Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteś zalogowany.
Strony: 1 … 12 13 14 15 16 … 20
Ciężko jest znaleźc labo które robi diagnostykę serologiczną na ureaplasmę czy mycoplasmę hominis.
Ja wysyłałam próbki do dr TW, w każdym bądź razie "diagnostyka" tych badań nie robi.
Offline
w Rexie w Wrocławiu mi zrobią z wymazu. Tutejsze laboratorium będzie pośredniczyć.
Offline
A robisz wymaz jako pcr DNA czy wymazówkę na hodowlę bakterii z antybiogramem, gdyż jeśli to drugie to z pewnością nic Ci nie wyjdzie i może być to badanie bardzo zawodne.
Offline
pcr DNA
Offline
podczas jedzenia Flumyconu mogę jeść probiotyki? Lacibios Femina i trilac? Czy dopiero po kuracji flumyconem?
Offline
Myślę, że możesz, ja jadłam.
Offline
a witaminy? mogę razem z flumyco?
Offline
sprawa wygląda tak, że przyszły wyniki z urea pcr i jej nie mam.
zdesperowana, bo już kompletnie nie wiedziałam co mi jest pojechałam do znachorki. Numer załatwiła mamusia moja ukochana co już nie wie jak mi pomóc i chwyta się wszystkiego. Otóż w poczekalni rozmawiałam trochę z ludźmi którzy czekali na wizytę i bardzo sobie chwalili jej usługi. To nie żadna szamanka czy coś tylko kobieta ma dar. Umie powiedzieć co dolega człowiekowi oraz jakie choroby wiszą nad nim w przyszłości.
W trakcie diagnozowania mnie mówiła rzeczy o których wiem: stan zapalny prawego ucha- bakteria w uchu, tarczyca hashimoto, częste niedobory żelaza. To wszystko prawda, a przecież nie widać tego gołym okiem jakby się ktoś nie znał. Pytając o pęcherz i pochwę usłyszałam, że tam jest wszystko ok. Już wtedy miałam podziękować i wyjść bo jasne jak nic skoro boli przy sikaniu przy pełnym pęcherzu a podczas stosunku i sikania piecze..
Kobitka wtedy kazała poczekać i powiedziała, że nie widzi problemów układu moczowo- płciowego za to widzi słabą pracę jelit. Jak spytałam dlaczego słabo pracują powiedziała, że są mocno zanieczyszczone. No fakt mam przelewanie w brzuchu i głośne burczenie, ale z wypróżnianiem jest ok, regularnie i normalnie.
Nie otrzymałam od niej żadnego leczenia bo ona nie leczy tylko diagnozuje. Hmm.. w necie znalazłam informacje o rzekomym wpływie złej pracy jelit na pęcherz i pochwę. Moje objawy pęcherzowe i pochwowe do tej pory ustępują o ok.50% po piciu siemienia lnianego. Nic innego nie pomaga a antybiotyki wręcz szkodzą.
Czy jest na forum ktoś kto spotkał się z owym powiązaniem jelit z pęcherzem? Nie palę, nie piję, nie stosuję prawie żadnych używek, więc czemu moje jelita są zanieczyszczone? Czym?
Offline
No właśnie tą grzybicą, która Cię dręczy, przeciekające jelita powodują, ze te trucizny rozchodzą się po całym organizmie, również do pęcherza ale pocieszające jest to, że jest Ci lepiej po piciu siemienia lnianego, on rzeczywiście dobrze działa na pracę jelit, więc jest powiązanie, jak pijesz to siemię, po prostu rozpuszczasz w wodzie?
Offline
wsypuję 1 łyżkę na 4,5 szklanki wody wtedy jest takie delikatnie gęste, bo ja takiego gęstego kiślu nie wypiję bo mnie pociąga na wymioty:)
właśnie wczoraj czytałam, że kurację p/grzybiczą rozpoczyna się od uszczelnienia jelit inaczej nie ma ona sensu. I może dlatego te ziółka nie pomogły.. bo nie uszczelniłam jelita.
Sprawa wygląda tak, że po kilku dniach picia 3 szklanek na dzień ustępuje ból przy sikaniu i pieczenie.. Bolesne parcia zostają, ale nigdy nie piłam siemienia dłużej niż tydzień..
Zakupiłam jeszcze pau d'arco do zaparzania i piję też 3 szklanki na dzień.
Beautyful1 a u Cb jak? urea nie ma, więc z czym walczysz?? i jak się czujesz?
Offline
i oczywiście gotuję to siemię tak z 30 min na wolnym ogniu- zapomniałam dopisać
Offline
Wiesz, siemię lniane to doskonały pomysl, bardzo dobrze wpływa właśnie na jelita i na nabłonek pęcherza też, więc miałaś wyczucie.
Wiesz, u mnie never-ending story, wprawdzie urey nie ma, ale są e.f i coli i są 100 tyś razy straszniejsze od samej urey. Teraz zapodaję sobie zastrzyk z biodacyny i duomox, na razie zero poprawy, do tego dopadła mnie miesięczna dolegliwość, więc jest po prostu super pod każdym względem:( Cieszę się, że chociaż u Ciebie lepiej!
Offline
ja myślę, że u mnie kłopot nie leży w pęcherzu dlatego, że ja przesypiam noc spokojnie bez wstawania do wc. Np: wypiję o 23.30 szklankę wody i budzę się o 9 rano, że mi się chce sikać. Więc to jest normalne.. Lekarz mi powiedział, że gdyby to był pęcherz wstawałabym w nocy 2-3 razy.
Więc u siebie obstawiam jelita tym bardziej, że siemie pomaga. Może to być wina też grzybicy pochwy bo mam białe upławy i wgl.. Ale grzybica skąś się bierze, prawdopodobnie z jelit..
Offline
po 6 dniach picia wywaru z Pau D'arco spadła mi temperatura: przez około 1,5 roku zawsze o każdej porze dnia i nocy miałam >37,3. zmierzyłam teraz i o dziwo 36,7.. ZONK normalnie ludzie ZONK.. o_O
ale na razie efektów poprawy w pęcherzu nie ma żadnych. pęcherz jest uparty jak skała.. a przecież to zielsko już działa bo temperaturę zgoniło.. to czemu nic nic nic lepiej z sikaniem??
tylko ta temp. poprawiła mi humor bo ogólnie czuje się fatalnie.. nie wiem czy od P.D'arco czy od czego..?
Offline
czy to, że nie wstaję w nocy siku może sugerować, że moje problemy z pęcherzem pochodzą od jelit????
Offline
Witam Cie zmartiona 02.
Obiecałem wczoraj że pojawie się dzisiaj,komus inemu,co prawda ale przeczytałem co Piszesz,bo przechodziłem tez gehenne przez ponad 2 lata.
Ciągły ból,non stop oprócz snu.... wszysto z resztą jest a forum,ale nie o tym teraz.
Nie wiem czy sobie tego życzysz,ale chciałbym Ci podpowiedziec kilka rzeczy.
Czekam a info,zanim się rozwine
Pozdrawiam.
Killer.
Offline
Killer bardzo proszę o rady.
Offline
Witaj.
Jestem online,podobnie jak Ty.
Tak naprawde poza dyskusją,najbardziej interesuje mnie Twój pierwszy post.
Nie wiem czy czytałaś moje "story",ale mówiłem że najważniejsze jest to co na początku,i żeby nic nie pominąć,bo WSZYSTKO jest ważne.
I myśle że tak włąsnie jest.
Możemy pogadać gdzies w miare w real time?
Strajkuje mi komp,ale moge ogarnąc sie na drugim.
Bo oczywiście można tutaj pisac,ale jestem teraz dostepny. Hm?
Offline
czytałam twój post ja nie mam chlamydii bo się badałam w tym kierunku.
Co nowego chcesz mi powiedzieć? Bo mi się wydaje że wszystko już sprawdzałam oprócz jelit..
Offline
OK.... No to rozwine sie tutaj.
Chociaz nie wiem czy mogę tak otwarcie,ale jak juz wspominałem odniosę sie do początku,czyli do Twojego pierwszego posta,czyli do opisania co i jak było NA POCZĄTKU-bo to co było póżniej,to juz zaleczanie objawów a nie przyczyn.Bez sensu i skutku.
Wybacz jeśli będę pisał co myśle,ale innej opcji nie ma,bo z tym tematem nie ma sentymentów
Nie jestem lekarzem- of course- ALE.... przetestowałem na sobie WSZYSTKO,i chyba byłem u WSZYSTKICH pseudo-uznanych "gwiazd" polskiej urologii,ale do tego wrócę pózniej.
Genaralnie oprócz tych którzy chcą pomóc ale nie umieją,czyli jakies 10 %, to reszta - 90% to neandertale,myślący w bardzo prosty sposób. Kasa....,i następny proszę.
Pomoc człowiekowi w cierpieniu jest gdzies zarezerwowana "dla swoich"-chociaż jacy specjalisci -taka pomoc...
Ale i nie o tym miało być,wiec do brzegu...
Wybacz że tak skopiuje,ale iaczej nie będe mógł sie odieśc do tematu:
Otóż cały problem zaczął się w święta Wielkanocne. Nabawiłam się wtedy zapalenia pęcherza. Pojechaliśmy na pogotowie, bo dolegliwości dawały się mocno w kość. Na pogotowiu zrobili mi szybko badanie moczu i wyszły dość liczne bakterie i dużo leukocytów. Pierwszym pomysłem było danie mi cipronexu, ale kiedyś już go jadłam i po jednej dawce zdrętwiało mi całe ciało;/ więc powiedziałam o tym lekarzowi. Kazał w takim razie wziąć Nolicin. Nie robili mi wtedy posiewu bo były święta tylko od razu kazali jeść Nolicin. Nolicin pomógł od razu. Po swiętach, jeszcze w trakcie jedzenia Nolicinu zrobiłam badania moczu i wyniki były o niebo lepsze. Myślałam, że to koniec koszmaru. Jednak po kuracji nolicinem mój pęcherz zwariował. Ból przy sikaniu, pieczenie w cewce moczowej, okropne, bolesne parcie na pecherz, latanie do łazienki non stop przy czym oddawanie dużych ilości moczu, wystarczyło, że wypiłam jedną szklanke wody i po 15 min ból był straszny, musiałam leciec do łazienki i tak w kółko. Byłam przekonana, że zapalenie wróciło. Wykonałam znowu badanie moczu które wykazało, że nie ma ani stanu zapalnego, ani bakterii a wszystkie inne parametry są ok. Poszłam do lekarza. Urolog patrzył na mnie trochę jak na idiotkę
Więc.... to że urolog patrzył na Ciebie jak na idiotkę,mnie nie dziwi.Sam był idiotą,więc.... to oczywiste.
Zrobiłas badania w trakcie brania Nolicynu- (o nim póżniej),tak naprawde jaki by wnyik nie był,nic nie daje,możesz go nawet nie braćpod uwagę. Badania jakiekolwiek robi sie po conajmniej 2 tyg. od brania leków,aby był miarodajny. Tym bardziej od antybiotyku jaki Brałaś w trakcie robienia badań. Wybacz,ale - do kosza....
Nie wiem i nie mogę pojąc jak Poszłas z tym wynikiem do "lekarza",i mu Pokazałas i Powiedziałas że i jak ,i kiedy go zrobiłas- i jesli po prostu go "przyjął"- to kolejny idiota (lub ten sam który zlecił badanie w trakcie przyjmowania leku),ale idzmy dalej...
Pytanie1)
JAK, nabawiłaś się tego zapalenia pęcherza (moim zdaniem to nie było zapalenie pęcherza),ale JAK???? Przewiałas?, gdzies usiadłaś,np.w Pubie w toalecie?,może na basenie...? Pytam JAK?
Dlaczego pytam? A no dlatego.... że wrócę do tego po Twojej odpowiedzi.
Koleje pytanie.
Czy po świętach zrobiłas ogóle badanie moczu,czy antybiogram? Jesli tak to gdzie,w sensie w jakiej przychodni? Tutaj również czekam a odpowiedz.
I teraz jeszcze jeda sprawa. Niekoniecznie chcę o to zapytac,i nie Musisz odpowiadać,ALE.... ,skoro pytam znaczy że to ważne.
Czy Twój partner robił kiedykolwiek badania np. razem z Tobą? Mówię tutaj o konkretnych badaniach,w konkretnym miejscu,czyli np. w Katedrze PAM-u w Szczecinie? Lub podobnym?
Kolejne pytanie.
Może byc Ci ciężko sobie przypomniec,ale.... Kiedy Twój pęcherz "zwariował"? Po Nolicynie?Tzn. Po tym jak go wzięłas (jak długo- jedno opakowanie,ile dni...? ) Po ilu dniach odkąd przestałas go brac? (Ja stawiam że około 10 dni, +/- ).
Nie chcę teraz nic mówić,ale moim zdaniem byłaś blisko tego żeby z tego wyjść, już na samym początku,i to przez przypadek... ale czekam na odp.
Kolejna sprawa... Czy gdy poeróciły objawy,to było (każdy czuje inaczej), pieczenie przy/podczas/po mikcji,i utrzymujący się ból,niemal do kolejnej itd? Pieczenie,i palenia w środku? Parcia nawet bez potrzeby oddawaia moczu??
Parcia na pęcherz były nawet wtedy gdy pęcherz był niemal pusty?
Koleja rzecz...., na tą chwile ostatnia chyba,ale bardzo ważna.
Zrób spis leków które Brałas.
Wiem,wiem.... było tego troche,ale postaraj sie ogranąc. Tzn. Jaki lek. Kiedy. i JAK DŁUGO,oraz w JAKICH DAWKACH. Vesicare,Cipronex.... jasne.... te debile tylko to potrafią,bo to najłatwiej....,ale 150 zł. wizyta kosztuje....
To akurat zalezy gdzie ,bo ja i po 250 zł. dawałem w pewnym szpitalu pod stołem ,pewnemu panu....
Dlaczego to ważne... no dlatego,że juz teraz jestem w stanie stwierdzić,że brałaś różne cuda-wianki,po około 2 tygodnie kazdy.... ba..... nawet brałaś po 2 jednocześnie,ale daje sobie głowe uciąć ze nie dłużej niż 14 dni jeden i TEN SAM lek.. Mówie o antybotykach oczywiście(nie made in Słowenia -mam nadzieję) ,bo te ziółka itp.... zostawmy dla tych którym się wydaje że są chorzy- im pomogą napewno.
Czekam na info,i odpowiedzi na pytania które zadałem.
Jeśli się pomyliłem z czymkolwiek,popraw mnie,bez sentymentów.
Jeszcze cos na koniec...
Po półtora roku "leczenia" w PL. trafiłęm do Niemiec- praywatnie położyłem sie do szpitala..... Nic nie znalezli...
Wyratował mnie pewien Dr. House.... i to w PL. w 20 tysięczym miescie,który nawet nie jest urologiem....,ALE jest mądrym LEKARZEM.
Pozdrawiam,czekam na info,a wtedy napisze napewno więcej jak będe juz wiedział od Ciebie co i jak.
Killer.
Offline
Zapalenia nabawiłam się po stosunku bez prezerwatywy z chłopakiem.
Po świętach robiłam mnóstwo posiewów i badań moczu w różnych labach w kielcach. Nie wyszły żadne bakterie więc nie dostałam antybiotyku.
Przebadałam partnera: posiew nasienia, wymaz spod napletka, wymaz z gardła. Wszędzie pisało: prawidłowa flora fizjologiczna, a w nasieniu gronkowiec złocisty wzrost skąpy. Chlamydia/urea/myco z przeciwciał i wymazów ujemna u niego. Jedyne co zauważyłam u mojego chłopaka to biały nalot na języku i bulgotanie w jelitach więc obstawiamy grzybicę.
Dostałam nolicin na 5 dni, ale przerwałam go jeść po 2 ponieważ dostałam reakcji alergicznej w postaci wysypki i od tamtej pory zwariował pęcherz.
Objawy, które były wtedy po odstawieniu Nolicinu to: ból przy sikaniu i przy pełnym pęcherzu. Teraz po 1 roku czasu mam ich więcej bo dodatkowo pieczenie przy sikaniu i pieczenie pochwy.
Leki które brałam po Nolicinie:
1) Vesicare- około 3 tyg. ustąpiły po nim bolesne parcia, ale ja wogóle nie mogłam się po nim wysikać. Więc go odstawiłam.
2) potem była sterta antybiotyków nie pamiętam dokładnie kiedy każdy brałam, ale zawsze dostawałam je na 7 dni: Augumentin, Dalacin C, Zinnat, Furaginum przez długi czas, Bactrim, Metronidazol. Żaden z nich nie przyniósł mi ulgi ani na chwilę, a poza tym miałam doskonałe wyniki moczu i USG dlatego lekarze przestali mi przepisywać cokolwiek.
3) Cardura- jedna dawka, nie mogłam tego jeść bo obniżał mi ciśnienie, a ja i tak mam niskie.
To wszystko zjadłam do sierpnia tamtego roku. Od tamtej pory zadnej chemii tylko wszystko ziółka, witaminy i naturalnie. Teraz w kwietniu miałam zapalenie uszu brałam taromentin, pecherz i pochwa o wiele się pogorszyły jak i całe moje samopoczucie. Dlatego podejrzewam grzybicę.
Jeszcze zanim zaczął się cały problem z pęcherzem jakieś 4 miesiące przed pęcherzem miałam klopoty z uchem, oporną bakterię i zanim ją wyleczyłam zjadłam 4 antybiotyki bez osłony. Dlatego podejrzewam że grzybica się we mnie rozwinęła nawet na długo przed kłopotami z pęcherzem.
Offline
Hm....
Wątpie w teorie o grzybicy,i to mocno.
Brałas kiedykolwiek Rolicyn? Ale nie z PL.,raczej z niemiec np.?
Byłas kiedykolwiek u wenerologa? Moim zdaniem....,to że nie wychodzi bakteria w wynikach które robisz,wcale nie znaczy ze jej tam nie ma. Badania sie powtarza,i powtarza,i powtarza....
Jesli nie bierzesz tak długo antybiotyków,to tym lepiej. Organizm,a konkretnie bakterie,nie uodporniaja się na niego.Wtedy gdy ie dobiłas bakterii,powróciły ze zdwojona siłą.
Powiem Ci tak.... Nolicyn zacząła pomagac,ale nie mogłas go przyjmowac. Nie dobiłas bakterii,poprostu nie dobiłas,i w efekcie gdy zaczął działac antybiotyk-przerwałas (rozumiem musiałas),ale moim zdaniem trzeba było wtedy zastąpic innym,ale równie szeroko działającym. Np. Rolicynem.
Tak sie nie stało,a bakterie zaczęły działac,i stąd różne objawy.
Gdy byłem w bólu,tez robiłem posiew nasienia,ob,posiewy moczu,wszytsko co na ziemi.....,wychodziło dobrze,wręcz rewelacyjnie.
Mysle.... co bedzie baaardzo trudne do ogarniecia przez Ciebie- chyba ze jestes z moich okolic,znależć lekarza- NORMLANEGO,który zrobi z Tobą terapie atybiotykową,ale ja nie mówie 7 dni..... ja mówie 7-9 miesięcy. Ja tyle brałem. Kupowałem leki w niemczech,żeby byc pewnym że są "czyste",przeszło....,a po jakis 6 miesiącach,zadzwoniłem jeszcze z IRL. do niego i mówie ,że nic sie nie zmienia,to mi powiedział....Jeszcze 2 miesiące.... Noi miał racje....
Oczywiscie badania kontrolen po drodze,itd,ale... pod okiem lekarza.
Dlaczego o tym mówie...
Po ilus tam ,ilus..... antybiotykach,bakterie sie uodparniają.
Nic juz nie działa i nie pomaga.... te debile przepisuja leki a tydzien,moze dwa,no max trzy..... nie dasz rady nic zrobic w tym czasie..... trzeba zastosowac tak długo,zeby dobijac własnie bakterie.
Powtarzam po raz kolejny.... To ze bakterie nie wyszly w badaniach,to nie znaczy ze ich nie ma.
Idz do wenerologa..... zrób badania na wszytsko co mozliwe,i niemożliwe....,Kiła,Kłykciny,rzeżączka..... Wiem wiem... pomyślisz sobie, KIŁA??? A no tak..... a co z żółtaczką typu b-czy C ie pamietam? Poczytaj o objawach....
Potem znajdz swojego Dr. Housa.... niech sie konkretnie okresli jak bedzie Cie prowadził,i kosekwentnie i do celu.
Ja juz we wszytskie torie wierzyłem... grzyby.... cuda wianki,a jak to powiedział mój Dr.House- Trzeba dobic wroga.
Noi dobilismy....
Jestem zdrowy jak ryba Pije,pale,a siusiam jak noworodek....
Acha.... ziółka itd.... jezdziłem do jednej "pani doktor",co ziółkami leczyła..... ponad 10 tysięcy wydałem.... Daj sobie spokój.
Znajdz LEKARZA,a nie pajaca który podejmie sie leczenia.
Raz mi powiedział mój Dr.House,że jednego goscia ze Szwecji wyciągał.... prawie 2 lata!! ,mówi że masakra z gosciem była...Psychicznie wrak,fizyczie tez...,mysli samobójcze,ból... na tym pecherzowym tle,itd.... Ale go wyciągnął.
Można?- Mozna....
Wybacz,nie pomysla prosze że jakis sie mądry znalazł w mojej osobie i teraz Ci dobre rady daje,ale pliz uwierz mi.... Ty masz bakterie.... które musisz dobic jak ja. Dłuuuuugo i konsekwentnie.
Jesli zaraziłas sie od chłopaka.... to on moze teraz byc zdrowy,albo.... może byc czyms zarażoNy i nie miec kompletnie zadnych objawów...
Pomyśl o tym i daj znac co Myslisz.
Pozdrawiam.
K.
Offline
wszystko świetnie ale ja nie mam takiego organizmu żeby brać antybiotyki przez 7-9 miesięcy bo fikne! Ja nie mogę tydzień wziąść bo na pół jestem uczulona od drugich pół dostanę grzybicy pochwy i ucha. Ja mam 19 lat, ważę niecałe 50 kg nie jestem cherszt baba i nie wezmę tak ostrej antybiotykoterapii.
Poza tym.. Mam dobrego ginekologa, który nie jest konowałem i choroby płciowe mam wykluczone. Nie na oko- ale badaniami. Kłykciny to wizualne zmiany, widoczne. Rzeżączkę miałam sprawdzaną. Chlamę/myco i urea też.
Zresztą u mnie zawsze jest wszystko na opak.
Np. 3 lata temu miałam bardzo a wręcz skandalicznie wysokie białko w moczu, miałam dyskomfort ze strony pęcherza. Lekarze mówili mi, że mam zniszczone nerki, uszkodzone, że mi już nie filtrują niczego, że za jakiś czas będę mieć dializy. Jadłam mnóstwo leków na to. Nic nie pomagało. Mama zawiozła mnie do znajomej znachorki. A ta powiedziała mi, że z nerkami wszystko ok, za to szwankuje tarczyca i kazała mi iść do lekarza. Co się okazało? wysoki wynik TSH- hashimoto. Zaczęłam jeść euthyrox na tarczycę. Białko w moczu zniknęło i nigdy więcej się nie pojawiło. Potem gdy mówiłam to któremuś lekarzowi powiedział że jestem niepoważna.. A takie powiązanie istnieje, rzadko, ale istnieje..
Zmierzam do tego, że u mnie jest najsłabszy uklad moczowy i on zawsze siada w pierwszej kolejności. Bo oprócz białka w moczu nie miałam typowych objawów związanych z tarczycą..
Teraz podczas tych objawów pęcherzowych również odwiedziłam tą znachorkę. Również powiedziała, że nie ma zadnego kłopotu ze strony pęcherza i pochwy. Za to żebym oczyściła jelita i organizm bo bardzo słabo pracują. A czym mogę mieć zanieczyszczone jelita? grzybami, bakteriami albo pasożytami..
Nie wiem.. ufam tej znachorce bo wtedy z białkiem w moczu się nie pomyliła.
Dlaczego ty negujesz moją teorię o grzybicy? Moje objawy pęcherzowe ustępują w nocy, a to typowe objawy ze strony jelit. Zresztą w necie znalazłam dużo artykułów mówiących o tym, że grzybica jelit przenika przez naczynie chłonne oraz krążenie do pęcherza i go nadkaża.
Offline
Killer, sorry że się wtrącam, ale ja też uważam, że zmartwiona ma problem z grzybicą szczególnie, że zjadła tony abaksów bez żadnej ochrony. Niestety grzybica jest gorsza lub tak samo wredna jak bakterie typu typowe lub atypowe. Daje dokładnie takie same objawy typu częstomocz, pieczenie, każdy ma inne. Rozwinięta grzybica schodzi do pęcherza.
Nie wiem też, dlaczego mówisz, że jeden antybiotyk należy brać przez miesiąc, a co jeśli nie pomaga, chyba po jakimś tygodniu należy go odstawić. Rzeczywiście lekarze ilads przepisują jeden abaks na miesiąc, ale są też tacy, co zmieniają co 2 tygodnie twierdząc, że bakterie się wtedy nie uodporniają. Na przykład abaksy do oka należy brać góra 10 dni gdyż potem następuje uodpornienie się bakterii i w rezultacie pojawiają się nowe.
Fajnie piszesz i widzę, że chcesz bardzo pomóc innym, jest to bardzo szlachetne z twojej strony i naprawdę cudownie, że się wyleczyłeś po takich męczarniach i poszukiwaniu uzdrowienia, zazdroszczę.
Ja na przykład obecnie biorę nolicin i mi nie pomaga, a na przykład według tego co pisałeś, tobie pomógł i był to strzał w dziesiątkę. Także każda osoba to inna historia, inna tragedia, inne okoliczności i inne bakterie do wytępienia. Oczywiście mamy wspólny mianownik, wszyscy walczymy pęcherzem, z jego zmiennymi nastrojami, bólami i bardzo pragniemy uzdrowienia!!!!
Swoją drogą zmartwiona, fajna jest ta znachorka, ciekawe, co mi by powiedziała.
Offline
Killer, czy możesz podać namiary na Twojego dra Housa?
Offline
Strony: 1 … 12 13 14 15 16 … 20