Witamy na forum portalu pecherz.pl poświęconym pacjentom z pęcherzem nadreaktywnym i śródmiąższowym zapaleniem pęcherza.
Nie jesteÅ› zalogowany.
Witam, mam problem jak wiele forumowiczek - czeste oddawanie moczu i parcie na cewke moczowa. Wszystko zaczelo sie kilka miesiecy temu. Nie wiem, czy przypisywac wszystko mojej psychice (jestem strasznie nerwowa) czy rzeczywiscie chorobie. Zawsze czesto oddawalam mocz, ale teraz stalo sie to ciezkie do zniesienia, chodze do toalety okolo 30 razy dziennie! Nie mam przy tym innych objawow, boli, chociaz ostatnio czuje lekki bol nerek, chociaz bardzo rzadko. Starch mnie ogarnia, jak siadam do jakiegokolwiek srodka komunikacji, samochodu czy autobusu, jak czuje parcie robi mi sie goraco, slabo i ogarnia mnie panika. Przy tym zauwazylam, ze parcie nasila sie bardziej przy wzdetym brzuchu, bez powodu, nawet po jogurcie rano mam brzuch jak w 3 miesiacu ciazy.
Po wypowiedziach forumowiczow widze, ze czeka mnie ciezka pielgrzymka po przychodniach. Chce zapytac, czy ktos z Wroclawia moglby mi poradzic neurologa. Znalazlam prywatna przychodnie urologiczna na Wejherowskiej, czy ktos z Was tam juz byl? Jakie badania powinnam zrobic przed udaniem sie do urologa? Zwykle moczu i posiew?
Boje sie, ze w koncu okaze sie, ze wszystko ma podloze psychiczne (zyje teraz w malo konfortowej sytuacji osobistej) i ze skoncze u psychiatry...
Offline
Zmieniłam trochę tytuł Twojego wątku, żeby nie mylił innych.
A zatem Wrocław:
neurolog - dr Andrzej Koralewicz, Zdrowa Kobieta, Kamiennogórska.
urolog - tu polecam prof. Zdrojowego. Prywatnie, ale przynajmniej prof. da Ci skierowania na badania na BorowskÄ….
Napisz, w jakich okolicznościach zaczęła się choroba. Sprawdź, czy masz nietolerancję laktozy lub alergię na mleko. Sprawdź, czy nie masz problemów z jelitami (gastrolog - dr Czopnik z Wejherowskiej). Masz jakiekolwiek badania moczu lub diagnostykę pęcherza? Sprawdź, czy nie czujesz się gorzej po posiłku (1-2 godziny). A jak Twoje hormony?
Offline
Dziekuje za odpowiedz.
Kilka miesiecy temu robilam morfologie i wszystko wydawalo sie byc w porzadku. Do tej pory staralam sie zignorowac problem, myslac, ze jest na tle nerwowym, ale dzisiaj wyszlam z domu i musialam wrocic. Czuje bol w lewej nerce. Wzielam valerin i parcie troche zelzalo, bol w nerce nie.
Jutro wioze mocz na morfologie i posiew do diagnostyki, nie chce isc na wizyte z "pustymi rekami".
Nigdy nie bylam u gastrologa, ale chyba powinnam zaczac wszystko od urologa. Mama przypomniala mi, ze jak bylam mala, mialam kolke nerkowa. Chodze tylko do dentysty i ginekologa, wiec zadnych innych badan nie robilam. Panicznie boje sie jakichkolwiek zabiegow.
Co do posilkow, to nie, bo zwykle najbardzie dokucza mi rano, choc nie jest to reglula. Na szczescie nie musze wstawac w nocy, ale przed zasnieciem jakies 6 razy odwiedzam toalete.
Okolicznosci....nie wiem. Pierwszy raz we wrzesniu 2008 w autobusie, siku na gwalt na rety i musialam wysiadac. Pozniej ok 2 m-ce przerwy, potem coraz czesciej. Inne okolicznosci... przeprowadzialm sie (wlasnie we wrzesniu) do Wroclawia, zmienilam prace, znajomych... calkowicie przewrocilam moje zycie do gory nogami, przede mna dalsze zmiany. Dlatego podejrzewalam jakies tlo nerwowe. Z drugiej strony mam juz chorobe psychosomatyczna, wiec stres powinien ozwierciedlac mi sie na skorze, a nie gdzies indziej.... A tu skora no problem.
Teraz mam okropnego dola. W nastepnym tygodniu pojde do proponowanego profesora. Mam nadzieje, ze cos sie wyjasni....
Offline
Mam juz wyniki ogolne, chyba cos jest nie tak: pH na minimum (5), liczne nablonki plaskie i pasma sluzu. Reszta wydaje sie byc ok. Czekam teraz na posiew i gonie do urologa.
Dziekuje bardzo za wsparcie, sam fakt mozliwosci "wygadania sie" na tym forum jest bardzo pozytywny. Szkoda, ze we Wroclawiu nie ma grup wsparcia dla takich osob.... chyba bylyby przydatne wielu chorym.
Offline
Ani nabłonki ani śluz nie są niczym bardzo niepokojącym. pH 5 też jest w porządku.
Offline
no to sie ciesze, tylko co z tym ciaglym sikaniem...
Offline
badalas sie pod katem cukrzycy ?
Offline
pod katem cukrzycy jeszcze nie
mam posiew, wyszedl streptococcus agalacticae... zrobili mi antybiogram. w necie czytam, ze to paciorkowiec i zastanawiam sie czy moze dlatego tak czesto chodze siusiu... zobaczymy co powie urolog.
dzisiaj nie chcialam sie poddac i pojechalam samochodem pozalatwiac rozne sprawy. po 20 minutach prawie plakalam, tak mi sie chcialo... po prostu koszmar.
Offline
Hej Laila. Widze że nie jestem sama z problemem. Ja mam to samo Conajmniej ze 30 razy na dzień biegam do kibelka siusiu, czasami własciwie w ogole moglabym stamtad nie wychodzic bo po co skoro i tak zaraz musze wracac. Z komunikacja to samo, unikam jak ognia jesli tylko sie da. Bralam juz cipronex, ostatnio non stoper i tak jak kiedys mi na troche pomagal tak teraz przestal. jestem wlasnie po tyg kuracji i znowu wrocilo to samo. Poza tym zdecydowalam sie napisac bo tez tak jak ty jestem strasznie nerwowa, mam nerwice wegetatywna i moje zycie tez jest wywrocone do gory nogami wiec coraz bardziej zaczynam podejrzewac ze niepotrezbnie sie faszeruje tymi wszystkimi tabletami skoro i tak nic ie pomagaja a tylko zdrowie niszcza, znaczy odpornosc i tylko spowoduja inne choroby. Bad mialam robione w kier nadreaktywnego pecherza ale nic konkretnego nie wyszlo wiec smiem twierdzic ze kazdy przypadek jest indywidualny i moze to co innym pomaga to mnie niekoniecznie. np vesicare albo ditropan, tez bralam i nic. To jest jakis mechanizm ktory jest ciazki do wyjasnienia i zaden lekarz nie ma ochoty tego zglebiac wiec ja powolo zaczymnam sie przyzwyczajac do mysli ze trzeba bedzie z tym zyc mimo ze juz psychicznie nie daje rady. Np nie pracuje przez to, nigdzie nie jezdze po prostu koszmar jeden wielki!!!!
pozdrawiam
Offline
natasza, ja mysle, ze nawet jezeli czeste sikanie nie ma podloza nerwowego, to napewno na psychice sie odbija. ja staram sie niepoddawac, czasami wkladam podpaski, zeby czuc sie pewniej.
bylam u urologa, nerki ok, zapisal mi serie badan - chlamydia, uroplazma, mykoplazma, teraz czekam na wyniki. w miedzyczasie kazal mi brac vesicare. teraz mija doba od pierwszej dawki i w pewnym sensie jest jakas nieznaczna poprawa (mniej dokuczliwe parcie na cewke), ale ilosc siku sie nie zmienia.
jakby tego bylo malo dwa dni temu zrobil mi sie maly bolacy guz na piersi, przestraszylam sie i pognalam do ginekologa. poza guzem zmusilam go aby sprawdzil szyjke macicy tak dla kontroli (a jak, nawet prywatnie robi sie jak w nfz - dwa problemy to juz za duzo) i powiedzial, ze nie podoba mu sie blizna po zamrazanej nadzerce i ze nie mozna wykluczyc, ze jest jakas infekcja, ktora powoduje czeste sikanie. mam sie stawic z wynikami badan (prywatnie oczywiscie).
narazie wole myslec, ze to nie moj pecherz nagle zwariowal, albo co gorzej - nerwy, ze jest jakies inne podloze. w nastepnym tygodniu jade w delegacje. nie wiem jak to przezyje, ale sprobuje. wydaje mi sie, ze jak sie raz poddam, to bedzie juz koniec.... i zostanie tylko siedziec w toalecie i sikac do konca zycia.
ps. jestes z wroclawia?
Offline
Laila, a do jakiego ginekologa chodzisz?
Offline
bylam w DOLMEDzie, wybieram na chybil trafil, bo lekarzy tu jeszcze nie znam. pare lat temu bylam w Corfamedzie, byla tam przemila i solidna pani doktor, ale chyba juz tam nie pracuje.
nie wiem jeszcze czy rzucac nazwiskami, bo mozliwe ze jestem przewrazliwiona na punkcie solidnosci lekarzy i ich pobudek ekonomicznych. jezeli ktos mi poleci innego, dobrego, pojde, bo juz z przyzwyczajenia wole posluchac opinii przynajmniej dwoch specjalistow zanim cos zrobie (po "przebojach" z okulista i z dentystami).
Offline
przezylam delegacje, choc bylo ciezko. dwa razy desperacko szukalam toalety, wiec wnioskuje, ze vesicare niewiele pomaga.
mam za to wyniki z wymazu z cewki i szyjki macicy - wyszla uroplazma. pani mikrobiolog z laboratorium mowi, ze moze byc przyczyna czestomoczu i radzi udac sie do ginekologa raczej niz do urologa. mowi rowniez, ze uroplazma lubi zyc "w symbiozie" z innymi bakteriami (u mnie sreptococcus).w necie czytam, ze uroplazma atakuje drogi moczowe i rodne. objawy moga byc rozne, zapalenie cewki, pecherza, jajnikow, u kobiet w ciazy poronienia i zakazenia plodu. zdarza sie tez, ze nie ma zadnych objawow. podobno jest antybiotyk, ktory zwalcza zarowno streptococcus jak i uroplazme. po niedzieli ide wiec do ginekologa. od dzisiaj, natomiast, dezynfekcja bielizny, recznikow, poscieli. po niedzieli badania moczu i nasienia partnera, antybiotyki dla mnie. bedzie ciezko, pocieszenie jest takie, ze to nie moja glowa, tylko jakies wstretne bakterie. mam nadzieje, ze na tym sie skonczy.
Offline
A to ja bym Ci radziła iść do mojego ginekologa. W jego przychodni są badania na ureaplazmę, więc lekarze wiedzą, z czym to się je, i nie wysyłają pacjenta do psychiatrów.
Głupio to brzmi, ale cieszę się, że coś u Ciebie wyszło, bo to daje szansę na wyleczenie.
Offline
Polecam tego samego lekarza co Redakcja w temacie ureaplasmy (ja również się u niego leczę).
Offline
dr. Bielicki z Corfamed-u, zgadza sie? pojde.
wiem, ze glupio brzmi, ale ja tez sie ciesze, narazie ostroznie, zobaczymy co bedzie po terapii antybiotykami. mam nadzieje, ze na tym sie skonczy.
Offline
Tak, zgadza siÄ™. Na jego temat wypowiadamy siÄ™ w dziale lekarze.
Offline
dziekuje za polecenie dr Bielickiego - niebo a ziemia z poprzednim lekarzem!
dal mi terapie antybiotykowa, wytlumaczyl dlaczego az 2 tygodnie i jak moge zapobiegac grzybicy i wyjalowieniu. zalecil quantum, ktory po antybiotykach promaga przywracac flore bakteryjna. narysowal schemat brania wszystkich lekow. nie krzywil sie, ze chce tez usg piersi, zrobil to solidnie i bez pospiechu.
powiedzial, ze mam bardzo niefortunna kombinacje tych dwoch bakterii, poza innymi powaznymi problemami moze prowadzic do bezplodnosci. przyjal hipoteze, ze czestomocz spowodowany jest uroplazma, ale po terapii jezeli nie ustanie, bede musiala robic badanie urodynamiczne. powiedzialam, ze vesicare nie daje znacznych efektow, przypisal mi wiec uroflow. mam przestac go brac z koncem antybiotykow. potem jeszcze raz posiewy i zobaczymy co sie wyjasni.
jestem wam wdzieczna, bo poprzedni lekarz ledwo raczyl rzucic okiem na wyniki badan (no co mi pani chce tu pokazywac) ...
Offline
nie wiem....
skonczylam antybiotyk na ureaplazme, trzeci dzien biore na streptococcus, do tego antygrzybiczny i uroflow. jakas tam poprawa jest, ale i tak mam dni albo momenty, kiedy pojawia sie czestomocz. troche dolujace, szczegolnie, jak poczytalam sobie o cystoskopii i badaniu urodynamicznym. dla mnie to czysta rzez - przewody, wzierniki, cewniki itd. do tego ryzyka infekcji, uszkodzen, perforacji. ja jestem panikara, a samo czytanie na ten temat sprawia mi bol...
czytam sobie wypowiedzi forum i mysle - a moze sprobowac z czyms w rodzaju dziennika: mikcje, oproznianie (tez mam wrazenie ze jest jakis zwiazek), co sie je, pije, czy duzo siedzi, samopoczucie, stres.... bo z drugiej strony jezeli nie probuje sie zrozumiec wlasnego organizmu, to skad lekarze maja to wiedziec. zalozmy, ze wyeliminujemy bakterie, zapalenia, nie ma, nie ma bolu, a jest czestomocz, do tego w sytuacjach stresowych sie nasila. ja odwagi na urodynamike nie mam. jeszcze mam nadzieje, ze do konca brania antybiotykow sytuacja sie poprawi... sama nie wiem...
Offline
laila...mysle, ż eprowadzenie dzennika to dobra rzecz...pozwoli wyłapać jakieś zazębiajace sie czynniki. Ja mam w cewce i szyjce s. fecalis, ale nie jem teraz antybiotykow i zamierzam po 2 tygodniach zrobić wymazy na ueaplazme i mycoplazmę i grzyby oraz pasożyty. Myslę, zę tak od razu tego nie wyleczysz, ale przecież jest jakiś postęp...piszesz że jakaś tam poprawa jest, a przy takich trudnych zapaleniach i długim czasie ich trwania nie tak od razu dojdzie sie do siebie, tym bardziej że układ moczowy to takie złożone cholerstwo. Ja przyjęłam zasadę, ze jeśli mi coś jeszcze wyjdzie to będę to jeszcze leczyć, ale jeśli nie albo leczenie nie przyniesie oczekiwanych skutkow , to idę na cystoskopię i urodynamikę. pozdrawiam serdecznie
Offline
masz racje Gosiu, pewnie gdybym byla w sytuacji wiekszosci tutejszych forumowiczow, ktorym bardzo wspolczuje, pewnie nie patrzylabym na jakies fobie i gnala gdzie sie da aby tylko pomoglo... trzeba czekac do konca terapii i cieszyc sie nawet z malej poprawy. przynajmniej juz nie mam tak, ze po wyjsciu z domu musze zaraz wracac. zdaza sie, ze wytrzymuje nawet trzy godziny, a to ogromny sukces!
Offline
trzy dni temu skonczylam brac antybiotyki. co dziwne, lekarz uprzedzal mnie, ze bedzie ciezko, ale nie bylo tak zle, moze tylko bylam troche bardziej zmeczona niz zwykle i mialam male klopoty z koncentracja. odstawilam tez uroflow. za kilka dni mam zrobic ponowne badania. nie chce zapeszac, ale czuje sie lepiej, w sensie nie mam juz tych gwaltownych parc. siku dalej robie duzo, ale przyznam tez, ze wypijam ok 1 1/2, 2 butelki wody dziennie jak akurat nie musze ganiac po miescie. czasami tylko jak sie zdenerwuje, troche bardziej sie chce do toalety. dzisiaj natomiast zlapalam sie na tym, ze poszlam do toalety bardziej z przyzwyczajenia niz z potrzeby. pewnie organizm po prawie roku zakodowal juz sobie jakis timer sikania. musze koniecznie sie tego oduczyc.
postanowilam jutro zrobic probe - zero picia wody, tylko jogurt, aby zobaczyc jaki efekt.
kombinuje troche, ale przerazilam sie tych badan urodynamicznych, a do tego poczytalam watek i zobaczylam zdjecia szamanki. masakra, czysta masakra. czy nie mozna stworzyc jakiejs ogolnopolskiej czarnej listy tych wszystkich lekarzy, ktorzy ludziom tak zdrowie i zycie zruinowali??? moja mama tez chodzila przez 10 lat z posplatanymi jelitami i tylko przy innej operacji lekarz wytrzeszczyl oczy jak ja zrozcieli, i zdziwil sie ze jeszcze zyje....
Offline
No widzisz! Może będzie potrzebna jeszcze seria, a może po prostu masz wymęczony ten układ moczowy i musisz się zregenerować.
A z tym jogurtem - w chwili nadmiaru czasu i pieniędzy zrób sobie test nietolerancji laktozy i IgE na mleko, kazeinę, laktoglobuliny. I w ogóle jakieś testy pokarmowe - idź do dr Jagiełło na Sępa-Szarzyńskiego, przyjmuje na NFZ, świetna babka i wspaniała specjalistka. Problemy z pęcherzem mogą się nasilać (choć pewnie nie w każdym typie choroby) przy wzroście histaminy, a jeśli masz jakieś nietolerancje pokarmowe - masz wzrost histaminy w kontakcie z produktem.
Offline
racja! na nadmiar pieniedzy nie cierpie, ale skoro cos juz robic to do konca. jako ze ginekolog w tamtych stronach, bedzie latwiej pamietac o gastrologu. dzieki za namiary!
Offline
Dr Jagiełło to alergolog . Ale namiar na świetną gastrolożkę też mogę Ci dać (też na NFZ, ale trzeba czekać do 3 tygodni).
Offline