Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Strony: 1 … 13 14 15 16 17 … 21
Podoba mi się, to, nic poza wodą, toby było życie, ja i to bym zrobiła, aby ustąpiły dolegliwości.
Myśle, że zurek jest ok, bo kwaśny, możesz zjeść nawet cały garnek, grzybki będą uciekały jak nic:)
Ja dzisiaj zjadłam kapustę kiszoną plus dwa ząbki czosnku, zupę ogórkową więc chyba wszystko fajnie się wpisuje w kwaśny program żywieniowy. Jutro post więc może wezmę sobie jajka, ale dzisiaj to sobie kawę normalną strzeliłam plus mleczko, inaczej bym padła.
Tak czy siak to i tak mnie swędzi, wiecie może, ile można używać clotrimazonum - globulki, do ilu dni można stosować, chyba sobie jeszcze wezmę, bo czuję, że swędzi, chciałam sobie zrobić koktajl jogurtowo-czosnkowy i się tym wysmarować, ale boję się tego czosnku, że bedzie piekło.
Jeśli chodzi o ureoplasmę, ktoś polecił mi taką stronę, zobaczcie leczenie polega na wlewkach antybiotykowych plus lekach dożylnych i jest częścią leczenia niepłodności, może u nas też takie praktyki są stosowane, np w klinikach leczenia niepłodności, mi nie chodzi oczywiście o niepłodność tylko pozbycie się ureaplasmy. Co sądzicie:
http://www.elle.com/beauty/health-fitness/maybe-baby-infertilitys-controversial-cure-655723
By the late '80s he had refined his regimen further, introducing the uterine lavages; five years ago he added prostate injections.
Offline
na temat ureoplasmy sie nie wypowiem, bo nie wiele wiem, moze ktos kto ma z nia doczynienia cos powie.
Ja sobie dziś robie taki zakwas na żur, będe sobie jesc codziennie na sniadanie. nie wiem jak z kalorycznoscia tego żuru, babcia go omaszcza słoniną, ale może zrezygnuje z tego lub poprostu bede troche masła dodawać. Może byś sobie ukisiła też ? Ja już niestety sprzeniewierzyłam zapasy z ogórków kiszonych, zostały mi raptem dwa słoiki. Kurcze mnie nic nie swędzi. Ja mam tylko i wyłącznie po sikaniu dolegliwości. Może to jednak nie grzybica ? ale w sumei pogorszenie po słodkim było, lekarz wydzieline widział, no i po macmirorze jest dobrze. Juz skonczylam go brać no i dzis rano po sikaniu troche piekło
beautiful1, ja też wczoraj piłam zwykłą kawę, normalnie pijałam dwie, ograniczyłam do jednej zwykłej i jednej zbożowej. Planuje przejsc potem na obie zbożowe, a potem na jedną zbożową. Wkurza mnie jak pokazują smakołyki w telewizjii, a to tościki, a to ciasta, a to tamto , tylko człowiekowi robią smaka.
Offline
musze kawy.. mam ciśnienie 79/54 .. zasne na stojąco. nie moge sie na niczym skupic.
Offline
Wiesz ja już jestem w takim stadium wyjałowienia organizmu ze słodyczy że mnie już nic nie rusza. W tłusty czwartek wszyscy wcinali pączki a ja jedna twardo nie, ale nawet ślinka mi się nie zbierała, przysłowiowo mówiąc. Kawy za to mi brakuje, może też będę piła tę zbożową tylko boję się tego buraka cukrowego, a czy kawa inka sama w sobie jest słodka, już nie pamiętam, jak smakuje.
A jak robisz zakwas na żurek?
Fajnie, że Cię nie swędzi, mnie niestety tak, ale jestem na antybiotykach cały czas, może będę się przemywać jogurtem, clotrimazonum jakoś nie działa jakoś.
Offline
Aha jedyny plus całej tej tragicznej sytuacji jest to, że schudłam już 8 kilo i mieszczę się w rzeczy, które kiedyś schowane były głęboko w szafie, pod tym względem czuję się świetnie, ale tylko pod tym bo poza tym to masakra. Cukier jednak czy jego brak robi swoje:)
Offline
w tym linku, ktory podawalam wyzej gdy pytalam czy mozna taki jesc jest przepis na niego. to widzisz super sa plusy , a ja waze malobo 49kg, co prawda niska jestem no ale nie chce chudnac. skonczylam globulki marmicor i mnie piecze juz po sikaniu rano i wieczorem czekam na okres ktory powiniem byc w sobote a po nim ten fluconazol przez 5 dni i zel provag. ja chce macmiror:(
Offline
ludzie drodzy musze sie wyzalic.. ale mam dzisiaj dzien.. jak do jutra dozyje to bedzie dobrze. zaczelo sie od tego, ze od rana mialam jakby dziwne przyspieszanie czy jakby to powiedziec mocniejsze uderzenia serca. dzis mialam rozprawe w sadzie i nie moglam nawalic w zwiazku z tym wizyta u kekarza odpadala. w drodze do sadu zaczelo mnie cos kluc jakby troche pod lewa piersia troche pod pacha, spanikowalam, zaczelo mi sie krecic w glowie. po rozprawie bole przeszly. mocniejsze uderzenia zelzyly. potem zaczelam odczuwac skutki tego, ze przypomnialam spbie ze mak globulki gyno-femidazol i postanowilam do okresu je uzywac, aby utrzymac efekt dobrego samopoczucia. po tej rozprawie zaczela mi ona wyplywac a wtaz z nia swad i pieczenie, ze jak beautiful1 masz takie pieczenie na co dzien to Ci szczerze wspolczuje. opanowalam to a teraz znowu mnie cos kluje ni to pod piersia ni to pod lopatka, czasem cos na dole w rzebrach. moze to i nerwobole. nie jestem w stanie powiedziec co to, kiedys juz taki bol napewno mialam. dodatkowo bola mnie piersi przed okresem tak ze nie moge sie tknac w tej okolicy aby ewentualnie wymacac czy pomasowac sprawdzic z kad ten bol.. mialam ostatnio troche stresu, a mam sklonnosci do nerwicy i zaczynam panikowac. zatrm od tazu kreci mi sie w glowie. mam 37 stopni.jednym slowem boje sie zasnac bo nie wiem czy sie jeszcze obudze. jednym slowem dzien paskudny, nikomu nie zycze.. szkoda gadac
Offline
To na pewno z nerwów, nie martw się, na pewno się obudzisz, może denerwowałaś się przed tą rozprawą, nawet jak nie widać po nas zdenerwowania, to podświadomie się denerwujemy. Do tego dochodzi napięcie przedmiesiączkowe i ogólne napięcie związane ze stanem grzybicznym i organizm pewnie reaguje nerwobólami. Wszystko będzie dobrze!
Offline
masz racje, obudzilam sie. straszne ze az takie sie zeczy dzieja od stresu. najbardziej mnie martwi to serce bo dziwnie sie zachowuje, ale watpie ze mam jakies chore bo naprawde duzo cwicze i musle ze by to juz wyszlo na jaw bo by mnie albo bolalo albo by sie w jakis sposob objawialo. tymczasem wystarczy ze leze a ono tak przywali raz na jakis czas jakby sie mialo zatrzymac. juz tak koedys moalam i potem to przeszlo. pewnie nerwica. a co do grzybicy to kupilam polecany zel do higieny intymnej pliva fem i zel provag. i poczulam natuchmiastowa ulge przy tym swedzeniu wczorajszym. moze bys sprobowala beautiful1 zelu do mycia pliva fem i zelu po myciu prpvag? przeciez to swedzenie to koszmar jakis.
Offline
Offline
tak, w porzadku jest. zazwyczaj w granicy 115/70 czy cos takiego ale bywa tez duzo nizsze jak np nie wypije kawy lub jest ogolnie niskie cisnienie. tetno stale zazwyczaj 78. duzo cwicze i nie zauwazylam, aby podczas cwiczen byl jakis problem, bol, czy cokolwiek ze sercem u mnie. nie raz cwicze z
pulsmetrem, tetno spada prawidlowo, podnosi sie prawidlowo, instruktorzy twierdza ze puls ksiazkowy, i wydolny organizm. teraz juz tylko przeszywa mnie uczucie jakby strachu w piersi, juz nie puka przy tym serce. bylam w przychodni ale dzis juz nie mogli mnie zbadac bo nie bylo lekarza ktory by odczytal EKG, zalecono mi magnez z potasem w tabletkach, uznalam ze to dovry pomysl bo ostatnio mi "pykaja" miesnie. oraz nerwomix na nerwy. mam sklonnosci do nerwicy (o ile juz na nia nie cierpie) i mozliwe zecto od tego. czestotliwosc "pykania" serca sie zmniejsza.
Offline
Zdołowana, a miałaś sprawdzaną astmę? Ja miałam tachykardię, jakieś cuda z tętnem itd., też mi "nerwice" wmawiali - a okazało się, że po włączeniu leczenia antyhistaminowego i p/astmie moje "nerwice" ustąpiły jak ręką odjął. Od tego czasu (4 lata) nie wiem, co to jest lek na ciśnienie. A Ty masz za niskie ciśnienie. Co jadłaś, jakie leki zażywałaś niedługo przed tym atakiem?
Offline
nic nadzwyczajnego ani nie jadlam ani nie zazywalam. nie mam skokow tetna i cisnienia. ja jestem mala i malo waze, dlatego mam niskie cosnienie i ciut wyzszy puls tak mi to tlumaczyli lekarze. teraz tylko prouro lykam, pije wit C 1000. czasem cynk. mysle ze to moze byc nerwica. okolo dwa lata temu mialam pierwszy "atak" cuda.. myslakam ze umieram. bylam wtedy na wakacjach w krajach arabskich i ciagle mialam mysl, ze tu mi nikt nie pomoze, gdyby sie cis dzialo itp. w nocy pokasaly mnie komary.. (mialam takie bule ze pierwszycraz w zyciu cos takiego widzialam, przemywalam to spirytusem i znikalo do raba bez jakiegokolwiek sladu)dodatkowo nikogo nie gryzly, tzn moj maz sie drapal na snie alw rano nie pamietal. ubzduralam sobie ze cos jest nie tak itp, ze pewnie mnie czyms zarazily. na stolowce nastepnego dnia poczulam tzw niemoc, ze nie moge zbyt nic zrobic, strach myslalam ze umre i nikt mi tam nie pomoze bo tam szpitala nie bylo w odleglisci 300km albo i wiecej. na drugi dzien to samo, znow na stolowce, potem na stolowce i w sklepie.. koszmar. od tego czasu to mnie nawiedza w czasie przesilenia zimowego, jesiennego. mialam okres, ze nie moglam pic kawy-bo uwazalam ze po kawie cos mi sie dzieje, potem ze coca cola, nastepnie ze jak wlasnie kawy pic nie bede to wyedy bedzie ze mna "zle", jak cos tam zjem itp. nauczylam sie nad tym panowac. nir dopuszczam do panicznego strachu. wiem, ze jak czuje ze cos jest nie tak, to tylko nerwica. bylam sie badac u lekarza tuz po powrocie z tych wakacji. badania idealne. serce zdrowe. wtedy okazalo sie, ze prawie wszyscy w mojej rodzinie mieli epizody z nerwica w moim wieku, a babcia przez cale swoje zycie. teraz pewnie tez nerwica. robie w poniedzialek EKG serca dla uspokojenia. bylam wczoraj w przychodni ale juz nikogo nie bylo. poradzili mi kupic magnez i cos na nerwy. wczoraj odczulam to dziwne "pukanie" okolo 35-30 razy , dzis juz tylko 8. nie bede leczyc nerwicy lekami. nie chce sie uzaleznic ani otepiac. bywa, ze nie czuje tej choroby przez pol roku. nie jest zle.
Offline
duzo bardziej mnie wkurza, ze rano i wieczorem piecze mnie znowu po sikaniu, tyle ze nie kluje, nie swedzi. dostalam miesiaczke, a tuz po niej fluconazol dopochwowo 5 dni, provag dopochwowo dwa dni.
Offline
minelo kilka dni od globulek macmiror. nie kluje. piecze a moze raczej pali rano i wieczorem. ostatnio to pieczenie "rozchodzilam" jechalam 2h samochodem i ciagle pieklo, jak wyszlam i przeszlam pare krokow przeszlo. dziwne to jest. mam wrazenie tez, ze pali/piecze w zaleznosci od pozycji ciala. nie pogarsza sie teb dyskomfort. w trakcie dnia sikam bez problemu. rano jak leze, to jest w porzadku, ale jak usuade lub wstane do pionu to nagle zaczynam czuc dyskomfort i po sikaniu zaczyna mnie palic. dziwne to, dziwne.
Offline
kusi mnie, aby pojsc do pekarza rodzinnego zeby sprawdzic, czy dostawalam cos w dziecinstwie na to pieczenie. wiele razy sie skarzylam. musialo mi to samoczynnie przechodzic albo cos dostawalam na to 'za dziecka', bo watpie zebym przestala narzekac bedac dzieckiem skoro teraz mi to tak przeszkadza. wiem tez ze moze byc dobrze, bo bedac na globulkach macmiror bylo idealnie, zero dolegliwosci. musi byc jakis skladnik w tych pbulkach, ltory powoduje u mnie calkowita ulge. moze zbyt krotko? jesli nie przejdzie mi po okresie, po fluconazolu to odczekam pare dni i zeovie wymaz z pochwy ale u mojej bykej ginekolog-ona wysyla kurierem do krk i ten wymaz jest z prawdziwego zdarzenia- okreslaja flore, jakies gramy dodatnie ujemne itp a tu w szpitalu miejskim nawet nie wiadomo czy babeczka cos przy tym robi czy tylko wypisuje se jalowe wyniki.
Offline
skurcze serca ustaly, pewnie to niedobor magnezu lub nerwy. Moze to ten magnez bo jeszcze czuje w innych miejscach na ciele takie "pykanie" miesni. badalam sie dla spokoju i wszystko ok na EKG, lekarz mowi ze serce zdrowe na 100%. mniejsza z tym do rzeczy..
piecze nadal. raczej nic sie w tej kwestii nie zmieni az do skonczenia miesiaczki i wziecia fluconazolu. da sie zyc. pieczenie zaczyna sie albo pod koniec sikania albo po, nie trwa bardzo dlugo. na razie nie kluje.
Offline
od ostatniego postu czulam wyrazna poprawe, mimo iz nie stosowalam globulek, a jedynie zel provag. dzis skonczyla mi sie miesiaczka i czuje juz pogorszenie. kolejny raz polepszenie w trakcie krwawuenia (zwlaszcza intensywnego) a pogorszenie tuz po miesiaczce. na szczescienie nic nie kluje i to zasluga prawdopodobnie globulek macmiror. dzis zaczne "zabawe" z flucofastem
Offline
zgodnie z moja obserwacja-im dalej od miesiaczki tym wiekszy dyskomfort. zastanawiam sie czy dobrze zrobilam.. nie pomyslalam o tym w aptece gdy realizowalam recepte z flucofastem. chodzi o to, ze pani w aptece nie miala flucofastu i mowi ze ma zastepnik i ze dzialanie takie same, taka sama cena. wzielam ten zamiennik i uswiadomilsm sobie dopiero po zaaplikowaniu pierwszej tabletki ze to przeciez moze miec duze znaczenie bo te tabletki maja taka oslonke na sobie, w kolorze niebiesko-bialym. nie wiem ale flumycon chyba nie mial oslonek. zestresowalam sie troche bo po pierwsze wydalam 110zl na ten lek, po drugie zaczelam sie zastanawiac czy ona mi sie w pochwie rozpusci-juz wiem ze sie rozpuszcza bo wydobywa sie z pochwy podczas chodzenia, wizyty w toalecie. ale co z oslonka? nie zaszkodzi mi ona? glupote zrobilam ze sie zgodzilam w aptece na zakup tego (chyba mycofastu nie mam pod reka pudelka) trzeba bylo jechac gdzie indziej i szukac. kolejka taka byla i jakos tak pod wplywem chwili sie zgodzilam. mam nadzieje ze ta oslonka sie rozpuszcza calkowicie, a nie tylko np otwiera. to by bylo dopiero jalby mi lekarz musial szukac tabletek w pochwie i je wylawiac. czuje lekki dyskomfort podczas wydobywania sie tabletki. niby nic nie boli nie piecze i nie swedzi ale jakos mnie to tam podraznia. smiech na sali ze mnie.
Offline
Zdołowana, Ty bierzesz ten fluconazol doustnie czy dopochwowo? Bo ja znam doustny. I jak zamieniłam flucofast na flumycon, bo tańszy, a flumycon ma barwnik indygo (ten niebieski), który silnie wyzwala histaminę, to prawie że tam odleciałam po tym flumyconie i natychmiast odstawiłam.
Offline
doochwowo, wlasnie tak mi kazal brac lekarz, dopochwowo 5 dni po moesiaczce i potem zel procag do pochwy lub sbiofem i tak 4 miesiace.
Offline
dodam ze to nie jest wersja globulek, bo zapisujac lek mowil prosze dac mezowi tyle i tu zatzarrowal tylko juz niech mu pani tego do pochwy nie pcha tylko do polkniecia. nie to tak to az nic sie nie dzieje zebym odlatywala. poprostu on zapisal tabletki doustne i mam je brac dopichwowo zrobil to celowo. tylko ja dostalam zamiennik w aptece i zastanawiam sie czy ten zamiennik do eksperymentu sie nadaje ze wzgledu na ta wladnie niebiesko biala oslonke, ktorej ten lek co lekarz zapisal docelowo nie mial.
Offline
"Niech MU pani tego do pochwy nie pcha"?
Offline
Offline
no zazartowal tak zeby maz tego do pochwy nie wkladal. mnoejsza z tym.
Offline
Strony: 1 … 13 14 15 16 17 … 21