Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Moja historia z pęcherzem miała juz początki w dzieciństwie...Miałąm napady które głównie objawiały się szczypaniem cewki trwały około1-2 h i po ziółkach mijały...Takie nieprzyjemności miałam raz na powiedzmy 3 miesiące potem jak zaczęłam miesiączkować trochę częściej(raz na miesiąc).
Dzis mam 20 lat i trace juz nadzieję ,że to kiedyś minie...Wydaje mi się ,że powinnam przywyknąć ,że teraz takie czeka mnie życie ..innymi słowy zapomniałąm co to znaczy byc normalnym..Patrze na ludzi ktorzy chodzą siku np. w restauracji i myślę sobie z przerażeniem "jak on/ona może się nie bać ,że zacznie szczypać"...Wróćmy jendak do objawów...
W lipcu 2007 roku zaczęło się jak zwykle szczypanie pęcherza więc wzięłam tabletki ziołowe(np. urosept) ale nic nie pomagało męczyłam sie i męczyłam ale przyzwyczajona,że to mija i trzeba być cierpliwym po jechałąm na koncert(80km od Torunia) mając nadzieje że w drodze minie..ale nic nie dzialało szczypało coraz mocniej w końcu zaczęłąm żałować ,że wyszłam z domu..Koleżanka z ktora ze mną była dałą mi Augmentin i powiedziała że po tym mi przejdzie( ze to nie antybiotyk!!)ale nic a nic nie pomogło!Wróciłam do domu około 23 szczypało jak...poszłąm siusiu i zobaczyłam ,że (poraz pierwszy w życiu) mam w moczy krew .Spanikowałam ale musiałam poczekać do rana żeby iść do lekarza...Rano już nie było krwi.W szpitalu zrobili mi badanie krwi moczu(ogolne i posiew)oraz USG Nerek i pęcherza- nic nie wykazały.Dostałam Nolicin ktory nic nie dawał po 5 dniach poszłam powtórzyc badania i znowu posiew był jałowy a szczypało niesutannie od feralnego dnia koncertu.Zaczęła sie seria leków...
-Nolicin,
-Zinnat,
-Summamed,
-Pimafucin,Fluconazol,
-Propolis-globulki(wywołało jeszcze gorsze szczypanie!),
-Lactovaginal(po globulkach szczypało mocniej)
Po takiej seri zupełnie nieskutecznych lekarstw powtórzyłąm badania i poszłąm do ginekologa .Pani ginekolog pobrała wymaz z szyjki macicy(i nie chciała już zrobić z cewki mimo że nalegałam) i stwierdziła ,że jako na miesiąc wcześniej rozoczęłam regularne współżycie to napewno mam uczulenie na latex mimobraku zaczerwienień ani wysypki...Kazała mi odstawic lekarstwa i robić 2-3 razy dzinnie irygacje Vagosanem nosić bawełnianą bieliznę i spódniczki oraz myć się mydłem dla dzieci....Oczywiście jak się spodziewałam nic to nie pomogło szczypanie co prawda było znośne po tych wsyztkich lekach ale nadal je czułam i miałąm uczucie jakbym czuła dokladnie gdzie mam pęcherz i że jest on wrażliwy(np. jak nacisnę to może zacząć piec-moja obawa).
Nie brałam lekarstw jakieś 2 tyg i zaczęło sie pogrszać..przy oddawaniu moczu pojawił się ból i znowu krew ale tylko troszkę i na niedługo...
Zrobiłam posiew a w miedzy czasie zaczęłam brać Biseptol bo przeczytałam że mogę mieć damską prostatę i po dłuższym braniu Biseptolu ona minie..okazało sie ,że Biseptol był w antybiogramie i miałam e.coli 10*4 czy jakoś tak.Brałąm tabletki 3 tyg i znowu zaczęło się pogarszac jednak zapomniałąm dodac że w tym czasie pracowałam miesiąc i wstrzymywałam mocz po 8 godzin dziennie na czas pracy a potem poszłam na chorobowe. ahh W między czasie brałam tabletki antykoncepcyjne ( 7 dni) i je odstawiłam bo bardzo mi się po nich szczypanie nasilało.
Wracając do tematu - antybiogramie silniejszy od Biseptolu okazał się Cipronex wiec zmieniłam antybiotyk na ten.Brałam go 3 tyg i nie widząc poprawy(ciągłe ale lekkie szczypanie nasilające sie przy i po oddaniu moczu i uczucie wrażliwego pęcherza)poszłam do Urologa który stwierdził ,że mogę mieć nadwrażliwy pęcherz mimo że objawy miałam niezgodne z diagnozą.Wnadzieji ,że może się mylę a on ma racje wykupiłam Vesicare ktróre mi zapisał..Oczywiście efektów brak.
Udałam się do innego urologa ktory powedział że moje zapalenie jest przwlekłe powtorzył mi usg itd. Zapisał mi Monural kazał go wziąśc a po 3 dniach rozpocząć przynajmniej 3 miesięczną kuracje Trimesanem i Dicloratio Retard( 2 razy dzinnie).Potem zrobił mi kalibrację cewki ,żeby wykluczyc zwężenie które utrudniało by wypłukiwanie bakterii -okazało si.e że go nie miałam.Objawy były nadal ale znośne -nie musiałam ratować się gorącą kompielą ani popuszczać w watę podczas zasypiania żeby dać sobie radę jak to było na początku,jednak pęcherz był wrażliwy.Uzbroiłam się w cierpliwość i trimesan biore do dzis..
Do dziś też zdrowa ne jestem...Teraz jest tak ,że czuję że mam ten pęcherz a szczypie mnie w noy lub rano czasem też jak zasypiam...Jak wstane i wypije szklankę herbaty i ja wysiusiam wszytko sie uspokaja aż do nocy.Lepiej mi troszkę po rumianku.
Zapomniałam dodać,że 1,5 miesiąca przed tym "cyrkiem" wzięłam tabletkę 72 h jednorazowo -nie wiem może ona miała coś z tym wspólnego.
Będę bardzo wdzięczna za pomoc!Zdaję sobi sprawę ,że dużo tu czytania i z góry dziękuje choćby za miłe chęci.
Pozdrawiam Małgosia
Offline
Witaj Małgosiu! Ja za wiele o pęcherzu nie wiem, bo mam problem z bakteriami, ale w szyjce. Te bakterie coli o których piszesz i antybiogramy to z posiewu moczu tak? A w szyjce jałowy posiew czy też coś było? Mogę Ci natomiast powiedzieć coś na temat tabletki 72h po (ja brałam Postinor) i miałam dość kiepskie skutki uboczne, które nie były wymienione w ulotce. Mianowicie, po pierwszej tabletce (rano) wszystko było ok, tylko lekkie nudności, natomiast po drugiej najpierw zaczęłam się zachowywać jak mocno pijana, a potem dostałam drgawek, które męczyły mnie całą noc, a przez jakiś czas po wzięciu męczyły mnie ostre bóle głowy i ogólne uczucie rozbicia. Jednym słowem, nie zdecydowałabym się drugi raz, bo wiele nerwów mnie to kosztowało. A antybiotyki przyniosły Ci chociaż trochę ulgi? Bo jeśli zadziałały, to ja ze swojej strony radziła bym Ci zrobić sobie posiew/wymaz w laboratorium w Warszawie, ja dopiero tam odkryłam przyczyne swoich dolegliwości w każdym calu i teraz próbuję pokonać swoje bakterie za pomocą autoszczepionki. Jest wiele osób na tym portalu, którym w innych laboratoriach posiewy wychodziły jałowe, a dopiero tam wyszło szydło z worka, jeśli oczywiście przyczyną były bakterie.
Trzymaj się ciepło, pozdrawiam!
Offline
Droga Wrocławianko:)Antybiogram był z posiewu moczu i wyszła e.coli a wymaz z szyjki był jałowy....Ja po Postinorze czułam sie jak bym zażyła jakies narkotyki kręciło mi się w głowie smiałam się niewiadomo z czego a z za chwile płakałam i znowu sie smiałam...naszczeście nikt poza moim chłopakiem mnie wtedy nie widział..A co do tego laboratorium to tez o tym myślałam...no i o autoszczepionce z Inżynieryjskiej w Warszawie...niestety kosztuje to strasznie dużo!Można wiedziec ile Ty płaciłaś za autoszczepionke?Ja miałam kupic Uro-vaxom ale go wycofali ze sprzedazy w Polsce!
Offline
Czesc Malgosia. Ja ze swej str moge dorzucic zebys zwrocila uwage na diete tzn spr czy po cytrusach nie zaczyna sie pieczenie czy po srodkach drazniacych chemicznych w skladzie czy nawet owocach. Kawa i mocna herba tez nie sa dobre. Piszesz o tym ze jak naciskasz na brzuch to boisz sie ze bedzie piec bardziej to moze byc tez podraznienie sluzowki od bakterii. Poobserwuj zatem jak jest po niektorych pokarmach. U mnie jak naciskam na brzuch to mam zaraz parcie i zaczyna mi przeszkadzac pelny pecherz. Mi rumianek tez lagodzi objawy i uspokaja troche pecherz. Jakby co sluzowki mozesz ulagodzic troche pitym siemieniem lnianym, wiesiolkiem witamina a+e.
Ja raz w zyciu wzielam posionor ale w sumie bylo ok tylko mialam krwawienie w nocy. Generalnie nieciekawe chyba te dawki konskie hormonow sa.W tych lekach"po" jest mnostwo hormonow rzekomo i moze Malgosiu w Twoim przypadku jakos wplynelo to na pecherz drazniaco. Wiesz co moze zbadaj hormony poprostu
Offline
Małgosiu, czy początek tej ostatniej choroby, która już nie odpuściła, wiązałabyś z jakąś konkretną sytuacją?
Czy Twoje dolegliwości zawsze nasilały się ok. miesiączki? A od tego ostatniego etapu też tak jest? Jak Twoje wyniki hormonalne? Badano Ci też inne sprawy mogące świadczyć o pęcherzu (hormony tarczycy, cukier, mocznik, kreatynina, wapń, kwas moczowy)?
Offline
Jeszcze jedno: ile razy dziennie sikasz i czy mierzyłaś objętość oddawanego moczu? Jaki masz ciężar właściwy moczu w badaniach ogólnych?
Offline
Magdaleno po kawie jest zawsze gorzej i wydawało mi się że po soku z żurawiny też było nieciekawie aco do środków chemicznych to nie ma mowy o myciu się żelami lub klorowymi mydłami bo strzsznie mi to podrażnia więc w grę wchodzi tylko mydło dla dzieci i to też nie za dużo...
Redakcjo nie wiem sama czy mógł być jakiś powód...może toże koleżanka dała mi Augmentin?bo nigdy wcześniej nie miałam krwiomoczu a po wzięciu tego wystąpił on w przeciągu godziny albo dwóch...Tak.dolegliwości nasilały się w czasie miesiączki ale to przed tym dniem kiedy zaczely sie nadobre to bylo wczesnij jak mialam pieczenie raz na miesiac albo 2 to wlasnie w czasie miesiaczki...a teraz jak ciagle biore leki to nie ma znaczenia czy mam miesiaczke czy nie -piecze tak samo.Tych badan nie mialam-hormony tarczycy, cukier, mocznik, kreatynina, wapń, kwas moczowy...A co do siusiania to zalezy ja pije wode caly dzien np wypije 2-3 litry to chodze do wc co pol godziny a jak pije sporadycznie np raz na 2 godziny to z 4 razy dziennie ale zastoju moczu nie mam jesli o to chodzilo, strumien jest silny a cewka niezwezona...
Offline
Małgosiu, poczytaj sobie na stronie głównej serwisu w dziale "Dieta w IC", co należy wykluczyć, żeby oszczędzić podrażnione śluzówki.
Te badania, które wymieniłam, przydałyby się. Wapń - i z krwi, i z moczu (całkowity i zjonizowany), kwas też DZM i krew. Wszystkie badania może zlecić Ci lekarz POZ. Poza hormonami płciowymi. Te albo gin, albo na własny koszt. W bodaj "PRL a pęcherz" poczytaj, kiedy robi się poszczególne badania.
A ile jednorazowo siusiasz?
Pytam o hormony i stan ginekologiczny, bo problemy nasilające się przy miesiączce, a zwłaszcza z krwawieniami z dróg moczowych, mogą sugerować endometriozę pęcherza. Albo zmiany zależne od hormonów.
Co do Augmentinu - być może podrażniłaś sobie nim śluzówki. Może masz grzybicę pęcherza (pewnie osłony p/grzybiczej nie brałaś). Ale tak w ciemno to ja Ci za wiele nie pomogę. Musisz mieć wyniki badań.
Offline
Małgosiu, jakbym policzyła swoje posiewy w rodzinnym mieście to wyszła by mi o wiele większa sumka niż za badanie w Warszawie.
Ja za wymaz z szyjki zapłaciłam 130zł, mój partner za badanie nasienia 100zł, a za autoszczepionkę na dwie moje bakterie, doustną zapłaciłam 200zł. Ze swojej strony mogę tylko dodać, że odpowiednio zrobione badania i diagnoza to większa część sukcesu, dlatego czasem warto w nie właśnie zainwestować, zle oczywiście do niczego nie namawiam.
Pozdrawiam:)
Offline
Do Redakcji.
Zrobie te badania napewno w czwartek ide do lekarza wydrukuje sobie ta stronke zeby wiedzial jakie badania chce miec.Jesli miala bym grzybice to jakie by byly objawy??mocz mam przejrzysty nie pachnie brzydko a leczylam sie juz fluconazolemi pimafucinem w tym kierunku...ahh i siusiam mocnym strumieniem i czuje ze oprozniam pecherz do konca nastepne siusianie czekam sobie z godzinke bo wczesniej nie czuje zeby miala cokolwiek w srodku a nawet jesli to pare kropelek... Dziekuje bardzooo za podpowiedz!
Droga Wroclawianko mozesz mi powiedziec gdzie mam jechac do wawki??opisz mi prosze jakie badania mam zrobic i jak zdobyc szczepionke.z gory dziekuje!
przepraszam za uboga pisownie ale jestem na komputerze z klawiatura na ktorej sie polapac nie mozna...
myslicie ze mojeproblemy mogly sie zaczac przez augentim bo podraznilam sluzowke a teraz antybiotykami dalej ja torturuje?
Offline
Pewnie, że mogę. Tu jest strona laboratorium, z którego usług korzystałam (jak i wiekszość foruowiczów z resztą) http://www.badbak.pl/
Jeżeli wyjdą Ci jakieś bakterie to Pani bakteriolog jeśli jest taka możliwość wykonuje na Twoję życzenie autoszczepionkę i indywidualnie dobiera Ci dawkowanie. Możesz najpierw do niej zadzwonić i zapytać czy ona sądzi, że powinnaś zrobić sam mocz czy coś jeszcze, albo zapytaj najpierw dobrego lekarza. Jak już będziesz zdecydowana jakie badania chcesz zrobić, to zadzwoń tam i zapytaj jak się do nich przygotować. Jest jeszcze druga opcja, ja zdecydowałam się pojechać na miejsce, ale są też osoby na tym forum, które wysyłają materiał do badań kurierem, ale niestey nie pamiętam w którym wątku jest to opisane - daję tylko znać, że istnieje taka opcja.
Offline
http://www.pecherz.pl/forum/viewtopic.php?id=56&p=3 tu jest opisane jak wyslac mocz w razie czego.
Offline
Dziekuje bardzo Magdaleno!:)Na szczescie mam rodzine w Warszawie wiec nie ma problemu z pojechaniem na miejsce:)
Offline
Dziekuje bardzo bardzo bardzo serdecznie Wroclawianko napewno skorzystam!
Offline
Małgosiu Uro-vaxom jest caly czas dostepny w Polsce,ostatnio go bralam.
I musze przyznac ze poprawa jest
Offline
Tak sobie czytam i myślę, że nie można winić augmentinu.
To jedno.
PO drugie----to na tym etapie wcale nie wiadomo czy powód jest bakteryjny !!!! NO bo jeśli nie ma pewnego=dobrego posiewu to z diagnozą sie stoi w miejscu. Może nawet nie jest grzybowy ani pierwotniakowy.
Jak pisze Redakcja---to mogą być powody innego rodzaju.
Czyli mamy brak dobrej diagnozy. Tu brak jest dobrych dokładnych badań anatomicznych (tomografia ??) oraz potem badań posiewowych, a na końcu hormonalnych.
Jeśli bym miał zgadywać (liczne antybiotyki nic nie dawały) to chodzi o cechy wrodzone (budowa wewnętrzna pęcherza) i to te cechy sprzyjają stałym komplikacjom.
Ale to tylko taka spekulacja z doświadczeń życiowych........
Offline
Przepraszam ,że się nie odzywałam ,ale nie było mnie w domku przez 5 dni(góry)...Po wyjeżdzie z moim chłopakiem gdzie miałam stały dostęp do łazienki i nie musiałam sie krępować ,że ktoś się domyśli biegałam pod prysznic po każdym współżyciu....Odrazu sie wysiusiałam, obmywałam się mydłem dla dzieci(tylko takiego używam bo inne mnie podrażniają od czasu choroby) ,dokładnie sie wysuszyłam po czym posmarowałam cewke i jej okolice clotrimazolem..niewieka ilościa -kropka wielkości rodzynki- żeby nieprzedbrzyć..i tak jak wcześniej po każdym współżyciu na jakieś minimum 10 godzin póżniej szczypało niemiłosiernie...w czasie wyjazdu odziwo współżycie nie miało znaczenia...Jedyne co mnie nękało to szczypanie(lekkie) rano aż do czasu wypicia wody i ponownego pójścia siu siu po dajmy na to 30 minutach...Więc morał z tego taki ,że siusianie,obmywanie i malutka ilość maści na grzybki lub bakterie pozwala na spokojny"sen" u boku ukochanej osoby:)
Offline
Dziekuję za informację Justince i Pulkosiowi- swoją drogą bardzo zaciekawiły mnie opowieści Pulkosia i pilnie je studiuje bo sama jestem zwolenniczką ziół...Wiec drogi Pulkosiu mógłbyś mi powiedzieć czy skrzyp polny i liść ortosyfony są wskazane na pęcherz??i jesli tak to jak dokładnie je przyżądzać-ja mam oba zioła w postaci sypkiej(luzem)...
Offline
Malgosia, jesli jestes zwolenniczka ziol polecam mieszkanke ziolowa dr Malczynskiego, dziekij niej Fala (jedna z naszych fomurowiczek sie wyleczyla). Wiecej na ten temat mozesz poczytac w jej watku.
Offline
dzieki Ifea zaraz zobacze:)
Offline
A co do pieczenia cewki moczowej sprobuj smarowac ja roztworem z rivanolu to tez pomaga
Pisalam o tym w lekach
Offline
oki spróbuje narazie(odpukać) nie szczypie jaks niemiłosiernie ale czasem w nocy jak mnie dopadnie...zauważyłam że jak się czymś stresuje to jest mi gorzej...zaczynacz szczypać...
Offline
rivanolem mówicie? a to nie będzie piekło? próbowała któraś? npiszcie coś od tych ziołach dr Malczyńskiego, alebo w jakim wątku i mniej więcej stronach jak dacie radę to znajdę?
Offline
do evi.wl :
wejdz na watek Justinki w dziale lekarstw tematem bedziue rivanol, a o mieszance ziół dr Malczynskiego masz napisane w watku Fali gdzie pisze o swojej historiiw dziale co mi jest...ona sie wyleczyla dzieki tym ziolka i szczepionce a rivanol w sumie po tym co czytalam pomogl praktycznie kazdej dziewczynie ktora go sprobowala wrecz rwaly sobie wlosy z glowy ze nie wiedzialy o tym wczesniej:]
Offline
dzięki bardzo, poczytam tylo czasem brak czasu neistety ;(
Offline