Forum portalu pecherz.pl

Może nie do końca tak samo, ale coś w tym jest. Baclofen działa na układ nerwowy, ma w ten sposób stonować nadmierne skurcze pęcherza (więc podobieństwo jest), a jak masz zaleganie, to nadmierne rozkurczenie niekoniecznie jest Ci potrzebne.

Witam. Sluchajcie mam taka sprawe mianowicie moj maz skonczyl autoszczepionke jakis tydz temu a ja jestem gdzies w polowie. W zwiazku z tym mam taki dylemat jak to jest z zarazaniem droga plciowa na chwile obecna. Czy jak on skonczyl to jakby jest jeszcze pod wplywem dzialania szczepionki a ja nie skonczylam wiec tak jakby moje bakterie nie sa wybite. (przypuszczajac tylko ze jego sa) Nasunela mi sie mysl ze znow bedziemy sie zarazac, a w zasadzie ja podam paleczke mezowi. chcielismy razem zrobic kontrolne posiewy ale musialby dlugo na mnie czekac. I teraz pytanie zasadnicze czy mozna w takiej syt bez gumki wspolzyc?Czy te szczepionki a w zasadzie meza szczepionka nie pozwala dopuscic do zakazania? Moze to glupkowate pytanie ale pogubilam sie w tym. Zaznaczam ze od prezerwatyw czesto miewalam drozdze wiec wolalabym chyba wogole nie wspolzyc. Dzieki

Dzieki. Tak w sumie myslalam. Pozdrawiam

a czemu glupkowate,mysle ze hmm bardziej zastanawiajace. czyli wyszedl jej faecalis i zlocisty. przez wc mozna ale wiesz przyklad z praktyki jest bardziej zastanawiajacy niz to co wiadomo z teori. stawiam ze koezance najbardziej zlocisty cewke gryzie a faecalis "kozysta z okazji". patrzac na historie z forum i z kafeteri smialo mozna stwierdzic ze g.zlocisty posiada jakies szczegolne zdolnosci do atakowania cewki bo wsrod zwyklych bakteri(nie chlamydi itp)to czeste niejest a historie pokazuja ze wlasnie ta bakteria czesto to robi.
wracajac do tematu.
magdaleno
najczestsze zakazenia szpitalne zdarzaja sie "od krawata". polega to na tym ze lekarze czesto dotykaja pacjenta potam "krawata"(moze byc inna podobna czesc ubrania-czesto dotykkana) a nastepnie nastepnego pacjenta w ten sposob przenoszac bakterie. z gory pisze ze to nie teoria a juz tymbardziej moja a ogolnie znany fakt i problem w szpitalach gdzie wiekszosc zakazen wychodzi od personelu ktorzy robia okresowo za nosnik bakteri uczestniczac w rozprzestszenianiu sie infekcji. wobec tego zakazenie sie przez wc jest czyms duzo latwiejszym i bardziej prawdopodobnym takze magdaleno mozliwe  ze te bakterie sa "spokrewnione". jesli kolezanka ma antybiogramy,porownaj je,to bedzie ciekawe napewne.antybiogramy niemusza sie pokrywac w 100% bo wrazliwosc moze byc zmienna. gdzies na forum pisalem to co mi tlumaczyla Pani Dorota na zasadzie populacji bakteri i zroznicowania wrazliwosci (na zasadzie 90%-10% i zajmowania miejsca).takze starczy ze w polowie antybiogramy beda sie pokrywac i mozna podejrzewac smaialo teorie o kibelku.

Sky porownalam, wiec generalnie sa podobne antybiogramy tylko ze w paru miejscach sie nie zgadzaja np u mnie sredniowrazliwe a u niej oporne na ten lek. No ale ona troche antybiotykow zjadla na ta cewke juz a ja prawie nic

To teraz tak sobie mysle jak tu sie kurcze nie zarazac skoro to takie proste? Przeciez nie bede odkazac kibelka przed kazdym sikaniem bo to by bylo chore zreszta pewnie bym nie zdazyla. Strasznie upierdliwa sprawa naprawde. I tak mam juz fiola na punkcie szorowania sedesu domestosem

magdaleno,mysle ze z tym zakazeniem to byl taki nieszczesliwy przypadek bo to jest mozliwe ale nie takie calkiem proste bo te bakterie przenosza sie przez "kontakt" w roznej formie,naszczescie nie droga kropelkowa bo wtedy to byloby przechlapane. nalezy poprostu uwazac tak aby niemiec kontaktu z rzeczami na ktorych cos moze siedziec,miec paleczki kwasu mlekowego gdzie trzeba i powinno byc ok. bakteriofiloa spora czesc osob ma takze sie niemartw

No wlasnie tak jakos zauwazylam ostatnio ze coraz czesciej wszystko szoruje mhm.. ciekawe czemu ) no ale do wszystkiego trzeba miec dystans w zyciu juz tak powaznie mowiac. Do naszych "stworkow" tez.

Kochani! Moze ktos z was ma jakis pomysl na jedna kwestie:czemu tak sie dzieje ze za kazdym razem gdy chce sie polozyc spac w dzien i sie zdrzemnac to pecherz nie daje mi zyc. Sikam doslownieco 15 minut i zlaze z wyra na sile pawie spiaca,  strasznie mnie to wnerwia bo tylko zdaze odprezyc sie i juz prawie zasypiam to pecherz jest pelniutenki.Sikam wtedy"litrami" nie wiem skad sie ten mocz bierze. I tak bylo teraz poniewaz jestem przeziebiona i mnie rozklada polozylam sie to przez dwie godziny w kolko chodzilam siku. Kiedy klade sie spac wieczorem nie jest tak. Choc nie ukrywam ze jak zasne to w przeciagu godz zbudze sie na sedes. No ale to uznalam za moja norme. Natomiast zastanawiam sie dlaczego kiedy tylko jestem zrelaksowana w dzien i podsypiam to laze i laze. To jest strasznie uciazliwe, czy to ma jakis zwiazek z pozycja ciala, nie wiem? A moze zwieracze sie relaksuja zbytnio? Od dawna mi to nie daje spokoju. Czy ktos z was ma podobnie? Dziekuje z gory

Pozycja ciała może mieć znaczenie. Bywa i tak, że jest ucisk na nerwy np. z powodu skrzywień kręgosłupa i w pewnych pozycjach ten ucisk się zwiększa. Mierzyłaś, ile dobowo pijesz i sikasz?

Niestety nie mierzyłam, ale chyba będę musiała to zrobić. Dodam jeszcze, że na brzuchu to nie mam szansy sie połozyć...od razu musze lecieć do wc.
2 miesiące temu było jednak znacznie gorzej. Miałam dosłownie utrudnione życie i musiałam rezygnować z wielu rzeczy, chociazby z wyjśc czy spotkań...bo głupio by było przesiedzieć w toalecie. Przed snem brałam no-spe forte, zeby chociaż zasnąć.
Od kliku tygodni jest dużo lepiej...brałam wyciąg z łupiny orzecha, potem srebro koloidalne a ostatnio furagin. Po tym ostatnim jednak miałam dosłownie "jazdę" - mysłałam, że przeprowadze sie do wc i odstawiłam wszystko. Jak na razie funkcjonuję w miarę normalnie, choc normalny stan to nie jest. Zamierzam powtórzyć posiewy na inzynierskiej.

Hej! Ja też mam takie dziwne parcia,najgorsze są rano,wtedy co pół godziny wstaje do wc,i na plecach nie mogę leżeć.Jak myślicie może to mieć związek z ilością wpijanych płynów.Dziwne to dla mnie,bo w nocy nic nie pije,a rano mam takie parcia jakbym wypiła co najmiej 5 litrów.