Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Od ponad 1,5 roku borykam sie z problemem jakim jest czeste oddawanie moczu, przy tym odczuwam parcie na pęcherz. robiłam kilka razy usg. na pocztaku wyszło ze mam małe kamyczki w nerce ale po leczeniu juz ich nie ma. ogolnie usg jest ok. co do posiewu to raz wyszła jedna bakteria (nie pamietam jak sie nazywa) ale po dstaniu antybiuotyku została usunieta, pozniej miałam bakterie coli ale tez juz po niej nie ma sladu. ostatnio robiłam posiew u siebie i wyszedł jałowy ale to mnie zdziwiło bo według tego wyszło ze wszystko jest ok ale ja wcale nie czułam sie ok. zrobiłam badanie posiewu na inżynierskiej i wyszły mi bakterie Streptococcus faecalis (4x10) i Klebsiella oxytoca (2x10) dostałam na to cipropol, jeszcze nie wiem jak bede sie po tym czuc bo dopiero dzis mi to przepisno.
na poczatku urolog myslał ze mam nadreaktywny pecherz ale nie moge go miec bo wieczorem czuje sie dobrze, jak chodze to tez nie mam parcia ani nic, tylko najgorzej jest jak siedze. nie moge wysiedziec 10 min bo czuje ze mam cały pecherz i zaraz mnie to wszystko odsrodka rozerwie ale gdy wstane i sie przejde to jest wszystko ok. pani na inżynierskiej powiedziała ze pewnie mam te bakterie w cewce i dlatego tak sie dzieje.
czy ktos moze mi powiedziec czy moj stan moze byc spowodowany tymi bakteriami? urolog powiedział ze mam mało tych bakterii...
dodatkowo mam niedosczynnosc tarczycy i hashimotoo i przez to (tak mi sie wydaje) te bakterie moga byc dla mnie tak bardzo uciazliwe mimo ze ich nie jest duzo.
czy w ogole mozna sie pozbyc raz na zawsze tego okropnego parcia na pecherz i czestego sikania?
ja juz powoli trace nadzieje...:-(
czuje sie jak pies ktory oznacza teren...znam juz doskonale wszystkie toalety na trasie dom-szkoła, dom-lekarz:-) ale nie zmienia to faktu ze bardzo utrudnia mi to zycie bo znowu zawalam rok na studiach a konca moich problemow nie widac...:-(
Offline
Myślę, że tu może nakładać się kilka rzeczy naraz. Bakterie niby są w normie (ale co to znaczy w normie, jeśli ma się ich 10^4). Przy kłopotach z tarczycą ma się dodatkowe problemy z nadaktywnością pęcherza i częstomoczem. Może też po dawnych kamyczkach masz podrażnioną śluzówkę pęcherza, tzn. z racji ciągłych bakterii, nawet w małej ilości, ona nie może do końca wrócić do równowagi.
Z siedzeniem to pani Dorota ma rację, ale ten sam objaw jest przy problemach z unerwieniem tej okolicy. Masz pewność, że tu jest ok?
Sądzę, że oprócz leczenia bakteryjnego warto byłoby mieć na szczególnej uwadze to powiązanie nadreaktywność-tarczyca.
Offline
Czesc. Z tym parciem, przyjrzyj sie diecie, po czym masz najwieksze parcie i najwiekszy czestomocz. Ja na poczatku mialam non stop te parcia i wykanczaly mnie psychicznie. Nie znam sie na kamykach wiec jakby nie uwzgledniam w tym co pisze problemu kamieni. Ale chcialam powiedziec ze mi odstawienie wsz co kwasne i drazniace dalo efekt przy parciach i duzym czestomoczu. Teraz widze ze jak wypije cos niedozwolonego np sok wracaja parcia. Przyjrzyj sie temu, moze u Ciebie tez bedzie lzej. Owoce tez mi nie sluza zwlaszcza cytrusy. Trzeba zobaczyc po czym najwiecej sikasz po jakich plynach. Tyle tylko moge podowiedziec. Posluchaj a moze nie antybiotyki a autoszczepionka by troche pomogla dla odmiany?
Offline
Do Magdaleny
wiesz ja mam straszny kłopot z cytrusami. Po nich mam straszny częstomocz i bólll. Jak to jest z tym bo ja nie pytałam mojego urologa ---> czy to jest do wyleczenia? Efekty podrażniające dają cytrusy i co do końca życia nie można ich już jeść? U mnie połączyło się to z piaskiem. Nawet żurawiny nie biorę a Ty??
Offline
jesli chodzi o tarczyce to według endokrynologa miałam objawy nerwicy (i tak sie czułam) a dopiero po wynikach badan stwierdzono niedoczynnosc i hashi. endokrynolog i urolog mówia ze do mojego czestomoczu tarczyca nic nie ma.
a moj problem z moczem zaczął sie dosc niepozornie i nie wiedziałam ze moze z tego wyjść cos takiego. pierwsze maratony do łazienki zaczeły sie na egzaminach w sesji letniej w 2006 roku. przed egzaminem mogłam isc z 5-6 razy do łazienki, i tylko wtedy. jak wychodziłam z uczelni to było wszystko ok. w wakacje to sie nasiliło, doszła nerwica (bo cos tam mi nie wyszło, pozniej to sie nasiliło ta nerwica) i w koncu tarczyca. napoczatku myslano ze to wszystko przez nerwy brałam leki przepisane przez psychiatre ale to nie dawało efektów a miałam pare razy je zmieniane. dopiero leki homeopatyczne postawiły mnie na nogi i troche przeszedł mi mocz (tzn jak jechałam gdzies to nie trzeba było stawac co 10-15 min tylko udawało sie wytrzymac ta 1h jazdy). ogolnie z moim samopoczuciem znacznie sie poprawiło i jest wszystko ok tylko ten mocz:-( co do tarczycy to tsh mam w normie tylko przeciwciała ciagle rosna bo według endokrynologa moja choroba pogłebia sie. a tarczycy sie nie leczy tylko zalecza. juz do konca zycia musze brac leki (to mnie kiedys strasznie dobiło). teraz jak juz wspominałam najgorzej sie czuje jak siedze. ale jak np musze gdzies isc albo wiem ze musze gdzies jechac to wtedy mam parcie, wydaje mi sie ze mam cały pecherz ale jak wracam to jest juz w miare ok, w kazdym razie nie mam parcia. dla przykładu dzis jechałam do szkoły (ponad 1h) przed wyjazdem byłam ze 3 razy w łazience, podczas podróży miałam wrazenie ze mam cały pecherz i ze zaraz wybuchne, gdy wysiadłam i przeszłam sie to wszystko mineło, poszłam do łazienki i wcale odrazu mi nic nie poleciało, pozniej po ok 15 min złatwiania spraw wyszłam (juz nie byłam w łazience) podczas powrotu miałam wiekszy komfort jesli chodzi o moj pecherz niz wczesniej w czasie dojazdu do celu. ze szkoły wyjechałam po 13 a gdy byłam w domu to gdzies po 16 dopiero poszłam do łazienki bo wtedy mi sie zachciało.
moze to chodzi o nerwy? brałam persen, teraz pije neospasmine i czuje ze jesli chodzi o nerwy to troche mi przeszło (ja zawsze byłam nerwowa i jak gdzies wychodziłam to sie denerwowałam sie nigdy nie miałam z tego powodu problemu z moczem, wrecz przeciwnie jak gdzies jechałam to nie chciało mi sie sikac i nie wyobrazałam sobie ze mogłabym sie załatwic w publicznej toalecie).
czy ktos mogłby napisac co to jest autoszczepionka ktora mozna kupic na inżynierskiej i czy jest pomocna?
co do diety...robiłam badania na co jestem uczulona i wyszło ze nie moge jesc pomidorow, winogron, mleka, czekolady, tego nie jem juz od dłuzszego czasu i nic sie nie polepszyło.
aha i jak wypije szklanke czy wody czy herbaty (to nie istotne) to czuje jak mi to za jakies 10-15 min wraca i musze isc do lazieki;-/
ja juz szczerze zwatpiłam ze mi to przejdzie i bede mogla wrocic na studia i do normalnego życia:-(
Offline
Zurawina tez be niestety. Wiesz co to jest bardzo dziwne ja sobie wbilam do glowy ze moje dolegliwosci lacza sie nierozerwalnie z podrazniona sluzowka wlasnie ze wzgledu na wszelkie pogorszenia po zjedzeniu czegos kwasnego. O dziwo nie jest mi zle po czarnej herbacie ktora pije cale zycie bo nie umiem bez niej zyc-a ona tez drazni sluzowki. Po cytusach, kwasnych produktach tudziez ze sloika papryk, ogorkow i wsz na occie mam czestomocz i parcia naglace a w nocy mam nietrzymanie moczu. Bolu nie mam. Pytasz o to czy to kiedys minie, nie mam pojecia mam nadz ze tak chociaz pociesza mnie fakt ze na poczatku nie moglam tez tknac jablek a teraz moge byle nie za duzo. Jednak diete teraz troche poszerzylam bo jak walczylam o to by zmniejszyc czestomocz to jadlam wsz mdle i nie czulam w niczym smaku. Cos jednak sie zmienia w tej kwestii. Wiesz ja mysle ze tylko jakies powlekacze pomoglyby na sluzowki. Zalamana o piasku nic nie wiem wiec nie moge nic stwierdzac jaki to ma zwiazek. Ja piasku nie mialam, ale wiem jedno ze jak uwazam na to co jem i nie pije sokow to jest lzej. Wiesz smieszne jest tez to ze zauwazylam kiedys iz po normalnej coli nie sikam az tak czesto jak po coli light czyli zywej chemii jak wiemy. A ostatnio zjadlam pomarancze i tak zle nie bylo nawet sie ucieszylam ze nie latam do kibla, natomiast w nocy mialam ntm. Lakomstwo czasem nie zna granic, stwierdzilam
Offline
pewien lekarz powiedzial mi (jak miałam bakterie e coli) ze jesli jest ładna pogoda to jest ok a jak jest zła pogoda to bakteria wariuje i gorzej sie czuje. moze to byc prowada? bo ja raz czuje sie dobrze czyli moge wytrzymac 1h jazdy a innego dnia juz nie. i ten sam lekarz twierdził ze moje kłopoty z moczem sa od nerek, ze niby mam chore nerki a pani w zabiegowym stwierdziła ze to nerwy:-) ten sam lekarz kazał mi isc do lekarza od nerek a ten powiedział ze to nie nerki i kazał isc do urologa...
Offline
Nerwy, nerwy, szlag by ich z tymi nerwami. Nerwicy to można dostać od głupoty polskich konowałów
To szalenie ciekawe, bo światowe zalecenia medyczne jakoś widzą związek pęcherza z tarczycą. Ale ja pewnie czytałam głupie wersje artykułów.
Jakie miałaś robione badania? Podaj wyniki.
Offline
ale chodzi ci o badania tarczycy? musze poszukac ale wiesz ja co 3-4 miesiace badam tsh i to akurat co zleci endokrynolog, potem jest wizyta na ktorej mierzy mi cisnienie i warzy mnie, pyta jak sie czuje i daje leki ewentualnie zwieksza dawke....jesli chodzi o endokrynologa to jest to dobry lekarz duzo osob ta pania chwali wiec ona wie co robi, a na poczatku trafiłam na takiego lekarza ktory mowil ze mam tarczyce ok pozniej trafiłam na ta pania ktora jak to usłyszała to doznała szoku
Offline
aa i jeszcze z mioch obserwacji, jak siedze to czuje za mam cały pecherz i musze sie załatwic ale jak siade na nodze albo krawedzi fotela to moge wytrzymac a jak nie moge no to wiadomo spaceruje
Offline
wszystkie badania, które Ci robiono pod kątem pęcherza.
Offline
miałam robione mnustwo badan moczu ogolnego, posiewy moczu i usg.
ostatnie badanie ogolne i posiew moczu sa z inżynierskiej odebrane w tym tygodniu.
badanie ogolne:
barwa: j. żółta
odczyn ph 5,5
ciezar własciwy: 1,017
białko: niewykryto
cukier nie wykryto
ciała ketonowe: nb
urobilinogen w normie
bilirubina nb
osad
nabłonki: wiel. 3-6 w p.w
krwinki białe 0-2 w p.w
krwinki czerwone 0-2 w p.w.św
składniki mineralne: bardzo liczne szczawiany wapnia w p.w
posiew
streptococcus faecalis 4x10 w 1 ml moczu
klebsiella oxtyoca 2x10 w 1 ml moczu
na samym pocztku mialam bakterie nie pamietam jaka ale było jej 8x10 (na to dostałam biseptol)
pozniej była e coli 7x10
ale to w odstepie kilku miesiecy
usg mam dobre
w grudniu dostałam Ditropan 5mg ale nic nie pomogło tzn mialam tak jak teraz ze nie mogłam wysiedziec, a dostałam to bo urolog myslał ze mam nadreaktywny pecherz, ale miałam po tym straszna suchosc w ustach i problem z oczmi
jest 22:50 a ja czuje sie normalnie, bez parcia, bez ochoty pojścia do toalety a od rana znowu sie zacznie;-/
Offline
i jeszcze cos pani na inżynierskiej powiedziała ze na mnie moze nie działać urovaxon (te szczepionki na e cole) tzn moze nie załapac a to wszytsko przez moje hashi...zreszta jej siostra tez ma hashi...jaki ten świat mały:-)
urovaxon brałam coli nie mam ale moze na mnie moga leki jakos inaczej działac albo w ogole nie działac...juz nie wiem
Offline
dodam jeszcze ze przez miesiac brałam urinal i wydaje mi sie ze troche sie po nim czuje lepiej, tak samo po palinie ktory dał mi w grudniu lekarz. nie jest to jakas oszałamiajaca poprawa ale taka minimalna...w kazdym razie tak mi sie wydaje
Offline
czy ktos miał do czynienia z bakteriami Streptococcus faecalis i Klebsiella oxytoca i czy dużo czasu temu komus zajeło pozbycie sie ich?
Offline
Faecalis jest tutaj najpopularniejszą bakterią. Wytępić to świństwo, nawet w małej ilości, to nie lada wyczyn.
Offline
no własnie;-/ zakonczyłam branie antybiotyku i podczas jego brania na poczatku wydawalo mi sie ze jest malenka poprawa ale pozniej juz nic sie nie poprawiało, teraz czekam 10 dni i robie posiew...ciekawe co mi tym razem wyjdzie
Offline
Mhm ja czasem nie wierze ze wogole mozna go wytepic, czeka na mnie druga czesc czopkow dopochwowych i juz jakos watpie oby one daly rade feacalisowi
Offline
Kiedyś immunolożka tłumaczyła mi jaki jest mechanizm tłuczenia bakterii, powiedzmy dostajemy antybiotyk na jakieś paskudy i ten antybiotyk jest w stanie wytłuc max 80 % bakterii, część się zmutuje część jest z innej podgrupy i nie reaguje na dany antybiotyk i te 20 % powinien załatwić sam NASZ organizm che che , a jak my jesteśmy takie nędzne bidule wyniszczone długim leczeniem to sie leczymy w nieskonczoność.
Zwłaszcza w odniesieniu do leczonych stanów zapalnych w pochwie takie tłumaczenie do mnie przemawia, mało pałeczek kwasu mlekowego i jak dobić te paskudy i tak w koło Macieju to leczenie, dlatego teoretycznie autoszczepionki powinny pomóc w takiej osłabionej odporności ale to też teoretycznie bo w praktyce to bywa niestety bardzo różnie
Offline
a wiesz, że pałeczki kwasu mlekowego mogą powodować zapalenie pęcherza?
Dorwałam świetny artykuł, jak znajdę chwilę, to go opracuję i notkę wrzucę na główną, bo warto.
Offline
Karolina ja myślałam o takich pałeczkach co tam powinny sobie spokojnie żyć i nas bronić przed wtargnięciem nieporządanych gości a tym samym pomagać antybiotykom.
Takie łykane wiem ze mogą różnie działać albo w ogóle nie działac tylko opróżnić nasze kieszenie
Offline
Karolina to ciekawe z tymi paleczkami ja zawsze jak ich nawtykam w siebie to tak mi draznia pecherz ze mam parcia naglace i ntm. No ale to sprawa sluzowki chyba i zakwaszenia. W kazdym razie chetnie poczytam
Offline
Dana, ja chyba o tych samych . W każdym razie wychodziłoby, że pałeczki pożądane w pochwie, w pęcherzu mogą nabroić.
Madziu, link:
http://termedia.pl/magazine.php?magazine_id=8&article_id=724&magazine_subpage=FULL_TEXT
Tu musisz się zarejestrować, żeby poczytać. Gdyby nie chciało Cię logować, daj znać, podeślę Ci swój login.
Offline
No to ładnie. ja pochłaniam tonami różne probiotyki. nigdy nie wiazałam moich dolegliwości z tym. a moze powinnam.
Offline
a czy to normalne że jak mam okres to czuje sie znacznie lepiej?
Offline