Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteś zalogowany.
anaB co oznacza, że masz za swoje, że brałaś antybiotyki w ciemno?? jakie następstwa tego masz?
Offline
evi, chodzi o to, że ja miałam od zawsze posiewy ujemne ale tak czy inazej przepisywano mi antybiotyki. i po paru takich kuracjach bakterei które siedzialy w pecherzu (a bylio ich sporo, co jednka wyszlo na posiewachz warszawy) uodpornily sie na dane leki. i konsekwencja jest taka ze lecze sie 2 lata z malymi skutkami!! poczytajcie inne wątki, tak historia jest norma u "starych'' forumowiczów!!!!!!!!!!!
Offline
aha, Paulina, widze że nie datarło, albo jawnie lekceważysz nasze posty. dziesiątki razy pisano Ci, że jedyne wiarygodne lab. mieści sie na inżynierskiej i my tam sie "leczymy". a Ty uparcie piszesz "ale ja mam dobrewyniki" ja mialam dobre przez kupe czasu az do badan na inż. przepraszam, za to co zaraz napisze, ale mam dość czytania na okrągło tego samego. na moje rady nie powinnaś więcej liczyć
Offline
DOTARŁO ZROUM TEZ TO ZE JA JESTEM ZALEZNA OD MOJEJ MATKI ! ona nie chce mi zrobic badan na inzynierskiej powiedizł ze i tak mam dobre to po co wydawac pienaidze i tak zrozum tez MIE ! ja chce zrobic na inzyiersikej ale ona twierdzi ze nie ma sesnu i ze to jest na tle nerwowy cige mi gada ze w domu to nie ladam tak szczac jka w szkole i mam tak w domu a do 18-nastki mi jescze daleko
Offline
dzieki ana przekonałaś mnie do tego by nie leczyć się w ciemno tylko badania:/ ile się czeka na wszystkie wyniki?? jedyne co mnie przeraza to czekanie w cierpieniu bez leków:// a co z wynikami do urologa czy inny lekarz tez moze byc?
Offline
Paulinko, ja wiem, że to nie jest łatwe, ale zapytaj mamy, czy woli zainwestować w Ciebie kilkaset nawet złotych, czy mieć za kilka lat w domu osobę niepełnosprawną, bo OLANA choroba załatwiona hasłem "tło nerwowe" kończy się grupą inwalidzką i faktem, że do końca życia możesz nie znaleźć pracy. Zapytaj mamy, czy chce porozmawiać z osobą, której zignorowana choroba doprowadziła do uszkodzeń wielonarządowych, takich zaburzeń przewodnictwa nerwowego, że dziś nie działa na nią nic p/bólowego z morfiną włącznie i nie można jej znieczulić żadną dawką narkozy, a żywym ogniem pali dotyk własnej koszulki, z delikatnej bawełenki zresztą. Zapytaj, czy ma w planach bycie babcią, bo jak zaniedbasz chorobę, to o ciąży będziesz mogła sobie najwyżej poczytać w babskich czasopismach. Zapytaj, czy ma duże potrzeby w zakresie snu, bo jak za kilka lat będziesz z bólu wyła po nocach, to może sobie za wiele nie wypocząć. Albo Cię odnerwią, wytną pęcherz i założą woreczek zewnętrzny (stomia). Jestem do dyspozycji, służę barwnymi opisami, jak to jest, gdy jest za późno na leczenie. Porozmawiaj z Kasią Szamanką (Kasiu, słonko, trzymaj się, jesteśmy z Tobą!), ona dopiero może Twojej mamie takie rzeczy opowiedzieć, że nawet lekarzom skóra cierpnie, a niejedno widzieli...
Ja nie mówię, że masz bakterie, że masz chlamydie czy cokolwiek innego. Ale, do cholery jasnej, sama Urologia Polska pisze, jakie jest postępowanie medyczne, a te urologiczne jełopy tylko mordy drą o podwyżki, a pacjenta zbywają "tłem nerwowym", co jest błędem w sztuce, jeśli nie wykluczysz chorób, a Ty poza wątpliwej jakości posiewem i USG nie miałaś nic zbadane, nic! Tło nerwowe można stwierdzić wyłącznie gdy:
- wykluczono przyczyny organiczne,
- pacjent ewidentnie reaguje na terapię psychologiczną.
No, niestety, najdroższe badanie i najdroższa terapia są zawsze tańsze niż trwałe kalectwo. Jeśli nic nie zrobisz, to czego oczekujesz dalej?
Offline
I dodajmy jeszcze, że w szkole sika się częściej bo człowiek ma w szkole wyższe obroty przemiany materii, wyższe ciśnienie, zwłaszcza że są przedmioty wymagające napięcia nerwowego (matma na przykład).
Zwykła grypa zaostrza się jeśli człowiek chodzi z nią do szkoły nawet bez gorączki. Siedząc w domu wyleczamy sie szybciej.
A więc---chore miejsce w warunkach bardziej ekstremalnych bardziej dolega===to oczywiste. Objawy w szkole mają prawo być wyraźniejsze i mają prawo sie pogarszać.
Człowiek tak ma.
Offline
a moja rada jest po prostu taka, abyś posadziła mamę przy komputerze, pokazała jej to forum, możesz wybrać parę wątków wcześniej, które chcesz jej pokazać może się przekona dlaczego właśnie Inżynierska, też miałam takie pytanie do forowiczek i dlaczego warto zainwestowaś więcej kaski.
Offline
A ja Wam szczerze powiem, ze czasem strasznie sie irytuje na forum. Przychodza tutaj czy na kafeterie osoby, pytaja co maja robic bo juz nie wytrzymuja, my odpowiadamy, z reguly najczesciej wysylamy ludzi na dobry posiew na Inzynierska bo to podstawa, jest tu kilkanascie jak nie dziesiat osob ktore mialy jalowe posiewy, a na Inzynierskiej wychodzili bakterie i wielu osoba taka wizyta pomogla lub przyniosla ulge. Oni z jakis powodow nas nie sluchaja, nie mowie, ze musza to zalezy od nich. Ale skoro pytaja, my im odpowiadamy, a oni ze nie to czego do cholery dalej placza na forum co maja zrobic?! Co my mamy wymyslic? To nie, tamto nie, to po co sie pytaja? Czuje sie po prostu jakbym marnowala czas na kogos kogo i tak moja opinia nie obchodzi i ja doradzam posiew, a oni wynajduja sobie jakis magikow i innych naciagaczy, ktory wylecza ich przez telefon, albo cud wyciagi z paznokcia starej baby u lewej nogi. Na forum jest mnostwo informacji, mam wrazenie ze nikomu sie nic nie chce poszukac, poczytac, tylko w kolko trzeba pisac to samo. A jak odelac do watku to od razu najlepiej podac strone i ktory akapit. Najlepiej jakby byla wiadomosc generowana automatycznie jakie badania i gdzie robic posiew i dlaczego. Wspolczuje wszystkim, sama jestem chora, ale troche inicjatywy i dla mnie wiek nie jest zadnym wytlumaczeniem. Pamietam, ze jako nawet 12sto latka mialam duzo obowiazkow i bylam bardzo samodzielna. Nie sadze, zeby nasikanie do pojemnika i zawiezienie tego do labolatorium bylo bardzo skomplikowane i zawsze sie mialo jakias kase z urodzin itp. A jak nie to mozna porozmawiac z rodzicami, i poprosic o pomoc. Ja juz nie mam zamiaru sie udzielac na forum bo wszystko co wiedzialam juz napisalam, a za czyjes lenistwo odpowiedzialna nie bede.
Offline
To dobry pomysł, jak wygrzebię się życiowo, wrzucę taki informator o badaniach na stronę.
I do Twoich zarzutów dodam jeszcze jeden: mało kto czyta samą witrynę, a tam naprawdę jest sporo przydatnych informacji.
Offline
wiecie ja nie chce nikogo usprawiedliwiać, ale różne czasem sutyacje bywają życiowe,,, niektórzy się boją postawić rodzicom, niektórzy rodzice nie potrafią zrozumieć, a mając naście lat nie wiesz za bardzo co masz zrobić nie wiem...
rozumiem też o co Wam chodzi, że nie chcecie i nie dziwie się powtarzać tego samego w kółko i przekonywać nic na siłe wiadomo, ale różne rzeczy trzeba czasem zroumieć choć niekiedy jest ciężko...
Ja wiem, że to wszystko przez to, że chcecie żeby żadna z nas nie ciepriała więcej i za to Wam dziękuję
Offline
Tez tak uwazam jak pisze Evi, wiadomo ze przez 3 lata a chyba nawet wiecej piszecie jedno i to samo.. ale czesto wlasnie tak jest ze rodzice nie rozumieja tego.. Wiadomo ze jesli wynik posiewu jest dobry to po co jechac do Wawy i tracic kase i robic wykonywac jeszcze raz to samo badanie?????
Wiekoszosc z nas jest uzalezniona od rodzicow..;/ Trudno jest podjac jakas decyzje,, sama mam problem z pojechaniem do Wawy.. a lecze sie naprawde juz dlugo:((((((((
Niewiem mam nadzieje ze kiedys nadejdzie taki dzien, zebyscie nie musialy pisac tego wkolko...
Offline
no dokładnie, ja nie jestem zależna od rodziców a nawet jak bym była znając moją mamę poparła by mnie, może dlatego że też pracuje w służbie zdrowia, ale wiem, że ludzie są różni więc trzeba to zrozumieć...
Offline
Szukanie bakterii na sile rowniez nie ma sensu. Zob sobie dla swietego spokoju posiew na inzynierskiej. Napisz jeszcze czy jestes osoba nerwowa, wrazliwa, spontaniczna czy raczej spokojna. Czy mialas kiedys jakies powazne problemy ze zdrowiem innej natury.
Offline
Jest jeszcze jedna przyczyna tego zjawiska:------Ludziom się nie chce wierzyć ,że w Polsce jest tylko 1 dobra pracownia w której badania wychodzą wiarygodnie. No bo jak to----wielki szpital w np. Jeleniej Górze, świetni panowie doktorowie, a nie potrafią zrobić dobrego posiewu ??????
Powstaje podejrzenie, że na tej ul. Inżynierskiej w Warszawie ...celowo pogarszają wyniki żeby ludziom robić szczepionki i na tym zarabiać.
Tak to jest ...............................................................
Ja ten problem przerabiałem bardzo dawno i powiem wam jak to było.; dawniej każda pracownia robiła swoje pożywki--nawet były to specjalne tajemnice zakładu. Ale tak gdzieś w latach 1988--90 to się nagle skończyło i zaczęły się te same fabryczne pożywki wszędzie ( chyba jakiś przepis był na to).
I nie wyobrażacie sobie co sie działo::: Chyba w 80% chorób nagle przestały wychodzić bakterie w posiewach. Ludzie mieli jeszcze stare badania, leczyli się, potem kontrola ..a ty==ZDROWY !
--Panie dooktorze, ale ja mam dalej objawy......
--Zdaje sie panu.........
I wtedy pozostał tylko w Warszawie doc. Kostrzeński ze swoją pracownią . Jemu pozwolono działać po staremu bo to był autorytet naukowy.Jego pracownia dawała prawidłowe wyniki. Obecna pracownia na Inżynierskiej jest prowadzona przez jego córkę chyba---zasady są te same co u Kostrzeńskiego.
Do innych pracowni nie warto wogóle chodzić--pic i lipa.
Ja wiem, wiek 21--szy......to jest niemożliwe żeby tak było jak ja tu piszę.
Ale tak jest niestety. Co ja przeszedłem z tego powodu to -----szkoda miejsca na pisanie.
Powiem wam jeszcze, że ten sam problem jest z wykryciem Lamblii. Gdy zmarła JEDYNA dobra lekarka prowadząca specjalne laboratorium wykrywające lamblie-----to był koniec !!!! Dziś wyniki wychodzą tylko u dzieci bo one mają bardzo agresywny przebieg lambliazy. U dorosłych po prostu nie wychodzi i już---A JEST !!!!!!
Niech ta MAMA o której piszecie powyżej przeczyta to sobie. I ja to piszę o sytuacji w WARSZAWIE , a co sie dzieje na prowincji to aż strach pisać.
W szpitalu na Szaserów (Warszawa nadal...) była znana afera, i przy jej okazji wyszło, że dla oszczędności wylewali do zlewu część materiału i pisali wynik ujemny .
Oszczędzali sobie na odczynnikach. Tę wiadomośc podano tylko 1 raz--potem ani słowa. !!!
Offline
Pulkos cos jest w tym co piszesz. Moj ojciec dawno temu pracowal jako kierowca w sluzbie zdrowia, cos mial wspolnego z wozeniem probek nawet dokladnie nie wiem. W kazdym razie jak dowiedzialam sie z laboratorium o inzynierskiej to moj tato powiedzial mi ze to najlepsze labo w Polsce bo pamieta je z tamtych czasow kiedy w zasadzie tylko na laboratorium w warszwie liczyli przewlekle chorzy ludzie. Powiedzial mi tez ze inzynierska nigdy nie pozwoli sobie na falszowanie wynikow bo zawsze byla bardzo skrupulatna i renomy nie chce tracic. Kazdemu zdarzy sie jakas wpadka ale na inzynierskiej sprawdza kilka razy zanim zrobia lipe.U mnie wyszedl raz taki nr ze pani D nie podobal sie wynik z szyjki wiec kazala mi wyslac drugi bo bala sie ze nabroili przy odczynnikach, niestety wynik okazal sie taki sam. Niemniej jednak mysle ze w innym laboratorium nikt by sie nie pierniczyl z powtorzeniem badania. I niby to klopotliwe dla mnie bylo ale jednak mialam na uwadze fakt rzetelnosci.
Zanim zdecydowalam sie na inzynierska robilam u mnie 6 posiewow zbrzydlo mi juz noszenie sikow ktore i tak wychodzily jalowe. Mialam duze opory przed inzynierska bo wiadomo jechac tyle km po to zeby zawiesc troche swoich siuskow. Ale jakos moj maz przemowil do mnie i stwierdzil ze jesli ludzie tak pisza to cos w tym jest i tylek w troki jedziemy do warszawy.Jadac do warszawy sikalam w kazdym zajezdzie i na kazdej stacji po drodze. Ta trasa w moim owczesnym stanie wiele mnie kosztowala naprawde. Zreszta kazdy to zrozumie tutaj jak mozna jechac sikajac co 15 minut ale jak dostalam wynik bylam bardzo z siebie zadowolona ze nareszcie wiem gdzie pies pogrzebany.
Co do lamblii to cholerstwo ciezko wykryc juz pomijajac trudy i wiarygodnosc laboratoriow. Mysle ze jak szoruja wedliny i kielbasy plynami a my to jemy na takiej samej zasadzie za kulisami laboratoriow robi sie rozne rzeczy. To oczywiscie tylko moje domniemania i nikogo nie chce oczerniac. Moge sie jedynie domyslac ze cos nie halo skoro wyniki w wiekszosci labo sa ujemne, nawet jesli zostawia sie slone pieniadze za badania.
Offline
Powiem wam jeszcze, że ten sam problem jest z wykryciem Lamblii. Gdy zmarła JEDYNA dobra lekarka prowadząca specjalne laboratorium wykrywające lamblie-----to był koniec !!!! Dziś wyniki wychodzą tylko u dzieci bo one mają bardzo agresywny przebieg lambliazy. U dorosłych po prostu nie wychodzi i już---A JEST !!!!!!
Niech ta MAMA o której piszecie powyżej przeczyta to sobie. I ja to piszę o sytuacji w WARSZAWIE , a co sie dzieje na prowincji to aż strach pisać.
W szpitalu na Szaserów (Warszawa nadal...) była znana afera, i przy jej okazji wyszło, że dla oszczędności wylewali do zlewu część materiału i pisali wynik ujemny .
Oszczędzali sobie na odczynnikach. Tę wiadomośc podano tylko 1 raz--potem ani słowa. !!!
nie mogę się zgodzić z tym kawałkiem, ponieważ ja miałam lamblie, robiłam sobie badania i mi wyszły (nie na inżynierskiej), moja mam również osoba dorosła też robiła takie badanie, również nie na inżynierskiej oraz w innym miejscu niż ja i również jej wyszły. więc jeżeli o to chodzi to nie do końca jest tak..
Offline
Evi mi tez wyszly lamblie w moim laboratorium w bialymstoku, niemniej jednak zauwaz ze one sa wykrywalne bodajze co kilka tygodni w kale a jesli juz w nim sa tzn ze jest ich mnostwo. Normalnie zazwyczaj ich sie w kale nie wykryje mozna stwierdzic ich obecnosc poprzez oznaczenie jakis przeciwcial czy bialek nie znam sie ale wiem ze prywatne laboratoria wykonuja z reguly to badania. Wiem jedno ludzie na forach o zespole jelita drazliwego skarza sie na objawy a w zasadzie czesto przyczyna sa lamblie i drozdze przerosniete w kale
Offline
nie bardzo zrozumiałam o czym piszeszz )) wiesz ja nie miałam ich dużo i były wykryte w kale. Robiłam badanie w Medycynie Rodzinnej.
Offline
Probuje powiedziec ze jesli wychodza w kale a u mnie tez wyszly tzn ze jest ich duzo bo zazwyczaj ludzie z lamblioza nie wykrywaja ich w normalnym badaniu w kierunku pasozytow. Robi sie specjalne badanie w kierunku przeciwcial ktore jest dokladniejsze. Ja go nie robilam bo mi wyszly normalnie tez w med rodzinnej
Offline
no tak ale ja ich wclae tak dużo nie miałam
Offline
Pulkos ma rację. Pani Dorota mówiła, że są jakieś przepisy odnośnie "standardowych" pożywek (nakaz) i dlatego na Inżynierskiej już się nie dostaje na wyniku, co wyszło na której pożywce (a Tunia jeszcze taki opis miała).
Offline
nie rozumiem? jak to się nie dostaje co wyszło na pozywce? chodiz o to, że wynik to same bakterie bez info o pożywkach?
Offline
Tak ja tez mialam w wyniku pojedyncze cysty jaj nie wykryto i pomyslalam ze jest ich malutko a rzekomo jesli wyjda w kale w badaniu to znaczy ze jest ich bardzo duzo niezaleznie od okreslenia ilosciowego. To i tylko to mialam na mysli. lamblie sa chtre miaja swoje formy przetrwalnikowe i nie takie to proste zrobic kal. Jeszcze trudniej te swinstwa wytepic, choc o tym sie nie mowi
Offline
aha może i tak aż tak dokładnie się na tym nie znam ale jakbyśmy chciały się tak na wszystko leczyć to bysmy robiły tio bez końca, przecież takie lamblie są we wszelkich nowalijkach.. ja się przeleczyłam dosyć szybko, leczy się wszytskie osoby w domu, bo to się przenosi jak chlamydia wszystkim, bierze się Metronidazol (chyba) i generalnie krótko trwa leczenie. Zrobiłam powtórne badanie nie wyszły mi już, to sugerujesz że nadal mogę je mieć nie wiedząc, mimo, że w badaniu nie wyszły??
Offline