania migdałów. I do tego łyknęłam Lacibios Femina, czyli sam kwas mlekowy. I czuję się świetnie (fizycznie, psychicznie jestem wrakiem). A Tobie zaszkodził nawet kawałek chleba... sad Myślę raczej o tym co napisałaś o przetłuszczaniu się włosów, nadwrażliwości na biżuterię (tak, nikiel to koszmar) i słońce czy świądzie sromu (biorę ten Clotrimazol, ale nie wiem czy to właśnie nie jakaś reakcja (pseudo)alergiczna) i ich związku z histaminą. Do tego ciągle biorę jakieś suplementy, dzisiaj wyczytałam, że wartałoby brać wit. B complex, żeby się lactobacillusy mnożyły i cynk na odporność, jutro kupię i wkrótce będę mieć góry suplementów na śniadanie-obiad-kolację. Muszę jakoś dietą zrównoważyć niebezpieczeństwo które w kwestii grzybów dają pigułki antykoncepcyjne bo po prostu inna metoda nie wchodzi u mnie w grę a jakbym chciała zrezygnować z seksu to bym wstąpiła do klasztoru. Swoją drogą, skoro Yasmin ma 0,03 mg EE to może zmiana na 0,02 mg by coś dała?

Nie wiem już gdzie zadawać te wszystkie pytania, ciągle wtrącam się w czyjś wątek. sad

Offline

 

#1161 2009-08-09 20:32:36

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: witam serdecznie

Może i by dała. Ja sprowadzałam sobie Minesse z Czech, to ma 0,015 EE, ale sprowadzenie przestaje się opłacać.

Co do jedzenia - to czort wie. Może być i tak, że histamina u Ciebie nie ma znaczenia, ale paleodieta to dobra rzecz (eliminuje jedzenie m.in. grzybicogenne), więc nie zaszkodzi wink.

A widzisz, ja znowu mimo korzystania z takich toalet i brania tylu leków nigdy nie miałam ani infekcji bakteryjnej, ani grzybów.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#1162 2009-08-09 20:42:43

Nawie
Użytkownik
SkÄ…d: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: witam serdecznie

Że też tej książki nie ma w miejskiej bibliotece. Przy okazji jednak wyszperałam, że mają Twoje więc tylko czekam na wolny czas. big_smile
Niby zmieniałam specjalnie z 0,02 mg na 0,03 mg bo myślałam, że mi włosy wypadają, ale teraz widzę, że histeryzowałam, nic się nie zmieniło po przejściu na większą dawkę i z włosami jest nawet OK.
Tak poważnie to myślę, że grzyby się mnie czepiają od całej góry antybiotyków, które brałam przez ostatni rok a odbudowanie prawidłowej flory może trwać nawet pół roku. Cieszę się, że przynajmniej zarazki się Ciebie nie czepiają, za dużo bólu doświadczasz...

Offline

 

#1163 2009-08-10 07:43:33

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: witam serdecznie

Nawie przede wszystkim, żeby nie zwariować nastaw się na jedno - to nie jest żadna dieta, tylko zmiana nawyków. Juz kiedys pisałam, ze nawet słowa dieta nie lubię.
Ze mna jest tak: któregos dnia stwierdziłam, że moze by zacząc zdrowiej sie odzywiać, ale... bez katorgi i pilnowania w chory sposób co jest zdrowe a co nie słuzy organizmowi. Najpierw Cie pocieszę-zostawilam sobie cienką czerwoną linę i raz na kilka miesięcy zjadam pizze i popijam ja colą. Tak jak mowisz jestesmy ludźmi i dobrze by było przeżyc zycie z odrobina przyjemności. Nie zaszkodziło mi to w kwestii drożdży. Też mam problem z wypróznianiem, w tej chwili nie. Do tego pije fruktolax w tabletkach ale połowę dawki.

W życiu nie zrezygnuję z chleba, bo to podstawa zywienia dla mnie i źródło węglowodanów, kt jak sama zauważyłaś są potzrebne do życia. Nie jedząc słodyczy musisz ich dostarczać w inny sp żeby organizm miał podaż paliwa. Gadałam z gastrologiem, ponieważ kiedys miałam spadki cukru (jedząc duuuużo słodyczy!) i co się okazuje? Jedząc słodycze cukry proste są w organizmie krótko, szybko glukoza dociera do mózgu, dzięki czemu mamy więcej sił w danym momencie ale zaraz potem jest spadek poziomu cukru co daje chęc zjedzenia nasteopnej porcji.

Natomiast- kasze, brązowe pieczywo, brązowy ryż i chleb (mozna kupić w pss bez drożdży zytni) dostarczaja paliwa organizmowi ciągle rozkładając je powoli. Chocby taka kasza ratuje nas na wiele godzin a batonik czy biała bułka na jakies 2. Od czasu diety mam unormowany poziom cukru a czasem pozwalam sobie na batonik z czekoladą musli.
Tak więc staram sie nie zabierac organizmowi składników i bardzo tego pilnuje, słodycze z powodzeniem mozna zastąpic suszonymi sliwkami czy orzechami. Cukry są wszędzie ale ja nie przesadzam w temacie, do chrupania kupuje czasem Crunchy z suszonymi bananami. Swiadomie całkiem. Owoce jem takie na jakie przyjdzie mi ochota , nawet jabłka. Winogrona odstawka ale z powodow siusiania. Nie zagłebiam sie w skrobie itp poprostu zamieniłam wszystko na brązowe z białego i tyle. Lepiej sie czuję na takiej diecie i to jest rozróznienie, będziesz wiedziała jak reagujesz i jak cos będzie nie tak zauwazysz szybko. Nabiał jem, jem słodkie jogurty z truskawkami itp, leje na to nie dam sie zwariować. Sera białego nie lubię więc jem rzadko a żólty czasami, sama wiesz że nie wolno przy grzybicy, jak tez podpuszczkowych. Jem wszelkie sałąatki i surówki bo witaminy tez są potrzebne.
Ostatnio moim ulubionym daniem sÄ… pieczone warzywa.
Aha jeszcze jedno zauwazyłam, ale to tylko mój przypadek ze po narkozie jak jestem sflaczała i moge pić -piję colę bo daje mi energie, mimo ze to chemia i odrdzewiacz i niezdrowa i kochają ja drozdze mam to gdzieś bo chcę jak najszybciej do siebie dojść.
Z mego punktu widzenia jest tak, już reasumując jesli wmówie sobie że jestem na diecie i muszę się pilnować napewno ją złamię prędzej czy później, jesli natomiast powiem se że staram się zdrowo odzywiać, to małe wpadki mi nie zaszkodzą a mam ten komfort że się nie męczę.
To tyle z moich doświadczeń, jakby co pytaj gdybym o czymś zapomniała.
Jestem zwolenniczką kontroli jedzenia ale tez chcę dobrze funkcjonować i cieszyc sie z tego , ze moge czasem jak inni pójść na pizze czy wypić niedozwolony napój.

Offline

 

#1164 2009-08-10 07:51:05

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: witam serdecznie

Aha jeszcze chce napisać, że akurat jak postanowiłam troche zdrowiej jeść ,moje dwie koleżanki poszły do dietetyczki. I w zasadzie nasze diety sie prawie nie róznia, z wyjątkiem tego, ze dietetycy ustawiają ryby (ja ich nie nawidzę Ty lubisz, więc jest ok) min dwa razy w tyg. Pomyslałam więc, ze całkiem dobrze podeszłam do sprawy. Ryby jem prawie że zmuszajac sie więc robię to rzadko a i tez w panierce flądrę np, najlepiej ją zniosę.
Tuńczyk nie jest najzdrowszą ryba, ponoc ma dużo metali ciężkich, rzekomo makrela jest o niebo lepsza choćby. Pytasz o paluszki rybne tam prawie wogle nie ma ryby, podobnie jak w paluszkach krabowych jest mało krabów- tu jest jakis zastępnik ale nie pamietam nazwy kt faktycznie składa się z krabów. Koleżanka z mężem prowadza bar sushi i mnie któregoś dnia oświeciła.

Offline

 

#1165 2009-08-10 09:47:31

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: witam serdecznie


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#1166 2009-08-10 10:44:04

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: witam serdecznie

Tak tylko apropo panierki ja nie zjem ryby niepanierowanej bo zwymiotuje szybciutko, bardzo bardzo tego nie lubię a nawet jest mi słabo po rybach. Wiem , ze panierka jest be poza tym ma drożdże.
Karolino ja kiedys jak byłam młodsza, rok czasu nie jadłam chleba, tak chciałam schudnąc i poleciało mi wszystko zajady miałam non stop, wiec dla mnie nie jedzenie chleba to męka. A ja do tego nie zamienie chleba na ryby na pewno. Może ktoś tak potrafi- ja nie i nie chciałabym.

Poza tym wydaje mi sie, ze bedąc na diecie tzn zmieniajac nawyki trzeba liczyc się z tym, iz zostaniemy tak do konca zycia. Perspektywa bycia do końca zycia bez chleba (mówimy tylko o ciemnym) mnie zabija. Zreszta prędzej czy później trafi sie taki moment w zyciu u każdego, ze i tak diete złamie, dlatego ja powiedziałam sobie, że będę miała co jeść na każdej imprezie i wszędzie gdzie sie znajdę, bo wybór chcę mieć. Nie jest mi ciężko dzięki temu i nie myslę o tym. A maka żytnia ma taki sam indeks glikemiczny jak cukier? Mi mówił gastrolog, że pieczywo zytnie własnie nie daje wzrostów i spadków tylko dłużej "krąży".

Wtedy rozmawiajÄ…c z gastrologiem, on mi robiÅ‚ krzywÄ… cukrowÄ… i bardzo namawiaÅ‚ na kasze w moim przypadku. Najczęściej jadam kaszÄ™ z orkisza grubo mielonÄ… i bardzo sobie chwalÄ™ choć to prototyp pszenicy. Zreszta morfologiÄ™ mam ok wiÄ™c chyba takie straszne to żywienie nie jest. SmiaÅ‚am sie wtedy z tych kasz bo pomyslaÅ‚am sobie, że chyba żartuje  ze mnie, bo jak to ja mogÄ™ zyć bez cukru, skoro sÅ‚abnÄ™, a jednak mam energiÄ™ czyli mozna.

Offline

 

#1167 2009-08-10 10:46:42

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: witam serdecznie

Acha chce spytac czy ktoś słodzi stevią? Nie pamiętam czy tak to się pisze

Offline

 

#1168 2009-08-10 11:01:52

Nawie
Użytkownik
SkÄ…d: Sosnowiec
Zarejestrowany: 2008-11-10
Posty: 1268

Re: witam serdecznie

Rozmawiałam z dziewczyną, która skończyła inżynierię żywności (czy jakoś tak), na innym forum, i ona zaproponowała mi właśnie coś takiego o czym piszesz. Kiedy dostałam wiadomość od niej pomyślałam, że to chyba cokolwiek za mało restrykcyjne, ale widzę, że Ty też odżywiasz się w ten sposób. smile To fajne, myślałam, że już z wszystkiego będzie trzeba zrezygnować i tylko sałata przegryzana ogórkiem.
Ze słodyczy nie jest tak trudno zrezygnować jak się poczyta składy i zrozumie jaki to syf. Dobrze, że piszesz, że pozwalasz sobie na Cruchy bo moje śniadanie to zazwyczaj był jogurt z płatkami, ale jadłam płatki kukurydziane a to raczej odpada. No i z owocami mnie bardzo podbudowałaś. Oczywiście nie będę przesadzać, ale jakieś kwaśne kiwi na podwieczorek? Ser żółty mogę odrzucić, dobrze, że twarogu nie muszę. big_smile Tylko, że do twarogów dają często jakieś E-ileś. hmm
Z Coca-Colą też tak miałam, że jak już padałam z sił to wlewałam ją w siebie bo kawy nie lubię (chyba, że tą mrożoną). Ale napoje typu light też odpadają? Te dziwne słodziki mogą karmić grzyba?
Z tuńczykiem niestety wiem, że nie jest najzdrowszy sad ale tak go uwielbiam, że czasem się skuszę.
Chleb ograniczam maksymalnie, kiedyś to zwykły pszenny albo i co gorsza bułki przegryzałam do każdego posiłku.

Na wyjeździe, a wróciłam tydzień temu, ubzdurało mi się, że wszystko mogę i żelki przegryzałam lodami, na szlak robiłam bułki pszenne z serem żółtym i wędliną a na obiad ziemniaki albo pizza i chyba się coś przyplątało od tego więc... czas na zmiany.

Offline

 

#1169 2009-08-10 11:46:17

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: witam serdecznie

Grzyby lubią chemie więc lighty odpadaja na bank. Dla grzybów rzekomo nie ma znaczenia Ksylitol do słodzenia reszte jedzą. Nie wiem jak jest z żywieniem ale wiem na pewno ze mi pomogło i wcale nie ograniczam się zbyt dużo. Kiedys miałam drożdze wiecznie i to takie, ze płakałam bo nie dałam rady się wytrzec papierem, wkładałam w siebie wsz co popadnie, po to by znów za kilka miesięcy mieć je znów i tak mi sie wydaje, ze to jednak żywienie poskutkowało bo na pewno nie narkozy i nie antybiotyki dożylnie za każdym razem w szpitalu, kt drozdże kochają

Offline

 

#1170 2009-08-11 19:10:10

evi.wl
Użytkownik
SkÄ…d: Warszawa
Zarejestrowany: 2008-01-26
Posty: 2164

Re: witam serdecznie

magdaleno a co ze slodkosci mozna jesc?? tez mam te drozdzowe problemy,,, sad( ale nie umiem zyc bez slodyczy!!

Offline

 

#1171 2009-08-11 19:45:38

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: witam serdecznie

To jest trochę inaczej: jemy słodkie z dwóch, a w zasadzie trzech powodów: 1. mamy skoki cukru i słodycze nam go podnoszą, ale potem szybko spada, więc znowu nam się chce, 2. słodycze, mówię tu o czekoladowych rzeczach, podnoszą poziom endorfin - odpowiedzialnych za dobre samopoczucie i zmniejszenie bólu neuropatycznego, 3. wiąże się z 2: mamy społecznie zakodowane, że słodycze to erzac zaspokojenia emocjonalnego - słodycze dostaje się w prezencie, na przeprosiny, na pocieszenie, jako uznanie, na motywację itd. Coś w tym chyba jest.
W każdym razie obłaskawienie tych 3 rzeczy pomaga. Jestem uzależniona od czekolady głównie, ale odkąd jem niskoglikemicznie, więc fizjologiczna potrzeba cukru spada, i trochę opanowałam ból tymi moimi ostatnimi terapiami - najgorszy jest dla mnie punkt 3., z którym sobie nie radzę - każde niepowodzenie, zniechęcenie, gorszy moment powodują, że trudniej mi opanować jedzenie słodyczy (wtedy z reguły pękam smile).


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

#1172 2009-08-11 20:38:07

evi.wl
Użytkownik
SkÄ…d: Warszawa
Zarejestrowany: 2008-01-26
Posty: 2164

Re: witam serdecznie

no wlasnie moja bakteriolog mowi ze tak na prawde dieta bez cukrow i drozdzy nie ma tak na prawde az tak wielkigo znaczenia, wazne jest wyleczenie i zbudowanie odpornosci.

Offline

 

#1173 2009-08-12 08:37:32

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: witam serdecznie

Wiecie co kiedys zeszłam na diete na samych słodyczach np 4 pączki dziennie albo czekoladowy baton i nie było fajnie bo po mniej więcej dwóch tyg jak weszłam do sklepu to stwierdziłam że nie chce mi sie niczego. Chyba jak slodyczy jest za dużo to brzydną, nie mówię o mdłościach czy przesadzeniu z ilością jednorazową ale o monotonni jedzenia.
A całe zycie byłam osobą która właśnie w momentach dla mnie trudnych pocieszała się czekoladką, tak więc punkt 3 był moja dewizą jakby nie patrzeć. Aktualnie widzę, ze w momencie stresu czy raczej po jakimś ciężkim wydarzeniu zmieniło się we mnie na tyle, ze myślę sobie: mhm...zjadlabym jakąs dobrą sałatkę (najlepiej żeby ktoś mi ją przyrządził oczywiście i nadnie podał), nie myslę juz o słodkim, przynajmniej teraz tak jest. Wogle zauwazyłam, że mam ochotę na kolorowe rzeczy, sałatka im więcej ma kolorów tym mam na nią wiekszą ochotę.

Natomiast znów piję kawę. Pisałam kiedys że nie piłam kawy parę lat a teraz (normalnie nałóg) tak potrzebuję smaku kawy, że usycham. Kombinuję więc z orkiszową żeby tylko oszukac kubki smakowe. Ale i tak jedna dziennie musi byc obowiązkowo. Czuje w środku, że rano czekam na moment wypicia kawy, ale nie ze względu na niemożność dobudzenia się tylko na smak. Mam wrażenie, że taka chęć na kawę łączy sie u mnie ze stresem, jeśli cos przeżywam mam ochotę na kawkę.

A teraz o pęcherzu: byłam u mego doktora i rozmawiałam z nim na temat wizyty u Radziszewskiego, która niestety ale odebrała mi chęć do poddania sie operacji ze zwieraczem. Odniosłam wrażenie że implant u kobiet to niezbyt dobry pomysł wg niego, można ale trzeba liczyc się z niefajnymi powikłaniami. No i lekarz mi powiedział, że istnieje mozliwość wyprowadzenia stomii (oczywiście o tym wiedziałam, jak każdy z nas wie, że jest taka ostateczność) i trzeba się zastanowić, czy taki zabieg nie byłby dla mnie korzystniejszy.
W zw z tym przepłakałam całą noc, myslałam kilka dni gadałam z przyjaciółkami itd i nadal nie wiem. Poszperałam troche w necie i ludzie faktycznie z urostomią radzą se nieźle.
Poddaje siÄ™ wiÄ™c roważaniom: nie chcÄ™ mieć zwieracza z kilku powodów ( powikÅ‚anie  w postaci martwicy w miejscu mankietu, Å›wiadomość posiadania w sobie obcego ciaÅ‚a i tego, że kiedyÅ› czeka mnie wymiana sprzÄ™tu - to dla mnie trochÄ™ tak jak tykajÄ…ca bomba, tego że któregoÅ› dnia w najmniej odpowiednim momencie zacznie siÄ™ coÅ› psuć a ja siÄ™ zdziwiÄ™ delikatnie mówiÄ…c. Również przy nadreaktywnoÅ›ci ze zwieraczem puszcza siÄ™ z parcia- marna pociecha.
Jeśli chodzi o stomię : boję sie wprowadzania przez nią cewnika i życia jak robot i tego, ze miejsce na brzuchu trzeba specjalnie pielegnować, nosić zaklejone płytką. Tu chyba mam mniej lęków i brak przeciwskazań. Lekarz twierdzi, ze stomię robi sie w odnerwionym miejscu, więc nie będzie mnie bolała obsługa. No i zawsze mam poradnie stomijną. Sama nie wiem co jest lepsze. Oczywiście dla mnie żadna opcja nie jest tą która chciałabym wybrać, nie mniej jednak nie mam wyjścia.
W obu przypadkach nie jest to naturalna sytuacja dla człowieka.

Offline

 

#1174 2009-08-31 15:59:26

magdalena
Użytkownik
Zarejestrowany: 2007-01-14
Posty: 3323

Re: witam serdecznie

PowitaÅ‚am znów e coli w moim moczu 10 do 5. Super -  biorÄ™ antybiotyk z antybiogramu 4 dzieÅ„ i nic zupeÅ‚nie, pÄ™cherz dalej pobolewa a przy aktywnoÅ›ci boli - to u mnie standardzik przy bakteriach. Ale Wy dobrze znacie te klimaty wiÄ™c siÄ™ nie rozpisujÄ™. Chce napisać natomiast, że ph moczu mam 5.0 czyli za kwaÅ›ne. WydawaÅ‚o mi sie, że takiego Å›rodowiska bakteria nie lubi a tu niespodzianka. Aha i potwierdza siÄ™ jednak to, że może tak być, że  leukocytów brak w moczu ogólnym a bakteria siedzi w posiewie. Nie wiem jakieÅ› dziwne to wszystko.
Najfajniejsze jest to że 9 wrzeÅ›nia mam ustawiona urodynamikÄ™ a od doÅ‚u mnie pali, rewelacja. ZjadÅ‚am już urosept i i  tak koÅ„czÄ™ na Ciprofloksacynie. Jem Orungal, policzyÅ‚am dziÅ› to 8 antybiotyk w tym roku. No bardzo komfortowo mi na duszy smile
Zaczynam dostrzegac u mnie związek między poceniem się w nocy a bakteriami w pęcherzu, juz któryś raz z rzędu mam takie fazy zalewania sie potem w nocy, ze zmieniam koszulki pare razy a potem w posiewie wychodzi jakaś pokraka. Zauważacie coś takiego?

Offline

 

#1175 2009-08-31 18:24:27

Redakcja
Administrator
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2006-03-27
Posty: 8789

Re: witam serdecznie

Ja mam takie ataki potliwości, ale nie mam bakterii. Aczkolwiek podobnież to może być u mnie jakoś związane z astmą smile.


UWAGA! Obecnie kontakt ze mną jest możliwy wyłącznie przez mail w moim profilu na forum Pecherz.pl albo poprzez link: https://www.youtube.com/@didsociety/about
lub wpisanie w wyszukiwarkę YouTube'a nazwy użytkownika @didsociety (tu zakładka Informacje na profilu).

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2005 Rickard Andersson