Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteś zalogowany.
Tersa ostatnio pisałaś że nie nigdy nie nazwałabyś tego " syfem", no ale fakt, "zagrzybiała rudera" to coś innego.
Życzę powodzenia i dużo zdrowia
Offline
Evi, oczywiście, że chodzi mi o kamienicę, co wyrażnie napisałam. Nie wyjaśnie Ci niczego więcej, bo trzymam się żelaznej zasady - nie masz dowodów - nie mów . Pozdrawiam
Offline
no wlasnie tylko myślalam jak i pewnie wiekszosc z nas ze masz dowod na to ze "nie polecasz tego labo".
pozdrawiam
Offline
Tersa, nikt, oczywiście, nie będzie Cię namawiał do korzystania z Inżynierskiej, ale przesadzasz: co ma wygląd (fakt, dramatyczny) kamienicy do sterylności sprzętu i pożywek? To, co piszesz, jest niesprawiedliwe.
Czy Ty wiesz, jak niesterylne są pomieszczenia większości laboratoriów (pomijając najnowsze)? Klinicznych zwłaszcza, które mieszczą się najczęściej w zagrzybiałych i zabakteriowanych starych budynkach? Czy wiesz, że we Wrocławiu ostatnimi laty (co najmniej 5) w zasadzie każdy noworodek kończy z infekcją bakteryjną - tyle bakterii w szpitalach? Kochana, mój ojciec naprawia sprzęt medyczny, mam zaprzyjaźnionych lekarzy, więc coś o syfie w laboratoriach i placówkach służby zdrowia wiem. Oczywiście może Cię mierzić budynek na Inżynierskiej, ale co innego dyskomfort estetyczno-lokalizacyjny, a co innego poważne oskarżenia. Na nie musisz mieć podstawy, bo inaczej nie wolno, to nieetyczne.
Co do wyniku - ale co się stało? Wydrukowali i im zaginął? Zawieruszyli i nie mogli znaleźć? Terso, jak ja bym się obraziła na każdego lekarza, który coś zawieruszył, nie miałabym do kogo chodzić .
Offline
Czy możesz mi wskazac taki fragment mojej wypowiedzi w której twierdziłam, że pożywki i sprzęt jest niesterylny, a wykonujący badanie niekompetenty ? Dla mnie bałagan = niewiarygodnośc, i tyle. Nie zamierzałam ustosunkowywac się do Waszych wypowiedzi, ale zrobię to w wolnej chwili, bo ostatecznie wycofuję się z tej dyskusji. Drogi filologu,czy użyłam choc raz słow - odradzam korzystanie z tego laboratorium. Napisałam nie polecam, a to jednak nie to samo. Byc może moja ocena byłaby łagodniejsza gdyby nie porównanie peanów pianych na tym forum z rzeczywistoiścią. Żałuję,że nie posłuchałam instynktu i mojego męża i nie uciekłam stamtąd przed badaniem - nie byłoby ciągu dalszego.
Offline
Rozumiem tersa, że nie chcesz brnąć dalej w tym temacie, ale jeśli chodzi o informacje jakie być może uda Ci się uzyskać od konsultanta, możemy liczyć na to, że się z nami nimi podzielisz?
Offline
Generalnie "nie polecam" oznacza "odradzam".
Mówiłaś, że nie zamierzasz oceniać warunków sanitarnych, od tego jest Sanepid, a potem dodałaś "zagrzybiona rudera" - jeśli chciał w ten sposób wyrazić uznanie jakości Inżynierskiej, to posługujemy się chyba różnymi odmianami polszczyzny.
Ej, Terso, czy to przypadkiem nie tak, że, zeźlona błędnym znaczkiem i oczekiwaniem na zawieruszony wynik, zezłościłaś się i teraz złość przelewasz na placówkę w jej całokształcie? Bo zapowiadałaś takie rewelacje, a ja tu na razie nic nie widzę, poza obrażoną dumą i próbą pseudoerystyki, która na mnie naprawdę nie działa.
Offline
dziewczyny... Teresa dzieli się znami swoimi przekonaniami i ma do tego prawo. Generalnie nie znam tego laboratorium bo mieszkam w łodzi i nie mam tu jałowych posiewow takze wiem co lecze. Na inzynierska przejaechalabym sie w celu kompletnego antybiogramu, bo podobno duzo jest roznych krazkow z ant. Ale na pewno nie wcelu szukania jakis pojedynczych koloni bakt, bo to lekko mija sie z celem. Nasz problem nie polega na tym ze mamy w moczu jakas bakerie 10 do 2 tylko ze nasz uklad odpornosciowy sobie kiepsko z tym radzi. połowa świata tak ma i zyje bez objawow. Nie znam ani pani doroty, ani tego labo. Widze jednak ze zdania sa podzielone i moze dobrze, bo przeciez nie ma miejsc idealnych. Pozdrawiam
Offline
Depresjo, zgoda, tylko zarzuty muszą mieć merytoryczną podstawę, inaczej są niesprawiedliwe. Mnie o to chodzi
Offline
moim zdaniem klotnie sa tu bez sensu;) powiem od siebie ze ja oczekiwalam jakiegos argumentu na to, ze labo to nie jest polecane, nie dostalam zadnego wiec moim zdaniem nie powinno sie pisac "nie polecam" jesli nie wie sie dlaczego.
generlanie mi zalezalo na jakims konkretnym argumencie, bo sama sie zastanawiam jak to mozliwe ze to jedyne takie labo i chcialam jakiegos potwierdzenia badz zaprzeczenia mojej tezy.
pyt do depresji: mowisz ze problem tkwi tak na prawde nie w bakteriach a barkiem odpornosci powiedz mi prosze co w takim razie zrobic aby ta odpornosc podniesc??szukam ciagle jakiegos rozwiazania, bo tez mi sie wydaje ze czlowiek ma mnostwo w sobie bakterii, czasem nie na swoim miejscu ale chyba rzeczywiscie nie w tym tkwi diabel!
Offline
Ja myślę, że plusem Inżynierskiej jest to, że nie ignoruje tych małych ilości, rosnących na nietypowych pożywkach. Pani Dorota powtarzała, że jeśli ktoś ma 10^2 i nic mu nie jest, to tymi bakteriami nie należy sie przejmować, ale jeśli ma 10^2 i cierpi, to trzeba spróbować je przeleczyć, bo a nuż organizm jest zbyt słaby i taka dawka jest dla niego za ciężka.
To trochę jak z alergią. Czy orzechy arachidowe należy wpisać na listę roślin silnie trujących, do śmierci włącznie? Nie, kilkadziesiąt procent osób zje paczkę orzeszków i nic im nie będzie. Ale pewną grupę, alergików, ta sama paczka zabije.
Myślę, że podobnie należy podchodzić do bakterii.
Co do wyników - weźcie pod uwagę, że Wrocławiance, która robiła w dobrym laboratorium (liczba pożywek, staranne podejście do każdej liczby bakterii - choć też do sterylności im daleko ) badanie, bakterie wychodziły, a innym nie. Toteż Inżynierska na pewno nie jest jedynym, ale jednym z nielicznych i obecnie najbardziej znanym.
Offline
Wiesz Redakcjo, w Diagnostyce wyszedł mi faecalis, w akademickim laboratorium w szpitalu również, nie wiem jak by było w Korczaku, bo na to wygląda, że w momencie, w którym po raz pierwszy tam trafiłam faecalisa już nie było, natomiat miałam dość mieszaną florę, ale byłam dokładnie poinformowana co wchodzi w jej skład, a nie suche zdanie, że jest mieszane i tyle - to mi się podobało. To czego mi brakuje w innych miejscach (porównując do Inżynierskiej) to to, że nie określają poziomu pałeczek Lactobacillus, nie piszą o śluzie, leukocytach, no i mają zdecydowanie mniej obszerne antybiogramy. A jeśli chodzi o te pozywki, które nie dają mi spokoju (bo cenę badania w Warszawie na zdrowy rozum wiąże z ceną potrzebnego podłoża i antybiotyków + praca) to skąd taka informacja, że są one tak bardzo nietypowe?
Offline
Mnie w Daignostyce mówili, że robią tylko "na standaryzowanej".
Offline
A co to tak dokładnie znaczy? Że robią na jednej pożywce? Ale mnie bardziej interesuje opinia, skąd powszechne przekonanie, że na Inżynierskiej są nietypowe pożywki? Ktos to sprawdził? Wiem, że na forum są jedynie wymienione z nazwy.
Offline
Pani Dorota mówiła, na czym robi, a jak pytałam w laboratoriach zwykłych, to mówili, że na tym nie robią, bo to niepotrzebne, mają taką standaryzowaną. Popytaj może Tuni, ona robiła większy wywiad w tym zakresie
Offline
Ja widziałam ten spis Tuni w którymś wątku, jutro znajdę, bo teraz na śpiocha to nie ma sensu i napiszę co mi się uroiło w głowie. A swoją drogą muszę zadzwonić do labo tak z ciekawości i zapytać, czy uzywają ich, a jak nie to dlaczego i czy zastępują to czymś innym o przynajmniej podobnych właściwościach Trzeba raz na zawsze rozwiac te spekulacje
Offline
Nareszcie dyskusja idzie w dobrą stronę. W katedrze i zakładzie mikrobiologii AM we Wrocławiu urzęduje krajowy konsultant d.s. mikrobiologii lekarskiej Prof. dr. hab. Janina Ruczkowska. Myślę,że najlepiej jak każdy zainteresowany zwróci się tam i usłyszy na własne uszy to czego jest ciekaw. Karolino, dlaczego szkalujesz urologów ; oni wiedzą, że brak zmian w śluzówce pęcherza nie wyklucza np, jego śródmiąższowego zapalenia. Czy to jest etyczne ? Czemu nie habilitujesz się, skoro jesteś taka uczona w medycynie. Nie oczekuję odpowiedzi. Wszystkim życzę powrotu do zdrowia. Wylogowuję sie.
Offline
terso
Rozszalałe bezradnością emocje i ZŁOŚLIWOŚĆ ludzka jest najgorszym doradzcą ,
bardzo łatwo jest zranić innych ,a samotność zwłaszcza w chorobie nie jest najlepszym wyjściem,
postępuj tak dalej ,a szybko się o tym przekonasz.
Offline
znalazlam:
agar Roiron
płytki krwawe +
agar zwykły
bulion cukrowy
agar Chapmana +
podłoże Levine'a i Mc Conkey'a
podłoże Endo
agar Hejne-Perc'a
agar Sabouraud'a
tylko szkoda ze mi to nic nie mowi;///
Offline
Tunia mówiła, że większość laboratoriów robi na agarze i bulionie.
Terso, nie masz merytorycznych argumentów, to się nie ośmieszaj. Z iloma urologami miałaś do czynienia - osobiście lub ze sprawozdań innych chorych, którzy Ci się wypłakiwali? Bo ja dziesiątki lub setki takich osób spotkałam. Każda przechodzi średnio przez 3-5 urologów. Popatrz na forach internetowych, ile osób wreszcie po x czasu dostaje cystoskopię - i nie ma biopsji. Podać Ci nazwiska tych lekarzy?
Są urolodzy, którzy wiedzą o biopsji - i słusznie, bo to oficjalne zalecenie (vide Urologia Polska bodaj 08/2005).
Radzę Ci wreszcie pohamować te emocje i zacząć dyskutować merytorycznie, a nie pluć jadem na wszystkich, wobec których jesteś bezsilna, bo nie masz porządnych argumentów i to Cię wścieka.
Co do habilitacji - a wiesz, ciągle jeszcze o niej myślę. Może kiedyś jeszcze do niej wrócę...
Offline
Redakcja, ani nikt na tym forum nie oczernia i nie oczerniał lekarzy. My po prostu stwierdzamy, że oni bagatelizuja problemy z pecherzem i tak jak dla reszty spoleczenstwa jest to poblem mniejszej rangi, chybaze dotyczy meskich problemow w prostata.
Takze robienie cystoskopii bez biopsji jest kompletna porazka, nic nie wnosi a pacjent tylko cierpi, tak jak ta miedzy innymi. To nie jest madrzenie sie, to jest fakt, do ktorego kazdy inteligentny czlowiek sam moze dojsc.
Nasze schorzenie jest bardzo tajemnicze i w zasadzie, jak wspomnialam wczesniej bagatelizowane. Latami sie meczymy w ciemnosci naszej nieswiadomoci oraz lekarzy (np dokror rodzinna zalecila mi podmywanie sie plynami do higieny intymnej...), totez Tunia podajac namaiary na znane jej laboratorium na Inzynierskiej wpuscila na sprawe troche swiatla. I nikt nie zakladal, ze ono jest jedyne, ale po prostu jedyne nam znane, ktore zmienilo czyjes zycie i pomoglo ilus tam osobom, nie tylko mi. A co do wygladu i estetyki....To ja sie leczylam w wielu publicznych przechodniach, totez inzynierska nie odstaje od takich miejsc. A o wyniki tez trzeba bylo sie upomniac i czekac tygodniami. Tak jak napisala Karolina, ze z takim podejsciem, ze wszystko ma byc w terminie i na czas to w Polsce juz zupelnie nie byloby gdzie sie leczyc.
Totez to laboratorium jako najbardziej znane w Internecie, w koncu samo znalazlo sie pod lupa. Automatycznie uznane za cud, bez niezbednej wiedzy w temacie, obarczone zostalo, tak jak zadne inne, wielkimi nadziejami.
Offline
Tersa chyba nie ma innych problemów w życiu. Kobieta czepia sie że wpisali jej 106 a nie 10^6...ojej straszne...mi raz wpisali (w moim mieście) ilość bakterii ale nie napisali jaka bakteria albo że są bakterie ale nie napisali ile i jakie Raz też wyszedł mi mocz jałowy, w tym samym tyg zrobilam posiew na inżynierskiej i wyszły bakterie. Chyba powinnam sie zgłosić do krajowego konsultanata d.s. mikrobiologii lekarskiej albo do nie wiadomo kogo w tej sprawie:-)
Moje zdanie jest takie jak komuś nie pasuje Inżynierska to nie chodzi tam, za miesiac juz i tak bedzie gdzie indziej i nie będzie Inżynierskiej :-)
o tak sobie chcialam dorzucić swoje 3 grosze do tematu:-)
Offline
ja akurat tez bym sie wkurzyla, jakby mi zle zapisali - w koncu placi sie za to duzo kasy, to takie pomylki nie powinny sie zdarzac, co innego gdyby ktos mi takie badanie zrobil za darmo, ale jak place to wymagam
ale nigdy na inzynierskiej nie bylam, wiec nie wiem co sie tam tak naprawde dzieje
Offline
pomyłki się zdarzają każdemu człowiekowi... bo to tylko człowiek
kto się nie myli ten nic nie robi:)
Offline
Laboratorium na Inżynierskiej zostało przeniesione w inne miejsce czy wiecie w jakich dniach i godzinach jest otwarte? A może znacie strone internetowa? Ja narazie nic nie moge znaleźć;-/
Offline