Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Witam serdecznie. Chciałbym szybko napisac jak to u mnie było ale niestety szybko się nie da Wszystko zaczęło sie od zapalenia pochwy leczonej na oko lekami na grzyba którego tam nie było. Po dłuższym czasie kiedy dowiedziałam się że jest coś takiego jak posiew bo oczywiście lekarze do których chodziłam o żadnych badaniach mi nie mówili, wyszło że to bakterie. Leczyłam sie i leczyłam i w końcu przeszło na pecherz. W październiuku minęły dwa lata mojej choroby. Badania robię na inżynierskiej, leczyłam się u dr Zajdy z ContiMedica i dr Malczyńskiego. Od jednego dostałam leki na prostatę od drugiego ponad miesięczna kuracje antybiotykami. Antybiotyki z małymi przerwami brałam ok 7 m-cy. W międzyczasie od ich nadużywania zachorowałam na nieswoiste mikroskopowe zapalenie jelit (poł roku leczenia i jelita jak nowe) tylko że teraz nie mogę brać jakichkolwiek ant. bo od razu choroba jelit się odnawia bo jest niestety nieuleczlna tylko zaleczalna więc radze sobie bez, i tak nie pomogły więc strata nieduża. Ostatnio wzięłam Gynatren i jakoś sobię mniej lub bardziej szczęśliwie zyję z przewlekłym zapaleniem pęcherza. Teraz troszkę o objawach które mnie męczą, nigdy nie czułam piecznia czy bólu tylko nieustające parcie na pęcherz i uczucie niepełnego opróżnienia. Zestaw bakterii jakie miałam jest ogromny wszystkie po kolei, raz nawet trafił się w moczu grzybek ale bardzo szybko go wytępiłam. Wspomagacze jakie biorę to oczywiście zurawina, biomarine, od czasu do czasu shilington, ginjal, indyjskie ziółka na pęcherz i kamienie bo miewam duże ilości szczawianów (cystone), witaminy, witA+E, lacibios f. Czekam teraz na wyniki posiewu i nie chciałbym się chwalić bo zawsze w takich sytuacjach zapeszam ale może moja sytuajca kogoś podbuduje i da nadzieję że jakoś można to wyleczyć bo ja ostatnio czuję sie prawie zdrowa. Są święta więc może ktoś się nademną zlituje i zaraz nie będe miała pogorszenia. W piątek dzwoniłam do p. Doroty i w moczu pełnym nie mam już bakterii !!!!!!!!!! są tylko pojedyncze kolonie fecalisa i jakiś gronkowiec. Jak dzwoniłam wyniki wyglądały tak i mam nadzieję że do otrzymania ostatecznego wyniku nic się nie zmieni. Zamawiam autoszczepionkę może da sobię radę z tymi resztkami bo myślę że tym co biorę ich nie wybiję. Bardzo chciałbym być już zdrowa bo marzę o dziecku kilka miesięcy temu poroniłam i teraz chciałbym być przygotowana jak trzeba. To takie moje małe życzenia świątecznie wyleczyć się i zajść w ciążę, może wypowiedziane głośno w takim gronie się spełni??? Mam taką nadzieję i Wam wszystkim zyczę zdrowia i szcześcia.
Offline
te pojedyncze kolonie sÄ… w osadzie
Offline
Czesc staha. Moje zyczenia sa identyczne wyleczyc sie i zajsc w ciaze. Jestemy juz dwie. Z tymi odnawiajacymi sie jelitami to tez mam podobnie - kiedys dlugo bralam antybiotyki a teraz juz nie moge bo mam bole brzucha i wymiotuje. Organizm jednak zapamietuje nie ma co. Czy ja dobrze rozumiem ze Gynatren pomogl?
Offline
Aha z tego co widze sprawa zaczela sie od infekcji pochwy, popatrzcie no tylko a u mnie ginekolodzy zastanawiaja sie czy stan zapalny nadzerki i bakterie w niej moga powodowac zapalenie pecherza i mowia ze na 90% nie. Parodia normalnie. No staha zycze Ci tego o czym marzysz i trzymam kciuki
Offline
Dziewczyny my chyba prawie wszystkie podobnie zaczynałysmy chorować, jako pierwsze pojawialo się zapalenie pochwy które leczone było na oko bez jakichkolwiek badań ,a tępiono oczywiscie grzyba którego nie było.
Ja też sama doszłam do posiewu , mnie wmawiano na odmianę ,ze eschericha coli i enterococus fecalis to flora fizjologiczna pochwy i tego nie trzeba leczyć ,a jak znalazłam lekarkę która uznała te bakterie za patogeny to po zjedzeniu kubła antybiotyków dorobilam się rzekomobłotniastego zapalenia jelit i myslalam ,ze umre , dostalam zresztą potem od lekarza takie specjalne zaswiadcznie ,że antybiotyk moge dostać tylko w momencie zagrozenia zycia.
Kruca fix
Ale najwazniejsze ,ze można z tego wszystkiego wyjść bez wora antybiotyków tylko bardzo trzeba o siebie dbać i wcinać najróżniejsze wspomagacze i autoszczepionki( tak długo aż nasz organizm zniszczy sam patogeny).
A ja od siebie jeszcze dorzucę dziewczyny dbajcie i uważajcie na hormony ,zeby jakiś ginekolog nie zrobił Wam krzywdy, moja rada jakiekolwiek hormony może ustawiać, może przepisywać tylko ENDOKRYNOLOG - ginekolog, taki zwykły gin nie zna się na endokrynologii a my dzisiaj w tym koszmarnym swiecie często mamy różne zaburzenia ,a więc moja rada tylko endokrynolog !!
Staha cieszę się ,że jesteś na finiszu , życzę Tobie , Wam i sobie żeby wszystko skonczyło się szczęśliwie
A Wam dziewczynki oczywiście w ten świąteczny poranek zdrowych ślicznych dzidziusiów i żebyscie mogły jak najszybciej zapomnieć ,ze istnieją jakiekolwiek problemy ginekologiczno - moczowe.
Wszystkiego dobrego dla wszystkich
Offline
Cześć Staha
Ja póki co nie marzę o dziecku, ale Tobie z całego serca życzę spełnienia marzeń, bo i w moim życiu pewnie nadejdzie czas na takie marzenia
Mam do Ciebie prośbę, abys napisała mi coś więcej o skuteczności i w ogóle reakcji po Gynatrenie, proszę! Mam go w lodówce, czeka aż skończe kurację autoszczepionką. Masz może przetłumaczoną ulotkę tego leku lub ulotkę w języku polskim? Jeśli nie będziesz miała czasu zajrzeć do mojego wątku to napiszę Ci tylko, że cierpię na zapalenie pochwy już od ponad roku, męczy mnie enterrococcus faecalis i enterobacter cloacae (oba obfite), antybiotykami już wymiotuję i wreszcie trafiłam na dobrego ginekologa i na Panią Dorotę w wyniku czego ta autoszczepionka (pierwsza w życiu). Bakterie mam w szyjce. Walcze jak najszybciej, bo nie chcę dopuścić do zaatakowania pęcherza...
Pozdrawiam Cię, cieszę się, że u Ciebie wszystko zbliża się ku końcowi i z góry dziekuję za odpowiedź!
Offline
Witam serdecznie i dziekuje za miłe przyjęcie. U mnie od kwietnia do września było wszystko prawie dobrze, zdarzały się jakieś gorsze dni ale w tym okresie potrafiłam iść do pracy i przez 7 h nie zajrzeć do WC. Ostatnio na jesieni trochę się pogorszyło bo wiadomo zmarzną nogi, zapomne o czpace i już częściej sikam ale jest całkiem. Jakiś miesiąctemu przeżyłam prawie dwa tygodnie bez jakichkolwiek dolegliwości i wtedy czułam się w 10000% dobrze i naiwnie myslałam że to może już po wszystkim ale przeziębiłam się i znów małe pogorszenie. Miewałam już kilka takich momentów tylko niestety zamiast już w ta dobą stronę do całkowitego wyleczenia miałam gorzej. Ale jestem dobrej myśli i mam nadzieje że autoszczpeionka mi jakoś pomoże. Jeżeli chodzi o Gynatern to nie chciałąbym mówić że to on jakoś szczególnie pomógł bo jak napisałam u mnie dosyć dobry stan utrzymuje się od wiosny i nie robiłam w tym czasie badań więc nie wiem co wtedy u mnie siedziało w cewce. We wrześniu miałam w moczu fecalisa 10^3 a w osadzie fecalisa, klebsielle i e-coli no a teraz już o wiele mniej i po prostu nie wiem ile w tym zasługi Gynaternu.
Wskazania:
Ginekologiczne, na odporność na lactoba... coś tam wzmacnia układ immunologiczny
Zastosowanie:
Przeciwko ostrym zapaleniom, grzybom, spowodowanych bakteriami trichomoniasis (?)
Przeciwwskazania:
Gruźlica, zapalenie krwi, niewydolność serca, problemy z nerkami, uczulenie na phenol.
Reakcja z innymi lekami:
Nie stwierdzono. Jedynie leczenie innymi lekami układu immunologicznego oraz radioterapia może bardzo lub całkowicie osłabić działanie.
Sposób użycia:
Dozować po jednej ampuÅ‚ce (po 0,5ml) w odstÄ™pach 2tygodniowych. StrzykawkÄ™ wprowadzić gÅ‚Ä™boko w miÄ™sieÅ„ w ramiÄ™ i powoli wstrzyknąć. Dla odÅ›wieżenia po 6 – 12 miesiÄ…cach wstrzyknąć 1 ampuÅ‚kÄ™. NastÄ™pne aplikować jeÅ›li zaistnieje taka potrzeba (również po 1 ampuÅ‚ce).
Przed użyciem wstrząsnąć ampułkę! Użyć odrazu po otwarciu. Pilnuj żeby odstęp między aplikacjami wynosił dokładnie 2 tygodnie. Po zaszczepieniu lek działa około roku.
Skutki uboczne:
Mogą wystąpić reakcje alergiczne. Objawy: rozognienie,puchnięcie, uczucie mdłości, długo utrzymujący się ból w miejscu wstrzyknięcia. Występują one niezwykle rzadko.
Inne reakcje organizmu:
Czasami (też bardzo rzadko) może dojść do podwyższenia temperatury do 39,5, ból głowy, stawów, osłabienie, w skrajnych przypadkach zaburzenie krążenia.... w razie czego biec należy do Pana Doktora
Reszta to pierdy jakieÅ›.
Trzymać w temp od 2 do 8 stopni. Przydatny 3 lata.
Tak ulotkę przetłumacyzła mi koleżanka radziałabym Ci Wrocławianko zrobic zastrzyk w piątek lub sobotę tak aby następny dzień był wolny od pracy bo akurat mnie dopadły wszystkie skutki uboczne napisane w ulotce. Całą noc po zastrzyku miałam wysoką temp, rano nie mogłam wstać z łóżka bolała mnie głowa, mięsnie, miałam mdłości i przez kilka dni straszny ból ręki w miejscu po zastrzyku (sam zastrzyk nie bolał) Te objawy utrzymywałay się 2 dni. Ja planuje kupić jeszcze jedno opakowanie i zrobic po autoszczepionce może jakoś pomoże
Offline
Fajnie, dziękuję Ci bardzo za odpowiedź! Pamiętaj tylko, żeby odczekać po auto tak około miesiąca z następnym Gynatrenem (i każdą inną szczepionką). Po każdym zastrzyku gorzej się czułaś, czy tylko po pierwszym?
Ja się zastanawiam, co na odporność brać do auto, a Ty coś bierzesz, np. jakieś homeopaty, oleje z rekina itp?
Ja tez miałam już kilka razy pochwaliłam dzień przed zachodem słońca i myślałam, że już wszystko za mną, a objawy wracały po miesiącu. Gin. najpierw wciskali mi ciągłe zapalenie przydatków, potem grzybicę, aż wreszczie znalazł się ginekolog, który zrobił mi posiew i okazało się, że mój faecalis nie został wyleczony i dołączył do niego jeszcze ten enterobacter. Całe moje objawy głównie dotyczą zewnętrznych części pochwy, a jak mi się stan zapalny zaostrza to boli mnie lewy jajnik i mam paskudne upławy, no i ostatnim razem podczas zaostrzenia objawów wraz z zapaleniem krtani, biegałam do toalety i piekła mnie cewka, ale orócz tego z moczem raczej nie mam problemów (odpukać w niemalowane...).
Jeszcze raz dzięki za informację i trzymam kciuki w sprawie zdrówka i starań o dzidziusia
Offline
Po pierwszym zastrzyku było najgorzej, po drugim nie czułam prawie nic a po trzecim prawie to samo co po pierwszym. Jak ja miałam bakterie w pochwie to przyznam że troche to zaniedbałam bo u mnie nie było pieczenia, bólu ani brzydko pachnącej wydzieliny więc nie miałam też aż takich wielkich powodów do ciągłego latania do ginekologa. Jak już wiedziałam że to bakterie to brałam różne antybiotyki ale moje zakażenie było raczej bezobjawowe jedyne co było nie tak to konsystencja wydzieliny. No i tak raz na jakiś czas poszłam do lekarza a teraz bardzo tego żałuje bo gdybym wtedy wiedziała jak to się może skończyć to może nie doszłoby do tego co teraz mam. Biorę cały czas oleje z rekinów witaminy, ziółka i to mi jakoś pomaga. Nie robiłam ostatnio posiewu z pochwy bo nie miałam $ święta itp... ale na moje oko to na dole jest ok. Wszystko tak jak powinno być i ginekolog niczego nie widzi powiedział że czysto, cyt. gr1 no ale po nowym roku zobacze jednak czy moje odczucia są adekwatne do tego co się dzieje w środku. Tobie niestety nie umiem nic doradzić bo nie miałam takich problemów z bólem. Ale kiedyś na samym początku zapalenie pęcherza jeszcze zamin trfiłam na Inzynierska zrobiłam posiew w szyjki i wyszedł mi gronkowiec złocisty a lekarz podobno super spec powiedział że gr.złocisty nie może życ w takim miejscu i kazał powtórzyć posiew bo to niemożliwe. A długo już bierzesz autoszczepionkę? jakieś efekty?
Offline
U mnie było tak: najpierw mass antybiotyków na zpalenie przydatków (które rzeczywiście raz było, a potem lekarz źle diagnozował nawroty...), potem szpital, a w szpitalu posiew i faecalis i zalecenie konsultacji z gastrologiem, gastrolog wyleczył mi bolące jelito z lewej strony, później jeszcze dwóch badziewnych ginekologów, którzy leczyli mi grzybicę i powiększony jajnik, znowu masa antybiotyków (mało już takich, których nie brałam, aż dziw bierze, że dalej problemów z jelitami nie mam), aż w końcu trafiłam na ginekologa, który zrobił mi cytologię - nieczytelna była i posiew z którego we Wro. wyszedł faecalis i Klebsiella. Powiedział, że nie ma już raczej mowy o antybiotykach, bo jak widać nie pomagają, a czasem i pogarszają i kazał szukać miejsca na autoszczepionkę, poszłam za radą forumowiczów i wylądowałam na Inżynierskiej, 2 miesiące temu. Z posiewu z szyjki wyszedł faecalis i cloacae, no i zamówiłam autoszczepionkę. Z tym, że przez te 2 miesiące miałam okropny nawrót, nie wytrzymałam, bo przestraszyłam się wycieku z cewki, towarzyszącemu oropnemu pieczeniu pochwy jak to bywało wcześniej i wzięłam 10 dni Cipropolu. Szczepionkę dostałam kilka dni temu, teraz leczę przeziębienie od 3 dni, poszukuję czegoś dobrego na odporność i zaczynam szczepionkę doustną, a po jakimś miesiącu gin. powiedział, że dowalimy jeszcze tym Gynatrenem, więc jeszcze nic nie wiem o szczepionce, ale będę pisała w trakcie brania co i jak, choć cudów od pierwszego dnia się nie spodziewam.
Offline
Aha, a ten trichmoniasis w ulotce to chyba rzęsistek pochwowy
Offline
Na forum zaglądałam od dawna ale dopiero wczoraj zdecydowałam sie napisac i widzę że większość osób gbyby od razu trafiła na porządnego lekarza i zrobiła odpowiednie, bobre badanie prawdopodobnie nigdy nie musiałaby szukać w sparcia na takich forach bo może nawet by ich nie było. Ale nawet teraz kiedy juz sporo wiemy o naszych chorobach znalezienie lekrza który potraktuje nas poważnie jest bardzo ciężkie. Pracuje w laboratorium weterynaryjnym obok lecznicy i widzę ze weterynarze zlecają bardzo duż różnych badań. Każdy zwierzak z jakimiś zmianami na skórze ma od razu robione wymazy na bakterie, drożdżaki, dermatofity. Jesli czegoś nie można zrobić w Polsce wysyłamy materiał do Niemiec i mimo wyskoich kosztów ludzie decydują sie na badania. Robimy też autoszczepionki i wiem że ludzię są bardzo zadowoleni bo pomagają. Kiedyś wymazy robiliśmy w zewnętrznym (ludzkim) laboratorium i bardzo rzadko zdarzało sie że wyhodowali coś innego niż staphylococcus intermedius bakteria którą sporo zwierząt ma w róznych miejscach i zwykle nie jest dla niech groźna. Jak wyhodowali coś innego albo więcje bakterii to już było coś. Teraz wszystko badamy u siebie i robi to koleżanka która jak już cos ma zrobić to robi to najlepiej jak umie i hoduje po trzy bakterie oczywiście również inne niż intermedius. Ja posiey robie i tak na inzynierskiej bo mocz robimy na standardowych 2 podłożach. Ale mam o tyle dobrze że mocz w każdej chwili ktoś mi obejrzy i zrobi to dokładnie bo wie że jest mój a ja stoje obok mikroskopu, wypytuje i sama oghlądam co tam jest chociaż nie mam pojęcia co oglądam Tak się rozpisałam że w koncu nie napisałam tego co chciałam o chodziło mi o jakoś wykonywanych badań. Nawet jak juz ktos zleci wymaz czy inne badanie to jaką mamy pewność że wynik jest wiarygodny? Troche pokręciłam ale jedno oko mam na telewizor drogie na monitor i tak pisze co mi do głowy przyjdzie
Jeszcze o Gynatrenie, na pęcherz nie wiem jak zadziała ale z pochwą po nim jakoś sie poprawiło i jak juz pisałam teraz według mnie jest ok. On powinien działac na drogi rodne a nie moczowe więc może Tobie pomoże.
Offline
drugie oko oczywiście
Offline
To prawda, diagnoza to podstawa, a niestety mało kogo to obchodzi, a my nie możemy sie wszystkiego domyślać To bardzo fajnie, że istnieją takie miejsca, gdzie ludzie robią coś, jak piszesz, najlepiej jak potrafią - szkoda, że gorzej z takimi miejscami dla ludzi
No, ale ja staram się byc dobrej mysli, czego i reszcie życzę
Offline
Staha wiesz to co piszesz z jednej strony jest straszne a z drugiej podpisujÄ™ siÄ™ pod tym obiema rekami.
Mam sznaucerkę olbrzymkę już niestety babunie bo 13 rok jej leci ale niesamowicie kochaną i wiadomo z wiekiem wszystko jej siada, walczymy o nią od 2-3 lat bo ponoć ta rasa srednio żyje 9.
Ja tu już kiedyś pisałam żeby nasi lekarze tak się nami zajmowali jak weterynarze w dobrych lecznicach swoimi zwierzakami bylibyśmy zdrowi jak rydze.
Wet naszej suki w kryzysowych momentach poprostu sam na poczekaniu robi badania , oznacza itd , z bambeszi( kleszcz ją dziabnął) tak ją niedawno pięknie wyciągnął, a w lecie miała operację i stwierdzony złośłiwy nowotwór ale o nią walczą z ogromnym oddaniem wszyscy weterynarze z jej lecznicy , jak przychodziła na opatrunki inni wychodzili z bloku op czy z gabinetu żeby zobaczyć co z Agą , nikt łaski nie robi i ile troski jest w ich oczach to trzeba zobaczyć.
Oczywiście to że mój pies ma taką opiekę jest cudowne i tu mogę wetom z ELWET-u podziękować ,
ale dlaczego my ludzie takiej opieki nie mamy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Moja suka też miała ZP i to jakie i wet pięknie ją wyprowadził !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ale ile badań trzeba było zrobić co chwilę z łychą wazową rano ją goniliśmy zeby zbadać mocz i nic nie przepisał wet bez badań.
No moze nasi ludzcy ( mam nadzieję ,że nie wszyscy) lekarze powinni się uczyć od weterynarzy
Offline
Staha fajnie, że się odezwałaś. Pamiętem Twoje zmagania. Dobrze, że u Ciebie już lepiej. Jesteś teraz w Polsce??
Offline
Dziewczyny a tak w ogóle gdzie poza Polską można kupić Gynatren??
I pytanie drugie jak wy macie wypiasane go na recepcie? ?Bo ja jak prosiłam ginekologa (nie jednego) to zrobił na mnie oczy nie wiedział co i jak.....
Offline
Można kupić w aptekach np. w Goerlitz (ja jestem z Wrocławia to akurat tam mam rzut beretem).
W Polsce było kiedyś można kupić odpowiednik o nazwie Solco-Trichovac (http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1990), ale już nie można. W związku z czym, mój ginekolog wypisał mi receptę na Solco-Trichovac i powiedział, że w Goerlitz mogę ją zrealizować bez najmniejszych problemów na Gynatren, bo kilka jego pacjentek już tak zrobiło. Cena jak ja kupowałam to około 250zł w przeliczeniu na złotówki za 3 zastrzyki, czyli taką dawkę podstawową.
Offline
Wrocławianka a pewnie w najbliższym czasie tam nie będziesz?
Offline
Wybieram sie na SÅ‚owacje/Czechy w lutym ale tam chyba nie ma jej?
Offline
Wiesz co, ja tam tego nie kupiłam, wiem tylko, że tak można. Moja mama pracuje w hurtowni farmaceutycznej i akurat tak się złożyło, że jedna z zaprzyjaźnionych Pań z apteki w Zgorzelcu ma znajomą z apteką w Goerlitz, ja dałam receptę i pieniądze, a do Wrocławia lek przywiózł mi kierowca po drodze do hurtowni...
Offline
Największy problem jest w sumie z transportem tego, bo trzeba to przechowywać w lodówce, więc zimową porą jest najlepiej. Jakbym miała się znaleść w najbliższym czasie w tych okolicach, z cała pewnością dam Ci znać!
Offline
Dopiero teraz przeczytałam o tych Czechach i Słowacji, całkiem możliwe, że możesz to tam dostać też, tylko musisz się zorientować, zapytam mamy może ona bedzie coś wiedziała.
Offline
Ok. Wielkie dzięki.
Offline
Cześc Załamana ja jestem w Polsce i nie zmieniałam nigdy miejsca zamieszkania Wyczytałam w Twoim wątku że u Ciebie w wakacje posiew był jałowy. Czy wtedy nie czułaś żadnych dolegliwości i byłaś zdrowa?? Myślisz że pomogła Ci wtedy autoszczepionka? Ja jutro jade odebrać wyniki i zamówić auto - jak długo trzeba czekać na jej zrobienie?
Offline