Forum portalu pecherz.pl

Jak mogę przeczytać książkę A Headache in the Pelvis skoro nie rozumiem angielskiego? Rozumiem niemiecki ale zazwyczaj medyczne sprawy po niemiecku są dla mnie za trudne. Dokumentację medyczną niemiecką dałem do tłumaczenia.
Elektrody analnej nie będę używał dopóki nie będę pewien że wyleczyłem się z glistnicy bo w ten sposób mogę roznosić jaja glisty a to by było niekorzystne.

Concorde jesteś do kitu, mam kiepskie poczucie humoru w tej sprawie.

Tutaj tłumaczenie koloskopii z Niemiec zbędne rzeczy wyciąłem.

Koloskopia i dokumentacja wideo:

Wskazanie: Uczucie niekompletnego wypróżnienia
Diagnoza: Wykluczenie procesu choroby okrężnicy, wykluczenie Ileitis term., Sigma elongatum
Stan: Nieco trudne przesuwanie do Coecum ( jelito ślepe) z intubacją jelita. Ileum, Kolon Sigma i rektum wykazują brak podrażnień błony śluzowej, żadnych polipów czy uchyłków. Nie rzucający się w oczy kanał analny żadnych pęknięć.
Propozycja terapii: Symptomatyka dolegliwości wskazuje na rektocele która endoskopijnie nigdy nie jest pewna do stwierdzenia.

Dokumentacja jest źle przetłumaczona są w niej błędy, tłumaczka albo pomijała niektóre rzeczy które nie mogła przrtłumaczyć albo przekręcała. Będę musiał iść do innego tłumacza.
Zwróćcie uwagę na  ,,Nieco trudne przesuwanie do Coecum ( jelito ślepe) z intubacją jelita.”.
Przecież po wypiciu Forttransu jelito powinno być czyste więc nie ma tam żadnego przesuwania. Ja  tutaj w Polsce jak miałem koloskopię to nie było żadnego przesuwania. A tym bardziej intubacją jelita tzn że tam też był ten sam problem że jelito było brudne. Uważam że to był widoczny symptom.
Mam pewną obawę ze tłumaczka zrobiła błąd , W dokumentacji o koloskopii napisała przepuklina odbytu zamiast rektocele. Ja teraz poprawiłem. Ileumtubation przetłumaczyła na intubacja jelita nie jestem pewien czy przetłumaczyła dobrze.

Znalazłem stronę ajpinusa i jak dobrze zrozumiałem to trzeba sobie kupić wibrator i szukać nim bolących miejsc wewnątrz odbytu, nie nie chcę mi się.
Do gastroentorologa pójdę we wtorek 10.11.09 bo list jeszcze nie dotarł.

Ani razu na nikogo się nie obraziłem, teraz też nie, po prostu odrzucam niektóre rzeczy. Jestem wdzięczny za waszą pomoc, dziękuje , za to co odrzucam też. Ani razu nikomu nie pomogłem. Ja nie krytykuje ale w moim wątku odzywa się tylko Administrator, Concorde i pulkos. Raz coś powiedziała magdalena. Chodzi mi o to że inny użytkownicy też ani razu nikomu nie pomogli, wiele jest takich co ani razu nie pomogli, żadnych pretensji , uważam że to normalne bo nie mają co powiedzieć, nie wiedzą. Trochę przejrzałem chociaż mało inne wątki i nie miałem nic do powiedzenia.
Co do roszczeniowej postawy po prostu coś było mi przekazane od Boga np. że jeśli jest , chyba powiedział ,,neurotisch” (neurotyczne) to będę zdrowy w ciągu 7 dni. Właściwie to nie pisze o tym dużo bo nie oczekuje od was że mnie zrozumiecie, ale od pewnych swoich roszczeń nie odstąpie.

Ściągnąłem z neta tą książkę A Headache in the Pelvis, tam chyba nie ma o masażu dna miednicy, teoretycznie mam kogoś kto mógł by mi miejsc bolących poszukać. Ale wolę to zrobić innym przedmiotem niż ajpinos. Ale w tej książce nie ma chyba o tym. Jak się szuka miejsc bolących w dnie miednicy i czy długo to trwa?
Tam wtedy jak mi mówili w Berlinie że będę zdrowy było tak ksiądz powiedział nie doslyszalem jakie słowo chyba neurotisch ale nie jestem pewien zapytałem wtedy co dokladnie? i ktos kto byl ze mna objasnil mi ze psychologisch .I Ze jesli tak to bede zdrowy za 7 dni. Ogólnie rzecz mówiąć jeżęli przyczyny mojej choroby są psychologiczne to powinienem być już zdrowy. Nie mogę pójść za radą pójścia do neurologa bo musiał bym wtedy uznać że Bóg mnie oszukał. Nie mogę tego zrobić.
Mój przepływ moczu jest różny, w dniu kiedy miałem badanie przepływu cewkowego, ponad godzinę przed badaniem próbowałem się całkiem wypróżnić, stolec mi zalegał jak zwykle, bo czasem więcej tego czasem mniej, no i później piłem dużo wody mineralnej. No i jak oddawałem mocz podczas badania to czułem że oddawanie moczu jest utrudnione, zresztą jak więcej kału zalega to muszę bardziej napinać mięśnie by się wysikać. Sądzę że gdyby mi robiono pełne badanie urodynamiczne, ponieważ tam robią lewatywę przed badaniem, mocz dobrze by przechodził.
Operacja w Niemczech nie była z powodu glistnicy, nie mówiłem wcześniej dlaczego została przeprowadzona. Wykryte małe wgłobienie jelita ale właściwie to nie pisze o badaniach niemieckich bo ona raczej by zwodziły. Lekarze zrobili mi niepotrzebną operację bo inny gastroentorolog to czytał i widział że to było niepotrzebne.
Nigdy przez 3 lata nie widziałem w kale glist.

Wczoraj ja z babcia wzięliśmy po 2 tabletki Zentel. Nastepna porcja bedzie 30 listopada. 10 Grudnia będzie badanie kału na pasożyty.

Nie, nie miała żadnych objawów zresztą glistnica często zadaje szkody utajone, bez spostrzeżenia przez nosiciela. No ale nie zawsze.

To może być właśnie coś w rodzaju rady Concorde o tym rozciągniętym jelicie. Nie mówi się Nachylenie kąta esicy może tłumaczka tu źle przetłumaczyła. Fachowo lekarze nazywają to chorobę po łacińsku Sigma elongatum .  Zobaczyłem na jakimś niemieckim forum tam nie mówili medycznym językiem więc mogłem ich zrozumieć. Niewiele mogłem wyczytać w internecie na temat Sigma elongatum ale dowiedziałem się że to jest nieco wydłużony obręb esicy, czyli podobnie jak rozciągniete jelito też może dotykać pęcherza.
Wyczytałem przypadek 4 letniej córeczki która ma Sigma Elongatum i musi nieco częściej chodzić do toalety sikać, zmartwiona matka pyta się na pewnym portalu jak pomóc córce.
A na niemieckim forum ktoś z Sigma elongatum ma bóle lewego podbrzusza. Tam ma takie miejsce które jeśli dotyka lub się porusza przy sporcie to musi do toalety. Albo go boli jak pije kawe. Twierdzi że bóle nie są nie do zniesienia ale są. Pewien użytkownik odpowiedział mu że miał 2,60 m długości jelita grubego a normalnie powinno być o ponad metr krótsze. Powiedział też że on na jego miejscu nauczył się z tym żyć i zmienił diete bo komplikacje operacji mogą być jeszcze gorsze. On w wyniku komplikacji po operacji stracił całe jelito grube.
Jeśli macie może dokładniejszy opis choroby Sigma elongatum dobrze gdybyście się podzielili.
Zapytam jeszcze tego niemca czy jak dotyka te miejsce to musi robić mniejszą czy większą sprawę.

Nefrolog powiedział że nefrologicznie nie potrzebuje pomocy ale dał skierowanie do jakiegoś lepszego w Lublinie do jakiegoś profesora i mam tam już termin 8 stycznia. W poniedziałek mam kolonoskopie. Co do tych napiętych mięśni dna miednicy to chciałbym szukać tych miejsc ale ściągnąłem tą książkę A Headache in the Pelvis i nie wiem dalej jak szukać tych bolących miejsc , może redakcja powiedzieć , no może trochę byłem dziecinny w tej odmowie. Nie zrobiłem badań kału na pasożyty bo byłem zajęty czym innym w innym mieście we wtorek zrobię.

Rezerwowy polecam dwa fora dot. pasożytów. Nie tylko chemią, ale naturalnym środkami można sobie pomóc. Oczywiście chemia jest niezbędna na pierwszym etapie, ale później trzeba jakoś zapobiegać nawrotom. Jaja pasożytów są wszędzie:( W trakcie leczenia trzeba wyszorować całe mieszkanie, wygotować pościel, ręczniki itd. Zresztą tu znajdziesz wszystko:

http://forum.gazeta.pl/forum/f,86962,Pasozyty_candida.html

To forum co prawda dotyczy dzieci, ale odrobaczać muszą się całe rodziny łącznie ze zwierzętami więc wiedza to zawarta jest uniwersalna. Wielu piszących zasobem informacji przerasta lekarzy:
http://forum.gazeta.pl/forum/f,578,Alergie.html

Rezerwowy, moim zdaniem Redakcja ma racje z tymi miesniami dna miednicy. Mam podobne problemy do Twoich. I jestem przekonana, ze to wlasnie sprawa miesni dna miednicy. Tez mam takie uczucie ucisku jelita na pecherz.

Napisałem e-mail do dr Rakowskiego z opisem moich dolegliwości i dostałem od niego odpowiedź.

Powiedział że opis moich dolegliwości upoważnia do myślenia o zespole dna miednicy w kombinacji z zespołem Th12,powiedział że zrobiono mi wszystkie obiektywne badania i y punktu widyenia medycyny jestem zdrowy. Naprawdę zrobiono mi wszystkie badania ? Bo ja widzę z informacji z internetu że nie. Jak mi powie to urolog lub gastroetorolog to wtedy się zgodzę.
To się nie nazywa napięte mięśnie miednicy tylko zespół dna miednicy.
Co do zespołu Th12 – Th12 to jakaś część kręgosłupa, ja w wieku 3 lat zachorowałem na chorobę Perthesa. To spowodowało skoliozę które leczyłem jak i Perthesa rehabilitacyjnie. Może to mogło wpłynąć teraz na tą miednicę i Th12.
Moja babcia nie może brać silnych leków na robaki, Zentel jej uszkodził wątrobę, miała biegunkę, musiałem o 2 w nocy wstawać lek jakiś kupić bo by się odwodniła. Ja w stycznia idę mieszkać do akademika tak aby dla bezpieczeństwa się ponownie nie zarazić. Jeszcze tato przyjechał na święta z owczarkiem niemieckim. Jest to rasowy , szczepiony i w pewnym odstępach czasowych odrobaczany zadbany ale tak dla bezpieczeństwa pójdę do lekarza po słabe leki od robaków.
Napisałem email'a wprost do nich jak sprawdzić czy nie są oni samozwańczą firmą, czy są zapisani w jakimś rejestrze czy coś w tym stylu.

Pestki dyni sa dobre na pasożyty jelitowe, z tym ze to musza byc pestki swieze, czyli takie wyjęte prosto z dyni, bo suszone nie maja juz takiego działania. Zastanawiam się nad tym, co mówicie na temat skoliozy. Ja mam skrzywienie kregoslupa w odcinku piersiowym, ale powiedzieli mi, ze to nie moze miec wpływu na pęcherz.