Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Od przeszło dwóch lat cierpię na nadreaktywność pęcherza, choć przypadłość tą zdiagnozowano u mnie dopiero niedawno. Przepisano mi Driptane, ale lek ten zamiast mi pomóc jeszcze mój stan pogorszył, i częściej musialam korzystać z toalety. Nie wiem dlaczego tak się działo i czy jest szansa, że jakeś inne leki będą w stanie mi pomóc. Dużo słyszałam o Vesicare, może w nim moja szansa? Blagam o pomoc, bo za tydzień wyjeżdżam w miejsce, gdzie dostęp do toalety będzie bardzo trudny i obawiam się, że skończy sie to dla mnie katastrofą.
Offline
Ja również od wielu lat mam problemy z nadreaktywnością pęcherza,i przez wiele lat lekarze zakładali że jest to na podłożu neurogennym.Przez pare lat stosowałem i stosuje Driptane ze słabym skutkiem, jest to lek który nie leczy, a jedynie łagodzi objawy, w moim wypadku w niewielkim stopniu.Stosuje tylko jedną tabletkę na noc, jako że lek ten działa na mnie przede wszystkim usypiająca, bo działa przecież w jakiś sposób na układ nerwowy.Stosowałem również drogi lek Vesicare, ale prócz wykluczenia skuptków ubocznych jakie ma Driptane niczym nie był dla mnie lepszy więc go wykluczyłem.Jednakże jak na dzień dzisiejszy po dokonanych badaniach bakteriologicznych zakładam że moja nadreaktywność pęcherza wynika z istnienia bakterii w pęcherzu i gruczole krokowym, więc oprócz stosowania anbybiotyków i autoszczepionki stostue Driptane tylko do łagodzenia objawów.Więc powinnaś przejść serie badań aby określić dlaczego posiadasz "nadreaktywny pęcherz".
Offline
Na razie miałam robione ogólne badanie moczu i posiew, wyszło tam trochę jakichś bakterii, dostałam Monural i Furaginum ale jak na razie nie widzę róznicy... Zastanawiam się wogóle dlaczego ten problem dotyka mnie głównie przed południem. Gdzieś tak do trzeciej biegam do łazienki co pół godziny, a potem - prawie nic. Mój pęcherz jest chyba "nienormalny" a nie "nadreaktywny"... Na razie zaczęłam też stosować metody alternatywne - homeopatia, akupresura itd. Jestem naprawdę zdesperowana!!
Offline
Ewa, ponieważ rozmowa zeszła na Twój problem, a nie działania leków, przeniosłam Cię do tego działu.
Napisz, jak u Ciebie z dobowym rozkładem picia (takiego normalnego, nie alkoholu ). Ile, czego i kiedy pijesz? Jak sprawują się Twoje nerki?
Offline
Z nerkami mam pewne problemy juz od dzieciństwa, dwa razy miałam zapalenie, a oprócz tego piasek. Piję z reguły mało- od dwóch do 4 szklanek dziennie, ponieważ wszelkie większe ilości ZNACZĄCO pogarszają mój problem. Rano piję tylko jedną szklankę. Czy choroby nerek mogą dawać te same objay co pęcherz nadreaktywny? (PS dziękuje, że mnie przenieśliście, sama chciałam to zrobić)
Offline
Ewa, ja wiem, że to może Cię zdziwić, ale właśnie jest na odwrót. Im mniej pijesz, tym większe dolegliwości. Przy nerkach trzeba je filtrować, przy pęcherzu też trzeba dużo pić (najlepiej wody), bo jeśli to bakterie, to je wypłuczesz, a jeżeli masz podrażnienia/uszkodzenia śluzówki, to rozrzedzasz mocz i wtedy są mniejsze podrażnienia. Jeśli pijesz tak mało, to możesz sobie wręcz uszkodzić drogi moczowe. Uczucie znaczącego pogorszenia to wynik tego, że jak jest płyn w pęcherzu, to jest wypierany, ale to dobry objaw - tak jak pisałam w poprzednim zdaniu.
Offline
Dziękuję za informację, biegnę pić
Offline
Zgadzam sie w zupełności z Karolina, bo ja też piję, w lecie nawet do 4 litrów i więcej, oczywiscie, wtedy częściej odwiedzam toaletę, bo takiej ilosci wody nie da sie zagospodarować, ale dolegliwości przy tak rozrzedzonym moczu sa znacznie mniejsze, toksyny wypłukuja się i czuje sie jak po dializie, ale kazdy ma swój sposób i nie kazdy musi się ze mna zgadzać, a i lekarze różnie podchodza do problemu picia wody. dan
Offline