Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteś zalogowany.
Hej kochani. Moja siostra zachwala mi urosan, przywiozla mi nawet tego sporo. Wiem, ze kilka osob z forum je zazywa, czy myslicie, ze moga zmniejszyc uczucie pieczenia cewki?
Offline
Ja piłam ten specyfik.Rzeczywiście jeden kubek naparu przynosi ulgę, zmniejsza pieczenie, działa moczopędnie.Niestety na krotko, nie przynosi żadnych trwałych efektow, przynajmniej w moim przypadku.
Smak ma straszny, no ale to lekarstwo.
Offline
Przepraszam Dotka, ale muszę Cię tu-------sprostować.
Urosan to bardzo stary lek, jeszcze przedwojenny. Po wojnie popularny bo robił go Herbapol i to robił dobrze, tak jak kilkanaście swoich numerowanych mieszanek.
TO JEST LEK PODRAŻNIAJĄCY, MOCZOPĘDNY, DEZYNFEKCYJNY W zasadzie polecamy go przy piasku, infekcjach, ale po to zeby organizm SAM dał radę wysikać chorobę.
To nie jest lek stosowany przy nadreaktywności pęcherza, ani nie nadaje sie do przypadków DŁUGOTRWAŁYCH zapaleń nieznanego pochodzenia. !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Hospody pamiłuj !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jeśli już chcemy wymyślić coś KOJĄCEGO, to idź do sklepu zielarskiego albo apteki i tak::::: po 1 opakowaniu).
1----Siemię lniane (Semen lini)
2----Korzeń waleriany (Radix Valerianae)
3---Kwiat lipy (Inflorescentia Tiliae)
4--Korzeń prawoślazu (Radix Altheae)
Napisałem w nawiasach po łacinie bo jakby apteka za granicą to jedyny sposób.......Ale i to nie wiadomo, bo np. we Włoszech nikt w aptece nie zna łaciny ( HA HA HA HA HA ). Debilizm wszechświatowy (jewrejska cywilizacja).
No i zmieszaj se to razem ale tak, żeby siemię lniane stanowiło 50% a druga połowa to te pozostałe razem.
Nie ma niebezpieczeństwa .....to są ziółka dla dziewic orleańskich ==nieszkodliwe, nawet przy pomyłce w mieszaniu :-).
I pij se jak najcześciej, przy czym dobrze zalać to samo wrzątkiem PONOWNIE i zostawić na jutro pod spodeczkiem (co za oszczedność)----bo są to twarde ziółka i naciągaja powoli, i lubią stać zalane przez noc a potem odgrzane i pite jeszcze raz.....Natomiast pierwsze zalanie wrzątkiem niech se odstoi parę godzin pod spodeczkiem, bo z tego samego powodu lubią długo naciągać.....
NO i tyle.......Sodoma z tymi babami.
Offline
A waleriana to drażniąca jest
Offline
kwas walerianowy jak każdy kwas może okazać się drażniący, ale w zestawieniu z siemieniem lnianym to ja wątpię........Zresztą można sobie jego ilość zmniejszyć w tym składzie ( ja wogóle nigdy nie zsypuję ziółek do wspólnego wora ale daję po szczypcie większej lub mniejszej do garnka i to zalewam wrzątkiem regulując skład w zal. od czegokolwiek...........
Offline
dzieki Pulkos. cofne sie do lipca 07 i przeczytam sobie samej Twoj post. moze po powrocie do stycznia 09 bede juz zdrowa.
a tak na powaznie: zielarka przepisala mi onegdaj dosc dobra mieszanke kilkunastu ziol i mysle, ze zawdzieczam jej jako taka poprawe. ile ja bym dala za to, zeby znalezc ziolo, ktore pomogloby choc na chwile zapomniec o tym nieustannym pieczeniu
Offline