Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Witam!
Jestem młodą a kobieta (22 lata). Od paru miesiecy mam dziwne objawy, których nie moge zwiazac z zadna choroba. Otóz czuje czeste parcie na pecherz, które pojawia sie srednio co 2-3 godziny. dodatkowo od jakiegos czasu pojawiły się wzdecia i gazy i musze odwiedzac toalete nawet 2 razy dziennie, co jest bardzo kłopotliwe. jednak nie miewam biegunek, zaparc wiec nie wiem w czym tkwi przyczyna. Przy oddawaniu moczu nie czuje zadnego bólu, pieczenia lub innych dolegliwosci. Naprawde nie wiem czym to jes spowodowane. Znajoma która wie o moim problemie stwierdziła, ze moze jest to na tle nerwowym. Czestym objawem jest to ze jesli znajduje sie w grupie znajomych boje sie ze moge popuscic mocz (co jednak nie zdaza mi sie). Jest to dla mnie duzy problem gdyz ciagle o tym mysle, ogranicza mi to spotkania towazyskie itp. a moze rzeczywiscie to sa problemy nerwowe gdyz najczesciej, choć nie zawsze mam te objawy gdy jestem na jakims spotkaniu, w grupie znajomych. Moze ktos miał takie objawy i moze dać mi jakas rade, z gory dziekuje.
Offline
Na pierwszy rzut oka wygląda to jak zespół jelita drażliwego lub inne problemy z jelitami. Uciskające pęcherz jelita powodują zwiększone parcie, a przy okazji nacisk daje uczucie, że zaraz "popuścisz".
Czy masz ostatnio jakieś stresujące sytuacje? Niekoniecznie stricte nerwowe, może np. jakaś zwiększona aktywność życiowa?
Czy wstajesz do toalety w nocy?
Jaką masz dietę, liczba, obfitość posiłków, co jadasz, jak, kiedy?
Czy miałaś/masz jakieś problemy trawienne?
Czy jesteś w stanie zaobserwować kiedy i po czym się nasila, a kiedy jest gorzej?
Czy bierzesz jakieÅ› leki (na cokolwiek)? Suplementy?
Popatrz na głównej w Dieta w IC, tam są produkty, które wzdymają - staraj się ich unikać.
Offline
W nocy raczej nie wstaje a jesli tak to naprawde bardzo rzadko.
Problemów trawiennych nie miałam nigdy.
Brałam Unidoks gdyz miałam problemy z tradzikiem, od jakiegos miesiaca juz nie biore. teraz przyjmuje tylko witaminy i cynk.
parcie na pecherz nasila sie zwykle gdy cos pije i w sytuacjach gdy jestem np w jakims towrzystwie i boje sie ze nie zdaze do toalety, choc jak juz pisałam to mi sie nie zdaza.
Offline
Unidoks to antybiotyk?
Jakie napoje? Jakie witaminy?
A co z jedzeniem?
Offline
Tak antybiotyk. A moze poprostu on Cie troche wyjalowil? Z tym towarzystwem ja tez mam wtedy wiekszy czestomocz i sie denerwuje ze zajma mi toalete i co wtedy, to chyba normalne jesli sa paracia nagle i dostep do toalety musi byc na zawolanie. Z tym tlem nerwowym to ja bym nie przesadzala ale moze faktycznie cos w tym jest, weisz wielu ludziom czestomocz w niektorych sytuacjach kojarzy sie z nerwami, jakos tak sie utarlo ze biega sie do toalety nerwowo. tez myslalam o sobie w ten sp na poczatku choroby, chyba wiekszosc z nas sie zastanawiala czy to nie z nerwow na poczatku
Offline
a może bierzesz jakieś leki, środki moczopędne?
Offline
No tak Unidoks jest antybiotykiem, ale od około miesiaca juz go nie biore. teraz tylko przyjmuje cynk.
No wiec czy macie jakies rady na moje dolegliwosci? bo sama juz nie wiem na jakim tle sa to objawy i czy jest to jakas choroba.
Offline
Unidox to dość silny antybiotyk, poza tym substancja czynna to doxycyclina. Być może podczas walki z trądzikiem zabił także Twoje dobroczynne bakterie, czyli pałeczki kwasu mlekowego. A jak czujesz się jak jesteś np. u siebie w domu i jesteś pewna, że toaleta jest do Twojej dyspozycji, albo czymś się zajmujesz i o tym zapominasz?
Offline
Offline
Przede wszystkim postaraj się zachować spokój, to pomaga Jeszcze jedno pytanie, jest osobiste, więc jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj: jesteś aktywna seksualnie? Jeśli tak bardzo Cię to męczy, to ja naTwoim miejscu zrobiłabym usg i posiew moczu. A jak ginekologiczne sprawy, wszystko w porządku, nie czujesz "tam" dyskomfortu? Może być też tak, że po antybiotyku zmieniła Ci się flora bakteryjna jelit (stąd np. wzdęcia i gazy) i potrzebujesz trochę probiotyków, np. LaciBios Femina, Trilac, Lacidofil itp (jest tu temat o tych lekach). Takie nabrzmiałe jelita mogą mieć wpływ na pęcherz. A ile razy odwiedzasz toaletę?
Offline
Do toalety chodzę róznie najczesciej 5-7 razy. Jesli chodzi o te wzdecia to juz nie wiem co jest gorsze czy te parcia na pecherz czy druga przyczyna dla której odwiedzam toalete. czasami juz mysle ze mam wszystkiego dosyc, ciagle mam jakies nowe dolegliwosci i nie wiadomo nawet co na nie poradzić. Ale dziekuje za rady, przeczytam o tych probiotykach, moze jakos mi to pomoze.
Offline
5-7 razy na dobÄ™ ?
To co Ty robisz na tym forum
Popieram Wrocławiankę. Antybiotyk naruszył Ci florę bakteryjną. Teraz powinnaś pojeść trochę probiotyków, zgadzam się. Może wypadałoby posiew na grzybka z moczu zrobić? Ale to tylko sugestia, ja myślę, że problemem nie jest żaden zespół jelita drażliwego, tylko zwykłe dolegliwości jelitowe spowodowane "wybiciem" dobrych bakterii.
Offline
A powiem Ci melle i Redakcjo, że coś w tym jest. Ja się najadłam sporo antybiotyków, w tym najwięcej chyba doxycycliny i moje dolegliwości związane z jelitem pojawiły się dopiero w środku choroby, po którymś z kolei antybiotyku. Obecnie również odwiedzam toaletę siusiu mniej więcej w takiej częstotliwości jaką opisuje melle i mam uczucie moczu w cewce bardzo często i to jest dla mnie bardzo dużo. Kiedyś albo nie zwracałam na to uwagi, albo jak tak się zastanowie to w sumie oddawałam mocz nie częściej niż trzy-cztery razy na dobę, więc teraz to dla mnie sporo. A zawsze piłam tyle co teraz i jadłam także to samo i tyle samo co teraz. Ale jak tak się dłużej zastanowię - pięć razy to niewiele, a jednak dla kogoś kto chodził rzadziej jest to "coś"
Offline
Moja żartobliwa uwaga w sumie nie jest śmieszna: wg norm do 8 razy na dobę jest w porządku. Ktoś, kto chodzi 5-7 razy i się uskarża, będzie potraktowany przez urologów jak ufoludek
Offline
Wiesz co Karolina ja nie rozumiem dlaczego medyczna norma to wstawanie w nocy 1-2 razy, bo jak bylam zdrowa to nie wstawalam wcale. Ostatnio w med artykule przeczytalam ze norma to 1 i sie zdziwilam bo mowia ze dwa razy to zadne wstawanie. Koszmarna teoria, choc i tak wstaje duzo wiecej
Offline
tzn. norma to d0 8 razy na dzień. A w nocy wstawanie raz to też norma? To dziwna norma w takim razie...
Offline
Moze dla niektórych te 7 razy to mało, ale dla mnie to staje sie coraz bardziej dokuczliwe. Jesli jestem w domu to jest w miare dobrze, ale gdy gdzies wyjde od razu mysle czy akurat nie bede musiała skozystac z toalety. wydaje mi sie, ze wtedy te objawy sie nasilaja:(
Offline
Tak ja wiem ze pisalas o wstawaniu w dzien a ja tak dla przykladu mowie, ze w nocy dla lekarzy tez norma, mnie pytano czy wstaje wiecej niz raz dwa razy. I teraz przypuscmy wstawanie dwa razy na 6 godzin snu przeciez to nie jest sen. Gdzies czytalam ze czlowiek regeneruje sily w czasie gdy zasnie do pierwszego przebudzenia sie pozniej sen juz nie jest taki zbawienny dla organizmu. Przynajmniej wiem czemu ciagle jestem zmeczona.
Melle jak bylam zdrowa odwiedzalam toalete w dzien kilka razy, dla mnie norma 8 razy jest znacznie zawyzona. No chyba ze ktos pompuje wode caly dzien. Z denerwowaniem sie o toalete poza domem to ja juz uznalam za norme u pecherzowiczow, czujesz ewidentnie pogorszenie sie wtedy czy poprostu boisz sie ze nie ma toalety i wydaje Ci sie ze masz pelny pecherz. Widzisz bo ja mam czesto tak ze jak pojade na zakupy i wiem ze minela godzina czasu to odruchowo mysle o toalecie. Potem ide bo wydaje mi sie ze pecherz trza oproznic, a on jest prawie pusty. Zdarzylo mi sie tak pare razy. A wrazenie ze jest parcie mam jak jest u Ciebie? Czy rzeczywiscie pecherz sie szybciej wypelnia poza domem?
Offline
U mnie jest tak, ze jesli gdzies wyjde to po ok 2 godzinach czuje ze mam pełny pecherz, jesli skorzystam z toalety to zwykle okazuje sie, ze jeszcze troche bym wytrzymała. ale wczoraj przezyłam prawdziwe załamanie, spoptkałam sie ze znajomymi, wszyscy oczywiscie piwo, a ja jakas tam cole,bo po piwku to ciagle musze do toalety. Wypiłam tej coli naprawde niewiele i juz musiałam leciec to wc, po jakiejs godzinie znowu czułam parcie na pecherz, myslałam, ze nie dojade do domu. W takich chwilach mam poprostu wszystkiego dosyć, ręce opadaja, płakać mi się chce. Jak tu zyc jak człowiek, gdy ciagle mysli sie o jednym. nie wiem co robic, pogodzic sie z tym, ale jak? wiec moje pytanie do Was jak sobie radzicie w takich sytuacjach, gdy jesteście np. na jakis spotkaniach itp?
Offline
Ciesz sie ze chodzisz 7 razy a nie 30
Offline
Offline
ajpinus, spróbuj zrozumieć, że dla niektórych 7 to bardzo dużo...
Moim zdaniem musisz się porządznie przebadać u ginekologa i urologa.
A póki co, postaraj się maksymalnie wyluzować jak nachodzi Cię to uczucie. Ja tak robie, na początku miałam wrażenie, że jak się tak odstresuję i rozluźnie na chwile, to się w gacie posikam, ale w moim przypadku było to chwilowe wrażenie. Pamiętaj, że im intensywniej o tym myślisz tym gorzej. I nie martw się, wszystko predzej czy pozniej wroci do normy!
Offline
... albo 100 razy i czuje się rozrywający ból non stop
Melle, nie gniewaj siÄ™, tu nikt nie jest przeciwko Tobie, tylko osoba narzekajÄ…ca na 7 razy na tym forum to ewenement
Offline
Melle nie denerwuj sie cola jest napojem ktory bardzo drazni pecherz stad ta reakcja pewnie. Poczytaj sobie o diecie w ic na stronie glownej i sprawdz jak dzialaja na Ciebie produkty i napoje zakazane. Mnie drazni cola choc nie tak bardzo jak soki wszelkiego rodzaju. Nie ma znaczenia czy pije sok cytrusowy czy jablkowy poprostu zaraz mam silne parcia kilka razy pod rzad. Pytasz jak sobie radzimy ja pijam herbaty na imprezach, no niestety skonczylo sie u mnie picie do rana z luzem wewnetrznym. Ale np zauwazylam ze pijac wodke tzn nie w ilosciach 10 kieliszkow tylko w ilosci 4-5 kieliszkow i nie zapijajac tylko zagryzajac a w miedzyczasie herbatka sikam tylko co godzine wiec da sie przezyc. Z piwa zrezygnowalam dawno temu. O dziwo mnie akurat mocny alkohol nie drazni tak bardzo jak wino czy drinki
Offline
Bo mocny alkohol, w sensie czysta wóda (spiryt) nie ma substancji moczopędnych czy drażniących, natomiast poraża układ nerwowy.
Offline